Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość utracone szanse po 30

Jestem facetem po 30 i nie mam juz ochoty poznawac kobiet

Polecane posty

Gość utracone szanse po 30
"BYCIE SAMEMU JEST DOZWOLONE" - owszem. ale wyrazenie swojej opinii o tym, ze zwiazki po 30-tce sa kiepskie na forum internetowym rowniez jest dozwolone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wcale nie uważam, że to takie smutne. Smutne to było to, jak każdego ranka budziłam się z nadzieją, że kogoś poznam i każdego wieczora zasypiałam ze smutkiem, że zasypiam sama..Albo za kims tęskniłam i rozkminiałam, dlaczego nie wyszło...Potrafiłam tak cały dzień. Teraz za niczym nie tęsknię, nie oglądam się za facetami na ulicy, nie przeszkadzają mi pary chodzące po parku za rączkę. Teraz żyję bardziej dla siebie, "tu i teraz". Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utracone szanse po 30
gość dziś jaka jest przyczyna tego, ze przez wieksza czesc zycia bylas sama? u mnie tak samo bylo, duza czesc zycia bylem sam (pierwszy zwiazek jak mialem 25 lat), wynika to z tego, ze wygladam bardzo przecietnie (raczej nie zachwycam kobiet swoja fizjonomia), a chcialem zawsze, zeby moja dziewczyna byla ladna. stad tez nie bylo latwo znalezc kogos "na miejscu" i 2 razy bylem w zwiazkach na odleglosc. a u ciebie jaka przyczyna? jestes przecietna z wygladu, czy moze nie i po prostu nielatwo sie zakochujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież już dawno odkryto, że 4 lata to czas, po którym mija zakochanie itp., więc nawet nie chodzi o to ile masz lat. Nie masz ochoty na nowy związek? Ja też nie mam, a mam 25 lat, chyba założę o tym wątek na forumme!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 30 też można podjąć szybką decyzję, zrobić dzieci i od tej pory żyć ich codziennością, wtedy nie ma czasu na nudzenie się partnerem i rozkminy o związku, trzeba tyrać i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze ci powiem, z wyglądu jestem powyżej przeciętnej. ale wygląd jest najmniej ważny i zawsze będę to podkreślać. przyczyn jest kilka. po pierwsze - kwestia wychowania. miałam zawsze średnie relacje z matką, nigdy nie dawała mi ciepła, tworzyła dystans i nie nauczyła okazywać mnie uczuć. tak, to ma znaczenie w życiu dorosłym. zauważyłam, że kobiety, które mają takie "ciepłe" matki same są "ciepłe" a to przyciąga mężczyzn - bardziej niż wygląd. ja byłam taką zimną zołzą, bardzo zdystansowaną i dopiero jako dorosła kobieta "ogarnęłam się" pod tym względem. ale wierz mi, to była praca nad sobą... po drugie - tak, trudno się zakochuję. ale to chyba wiąże się z pkt. 1, tzn. zostałam nauczona takiego dystansu do ludzi. po trzecie - chyba też pech. oraz to, że w związku z tymi "wyczerpanymi bateriami", jak to określiłeś, nie chce mi się już wychodzić do ludzi. prawdopodobieństwo znalezienia kogoś po 30 jest mniejsze, a co dopiero, jak komus się nie chce z domu wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. gość dziś A tak w ogóle, to niestety część małżeństw zawieranych po 30 są to po prostu "przechodzone" związki. Bo w tym wieku po prostu wypada się już hajtnąć no i najwyższy czas na dzieci. Gdybyś ty i twoja dziewczyna myśleli podobnie (presja społeczeństwa, strach przed samotnością) prawdopodobnie pobralibyście się i żyli nudnym życiem znudzonych sobą ludzi, jak to obserwuję wśród niektórych moich znajomych. I prawdopodobnie zamiast zakładać ten wątek założyłbyś cos w stylu "męczę się w tym małżeństwie", albo "czuję się samotny, mimo że jestem w związku" - czyli tematy, jakich na pęczki w necie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utracone szanse po 30
Ja tak samo mam, w ogole nie chce mi sie wychodzic juz z domu. A ile dokladnie masz lat? Ja zaraz bede mial 35.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utracone szanse po 30
- masz racje, mogloby tak byc. z moja ex mialem jeszcze jeden problem - jej sytuacja rodzinna - o ktorym nie chce tutaj pisac. ale tam byla sytuacja, z jaka nie moglem sie pogodzic (powiedzmy wprost: sytuacja byla nienormalna, ale tak jak mowie - nie chce wchodzic w szczegoly), a oddzielic sie od tego calkowicie nie daloby sie... dlatego moze to lepiej, ze zesmy podjeli decyzje o tym rozstaniu. teraz przynajmniej jestem zdystansowany, stonowany, ewentualnie moze troche zgorzknialy, ale wciaz mam radosc zycia, a tak moze bylbym frustratem. a jak u Ciebie z bliskoscia fizyczna? nie brak Ci tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utracone szanse po 30
wyglad najmniej wazny? chyba dla kobiety (ale tez w to nie wierze)... dla faceta niestety wazny. ja kilka fajnych, inteligentnych i poukladanych kobiet w zyciu skreslilem, tylko dlatego, ze nie byly (wg mnie) wystarczajaco ladne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja godz 2330
gość wczoraj A ja wcale nie uważam, że to takie smutne. Smutne to było to, jak każdego ranka budziłam się z nadzieją, że kogoś poznam i każdego wieczora zasypiałam ze smutkiem, że zasypiam sama..Albo za kims tęskniłam i rozkminiałam, dlaczego nie wyszło...Potrafiłam tak cały dzień. Teraz za niczym nie tęsknię, nie oglądam się za facetami na ulicy, nie przeszkadzają mi pary chodzące po parku za rączkę. Teraz żyję bardziej dla siebie, "tu i teraz". Pozdr. xxxx Ja wlasnie po rozstaniu umiem caly dzien, i to dzien po dniu, analizowac czemu nie wsyzlo! i tesknie bardzo za nim. A jesli chodzi o nowe zwiazki, to uwazam, ze to juz nie dla mnie, z reszta nawet nie mam gdzie poznawac i nie szukam tego. Malo kto wydaje mi sie interesujacy w porownaniu do ex i naszych wspolnych chwil (a tego nawet nie powinnam porownywac z kims z czysta karta). I tak mysle sobie - do konca zycia bede zyla wspomnieniami krotkiego zwiazku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no kurcze, gdyby wygląd był taki ważny, to połowa ludzi byłaby sama;) jak więc wyjaśnić to, że ludzie spotykają się z nieatrakcyjnymi? z desperacji? u mnie to działa tak - nigdy nie zakochałam/nie zadużyłam się "od pierwszego spojrzenia". zaczynało się od zwykłej znajomości i zdarzało się, że byli to mężczyźni niezbyt atrakcyjni. po prostu w miarę, jak zaczynałam angażowac się emocjonalnie, to dana osoba wydawała mi się coraz bardziej atrakcyjna. własnie mi stuknęło 38 lat (aż nie moge uwierzyć..). i odpowiadając na pytanie - nie potrzebuję żadnej bliskości fizycznej. to się "stało" ponad 2 lata temu - duży stres w pracy spowodował, że nie myślałam tylko o niczym tylko o pracy i wtedy myslałam, że to przejściowe. nie miałam żadnych potrzeb, oprócz jedzenia i spania. ale juz mi tak zostało i w sumie dobrze. na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie nawet, że ktos miałby leżeć obok mnie w łóżku, albo (o zgrozo), przytulać! serio :) ale w sumie tak jest dobrze, bo nie ma niczego gorszego, jak tęsknić za czymś, czego nie można mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utracone szanse po 30
Czyli u Ciebie jest nieco inna sytuacja. Nie szukasz nowego zwiazku, bo wciaz nie pogodzilas sie z tamtym rozstaniem. A u mnie jest tak, ze po prostu bateria sie wyczerpala. Pogodzilem sie z rozstaniem (zreszta czesciowo bylem za tym, zebysmy sie rozstali), ale nie mam juz ochoty poznawac nowych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" I tak mysle sobie - do konca zycia bede zyla wspomnieniami krotkiego zwiazku??" nie, nie będziesz. daję 100% gwarancję. tez sie kiedyś tego bałam. albo zapomnisz i poznasz kogoś, albo skończysz tak, jak my ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utracone szanse po 30
00:26 - 38 lat, no tak, to juz rozumiem dlaczego nie myslisz o dziecku... troszke juz pozno... i libido dlaczego spadlo tez rozumiem - biologia. I w mojej wypowiedzi nie ma cienia zlosliwosci, zeby byla jasnosc. Ja zaraz bede mial 35 i jestem facetem, ale uwierz mi - tez czuje, ze dla mnie jest za pozno na dziecko. gdybym teraz sie z kims zwiazal, troche te osobe poznal (do roku co najmniej), potem splodzil dziecko, to jak ono sie urodzi bede mial ok. 37 lat. Jak skonczy szkole srednia, bede mial ponad 56... poznawo. Moj tata dobiega teraz 60 i ma juz sporo problemow zdrowotnych... Ale on mnie splodzil jak mial 24 lata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utracone szanse po 30
"jak więc wyjaśnić to, że ludzie spotykają się z nieatrakcyjnymi?" - maja duza potrzebe emocjonalna bycia z kims albo czuja presje spoleczna; ewentualnie maja duza potrzebe bliskosci fizycznej. tez raz tak mialem z jedna dziewczyna, jak sie z nia kochalem, to wyobrazalem sobie, ze robie to z inna atrakcyjniejsza osoba... probowalem wiec oszukac wlasna nature, ale na dluzsza mete to nie wyszlo. Ale uroda i dobry seks nie gwarantuja wcale, ze sie uda. Z moja ostatnia ex bylo pod tym wzgledem w 100% satysfakcjonujaco a podobala mi sie w 90%+ procentach... Hmm, moze wlasnie dlatego bylismy ze soba 4 lata, bo pomimo ze widzialem, ze jestesmy rozni, to jednak pasowalismy do siebie pod wzgledem temperamentow i to nas troche przy sobie trzymalo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wygląd jest najmniej ważny i zawsze będę to podkreślać. przyczyn jest kilka. po pierwsze - kwestia wychowania. miałam zawsze średnie relacje z matką, nigdy nie dawała mi ciepła, tworzyła dystans i nie nauczyła okazywać mnie uczuć. Baaaardzo sie z tym zgadzam. Ja poki co nie umiem budowac relacji z facetami, jestem zimna, zdystansowana, nie umiem okazywac uczuc. Boje sie zranienia. Jak juz spotykam sie z facetem to nie pozwalam sobie na zakochanie sie, na kompletne zatracenie sie. Niewiele czuje tak naprawde, pozwalam sobie tylko na seks, nie chce angazowac emocji, jestem chyba zbyt dumna zeby facet mnie porzucil. Tak przynajmniej mam jakas kontrole. Odrzucilam porzadnego faceta, bo jego milosc mnie przestraszyla, boje sie milosci, nie chce byc ta ktora kocha bardziej, nie chce byc porzucona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fakt, 38 lat to już ostatni dzwonek na dziecko. ale nie o to chodzi. chodzi o to, że ja już nie mam ochoty i siły. mi się czasami nie chce obiadu robić, po pracy idę do mc donalds, a potem uwalam się na kanapie. nie wyobrażam sobie robienia zupek, prasowania śpioszków i później latania na wywiadówki itp. a libido - z tego co wiem, to normalnie u kobiet nie spada w tym wieku. myślę, że u mnie to ma silny związek własnie z "wypaleniem" psychicznym. bo zauważyłam, że brak zainteresowania seksem nastąpił dokładnie w czasie, kiedy przestałam odczuwać psychiczną potrzebę bycia z kimkolwiek. zresztą my nie mówimy tu o spadku, ale o totalnym braku ;) z tego co wiem, to mnóstwo kobiet w moim wieku i starszych szuka sobie wręcz młodych chłopaków, bo równolatkowie im nie "dorównują";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utracone szanse po 30
00:55 - tak mysle, ze brak libido wynika u Ciebie z wypalenia psychicznego i niecheci do zwiazkow. hormony sa bardzo powiazane z psychika. ja Ci powiem, ze u mnie libido tez znacznie spadlo, jeszcze rok temu mialem tak, ze potrzebowalem codziennie, jesli nie z kobieta, to musialem sprawe zalatwic w "inny sposob"... A teraz nawet tydzien moge nie myslec o seksie i zyje ;) Wiec spadek potrzeb kilkukrotny. jak wygladasz? musisz byc w naturalny sposob szczupla i miec dobry metabolizm, skoro pozwalasz sobie na Maca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, jestem szczupła po mamie. zawsze sobie powtarzałam "tyle mojego w życiu, co się n-a-w-*************-a-m :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utracone szanse po 30
super, ja uwielbiam szczuple kobiety. moja ex byla szczuplutka, 160-pare cm wzrostu, waga jakies 45 kg. moja mama to mowi, ze moja ex wycisnela ze mnie wszystkie soki... haha. ona miala niesamowity temperament i to co sie dzieje na filmach porno to jest nic w porownaniu do tego, co my robilismy, pod wzgledem intensywnosci. u nas sex nie liczyl sie w minutach tylko w godzinach. to co najlepsze to wlasnie przezylem z nia... a teraz nawet 1/5 tego libido nie mam. wiesz co Ci powiem? wydaje mi sie, ze gdyby nie wlasnie poped, to wielu rozsadnych, inteligentnych ludzi z duza iloscia zainteresowan nie wiazalaby sie w ogole... no bo po co, jak kazdy zwiazek to pasmo kompromisow, rozczarowan, itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że tak. seks, albo presja społeczna. chęć posiadania dziecka. albo lęk przed samotnością. albo "razem łatwiej". widzę, jak ludzie siebie traktują i miłość to to na pewno nie jest. idę spać. dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utracone szanse po 30
to moze wlasnie wygralismy zycie, bo przynajmniej mozemy poswiecic jego reszte na swoje zainteresowania, pasje itp.? ja np. mam ich sporo ;) a nie musze sie dreczyc jakims nieudanym zwiazkiem. dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już przestańcie się użalać nad sobą. Co tu ma wiek do rzeczy? I co to jest wiek 30+? Ludzie poznają i zmieniają się w każdym wieku, tylko trzeba się otworzyć na zmiany i na swoje potrzeby. Nie warto żyć przeszłością, bo to nie życie tylko wegetacja. Wiem, że łatwo jest mówić/pisać, ale życie mamy jedno i starajmy się go nie marnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale głupoty piszecie ..Moja mama miała 38ljak urodziła mojego brata i twraz kiedy my trojla rodzenstwa juz dawno opuscilismy gniazdo rodzinne to On jest w nim nadal taki "rodzynek"rodzice nie oddali by go nikomu za żadne skarby..wypieszczony..uczy się bardzo dobrze..Wszyscy go rozpieszczamy.Ja też jestem po 30..dokładnie 36.l...37stuknie mi w maju ale marzę jeszcze zeby mieć dzieciaczka tylko nie z facetem z ktorym jestem ,wiec albo go rzucę na dobre i znajdę kogoś kto nafaje sie na ojca albo poprzestanę na dwojga..S.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało kto się nadaje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze co może być too zasiedziec sie w domu i nie wychodzić do ludzi po pracy -zapamiętajcie!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś sama głupoty piszesz:) przeczytaj, co przedmówcy mają do powiedzenia. sama widzisz - tobie się "marzy dzieciaczek", a oni po prostu nie maja już na to ochoty. po co więc jakiś wywód z braciszkiem - rodzynkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A noto jestes gejem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×