Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż ustawia się z kolegami na niedzielę,choć wie że to dla mnie czas dla rodziny

Polecane posty

Gość gość

Jest to przykre lecz mimo wielu próśb ten zwyczaj chodzenia co kilka tygodni na pół niedzieli sobie z kolegami nie uległ zmianie. Prawda jest taka, że mój mąż wszystkim ustępuje. Sam mówił, że wolłaby w inny dzień po pracy sobie z nimi pogadać, ale ten nie może bo cośtam, tamten nie może bo coś tam coś tam. A ten im ustępuje, bo skoro im pasuje niedziela to ten jak to cielę majowe się na wszystko godzi. A w niedzielę, wiadomo, z dwóch godzin robi się cztery jak doliczyć powrót do domu. Denerwuje mnie to i czuję się lekceważona, olana, on dobrze wie że weekend, a tym bardziej spokojna niedziela jest dla mnie czasem, kiedy rodzina powinna trzymać się razem. Wnerwia mnie że koledzy wykorzystują to że on jest do nich za miękki i ZAWSZE im ustępuje tak żeby im było wygodnie. W piątek chciał to któryś tam nie mógł i ten co zrobił, oczywiście ustąpił. Teraz siedzę i zayebiście zadowolona jestem...dziecko w drodze, ciekawe jak będą wyglądały te niedziele ja sama z dzieckiem bo on musiał sobie z kumplami pogadać ewentualnie pograć bo grają w takim niszowym zespole raz na pół roku czy rok. Ale spotkanka są regularne. Nic to że niedziela, BO KOLEGOM INACZEJ NIE PASOWAŁO. Tak wiem, zaraz mi powiecie że widziały gały co brały. Tak, widziały, przyznaję, byłam głupia, naiwna, jak wiekszosc kobiet które wierzą "że jakoś się ułoży'' i ślepo zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co Ci przeszkadza ze RAZ NA KILKA TYGODNI sobie wyjdzie na kilka h? Bez przesady. może Ty też znajdź sobie jakieś zajęcie bo wali Ci na łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem głupia, mogłam nie pakować się w związek, w nic. Trzeba było siedzieć samej, bez faceta, bez żadnych przyrawiających o łzy 'miłości', mniej rozczarowania by było. W tygodniu nie ma się dla siebie czasu bo praca, w sobotę często jest się zajętym to może chociaż niedziela byłaby dla nas, ale nie.... jest to przykre i tyle, ja to zawsze mam pecha. Podczas gdy koleżanki mąż siedzi z nią grzecznie w domu i sobie idą do kościoła chociażby, to mój mąż w kościele pczywiście jest rzadkim gościem, chodzę sama gdy on jest zajęty jak zawsze sobą. Dziś miałam nadzieję że pójdziemy coś cobie obejrzeć ciekawego, że może obejrzymy fajne rzeczy które chcemy sobie kupić, że to będzie czas kiedy wreszcie nie bede oglądać jego pleców obróconych do komputera. Ale gdzież tam, po co, prawda...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:44 nie raz na kilka, tylko raz na dwa tygodnie i to na pół NIEDZIELI. napisałam wyraźnie, czytać nie umiesz? że w każdy inny dzien by mnie to nie bolało ale nie w JEDYNY kiedy mozemy byc tak naprawde razem!!!!!!!!!!! W SOBOTE on zajęty pisze na kompie do pracy rzeczy, w tygodniu sobie chodzi do pracy na 10:00 a przychodzi o 19:00.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma mnie w d...pie taka prawda, a ja byłam głupia że całe swoje przeszłe życie zostawiłam, wszystko poświęciłam dla związku, dałam się namówić na wyprowadzkę z miejsca gdzie już miałam miejsce zagrzane, przyjeciółkę, dobrych znajomych - dałam sie namówić że u niego w mieście bedzie nam lepiej bo u mnie nie dostaniemy takiej pracy i jakie są efekty? że spędzam taski dzien jak niedziela sama jak palec, z daleka od rodziny. przestrzegam wszystkich nie dawajcie sie namówić na żadne przeprowadzki bo facet ma gdziestam lepsza prace czy coś. potem będzie płacz. bo on sobie czas do maksimum wypełni a wy bedziecie myslec gdzie by tu teraz ngle kogos poznac do kogo mozna usta otworzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko idź do psychiatry bo nie jesteś normalna. rozkrzyczana histeryczka zapatrzona w siebie. Facet CO KILKA TYGODNI idzie na 4 h a ta histerii dostaje. sama naucz się czytać napisałaś co kilka tygodni i 4 h to nie jest pół dnia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź się uspokój i przestan na wszystkich tu wydzierać a coś sie tych niedziel tak uczepiła? to może zrób porządek z tymi sobotami, po co jeszcze robotę do domu przynosi? po co gra na komputerze? ciebie chyba bardziej wkurza ze wychodzi bez ciebie niż sama niedziela. Myśle że gdyby były to wtorki miałabyś ten sam problem. Małżeństwo to nie więzienie, jak raz na dwa tygodnie wyjdzie z kolegami to moim zdaniem nie ma o co robić awantury. Moze skupcie się aby lepiej przezyć pozostałe 13 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do kościoła możecie iść rano, 4 godziny to nie cały dzień, upiecz ciasto w tym czasie, zrób sobie maseczkę, podlej kwiatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co autorko chyba hormony ci buzują czepiasz sie tego biednego faceta nie wiadomo o co, raz na 2 tygodnie idzie spotkać sie z kolegami a ty robisz aferę jakby co drugi dzień siedział w knajpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam głupia że całe swoje przeszłe życie zostawiłam, wszystko poświęciłam dla związku, dałam się namówić na wyprowadzkę z miejsca gdzie już miałam miejsce zagrzane, przyjeciółkę, dobrych znajomych x i to jest dla ciebie ważniejsze od męża i dziecka.... każdy kiedys zostawia swoją rodzinę, wyszłas za mąż wiec czego sie spodziewałaś... ze wszystko bedzie takie samo? teraz tworzysz inną rodzinę. Tu macie lepsze perspektywy i warunki do rozwoju. Nie da sie stać w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwyczaj chodzenia co kilka tygodni na pół niedzieli sobie z kolegami nie uległ zmianie. x i bardzo dobrze, każdy powinien mieć trochę wolności i swojego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a dlaczego ty nie wyjdziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, znajdź sobie jakąś koleżankę i też gdzieś wyjdź, nie wiem na spacer, na ploty... trzymasz się tego męża jak rzep psiego ogona... I gubisz się w zeznaniach, raz piszesz raz na parę tygodni wychodzi, później, że na 2 tyg, albo że na 4 godz, a innym razem że na pół niedzieli... albo do kościoła nie chodzi... może jest niewierzący? A czasami chodzi z Tobą dla świętego spokoju, żebyś mu nie gderała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyjdę bo tutaj nie mam koleżanki, mam dwie przyjacilki 300 km stąd. A do tych co do nich nie docera to powtorze raz jeszcze: JAK CHODZIŁ W INNE DNI to NIC do tego ne miałam, wlasnie robiłam cos dla siebie, ale ile razy mam powtarzac we tylko w weekend mozna sie w pelni skupic na sobie..... a ten zawsze w sobote i niedziele coś wynaJDZIE. jeszcze raz powtórzę: JAK CHODZI W TYGODNIU TO NIC MU NIE MÓWIĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziło mi o to że tylko w weekend możemy się skupić na naszym zwiążku, zrobić coś razem to on w sobote zajmuje sie sobą w niedziele zaś kumple. Ostatni raz powtarzam że jak chodził we wtorek to nigdy nie miałam pretensji, w jakikolwiek inny dzien jak chodził to nic mu nie mowilam ale dla mnie w dzien dla rodziny jakim byla i jest dla mnie niedziela I BEDE SIE TEGO TRZYMAC a on wie jakie to dla mnie wazne i i tak to olewa....w niedzielny wieczór nie powinno sie szlajać z koleżkami. to jest czas na relaks przed pracą, moze kino razem, może kawiarnię, film, rozmowy.....macie coś nie po kolei że nie przeszkadzaloby wam by niedziela byla czasem da kumpli (niedziela wieczór)????? no tak zapomnialam tu na kafe same kobiety z barwnym zyciem...spędzanym wlasnie na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszym poście napisałaś co kilka tygodn ''zwyczaj chodzenia co kilka tygodni na pół niedzieli '', więc te wypady są co dwa tygodnie? Ja Ci się nie dziwię, w tygodniu człowiek jest zajęty praca, obowiązkami domowymi, niedziela to taki dzień na złapanie oddechu, porozmawianie z sobą, jeden dzień w tygodniu, który mozna poświęcić sobie i rodzinie w pełni. Też bym się wkurzała, niech chodzi w piątki, po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, z Twoim podejściem do związku nie rokuję Wam dłuższego stażu małżeńskiego. Twój mąż też przez cały tydzień jest zajęty, bo pracuje, kiedy ma się spotkać z kolegami? Małżeństwo to nie niewolnictwo, Każdy z małżonków ma prawo do pewnej puli czasu tylko dla siebie, Ty również. Poszukaj sobie jakiejś koeżanki, albo zrób sobie w tym czasie małe SPA. poczytaj książkę, porozmawiaj z rodziną. Pamiętaj, że Twój mąż nie musi tańczyć tak, jak Ty mu zagrasz, małżeństwo to kompromis, a nie niewolnictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:36 nie rozumiesz? dla mnie też to nie jest niewolnictwo. kiedy przyjeżdża do mnie ktoś z innego miasta, idę z nią na kawę, spotykam sie. Ale w tygodniu!!! A jak w weekend to na pewno nie w takich godzinach jak on wymysla, ze druga polowa spedza czas w domu . Nie wiem jak wam mam to wytlumaczyc, ze niedziela jest czasem odpoczynku i wsłuchania sie w swój związek, w siebie. dla was nie??? to jaki dzien? poniedziałek, piątek? kiedy sie pada na gębę po pracy? dlaczego wtedy nie pojdzie na pogawedke? dlaczego w jedyny dzen kieedy nie mamy akurat spraw do załatwienia i nalotu brata czy szwagierki??? albo odiwedzin u tesciwej ktora jest sama i chora. nie dociera to do was, ale ciesze sie ze jest choc jedna osoba ktora mnie rozumie. dziwi mnie jak dla kogos niedziela spedzona w koleżkami moze byc lepsza od spedzonej z wlasna zona czy mężem, skoro cay tydzien nie ma sie dla siebie czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Twój mąż woli relaks z kolegami, bo ty mu pewnie ciągle gderasz za uchem... a poza tym skoro się przeprowadziłaś, to w miejscu zamieszkania nikogo nie poznałaś? Żadnej koleżanki, sąsiadki? Wyjdź do ludzi, a nie męża chcesz zamknąć w domu. W tygodniu ma wychodzić? Od tego są weekendy. Praktycznie cały weekend spędza z Tobą, a wychodzi na te cztery godziny... Ja bym sobie zrobiła wtedy chwilę dla siebie- relaksująca kąpiel z olejkami i ze świecami, dobra książka, cisza, spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:36 po pracy się ma spoktać. jestem po stronie autorki. chce piwka z kolegami to niech po pracy idzie a nie niedzielę rozwala. macie nierówno. jakie postępowe. dlatego te rodziny dzis wyglądają jak wyglądają. to on z kolegami brał ślub żeby z nimi niedzielę wieczór spędzac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:40 no to chyba jest pedałem, skoro woli z mężczyznami spędzac czas :) a tak serio - jestescie chamskie, zawsze na kafe dla zasady stajecie po stronie facetów, zero zrozumienia dla kobiet, typowe ty-po-we na 100%.... a co jest złego w pojsciu na piwo w piatek po pracy? a potem weekend z rodziną. tak powinien robic normalny człowiek. a nie jakiś egoista d**ek ulizany... mowicie ze pewnie mu żona gdera. Co wy tam wiecie kto komu gdera...ja takiemu tez bym gderała jakby w niedziele na pol dnia z koleżkami znikał bo w tygodniu nie łaska d...ruszyć. to piwo wymaga bycia wypoczętym że musi byc niedziela? oj kurki, kurki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rety, daj mu trochę wolności, najwidoczniej on potrzebuje tego stada. Wcale by się wam lepiej nie układało gdyby na siłę zostawał w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka franka
Autorko przesadzasz. Moj maz czasami w sobote albo niedziele ( wtedy ma wolne)chodzi z kolegami do kina albo gdzieś pogadać . Czasami jedzie na caly dzień na rajdy samochodowe. Ja za to w weekend ide sama na baden i saune albo pol dnia spedzam u przyjaciolki. Jedno wychodzi a drugie zostaje z dzieckiem . Nam taki uklad nie przeszkafza bo oprocz rodziny kazde z nas musi miec swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:31 jedyna mądra i dojrzała, empatyczna odpowiedź pod tym tematem. Reszta to siuśki i rzygowiny.... autorko rozumiem cię! niedziela jest dla wielu dniem świętym, odpoczynkiem, jednością z rodziną czy sie jest wierzącym czy nie.... jak ktoś tego nie rozumie to no cóz, nie nauczysz świni fruwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka franka
W tygodniu jestesmy zmeczeni po pracy ( pracujemy fiz) i zwyczajnie nie chce nam sie juz nigdzie wychodzić. Dlatego wychodzimy sami w weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ty jestes jakas nienormalna, nawiedzona...co za róznica czy wyjdzie na kilka godz w niedziele czy we wtorek?czas mozecie spedzac razem w tyg-a to ze padasz na pysk to juz jest twój problem-nie kazdy tak ma mimo pracy skoro facet cie olewa to albo z nim porozmawiaj, a skoro juz rozmawiałas i on ma to gdzies to mu nie zalezy i taka jest prawda-nie, że nie potrafi odmówic-potrafi, ale po co skoro dla niego atrakcyjniesze jest wyjscie z kumplami niz z nawiedzona żona tez sie przeprowadziłam za męzem 200 km-nie znałam nikogo oprócz niego-przeprowadziłam sie do jego rodzinnego miasta i co? po 2-3 latach mam swoich znajomych, wychodze do ludzi-ludzi poznałam na silowni, na spacerze w parku-tak sie poznaje ludzi, na szkoleniach w tym miescie -wychodziłam gdzies sama, mimo ze mam meza i rodzine-razem tez spedzamy czas, ale bez przesady nie jestesmy dwugłowym smokiem, żeby wszystko robic razem nie rozumiem ciebie-narzekasz zamiast cos zmienic chcesz to sobie narzekaj dalej i na wszystkich niezgadzajacych sie z twoja swietą rodzinna wizją niedzieli tutaj opieprzaj-twój problem, tobie powinno zależeć na rozwiazaniu-nie nam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja także poperam autora tematu.A co gdy dziecko się urodzi? Ona ma się zajezdzic!? A on piwo!? Wiecie co? Ktoś wyżej dobrze napisał , żyjecie najlepiej w trojkatach, imprezki, mąż pan i władca może wszystko bo tak naprawdę trzęsiecie tylkami żeby z wami siedzieli bo tak by kopneli w d**e. ... Jakie wszystkie pobłażliwe hehe a potem rycza bo kochanka itd :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:51 dokładnie. A poznać na siłowni? :D Dobre sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, dziewczyna bedzie w niedziele kolejny dzien z ryczącym dzieckiem a on sobie na piwko na 4 h pojdzie. głupieście i idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem za autorka a te "liberalne" picki juz widze...Same w chacie z olewajacym mezem albo konkubentem.Rozumieja ze to przegiecie ale chca sobie humor poprawic dobijajac i wyzywajac ciezarna w ciazy.Gratuluje. A autorke doskonale rozumiem ze weeke dy sa dla rodziny.Raz na czas w sobote no ok ale generalnie w malzenstwie raczej "rozrywkuje" sie razem.I nie chodzi o niewolnictwo ale pewne zasady i ustalenia.A n-la wieczor to juz spore przegiecie zwlaszcza ze ona komunikuje mu ze ja to rozwala emocjonalnie.Egoista i tyle.Kobiecie w ciazy sie ustepuje i stara sie ja wyciszac a nie wkurwiac. A te co to pochwalaja same sa widocznie traktowane jak pomiotla i uwazaja ze to norma. Autorko rozmowa rozmowa rosmowa.Komunikuj pros tlumacz.Moze to poskutkuje. powodzenia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×