Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość 495867696

Kolega z pracy

Polecane posty

Gość gość 495867696

Potrzebuję kilku obiektywnych opinii - tak dla przemyślenia sytuacji. Będę wdzięczna za podpowiedzi. Od niedawna zaobserwowałam u kolegi z pracy pewne zachowania w stosunku do mnie... Często na mnie spogląda w biurze, gdy nie zwracam na to uwagi i dopytuje, gdzie byłam jak znikam na dłużej (kilka godzin lub dni) z jego pola widzenia. Obserwuje mnie uważnie, kiedy rozmawiamy w większym gronie - zawsze jego wzrok na dłużej zatrzymuje się na mnie. Ostatnio przepuszczając mnie w drzwiach położył mi dłoń na plecach. Nie zauważyłam, żeby postąpił tak z jakąś inną kobietą w pracy. Robi to wszystko dość dyskretnie, ale jakoś zwróciłam na to uwagę, więc trudno to przeoczyć. Nie znamy się dobrze, nie do końca rozumiem jego zachowanie - czy chce po prostu poznać mnie w ten sposób, czy może zbliżyć się jakoś do mnie? Prawdę mówiąc nawet nie wiem czy mnie lubi. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz my znamy te dlonie na plecach jak w szatni chlopcy skryci pomiedzy kurtkami oblapiali nasze tyłki to zasadzalysmy im soczyste plaszczaki/ball busting. akcja-reakcja stanowcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec, jakie ma intencje, co myśli,napisz do mojej w rózki Sofii, jest świetna. Namiar do niej to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtu1
Obiektywnie? Po co Ci nasza opinia? To nie ma znaczenia, czy ktoś uzna, że tak, to może wskazywać na to, że jest zainteresowany. Bo co to zmienia? Położysz się na kanapie i zaczniesz marzyć? Albo, zaczniesz działć, zdobędziesz jego numer telefonu, zaprosisz go na kawę, a potem będziecie żyli długo i szczęśliwie? Powiedz, po co chcesz to w ogóle przeyśliwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 495867696
Czy ktoś jeszcze mógłby się wypowiedzieć, bo na przykład zna to z własnych doświadczeń? Chcę to przemyśleć, bo mam taką potrzebę. A co z tym zrobię dalej, to już moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosćtu1
Nieładnie być taką niegrzeczną. Ja Ci tu próbuje pomóc, a Ty jesteś taka arogancka. zadałam po coś to pytanie, jakbyś raczyła odpowiedzieć, to byś może skorzystała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka napisała: ,,czy chce po prostu poznać mnie w ten sposób, czy może zbliżyć się jakoś do mnie? Prawdę mówiąc nawet nie wiem czy mnie lubi. Co o tym myślicie? Sądzę że: -na 99% chce cię w ten sposób poznać -na 50% chce się do ciebie zbliżyć -prawdopodobnie cię lubi. Niestety nikt z tego forum nie zna odpowiedzi na te pytania. Odpowiedzi musisz dowiedzieć się sama. Ile ludzi tyle odpowiedzi. Jeśli w jakimś stopniu ci na nim zależy po prostu zagadaj, porozmawiaj z nim, spędź więcej czasu a na 100% poznasz odpowiedzi na swoje pytania. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 495867696
Lubi mnie - to już wiem. Dobrze nam się rozmawia i żartuje. Ale jakoś nadal nie mogę go wyczuć... I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że inni koledzy, z którymi też mam dobry kontakt, nie zachowują się tak jak on. W towarzystwie skupia swoją uwagę na mnie w dużej mierze. Jest mi zawsze bardzo pomocny. Czuję się tak, jakby chciał mi maksymalnie ułatwić życie. Gdy widzi mnie w towarzystwie innego mężczyzny przygląda się i widzę jak ocenia sytuację - czasem ma poważną minę jakby coś mu się nie podobało, czasem rozbawioną. Tak jakby oceniał z kim i o czym rozmawiam, w jakim charakterze. W sumie nie wiem co myśleć o tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobasz mu sie :-) dzialaj jak nie ma zony czy kobiety jest wolny to lap okazje niz puzniej masz zalowac i myslec ze nic nie robilas tylko myslalas nad tym:-) moze tez mu okaz zainteresowanie usmiechem zalotnym, moze go dotknij w zarcie mezczyzni tez wyczowaja czy kobieta jest nim tez zainteresowana. I tez obiektywnie umieja ocenic sytuacje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno jest pewne, na 100% chce cie puknąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dyskretnie do ciebie podbija i robi to w bardzo fajny sposòb. Spróbuj poznać go bliżej tylko broń boże bez narzucania się. Ta znajomość ma szanse na coś więcej tak na 90%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dodać jeśli jest zajęty to niestety ale tykać go nie powinnaś, bo się tobą tylko pobawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie tez tak niby podbija zajety facet. Zachowuje sie niemal identycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w jaja chcesz qrwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A q***a moze miec jaja ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 495867696
Nie wiem czy jest zajęty. Ale wnioskuję, że nie... Sam prowokował mnie kilka razy w rozmowie, żeby się zorientować czy mam faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 495867696
Zobaczymy jak będzie wyglądała dalej ta relacja... W sumie wiele zależy od tego, czy będzie nam dane więcej przebywać sam na sam, czy zawsze będziemy obskoczeni ludźmi. Bo jak jesteśmy sami to dopiero wtedy można pogadać i się lepiej poznawać. Zresztą wtedy rozmowa też jest jakby inna. Niestety rzadko są takie chwile. Jakby nie było jesteśmy w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poznałam kogoś w pracy i to bardzo przyjemna rzecz. Jeśli jest wolny, daj mu odczuć, że też jesteś zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 495867696
No właśnie nie mam pewności, czy jest wolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 495867696
Nie umiem go wyczuć, nie wiem o co mu chodzi... Zawsze chętnie ze mną rozmawia, zwłaszcza jak jesteśmy sami. Ale takich momentów jest mało. Zawsze zaraz ktoś pojawia się obok i staje się oficjalny, przy tym stara się urwać temat, jeśli wcześniej rozmawialiśmy o czymś. W pewnym sensie to rozumiem, ale i tak nie wiem jaki ma do mnie stosunek. Z jednej strony dla mnie wygląda to jak koleżeństwo. Z drugiej strony te wcześniej opisane zachowania i nie widzę, żeby inne koleżanki też były przez niego tak jakoś "szczególnie" traktowane. A ja się jakoś tak czuję przy nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wniosek z tego kochana, jak dla mnie, jest jeden. Nie wiesz na czym stoisz. Dlaczego? Bo facet zachowuje sie tak niejednoznacznie,ze inaczej byc nie moze. Moze ma kogos, moze az tak nie chce i po prostu mu sie ppdobobasz. Pisze to bez wyzywania na mezczyzn,ze jacy to oni nie sa. Po prostu, gdyby nie bylo jakis przeszkod/byl by zainteresowany Ty wiedzialabys na czym stoisz. A mozliwe ,ze i troche nainterpretujesz. Nie mowie,ze nie podobasz mu sie...ale mozesz sie nakrecac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 495867696
Nie nakręcam się, nie nastawiam, nie doszukuję.... Nie zadaję pytania po to, żeby usłyszeć, że mu się podobam. Po prostu nie lubię kiedy relacje z kolegami/facetami wyglądają tak niejednoznacznie. Nie wiem jak mam reagować w niektórych sytuacjach, bo nie wiem jakie są jego intencje wobec mnie. Już miewałam w życiu sytuacje, że się panowie czaili, a potem okazywało się, że się podkochiwali albo że zawsze byłam koleżanką, ale koleś otaczał się mnóstwem koleżanek i każdą próbował podrywać, bo to taki fajny sport. Dla mnie sprawa jest prosta. Jeśli jestem jego koleżanką to niech zachowuje się czysto koleżeńsko bez jakiegoś tam dotykania, dociekania czy jestem wolna czy zajęta itp. A jeśli mu się podobam to chciałabym chociaż móc to wyczuć. A tutaj jest ani tak, ani siak. Nie wiem czy taki jest niejednoznaczny, czy coś kombinuje, czy nieśmiały i bada co zrobić, czy się boi bo w pracy jest i ktoś mu coś powie... No tak sobie gdybać mogę. A potem jesteśmy gdzieś w towarzystwie i jak coś powie lub zrobi to nie wiem jak się zachować. Widzę też spojrzenia innych osób i robi się nagle głupio. Jeśli o mój stosunek do niego chodzi to po prostu chciałabym go lepiej poznać. Nawet jeśli mi się podoba to nie jestem osobą, która zaraz będzie go podrywać na 100 sposobów, bo nawet nie wiem jaki jest, bo go nie znam prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 495867696
Mój "kolega" zachowuje się nadal tak samo... A już najbardziej ogólnie można to podsumować tak, że nie podoba mu się i nie lubi, kiedy nie ma mnie w pobliżu. A jak jestem to wszystko jest w porządku. Wtedy zaczyna bardziej bywać w pobliżu, ale na takiej samej zasadzie jak do tej pory. Nie wiem już sama, co to jest... Macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 495867696
Czy ktoś umie mi coś podpowiedzieć? Bo to wcale nie jest taka oczywista sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogarnij się autorko, nikt nie siedzi w jego głowie.. Zapewne lubi sobie pogadać, przykuc Twoja uwagę, lechce to jego ego itd. Najważniejszy dla Ciebie fakt jest tylko jeden. On nic z tym dalekie robi, nie przenosi tego na wyższy stopień znajomości o tyle czyli takie nie wiadomo co mu pasuje. Gdyby chciał to by coś więcej zrobił. Daj sobie z nim spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 495867696
Jak go tak obserwuję to mam wrażenie, że powodem dlaczego nic z tym dalej nie robi jest fakt, iż jesteśmy w pracy. Pozwala sobie na takie zachowania jak jesteśmy sami lub w gronie osób, które nie zwracają na to uwagi. Wtedy jest swobodniej. Raz rozmawialiśmy ale był przy nim szef. Chciał pogadać, bo to było widać, ale uciął rozmowę, bo nie za bardzo mógł. Rozumiem i w ogóle nie podejrzewam go o to, że bawi się moim kosztem. No ale nie sądzę też, że zrobi coś dalej, bo w pracy nie bardzo może, a brak okazji do swobodnej rozmowy niestety ogranicza naszą znajomość. Dlatego nie obiecuję sobie nie wiadomo czego po tej znajomości, jednak nie chcę jej przekreślać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×