Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to normalne zachowanie?

Polecane posty

Gość gość

Pierwsze randki, w końcu spotkania w naszych domach. Początkowo wszystko ok, mówi, że mu się podoba, że taki mały, przytulny domek. Na ostatnim spotkaniu czepia się prawie wszystkiego: - ogrzewanie za słabe, powinnam robić podłogowe, -w łazience powinnam mieć prysznić zamiast wanny - pretensje o brak mikrofali i pieca indukcyjnego (mam tradycyjny, stary, ale sprawny) - jeden pokój powinnm połączyć z kuchnią i jadalnią, - w ogóle to najlepiej brać kredyt i rozbudowywać dom. Nie wiem czy trzy pokoje, kuchnia z jadalnią, łazienka i przedpokój to tak mało? On mieszka z rodziną w domu na wieloletni kredyt, fakt mają więcej, lepsze jakościowo, ale ja nie zamierzam ani brać kredytu ani pracować nie wiadomo ile. W domu mam skromnie, ale czysto. Każdego roku w wakacje coś robię. Kolejny temat wakacje - ja mam przyjechać do niego na miesiąc, on do mnie na miesiąc. Tyle, że on chce bym ja przyjechała a on będzie chodził do pracy (jestem nauczycielem więc wakacje mam w ustalonym terminie). On natomiast chce przyjechać do mnie na wrzesień, kiedy ja mam największe obciążenie pracą, bo np. lipiec lub sierpień odpada bo nie lubi jak jest za gorąco. To oczywiście jego ustalenia. A ja chciałabym po prostu gdzieś razem wyjechać choćby na tydzień, żeby żadne z nas ne było obciążone pracą, telefonami służbowymi. Tak się zastanawiam czy ze mną jest coś nie tak?Do tej pory byłam pewna tego związku, a teraz jestem rozdarta w środku, a znajomi się dopytują co się dzieje... :( Po takim weekendzie mam po prostu dość następnym spotkań. Nie wiem skąd nagle zmiana o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proza życia razem :) Nie chodzi o to, ze on sie czepia. Chodzi o to jaki on jest. Nie mowie, ze jest zły, ale moze inny, niz sobie wymyslilas lub inny, niz Ty i Twoje podejście do życia. Do tej pory spotykały sie dwa ciała, dwa wyglądy i głosy. Widać przyszedł czas na spotkania dwoch światopoglądów. I to jest ten moment, gdy niekoniecznie jest ludziom po drodze. Cos naturalnego dla niego, dla Ciebie moze byc abstrakcja. Ile to juz razy kazdy z nas to przeżywał? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie mówię, że jest zły... ale to nie jednorazowa krytyka. Rozumiem ma prawo mówić co chce, ale jechanie mi z tekstem "musisz brać kredyt i robić pokoje na poddaszu" to już jest wg mnie nie na miejscu. Ja nigdy nie krytykowałam, że on spłaca kredyt za dom i samochód. Przyjęłam to do wiadomości, bo sporo znajomych tak robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jest taki jak piszesz, to ja tego nie widzę, ale to tylko moje zdanie. Chcesz mieć pewność zacznij konfrontację. Mów mu jak Ty widzisz swój dom i życie. Nie przytakuj mu w chwilach gdy czujesz, że nie powinnaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcę zacigać kredytów, bo mam gdzie mieszkać i na głowę mi się nie leje. Moi sąsiedzi mieszkają w znacznie skromniejszych warunach, mimo, że np. oboje pracuję, mało kto na mojej ulicy ma samochód... Pochodzę z biednego środowiska. On ze środowiska, gdzie stać ich prawie na wszystko, tyle, że większość jego znajomych jedzie na wieloletnich kredytach, podobnie jak cała rodzina. A ja wolę skromniejsze życie, nie mówię o ubogim, bo stać mnie na nowe ciuchy, wyjazdy, kino, kawiarnię itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiś dziwny koleś. Ludzie nie mają mieszkań i daliby wszystko, żeby mieć partnera, który ma swoje mieszkanie czy domek. A tutaj koleś ma kobietę z mieszkaniem/domkiem i docenić tego nie umie. Powinien się cieszyć, że masz swoje m i macie gdzie razem zamieszkać, wielu ludzi nie ma takich możliwości, bo nie mają własnego m, związki się rozpadają. Weź go kopnij w d... bo to jakiś idiota jak dla mnie. Normalny facet by sie cieszył, że w ogóle masz mieszkanie i macie gdzie razem mieszkać i cieszyć się Tobą. Ja tu miłości nie widzę, tylko cwaniactwo z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jego strony "normalne" , a to dlatego, że jego umiłowanie do krytyki wyniósł z rodzinnego domu, z twojej strony - też "normalne" bo ty wyniosłaś ze swojego domu inne nawyki. O co tu kruszyć kopię ? ;) Żyj tak jak chcesz, albo zmieniaj pod jego dyktando. :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Szczery - wydaje mi sie ,ze to normalne ,ale na wszelki wypadek skonsultuj z lekarzem lub farmaceuta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, ze to jest despota i pozniej coraz bardziej będzie chcial Toba rządzic, nie powinnaś sobie na to pozwolić... Potem będzie decydował jak masz sie ubierać itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Hehe wierze ci na slowo Szczery i mam nadzieje ,ze nie sprawdzales ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bardzo musisz byc zdesperowana zeby zadawac sie z kims takim? stac ich ale na kredyt? to zalosne, stac to bankusow na zycie za ich % :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie wyleciałby na kopach. Dlaczego? masz prawo mieszkac tak, jak chcesz. krytykowanie że masz inaczej niż on- jest po prostu słabe i jest po prostu brakiem kultury i wyczucia, a poza tym pewną oznaka, że ON CI MÓWI JAK TY masz życ. nie za wcześnie na to? Kim on jest? Co go do tego upowaznia?? Utrzymuje cię? twoim rodzicem, a ty dwulatkiem- to wtedy rozumiem. Ale żeby jedna dorosła osoba mówiła drugiej , jak ma zyć , mieszkac , ubierać sie, to nie jest troche despotyczne?? Poza tym, - to nie wy ustalacie wspolne wakacje- to on DECYDUJE< kiedy i jak je spedzićie. Powiem ci, jak to będzie wyglądało- przyjedziesz do niego, a on przez ten miesiąc będzie sprawdzał "materiał na żonę" jak sprzątasz, gotujesz , zakupy robisz( pewnie za swoje) i sprawdzasz sie w lózku, a ty będziesz zarobiona robotą nad cudzym chłopem, a jak powiesz, że sie nudzisz sama u niego, jak on jest w pracy , to powie,że mogłas mu w szafach posprzątać, a teraz wieczorem on nigdzie nie idzie, bo jest zmęczony- taki będziesz miała cudowny urlop z nim . Przyjedzie do ciebie we wrześniu i będzie narzekał,że ty całymi dniami pracujesz, a nawet obiadu nie masz czasu księciowi zrobić a on sie sam u ciebie nudzi biedulek i w ogóle wyjedzie po tygodniu:D:D:D Polecam, jesli chcesz nabawić sie nerwicy i stac podnóżkiem pana i władcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Autorko, czemu facet szarogęsi się w TWOIM domu? I autorytatywnie oznajmia, ze kuchnia powinna byc z jadalnią, a cos tam z czyms tam? Mialam domy w swoim zyciu, i nie adaptowalam poddasza na siłę, ladując w niego kasę i energię. Wystarczyly mi pokoje na dole, wannę uwielbiam, a poddasze bylo mi potrzebne jako suszarnia, zaplecze, skladówka do przechowywania zimowej odzieży, obuwia, zapasowej pościeli, itp. Wychodzę z założenia, że lepiej żyć skromnie za swoje, niż wystawnie za kredyt. Następna sprawa, wakacje. Prawdziwy wypoczynek we dwoje jest wtedy, gdy oboje mają WOLNE i jadą w góry, na Mazury, nad morze, do leśniczówki, gdzieś z daleka od własnego codziennego życia. Z Tobą jest wszystko w porządku. To on jest despotyczny, roszczeniowy, pretensjonalny i autokratyczny. Już po takich sytuacjach widać, że nie pasujecie do siebie. Czytając Twój wpis na forum, uśmiecham się- masz dobrą energię, życzliwą naturę i pogodne nastawienie do zycia:):) On jest jednym wielkim chaosem i zamieszaniem, niepokojem, pozą. Współczuję Ci takiego partnera. Myślę, że długo z nim nie będziesz, to się nie uda. On Cię unieszczęsliwia. Przykro mi, ale tak to widzę. Twoje emocje bronią się przed ostatecznym konkluzjami, ale rozum i instynkt samozachowawczy podpowiadają właściwie, oceniają prawdziwie. Pozdrawiam cieplutko. Zajrzę później do Twego tematu, ciekawa jestem Twojej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G.16.00 agresywna feministka? Pan i władca? Zostalas w 19 wieku? To twoje życie, że się tak wsciekasz? Opanuj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie pan wyleciał po takim numerze( jednym z kilku innych dodatkowo też , ale ten numer charakterystyczny. Stwierdził,że nie mam wieszaka w przedpokoju, to on ma wieszak i nawet przywiózł wiertarkę- nie minęło 5 minut - miałam wieszak na scianie , może i ładny- ale brązowy obok lustra w czarnej ramie , a chciałam sobie nazbierac na taki komplet przedpokojowy, z wieszakiem nie miałam tego co chciałam, gdzie wcisnać. On zadecydował, będąc u mnie drugi raz w życiu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wsciekasz sie ty, jak widze. :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Droga Autorko, czemu facet szarogęsi się w TWOIM domu? - o to to!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, to jest nienormalne zachowanie. Wiesz o ty, dlatego w ogóle zadałaś to pytanie, bo w życiu nie pomyśłałabys,że można byc tak bezczelnym,żeby rządzic sie nie u siebie. pamiętaj- Jestesmy tak traktowane, jak sobie na to pozwolimy. jeśłi pozwolisz, by facet krytykował cie i UMNIEJSZAŁ cię, to będziesz to miała. Jak sie postawisz- facet czmychnie. bo szuka potulnej idiotki, którą będzie mógł wbijać w ziemię swoim krytykanctwem i będzie czuł sie lepszy od niej. Pełno jest takich ludzi, umniejszaczy - oni są najlepsi, a wszyscy inni maja życ pod ich dyktando albo nie są warci ich zainteresowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jest burakiem i tyle. Jak można krytykować jak ktoś mieszka i narzucać swoje widzi mi się. Przecież Ty tam mieszkasz, nie on, więc o co to całe zamieszanie? Ja bym się zastanowiła nad tym związkiem, bo skoro teraz się rządzi, pomyśl co będzie jak przyjdzie wam razem zamieszkać. Wszystko będzie chciał robić po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×