Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kilka pytań do introwertyków samotników

Polecane posty

Gość gość

Jak odnajdujecie się we współczesnym świecie zdominowanym przez narzędzia komunikacyjne typu facebook, instagram itp.? Jak czujecie się, kiedy widzicie zdjęcia ekstrawertycznych znajomych z kolejnych imprez? Zazdrościcie im tego? Czy macie tak, że z jednej strony odczuwacie presję społeczną, aby nie odstawać od reszty, a z drugiej marzycie o tym, aby pozostać sobą i spędzać czas w samotności bez tłumaczenia się dlaczego to mi odpowiada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szarik
Znam tylu oszolomow w zyciu realnym,ze naprawde jest wesolo... a lansuje sie pod prysznicem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam facebooka i nie jestem introwertykiem choć mogę sprawiać takie wrażenie a człowiekiem skrzywdzonym przez ludzi i przez los. Mam w d***e co kto o mnie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niby też, a jednak gdzieś czuję się przytłoczona tym, co się dzieje obecnie. Nie dość, że odczuwam presję dostosowania się do innych, ekstrawertycznych, żeby nie odstawać, to jeszcze muszę często wyjaśniać komuś dlaczego lubię spędzać czas w samotności itp. Kiedyś czasy były znacznie łaskawsze dla intro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facebook i inne nie przeszkadza. Nie zazdroszcze znajomym znajomych. Z reguły chyba nie mają interesujących znajomych nie wiem bo nie poznałam więc nie wiem co trace i nie mam czego zazdrościć. Nie mam presji społecznej by nie odstawać od reszty, nie odstaje od reszty. Często jestem sama np. na wykładzie w pierwszym żedzie , wolę się uczyć albo jakiś sport zamiast imprez i robie to razcej z wyboru. Wcale nie marze o samotności nie potrafię zawierać , utrzymywac kontaktów to jest mój problem i chciałabym coś w tym zmienić. Po co mam się tłumaczyć z mojego życia? Robię cco chcę mówię co chcę i komu chcę ale czasami chciała bym by było inaczej / czegoś więcej. Np pogadać, wiedzieć że się nie nażucam, choćby wymienić 3 słowa i odejść, spotykać się bez lęku że nie wiem kto to i co o mnie myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nawet kiedyś wykładowca chyba na psychologi powiedział że ludzie postrzegają wyróżniających się np. właśnie takich oddzielnych od tłumu za dziwaków . A ja zawsze siedzę z przodu choćby cała grupa (reszta) była w tyle zbita Czuję się wyróżniona Dobrze mi z tym że nie ide za resztą tylko robie co chcę , słucham czego chcę i się nie podporządkuję nie ważne co inni myślą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dobrze, że tak masz, Abu Abu.jet Ja może nie tyle zazdroszczę tym ludziom znajomych, bo męczy mnie posiadanie tylu osób wokół, co po prostu czasami jest mi przykro, że odstaję. Czuję, że jestem odbierana jako dziwaczka przez to, że nie uczestniczę w imprezach itp. i jest mi przykro. Preferuję spokojny tryb życia i ani myślę tego zmieniać, mimo że tak jak napisałam wcześniej czuję się przez to nieco z boku. Drażni mnie, kiedy muszę się komuś tłumaczyć z tego, że wolałam spędzić czas w samotności np. na spacerze w górach niż imprezować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie obserwatorka 2
jak ktos ma poczucie własnej wartosci to nie będzie czuł presji zeby robić to co inni,a introwertycy często są indywidualistami nie podązającymi jak bezmyślne barany za resztą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorregray
Jestem raczej samotniczką, ale mam facebooka, chodzę co jakiś czas na imprezy, mam mnóstwo znajomych - po prostu lubię samotność i większość czasu spędzam sama ze sobą, co nie znaczy, że jak jakiś dzikus unikam ludzi. Nie mam faceta, bo lubię samotność i nie chcę, żeby mi w nią ingerował, ale spotykam się z mężczyznami na moich zasadach - wtedy kiedy mam ochotę na kolację, kino, jakieś wyjście. I prawdę powiedziawszy, na moim facebooku są głownie zdjęcia z imprez, przecież nie będę sobie robić zdjęć jak siedzę z książką w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka sobie obserwatorka 2 dziś jak ktos ma poczucie własnej wartosci to nie będzie czuł presji zeby robić to co inni,a introwertycy często są indywidualistami nie podązającymi jak bezmyślne barany za resztą, x Dokładnie tak. Ja np. nie mam prawa jazdy i w żaden sposób nie czuje się mniej męski niż kobieta, która ma prawo jazdy. Nie chcę to nie mam i tyle. Moje życie i robię co chcę i jestem jaki chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie mam prawka i nie wymagam tego od męzczyzn ,nie czuję parcia na popularnosc,karierę zawodową,nie zależy mi na dużym gronie znajomych,niech każdy robi to chce i żyje według własnej wizji,ja nikomu niczego nie narzucam i tego samego ocze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Introwertyk własnie dlatego jest introwertykiem, że nie sprawiają mu przyjemności rzeczy robione dla pozorów. Nie lubię imprez, wiec nie robi mi sie smutno jak gdzieś widzę zdjęcia, wręcz sie cieszę, że mnie tam nie było :P i nie musiałam udawać, pić i patrzeć na dziwne zjawiska. Jak sie jest młodym to można czuć taką presję, ale to też nie znacyz, że jak się pójdzie to sie nagle zacznie lubić spędy ludzi. Teraz to juz w ogóle mam to gdzieś, bo zyję jak chcę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorregray dziś "na moich zasadach" co przez to rozumiesz? tylko znajomość, bez emocji i poruszania w ogóle kwestii typu uczucia, które trzymasz dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według najnowszych obserwacji introwertyzm nie obowiązuje w sieci, ale pod warunkiem że anonimowo, czyli np. jezeli kogoś poznasz na wakacjach i ten ktoś z realnego życia będzie się chciał kontkatować - to wtedy jednak introwertyzm działa.. Do tego pominięto że introwertycy w przeciwieństwie do ekstrawertyków na pewno nie są jednorodni, zatem wśród i tak niewielkiej grupy introwertyków ogólem, mnóstwo jest kilkuprocentowych odmian, wieć często sami introwertycy siebie nie rozpoznają XXX introwertyzm można oczywiście przełamać w kwestii kontaktów, ale to wymaga najpierw rozpoznania jego istoty, sami introwertycy tego z pozycji wewnętrznej przeciez nie zrobią, a są za bardzo zamknięci żeby pokazać innym :-( wieć nie dają rady w praktyce, ps. są jeszcze najbardziej introwertyczni ekstrawertycy, pokrewni bardzo klasycznym introwertykom, ale skąd ci ostatni o tym mają wiedzieć jak są zamknięci i siedzą w domu, paradoks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uwielbiam samotność.Najlepiej jak wysprzątam sobie mieszkanie, wypachnię, siedzę sobie i czytam, mam swoją ulubioną trasę do spacerowania, po kilkuset metrach zaczyna się mój ulubiony teren do spacerowania, alejka między parkiem a budynkami, mijam szkołe która wygląda na opuszczoną, nie tętni tam życie jak kiedyś gdy my byliśmy dziećmi . Lubię sobie chodzić po marketach, czasem można wyhaczyć super okazje za niewielkie pieniądze.Ale na to potrzeba czasu, polowania i wyspecjalizowania.Mam na koncie 110 tys a poluję na okazję jak jakaś bidula która żyje z renty hahaha :D Nikt nie wie że mam tyle pieniędzy a ja się niczym nie chwalę bo nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 012
12(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba nie jest introwertyzm, tylko chciwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A odkąd nie posiadanie konta na fb, czy na innych portalach społecznościowych to introwertyzm? Ludzie na których mi zależy sa obok mnie, a jak ich nie ma to są jeszcze telefony i poczta, by się z nimi skontaktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorregray
"na moich zasadach" co przez to rozumiesz? tylko znajomość, bez emocji i poruszania w ogóle kwestii typu uczucia, które trzymasz dla siebie? x z emocjami, z uczuciem, tylko bez wchodzenia w tradycyjny związek. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, żebym mogła z kimś mieszkać, widywać się codziennie. Spotykam się z facetem, ale ja nawet nie lubię z nim gadać codziennie. Na 10 telefonów, które do mnie wykonuje, odbieram może 2. Rozmawiam z nim raz, dwa razy w tygodniu. Widuję się z nim raz na tydzień, czasem na dwa, nie mam potrzeby częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pod warunkiem że odpowiada taki introwertyk ludziom na wiadomości, nikt przecież nie wysyła ich dla zabawy.. ps. i właśnie widać różnice, bo nie wszyscy co znają Ciebie z imienia i nazwiska, kojarzą np. twój mail, ale mając już te dane mogą m.in. znaleźć Ciebie na facebooku i coś spytać, dodatkowo osoby typu znane z widzenia, nie zawsze są skłonne dzwonić czy wysyłac sms, po to są te dane internetowe żeby rozszerzać możliwość kontaktu dla różnych sytuacji, a nie tylko kilku osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tradycyjny związek. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, żebym mogła z kimś mieszkać, widywać się codziennie. XX ale że tradycyjne, nie oznacza sposobu kontaktu że np. będzie zaglądał z tobą do łazienki czy kuchni itd. ale że w ogóle się otworzysz w końcu emocjonalnie, powiesz o swoich rzeczach, coś przeżyjecie wspólnie, i wspólnie podejdziecie do problemów..etc. samo fizyczne mieszkanie nie oznacza przecież że skimś jesteś (niektórzy mieszkają razem a są obcy). To bardziej doskwiera Ci że ktoś będzie Ci truł swoją osobą fizycznie (ze coś musisz robić), czy przeszkadza samo dzielenie sie sobą i swoimi uczuciami? ps. są przecież osoby które w ogóle nie chcą sobie "zawłaszczać" zwłaszcza introwertyków, ich kotnrolować czy wpływać, po prostu wystarczy ze zobaczą co u Ciebie, lub jak coś robisz (np. w jakim jesteś nastroju) lub po prostu lubią z Tobą jakoś przebywać (w tym sensie jak patrzeć np. na Ciebie, a nie wiezić w domu)? czy to coś zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12-44 chyba żartujesz, ten kto chce ze mną porozmawiać zawsze znajdzie kontakt. Jak chciałam kogoś znaleźć a brak kontaktu od 10 lat, to zadałam sobie trud i zaczęłam od znajomych wspólnych, potem przeglądam net, zadzwoniłam pod dany numer, przedstawiłam się, odebrała sekretarka, połączyła mnie z tą osobą i powiedziałam kim jestem, spytałam czy to ta osoba, co np. chodziła ze mną do liceum i znalazłam. Dla chcącego nic trudnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorregray
Nie jestem w stanie znieść kogoś, kto będzie przebywał w tym samym mieszkaniu co ja, po prostu. Mieszkam sama od 18 roku życie, czyli prawie 15 lat i nie chcę tego zmienić. Nie mam problemu z emocjami, z otwieraniem się na bliskich mi ludzi. Po prostu cenię sobie swoją odrębność i nie mam ochoty dzielić się przestrzenią życiowa z nikim. Moja strefa komfortu obejmuje moje mieszkanie, bardzo rzadko w ogóle kogokolwiek tam zapraszam. Ba bywały takie okresy, że przez 3 lata nie miałam gości i nikt poza mną do tego mieszkania nie wchodził. No, chyba że pracownicy z gazowni, sprawdzić szczelność instalacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli tylko pracownicy z gazowni mają szanse.. ale to nie dziwne? wyglada z zewnatrz jakbyś miała mroczne sekrety w szafie :-) co hamuje przed wpuszczaniem innych? boisz się że ktoś Ciebie napadnie? zobacz jakby np. ktoś Ciebie lubił, to chciałby zobaczyć jak się np. budzisz rano bez makijażu, albo jak sobie siedzisz gdzieś tam w domku itd.. to chyba naturalne? a tak tego nie ma w pakiecie? na wakcacjach też obowiązuje ta zasada? to czym się róznią emocje od wpuszczenie do domu, chyba łatwiej wpuścić faceta (nie mówię o łóżkowych rzeczach, tylko tak w ogóle) niż mu powiedzieć coś naprawdę swojego, jakiś sekret kobiecy.. a u Ciebie chyba odwrotnie jakieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jakby nie miał sekretarki, wspólnych znajomych to sama widzisz ze bez szans, po to wymyslili facebook zeby facet któremu się spodobasz na ulicy i zna tylko Twoje imię i coś jeszcze, mógł Ciebie odnleźć i zasypać wiadomościami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorregray
czyli tylko pracownicy z gazowni mają szanse.. ale to nie dziwne? wyglada z zewnatrz jakbyś miała mroczne sekrety w szafie usmiech.gif co hamuje przed wpuszczaniem innych? boisz się że ktoś Ciebie napadnie? zobacz jakby np. ktoś Ciebie lubił, to chciałby zobaczyć jak się np. budzisz rano bez makijażu, albo jak sobie siedzisz gdzieś tam w domku itd.. to chyba naturalne? a tak tego nie ma w pakiecie? na wakcacjach też obowiązuje ta zasada? to czym się róznią emocje od wpuszczenie do domu, chyba łatwiej wpuścić faceta (nie mówię o łóżkowych rzeczach, tylko tak w ogóle) niż mu powiedzieć coś naprawdę swojego, jakiś sekret kobiecy.. a u Ciebie chyba odwrotnie jakieś x Nie lubię ludzi zaburzających moją przestrzeń. My home is my castle. Zapraszam tylko najbardziej zaufanych przyjaciół i to bardzo rzadko. Wolę wyjść, spotkać się na mieście, albo u kogoś w domu, ale do siebie po prostu nie zapraszam. Na wakacje najczęściej jeżdżę sama, jeśli w większej grupie, to muszę mieć miejsce, w którym mogę pobyć zupełnie sama przez kilka godzin dziennie. Nie mam żadnych kobiecych sekretów, nie mam problemu z tym, żeby mnie ktoś zobaczył bez makijażu i nie mam problemu z pójściem z facetem do łóżka, byle tylko nie chciał ze mną mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałbym być i pozostać introwertykiem. Żyć spokojnie, oddawać się przyrodzie, żyć w stałym związku. Jednak wymuszam na sobie ekstrawersję, zakładam maskę. Wracam z pracy i jedyne co chcę to trochę spokoju w zaciszu domowym. Bez technologii, bez komputera, tylko cisza i ciemność. Jestem ambiwertykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale obudzić się razem może? z ciekawości, to jak ma się z Tobą związać emocjonalnie, jak nie chcesz na niego patrzeć przez te kilka godzin samotności? nie wystarczy sam pokoj z napisem "moje terytorium".. pewnie masz swoje zasady w domu, i nie chcesz żeby facet zostawiał deskę u góry, skarpetki na podłodzę i cała reszte.. czy nie chcesz żeby nie Ciebie patrzał w godzinach samotności.. nie czujesz sie samotnie, nie lubis wrzeszczeć na facetów jak ma zle chwilę jak kazda..:-) tak sama to w sumie niefajnie, przynajmnej jest na kogo nagadać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość  w trampkach
jak dla mnie facebook jest dla idiotow, nie potrzebuje zeby wszyscy wiedzieli co akurat jem na obiad i zkim, to zabijanie normalnych relacji miedzyludzkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorregray
ale obudzić się razem może? z ciekawości, to jak ma się z Tobą związać emocjonalnie, jak nie chcesz na niego patrzeć przez te kilka godzin samotności? nie wystarczy sam pokoj z napisem "moje terytorium".. pewnie masz swoje zasady w domu, i nie chcesz żeby facet zostawiał deskę u góry, skarpetki na podłodzę i cała reszte.. czy nie chcesz żeby nie Ciebie patrzał w godzinach samotności.. nie czujesz sie samotnie, nie lubis wrzeszczeć na facetów jak ma zle chwilę jak kazda..usmiech.gif tak sama to w sumie niefajnie, przynajmnej jest na kogo nagadać.. x Nie przeszkadzają mi pierdoły jak podniesiona deska czy skarpetki na podłodze. Przeszkadza mi obecność drugiej osoby. Sam fakt, że ktoś jest w domu działa mi na nerwy. Uwielbiam moją samotność, nie mam potrzeby z nikim gadać. Jak mam ochotę, to sobie odpalę internet i pogadam na forum. W domu chce mieć ciszę. Nienawidzę się kłócić i wrzeszczeć. Nienawidzę, jak ktoś się na mnie gapi. Z związków emocjonalnych nie oczekuję. Nie mam nic przeciwko, że facet się zaangażuje, pod warunkiem, że przestrzega moich zasad. A to oznacza, że nie ma nic do powiedzenia na temat tego co robię, gdzie wychodzę, kiedy wychodzę i jedyne co może zrobić, to czekać na smsa (bo nienawidzę rozmawiać przez telefon i robię to tylko jak muszę) z informacją kiedy będę miała dla niego czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×