Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grzanka32

Mamy na listopad 2016

Polecane posty

Gość gość
Strono pokaż się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie widać stronę... Odświeżałam z milion razy :D x Pauliska ja nie kupuję póki co krzesełka do karmienia, ale jeśli już będę miała zamiar to zrobić, to chyba w Ikea się zaopatrzę :) Jakoś tak widziałam po dzieciqkach w rodzinie i wśród znajomych, że te krzesełka w większości się nie sprawdzały, maluchy się tam wierciły, kręciły i koniec końców jadły na podłodze :D x Moje modły zostały wysłuchane. Oliwia przespała całą mszę, obudziła się idealnie 3 minuty przed ceremonią. Mnie z oczu łzy poleciały hihi :D Wzruszyłam się jak ksiądz namaszczał moje maleństwo... później na obiedzie też było spokojnie, mała w siódmym niebie była, w centrum uwagi, wyprzytulana, wynoszona przez ciocie i dziadków, wózkiem po parku pobliskim się wyjeździła, co chwilę ktoś ją przejmował :D Pod koniec zaczęła marudzić już ze zmęczenia, bo w zasadzie mało co spała, o 19 ją wykąpałam i nakarmiłam, o 19:20 już spała... padło mi biedactwo :D Córcia dostała też piękne prezenty, m. in. personalizowaną książkę ze zdjęciami o chrzcie (wierszykiem zabawnym pisana), też mnie wzruszyła... , matę-puzzle z literami i cyframi, z których można później zrobić pudełko na zabawki, maskotki, bardzo się cieszę, bo jest pamiątka i to takie użyteczne rzeczy... x Za 3 tyg sama będę chrzestną u mojego brata i bratowej, muszę stanąć na wysokości zadania (bratowa jest chrzestną mojej Oliwii) i coś pięknego dla mojej chrześnicy znaleźć, już mam 2 prezenty, wózek z pampersów taki ogromny i pudełko wspomnień z grawerem (w środku są woreczki z napisami np "pierwszy smoczek", "pierwsy kosmyk włosów" itp), do którego włożę coś z biżuterii, własnie to ostatnie muszę kupić... Chciałam dać też Biblię, ale to albo na roczek albo na komunię chyba kupię... x Dziubalik ja też korzystam ze słońca. Co prawda na wczoraj i dziś zapowiadali w mojej okolicy deszcze i burze, ale na szczęście się nie sprawdziło i wciąż świeci słoneczko, także my 3 razy dziennie w wózek się pakujemy i chodzimy po 2-3 godziny :) Moja córa już się nudzi więc zabieram grzechotki i piszczałki ze sobą, to się nimi zajmue a ja nie muszę po godzinie wracać do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wam zazdroszczę tych częstych spacerów ;) my niestety mieszkamy na 4 piętrze i zanim wyjdziemy na spacerek to najpierw muszę znieść sam stelaż potem znoszę gondole A na końcu z małym schodze . Na raz wózek byłby za ciężki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauliska05
A my mieszkamy na 1 piętrze heh wózek tez noszerokość w częściach. Jaki model masz gość heh my bebetto Torino ;) nie jest najlżejszy; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Już czasem wkładam małego i nie spada na boki ani nie zjeżdża w dol :) Jemu słoiczki od 4 miesiąca, bo doktorką uznała, że taki blady jest synek i faktycznie ladniutka skóra się mu robi, karoten działa :P poza tym moje mleko czasem niewystarczające . Choć czasem mam z kolei nawał, bo jak gdzies ide to biorę że sobą mm, nie lubię publicznego karmienia i cycuś jest tylko domu :) Ze spacerem jest w porządku, lubi spać na polu, jak nie może usnąć i jest wtedy mega nieznośny to do wózka i na pole ;) z tym że trzeba jeździć a nie stać dopóki nie zaśnie :) nie usypia sam, albo kołysanie albo cycuś, bo smoczek to sporadycznie i wtedy też zaśnie. Co do ubierania to u nas zawsze była masakra, ale teraz się tym nie przejmuje, ubieram go na siedząco więc jak się złości to podrzucam go na kolanach i się cieszy :) na spacerach jak już się zdarzy że się złości to biorę go na ręce i patrzy sobie w okolo. Do kościoła chodzimy z małym od świat Bożego Narodzenia i przyzwyczaił się już do atmosfery, jest cichutko, a jak już nie śpi to czasem tylko sobie pośpiewa albo chce na ręce i patrzy na ołtarz hehe. Umiejętności ma widzę podobne do waszych dzieciatek :) na brzuszek szybko się przekłada i uwielbia to, on w zasadzie całą noc spi na brzuszku więc to nie problem. Nie przekreca się na plecy z brzucha, ale podejrzewam że nie rozumie że może :) natomiast jest szalenie inteligentny, w zasadzie śmiejemy się, że to mały kosmita heh. Moi starsi synowie to go ciagle czegoś uczą i np na plucie językiem on też pluje, albo syn go nauczył straszyć. Wygląda to prze zabawnie. Podchodzi starszy syn do łóżeczka a mały na to buu a syn starszy udaje że się przestraszył na co mały się śmieje na głos hehhe i znów robi poważną minę i mówi buu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny :) Pauliska ja mam takie krzesełko to baby snug mamas nad papas Niestety nie mogę linka podać bo wciąż uznaje za spam ale to był początek mojego wpisu poprzedniego. Krzeslko jest dla dzieci od 3-4 miesiąca gdy już samo trzyma głowę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Izabela, to prawda, że dzieci, które od malenkiego wychowują się wśród innych dzieci rozwijają się szybciej :) szybko podlapują właśnie od starszego rodzenstwa :) Nasz synus uwielbia bawić się w "a kuku", zasłania się kocykiem i gdy mówimy "gdzie jest Nikodem" to od razu się odsłania i się cieszy hehe. Z brzuszka na plecy też się jeszcze nie obraca. Ale w odwrotną stronę super, zresztą już o tym pisałam :) No i zaczyna pełzać. Śmiesznie to wygląda, porusza się jak mała gąsienica heheheh :D martwi mnie, że nie wkłada stopek do buzi. Na tym etapie ponoć powinno tak być. Jak jest u Was? Za stópki się łapie ale wyżej już ich nie chce podciągnąć. Achh i chciałby juz za wszelką cenę siedzieć bidulek :( wiem, że nie można dziecka sadzac póki tego nie zrobi sam, ale dajmy taki przykład, że nie usiądzie jeszcze o wlasnych silach np w 7 miesiącu, to nadal mam go samego nie sadzac mimo, że gdy to zrobię będzie siedział stabilnie? Jak uważacie dziewczyny? Izabela, a jak synuś wcina? Ładnie juz? My się skusilismy i podalismy marchewkę. Byliśmy w szoku, że tak się do tego rwał :) Ładnie jadł i był zdziwiony, że tak malo dostał, :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pauliska My mamy bebetto Niko plus ;) też do lekkich nie należy, ale świetnie się prowadzi i ma dobra amortyzację jak na nasze chodniki ;) U mnie niestety cały blok babć i ciągle coś im przeszkadza, a to że stał pod skrzydłami raz to już problemy bo one z łaską nie mogą przejść /jest dużo miejsca/. To potem zaczęłam znosić na części przed spacerem to im nie pasuje bo ściany brudzimy kołami . Ściany są czyste az chodziłam szukać tego brudu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Hej dziewczyny :) Baaaaardzo dawno temu mnie tu nie było :) Cieszę się, że podtrzymujecie nasz wątek i ciągle coś się tutaj dzieje :) Nie zaglądam tu już niestety za często, a o pisaniu to już nie wspomnę. Dni mi tak lecą, że szok. Dwa razy dziennie z moją małą wychodzimy na spacery. Najpierw tak 1,5-2 h, a potem 1 h wieczorkiem. Czasami jest płacz w wózku, ale trwa on max 1 minutę, pokołyszę ją w wózku i jest ok. Śpi praktycznie cały czas na dworze. Przy ubieraniu się jest spokój totalny :) Nawet uśmiech się jak zakładam jej czapkę, bo już wie, że idziemy na spacer :) Co do jedzenie to podaję już jej zupkę z marcheweczki i zmieniaczka. Codziennie gotuję taką zupeczkę dla niej. Na początku był wielki bunt, ale teraz już nawet zaczyna jeść ze smakiem. Nie potrafi jeść tego z butelki (a mam specjalny smoczek z dużą dziurką), więc podaję z łyżeczki i jakoś to idzie. Najpierw zaczęłam podawać kleik ryżowy, ale przy tym był straszny płacz, a zupka jakoś lepiej jej wchodzi hehe. A tak poza tym to oczywiście nan pro 1 jest u nas nr 1. Chcieliśmy zmienić na enfamil ale lepiej toleruje jednak nan. Obraca mi się dziewczyna z pleców na brzuszek aż miło, stara się to robić przy każdej możliwej okazji. Czasami chce się obrócić z brzuszka na plecy, raz jej to wyszło, ale nadal stara się to zrobić. Zabawkami pięknie się bawi, chwyta już bardzo dobrze, czasami jak wyjdzie to przekłada sobie zabawki z rączki do rączki. Jak widzi jakąkolwiek swoją zabawkę to jest radość i wyciąganie rączek :D Nawet głaszcze mnie po twarzy jak zbliżę się do niej :) Wszystko musi zbadać. Co do chwytania stópek to dziecko wg książek powinno zacząć to robić w 7 miesiącu także na takie zabawy jest jeszcze czas :) Moja mała najchętniej ciągle by siedziała, o leżeniu nie ma mowy, no chyba, że pod karuzelką albo na macie edukacyjnej. A tak to albo siedzi na kolanach, albo w bujaku albo jest noszona na rękach. Innej opcji nie ma bo jest wtedy płacz. No i tak nam płynie ten czas :) Aaaa, no i mieliśmy chrzciny prawie miesiąc temu. Mała spisała się rewelacyjnie. Spała całą mszę, nawet nie obudziła się jak ją ksiądz polewał wodą. Dopiero po mszy się obudziła, jak już wyszliśmy z kościoła. Także spisała się na medal, jak nigdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabela, przepraszam, że się wtrącę, ale nie mogę inaczej (taki charakter ;-) ) , dopóki dziecko samodzielnie nie usiądzie to nie wkłada się go do krzesełka do karmienia - nawet jeżeli producent napisał że jest od 3 miesiąca (a co innego miał napisać, jeżeli zależy mu jedynie na sprzedaży, a nie na zdrowiu kręgosłupa dziecka). Kręgosłupik takich maluchów nie jest przystosowany do dźwigania takich ciężarów tzn.własnej głowy, pomimo tego, że głowa już jest trzymana stabilnie. Podobnie jest z "super" nosidłami-wisiadłami, w których też producent zapewnia że jest od pierwszych miesięcy życia, a tak naprawdę nadaje się do noszenia lalki co najwyżej. xxx Drapaczek, przy okazji odpowiedzi do Izabeli odpowiedziałam też Tobie ;) Maluszek sam wyznacza sobie czas kiedy jest gotowy na poszczególne kroki rozwoju i wiadomo, że w pewnym momencie będzie "siedział" jak go posadzisz i obłożysz z każdej strony, jednak nie jest to zdrowe dla jego kręgosłupa, bo prawidłowy siad powinien być od boku, podpierając się rękami (mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli ;) ) . Moja córcia też się rwie do siadania, ale to są tylko ćwiczenia mięśni brzucha i to w takiej pozycji za dużo jej nie pozwalam ćwiczyć. Podobnie jeżeli chodzi o inne etapy rozwoju, piszesz, że Twój synuś obraca się na brzuszek z plecków, a nie bierze paluszków u stóp do buzi. U mnie z kolei jest na odwrót, paluszki już do buzi bierze, ale obraca się baaaardzo sporadycznie. Bo każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim tempie, a nie tak jak napisali w książce :) Wiadomo, gdy nie podejmuje jakichkolwiek prób ruchu to trzeba się zaniepokoić, ale gdy robi jedno, a nie robi drugiego, to jest wszystko w jak najlepszym porządku :) Tym bardziej, że piszesz, że już pełza ;) U nas póki co pełza do tyłu, tzn.odpycha się piętkami leżąc na plecach. xxx Nelka, fajnie, że się odezwałaś. U nas też dni lecą jak szalone, niedługo będzie 5 mies.,a tak naprawdę nie wiadomo kiedy to zleciało. Nasza córcia też przekłada zabawki z ręki do ręki, wybiera sobie czym chce się bawić spośród wszystkich leżących wokół niej, a od kilku dni wykazuje coraz większe zainteresowanie naszym pieskiem. Bo na początku tak jak piszesz, głaskała nas i poznawała, a teraz już też zauważyła jego obecność ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubalik spokojnie ;) chodzi tylko o to, że krzesełko jest tak wyprofilowane, ze nie obciąża kręgosłupa, tak naprawdę podejrzewam, że leżaczek więcej krzywdy robi dziecku, bo w nim akurat kręgosłup jest zupełnie odciążony i dziecko nie nauczy się w nim odpowiednio obciążać kręgosłup, każda rzecz musi wycwiczyc, wytrenować, a w leżaczku nie ma na to szans. Nie wkładam jeszcze do krzesełka tak sobie, żeby siedział, ale też pokazuje mu różne opcje, różne perspektywy. Gorzej jego kręgosłup zachowuje się gdy siedzi u mnie na kolanach, bo wtedy jest cały powyginany, a akurat trafił mi się bardzo ciekawski egzemplarz i jak leży to się po prostu wydziera że złości heh. Jakoś musi każda z nas to wszystko ogarnąć, lepiej lub gorzej, ale jakoś trzeba. Drapaczek synek zjada cały mały słoiczek. Oczywiście pierwsze robiłam testy każdego nowego smaku czy nie ma alergii, gdy po spróbowania nic się nie działo, to za dwa dni dawałam słoiczek ile po prostu chce, czasem jest to pół, większe pół, a czasem cały :) jemy już jabłuszka z dynią, gruszka, śliwkami, winogronami, zupki jarzynowe, marchewkę, no wszystkie słoiczki od 4 miesiąca, ale patrzę na kupkę. Wolę, żeby była taka polplynna, a nie twarda, tylko raz zrobił troszkę twardszą, przy której więcej się nastękał i wtedy po prostu zrobiłam przerwę i kilka dni był cycuś plus mm. Kaszek doktorka mi odradziła narazie dawac, że są dużo cięższe dla dziecka niż owoce i warzywa. To się zmienia wszystko. Jak miałam małych chłopców poprzednich to pierwsze jedli kaszki, a dopiero potem słoiczki. I właśnie jeszcze jedno. Powinno się podobno dawać pierwsze warzywa, a potem wprowadzać owoce, żeby dziecko nie przyzwyczajać do słodkich smaków owoców i żeby chciało jeść warzywa, ale u nas się to nie sprawdziło, bo nie zastanawiając się nad tym dawałam wpierw owoce, a i tak woli smak warzyw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dzięki Dziewczyny za odpowiedzi, cieszę się niezmiernie, że tak tu sobie piszemy bo można wiele kwestii rozważyć :) Dziubalik, masz 100% rację odnośnie kręgosłupa maluszka. Izabela, u nas też przy dluzszym lezeniu (nie licząc wspólnej zabawy, tak z pół godziny ladnie polezy, no i spacerów, na których o dziwo! jest znów spokojnie i spacerujemy już tyle, że mi nogi do tyłka wchodzą, hehe) to też synek na rękach by chciał wiecznie być i oczywiście przodem do swiata. Taki mocny jest, że gdy go noszę przodem do siebie to się odpycha i ciężko go utrzymać ;) boję się, naprawdę się boję, że tym noszeniem możemy mu zaszkodzić.. Ale co zrobić jak się drze kiedy się zabawa już znudzi.. Izabela, czyli jedną porcję mleczka zastąpiłas już małym obiadkiem, że tak to ujmę? Po zjedzonym sloiczku nie dajesz już od razu mleczka, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak Wy to robicie że Wasze dzieci jedzą? Moje nawet zagęszczonego kaszką ryżową pokarmu nie tknie :( Marchewka wylądowała na mnie i na śliniaku. Tylko do polizania dałam jabłko i gruszkę, to pasiło... Oliwia mlaskała z uśmiechem 5 minut po polizaniu kawałka owocu, no ale na dzień dobry nie dam jej słodkiego, bo później mi warzyw nie tknie :( Zaczynam się martwić już, co to będzie z tym jedzeniem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://allegro.pl/lezaczek-bujaczek-do-18-kg-sliczne-wzory-daszek-i6775253114.html?snapshot=MjAxNy0wNC0wNVQxOToxNTowOFo7YnV5ZXI7ZDNiYzU0MDRlNDFmNTQxYjg3MWI2ZWI2ZWU5ZjkyODg3YWEyYmQwNjEzNjA3ZmQxNjM0OGQyZTg2MTdjY2Q1NA%3D%3D Odnośnie krzesełek. Nie kupuję żadnego, nawet jak mała będzie siedzieć, po prostu taki leżaczek dziś kupiliśmy - ma tackę do karmienia. Leżaczek można podnieść do pionu jak fotelik. A nasz leżaczek mamy do 8 kg, mała już prawie 7 ma i 72 cm, nogi jej wystają, dupinka obciąża bardzo tapicerkę... Więc nie zwlekając, kupiliśmy nowy, do 18 kg:D x Nelka mnie też dni lecą szybko, za 3 dni moja córa skończy 5 miesięcy i jakoś mi smutno, że tak szybko rośnie... Jak ten czas pędzi... Dopiero co pisałyśmy, że kupujemy pierwsze ciuszki i kompletujemy wyprawki. Jakaś depresja mnie chyba łapie, ostatnio mam głupie sny i boję się, że umrę i dziecko zostanie samo z mężem i sobie nie poradzą. Ehhh nie wiem skąd ten strach, może przez to, że śniło mi się kilka razy że umieram. x Dziewczyny jakie w końcu macie wózki? x Gość z wczoraj - ja mieszkam na I piętrze co prawda i nie jest problemem dla mnie bo najpierw znoszę stelaż a później gondolę z córą w środku, ale jak Oliwia ma drzemkę to ja znoszę wózek i stoi w zasadzie cały dzień w klatce na dole zapięty do rury. Sądiedzi zostawiają rak też rowerki dzieci i sąsiadka póki jeździła wózkiem to 2 lata tak ciąglew w ganku stał i nikt nie ma nic przewicko, ganek jest duży a klatka zamykana tak że nikt nie wejdzie poza sąsiadami. Pauliska każdy wózek chyba waży mniej więcej tyle samo, tak mi się wydaje... Ja mam Coneco Primaverę i stelaż waży niecałe 10 kg a gondola 5. Z tego co widziałam to wszystkie tak ważą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisieńka, nasza córcia też dostała takie pudełko wspomnień z grawerem- bardzo fajna sprawa ;) już prawie całe mamy zapełnione, a to dopiero kilka miesięcy ;) My mamy wózek anex sport, jest to jeden z lżejszych dostępnych na rynku, bo stelaż z gondolą waży niecałe 12 kg. Ale na szczęście u nas w bloku jest winda, więc nosić nie muszę, tyle tylko co do samochodu spakować i wrzucić do bagażnika jak gdzieś jadę. A jeździmy dosyć często, rzadko siedzimy w domu. Chodzimy też na spotkania z innymi mamami i czas leci :) A propo głupich snów to mi się dziś śniło, że moje dziecko wypadło mi z rąk na ziemię.. Nie wiem skąd się biorą takie głupoty, ale obudziłam się przerażona. xxx Izabela, wiem, że trzeba sobie jakoś radzić i rozumiem, że taki fotelik ratuje czasami życie. Wiadomo, że jak się na chwilę wsadzi tam dziecko to świat się nie zawali, gorzej jakby miało tak większość dnia spędzać. xxx Drapaczek, nie wiem jak jest w przypadku karmienia mlekiem modyfikowanym, ale w przypadku piersi, najpierw podaje się mleko, a później (np.po 30 min. lub godzinie) daje się dodatkowy inny posiłek. Jak wygląda to w praktyce to nie powiem, bo czekamy aż córka skończy 6 mies. Za to próbowałam ostatnio bidonu, o którym wam tu pisałam i niestety nic z tego. Jagódka akceptuje jedynie mleko bezpośrednio od mamy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubalik i mnie śni się to czasem, to dla mnie coś strasznego, że mogę upuścić dziecko. On jest tez taki mocny właśnie, że jak się zaczyna wyrywać gdy go niose to trzymam tak mocno bo się boję, że wyleci :( A co do strachu ogólnie, to zawsze taki już bedzie nam towarzyszył. Jak mój straszy syn jedzie na rowerze gdzieś tj za każdym razem umieram że strachu, ale staram się jakoś powstrzymywać bo się psychicznie wykończe :( Ja mam wózek bebetto torino, nie wiem w sumie czy jest ciężki, bo w zasadzie go.zostawiam na ganku, nie wchodzę z nim po za dych schodach, ale wiem, że na pewno kupię drugi wózek do auta. Ten gdy zmienię już na spacerowke będzie na spacery bezpośrednio z domu, bo nie chce mi się odpinac spacerówki od stelaża za każdym razem, a nowy będzie do auta. Miałam przy starszych synach też taka duża spacerowke składana całą z coneco i była genialna. Ja nie cierpię tych wózków parasolek, nie cierpię ich małych kół, dlatego wolę jak jest trochę większy wózek, żeby miał duże koła :) wydaje mi się wtedy że dziecko ma większy komfort jazdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drapaczek, u nas cycuś wciąż jest na żądanie. Słoiczek daje w takiej porze, gdy widzę, że nie dojadł mleczkiem moim. Już tak ma od jakiegoś czasu, że widzę, że mimo iż zjadł i wypluł cycusia i już nie chce, wciąż jest głodny i wtedy mu daje słoiczek i je ile zje, a potem daje mu dopiero mleczko gdy sam "woła". Raczej nie odrazu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Kurczę, ja właśnie nie wiem jak to rozgrysc. Synek je w dzien co 3 h 180 ml mm. I właśnie teraz nie mam pojęcia czy np mam jedno karmienie w późniejszym czasie wyeliminowac i zastąpić je już zupka i dopiero po kolejnych 3 h dać mleczko... Boje się, że będzie glodny chodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do wózka, mamy conecco. Problemu nie mamy bo mieszkamy na wsi, w domu jednorodzinnym także z wyjazdem tym pojazdem nie mamy problemu :) Ja z kolei Dziewczyny panicznie boje się o zdrowie synka. Z tym, że już mąż uwaza, że to się robi u mnie obsesyjne.. Naprawdę, sama to zauważyłam :( Dziubalik, zazdroszczę tych spotkań z innyni mamami.. Na spacerze gdy spotykam inne mamusie, to z grzecznosci się witam, a nuż jakaś krótka rozmowa się rozwiąże o dzieciakach, ale nic z tego, niektóre pałają taką "kulturą" że nawet na dzień dobry nie odpowiedzą :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubalik
Drapaczek, Kazda z nas sie martwi o dziecko,tak jak Izabela pisala i to juz jest nieuniknione,ale jeżeli sama już to zauważyłaś ze aż za bardzo, to musisz postarać sie wyluzować trochę bo zwariujesz od takiego zamartwiania się. A propo tych spotkań, może macie na Facebooku jakaś lokalną grupę informacyjną? Bo my z dziewczynami właśnie w taki sposób się skrzyknęłyśmy i zorganizowałyśmy pierwsze spotkanie,a teraz już spotykamy się regularnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Co do jedzenia warzyw czy owoców to trzeba odczekać tę godzinkę tak dla pewności, w obie strony oczywiście. Co mam na myśli dokładnie? A no to, że jak sami zjedlibyśmy np. jabłko i zaraz po tym popili mlekiem to u większości z nas będzie mniejsza lub większa ale będzie rewolucja żołądkowa. A tak małe dziecko żołądeczek ma szczególnie delikatny, stąd ten odstęp godzinny czy to przed czy po mleku. Moja mała w dzień je co trzy godziny więc u mnie jest prosty rachunek. Daje jej zupkę w połowie tego czasu. Oczywiście problem jest taki u nas, że jak nie jest głodna to średnio jej idzie to jedzenie, ale z drugiej strony jak zje 20 ml zupki to się nie naje, a nie mogę jej dać od razu mleka po takim jedzeniu. No ale tak czy inaczej jakoś i tak dajemy radę :) Co do tego siedzenia niemowląt. Normalnym etapem rozwoju już czteromiesięcznego dziecka będzie to, że siedzi pewnie oparte o plecy osoby trzymającej. Nie ma co się stresować, że dziecko już praktycznie pięciomiesięczne jest w pozycji siedzącej przez długi czas w ciągu dnia. Moja mała, tak jak już pisałam, ma potrzebę siedzenia i to ogromną więc większość czasu spędza w takiej pozycji. Nie zmuszam jej przesadnie do leżenia, bo inaczej jest płacz. To oczywiście działa też w drugą stronę. Jak dziecko nie chce za bardzo siedzieć to nie ma co zmuszać na siłę. Trzeba patrzeć na to jakie ma potrzeby dziecko i do tego się dostosowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
O super Nelka to napisałaś odnośnie tego siedzenia maluszka. Bo za każdym razem mialam wyrzuty jak tak na kolanach mi siedział heh. Też robimy odstępy pomiędzy probowaniem nowych smaków a popijaniem mleczka. Dzisiaj synus spróbował dynię :) wcinal az mu się uszy trzelsy hehe. Wisienko, tak się zastanawiam, może Oliwka nie jest jeszcze gotowa na nowe smaki? Każde dziecko w innym czasie do tego "dojrzewa" pod wzgledem zainteresowania i checia probowania nowości :) Dziubalik, nie ma właśnie u nas takich grup.. Tzn w miastach napewno ale mieszkamna wsi więc wszystko na innej zasadzie to chyba działa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelka, a ja nie zgodzę się z Tobą, że czteromiesięczne dziecko ma potrzebę siedzenia. Ono po prostu z pozycji siedzącej ma lepszy widok niż w pozycji leżącej, dlatego denerwuje się leżąc. Oczywiście chwila spędzona w takiej pozycji nie zaszkodzi, ale nie większość dnia. Ale każdy robi jak uważa bo to jego dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny po cc . Czy wam brzuchu w miejscu cięcia i wokoło dretwieja? Mi bardzo często właśnie dretwieje. I nawet jak smaruję brzuch balsamem to blizna boli, tak kluje. Nie wiem czy to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eh strona nie dodała posta... Dziewczyny, szczególnie te cc. Jak u was z bliznami? Ja się trochę martwię, bo często dretwieje mi brzuch wokoło tej blizny. A jak smaruję brzuch balsamem i dotkne miejsce cięcia to boli, czasem w ciągu dnia tak kłuje. Czyżby wszystko jest w porządku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jhjk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strono!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×