Czy kobieta musi mieć dziecko?

Mam 38 lat i fajnego męża, ale nie czujemy oboje potrzeby posiadania dziecka. Moje koleżanki- rówieśniczki już dawno są matkami. A mnie nigdy nie ogarnął taki baby boom. Ludzie dziwnie na mnie patrzą, rodzina wypytuje, tylko najbliżsi przyjaciele rozumieją. Nie chcę mieć dziecka tylko po to, by spełniać jakieś odgórnie narzucone standardy. Nie czuję takiej potrzeby, nie mam instynktu. Spełniam się na inne sposoby. Czy to normalne? Czy są tutaj osoby w moim wieku, które również nigdy nie poczuły potrzeby rodzicielstwa?

Jestem od ciebie kilka lat młodsza, ale tez nigdy nie miałam instynktu i nie mam dziecka. I nikt mnie nie rozumie.

Nie nie musi. Litości.

Już pominąwszy ciotki, które widuje się od święta, dla mnie najbardziej irytujące są wszystkie koleżanki, które już wykorzystały swój potencjał rozrodczy i nie potrafią zrozumieć, dlaczego i ja nie czuję takiej potrzeby.

Skoro "nie musi" to dlaczego jestem narażana na ciągłe komentarze, docinki i wypytywanie na ten temat? Ja mam psa, ale mam też znajomych, którzy nie mają psa. Czy też powinnam ich wypytywać, dlaczego nie mają psa i kiedy sobie go sprawią?

Jeśli nie czujesz się na siłach żeby podcierać dziecku tyłek do 20stego roku życia, absolutnie nie powinnaś mieć żadnych dzieci ponieważ będziesz nieszczęśliwa co udzieli się też dzieciom.

Sorry ale każda kobieta która znam a która nie ma dziecka jest trochę dziwna.

Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Kończę 24 lata w tym roku. Generalnie żartuję, ze czuję się staro (wiadomo czemu, ćwierćwiecze się zbliża, koniec studiów, praca zawodowa itd będzie inaczej niż dotąd). To każdy "nie, no co Ty, młodziutka jesteś", ale jak temat schodzi na dzieci...no to wychodzi, że wcale młoda nie jestem. Ciotki, rodzina JUŻ mi wprost marudzą o dzieciach, ślubach etc. Normalnie ostatni dzwonek :D Jednak znajomi tak koło 30-40 w rozmowach z automatu uznają, że ja koniecznie będę musiała mieć dziecko. Nie ma nawet pytania "A co Ty myślisz teraz" tylko: "bo wiesz, po 30 to ciężko o podróże, bo jednak dziecko to koszta" itd. W ich świadomości każdy 30latek jest ojcem czy matką. Ja nie twierdzę, ze na 100% nigdy nie będę mieć dzieci, mam świadomość, że różnie w życiu bywa, ale skoro do tej pory nie marzyłam o rodzinie, nigdy nie widziałam się w roli matki, mój partner także to jest spore prawdopodobieństwo, ze jednak nie. Wkurza mnie jedynie uznawanie posiadania dziecka za taki nie wiem, obowiązek. Że jak ja mówię "za 10lat to bym chciała" to ktoś mi musi kontrować "za 10lat to będziesz mieć dziecko i to już nie tak łatwo".

Jestem szczęśliwa z tym, co mam i nie wyobrażam sobie, by coś miało to szczęście zaburzyć. Dziwna? Nie wydaje mi się, bym była dziwna. Jestem towarzyska, wygadana, przyjacielska, pomocna, empatyczna i ambitna. Czy to dziwne cechy? Wydaje mi się, że dość często spotykane.

"Sorry ale każda kobieta która znam a która nie ma dziecka jest trochę dziwna." A co jest złego w byciu trochę dziwnym? Bycie dziwnym to wg słownika "odznaczający się czymś osobliwym, niezrozumiałym". Osobliwy to z kolei: " «zwracający uwagę, nie taki jak inni; też: dziwaczny» " Co w tym jest negatywnego? Dla mnie nic.

sąsiadka ma gówniaka który całymi godzinami słysze z za ściany jak smęci i zawodzi do siebie jak totalny autyk, nie cierpie bahorów

Mam prawie 27 lat i też nie chcę mieć dzieci. O dziwo gdzieś tak do 18 roku życia byłam pewna że będę matką, że to oczywiste ale potem mi się odmieniło i nic nie zapowiada tego by to miało się zmienić.

Dziwni ludzie zazwyczaj nie wiedzą ze są dziwny i;) Pierwsza - wykształcona, dobra praca, ambitna. Ale jakby się w stydzila swojej kobiecości. Zawsze w tych samych spodniach, nigdy nie była u fryzjera sama sobie końcówki podcina. Skarzyla się nawet ze ma często rozmowy na temat dressing codu w pracy. Nigdy Noe widziałam jej w szpilkach. Druga. Nauczycielka. Cała nie spełniona miłość przelewa na uczniów. Trzecia (małżeństwo ) - mają fioła na punkcie kotów. Ciągle jakiea zbiórki robi płacze w pracy ze widziała w gazecie jak ktoś kota przejechal . A za 500 plus to chyba rewolucję wznieci.

Nie napisałam że dziwny to ktoś zły czy negatywny. Ale widać że odstaje od normy na pierwszy rzut oka.

Kiedyś rodziny były wielodzietne z innych powodów niż obecnie. Socjal rozłożył demografie na łopatki.

Zadaje ponownie pytanie, co w tych ludziach jest złego? Mam teraz wyjechac z setką przykładów dziwnych ludzi posiadających dzieci? :P No właśnie. Ja wiem, że jestem dziwna np. I nie rozumiem czemu to miałoby być jakąś obelgą. Też zwierzęta adoptuje, tez potrafię się użalać i złościć na to. Ale z nam też parę (z dzieckiem) co biorą niepełnosprawne zwierzęta co ich nikt nie chce, angażują w różne akcje. I co w związku z tym? I ja i oni sa dziwni, a mamy inny status odnośnie posiadania potomstwa.

"Nie napisałam że dziwny to ktoś zły czy negatywny. Ale widać że odstaje od normy na pierwszy rzut oka." Powiedzenie "sory, ale osoby bez dzieci sa dziwne" odebrałam trochę na zasadzie, że jednak to coś negatywnego. Ale spox. Ludzie są różni :)

Moja kolezanka: siedzi w domu, nie chce nigdzie wychodzic, nie lubi ludzi- jednym slowem jest baardzo dziwna. Ma 3 latka. Druga znajoma: maz ja zdradza a ona nadal z nim jest, czyli dziwak- ma 2 dzieci. etc. etc.

Gość z 14:33 powyżej potwierdza, że dzieciaci i wymuszający prokreację na innych to zamknięci w bardzo ciasnych poglądach, w dodatku mało empatyczni ludzie. I co z tego, że dziewczyna nie ubiera szpilek? Za to jak byłaby mamuśką, to by mogła popykać w szpilach non-stop co? Tak wiem, chodzi o przyciągnięcie samca, który zapyli. Koleżanka która przejmuje się losem swoich uczniów, jest dla nich taką "drugą mamą" (pamiętajmy że szkoła też wychowuje bo dzieciaki spędzają w niej sporo czasu) - no faktycznie tragedia, lepiej jakby miała te dzieciaki w du/pie albo wydzierała się na nie i jak za dobrej starej komuny tłukła Iinijką po łapach, co"? Inna przejmuje się losem zwierząt, robi coś w tym kierunku by chociaż kilku z nim było lepiej - też źle? No ludzie i kto tu jest kur/wa nienormalny?

14:33 Czyli rozumiem, że wszystkie dzieciate chodzą w szpilkach, co miesiąc do fryzjera, nie awanturuja się o +500? Wszystkie kobiece, zadbane i nie dziwne

Bo Ci ludzie się odróżniają, nie sa przeciętni, typowi.Więc no są poniękąd nienormalni :D Ja pomagam staruszkom wnosić walizki do tramwajów, też jestem nienormalna bo jestem jedyną osobą, która oferuje pomoc.

W takim razie niech będzie ze sa osobliwi. Chociaż jak przyszła rano do biura zaplakan i stanęła na środki pokoju i zaczęła mówić ze stała się tragedia po jakis tam azorek czy ktoś coś tam ....To wszyscy się popatrzyli jak na idiotke.

14:43 nikt nie chodzi na codzien na szpilkach ale jakbyś widziała ja na ślubie naszego znajomego to od razu byś wiedziała ze jest "osobliwa".

patologia dla 500 zeta z socjalu będzie się mnożyć jak króliki

No i niech sobie będzie dziwna, dziwaczna, osobliwa, nienormalna, no jakakolwiek. Co z tego? :D Statystycznie większość zwierzęcych działaczy ma dzieci, a też potrafią bardzo dla zwierząt się poświęcać i przeżywać. I też dużo osób patrzy na nich jak na idiotów. I co z tego?

niemusi moze mieć rybke:-P

ja mam prawie 33 lata,od 13 lat mam męża a dzieci też nie chcę,nigdy nie chciałam bo nie mam potrzeby żeby mieć dziecko,nie lubię dzieci,według mnie dziecko to kula u nogi,zabieracz czasu i spokoju które tak sobie cenię...na szczęście mąż nie nalega,przyzwyczaił się do wygodnego,dostatniego życia

A ja zawsze, gdy tylko mówiono mi, że kiedyś będę miała swoje dzieci, czułam jedynie odrazę. Taki stan utrzymywał się od lat przedszkolnych, aż do teraz. Nigdy, nawet przechodząc ciężki okres dojrzewania czy będąc szalenie zakochaną, nie pomyślałam, że chciałabym mieć dziecko.

No to teraz takie krótkie pytanie. Czy Św Przemysław jest dziwny? A może ma osobliwe poczucie humoru? Zrobił coś komu? Nie -tylko sobie pisze. A jednak większość z was uzna go za dziwnego.