Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak wy dajecie rade zyc za mniej niz 5000 netto na rodzinę?

Polecane posty

Gość Galapago
42 minuty temu, Gość ggggg napisał:

Wszystko zalezy - w dużym mieście typu Wawa, Krk, Wrocek, Poznań 5k netto to niedużo nawet na jedną osobę. Wiem, bo żyję sama w Krakowie, zarabiam 5,5k na rękę i wcale szału nie ma. Nie chodzę głodna, mieszkam sama w dwu pokojowym mieszkaniu i stać mnie na wyjście do restauraci i ubera, ale ciuchów markowych nie mam, kosmetyków używam mało, na wakacje odkładam i czasem wspomogę się mini kredytem. Podziwiam tych, którzy żyją z dziećmi za dużo mniej - bez ironii - jesteście bohaterami! 😮

Ale na co wydajesz te 5 tys., bo nie za bardzo rozumiem?...

My we Wrocławiu, rodzina z 1 przeszkolakiem, 1 auto własne, 1 służbowe, kredyt na mieszkanie 3-pokojowe mamy 6 tys. netto na miesiąc i jeszcze udaje się odłożyć kilkaset złotych - może nie co miesiąc, ale w miarę regularnie. Jemy sporo poza domem, jeździmy na weekendowe wycieczki i 1 w roku na wakacje last minute, ciuchy kupujemy rzadko i głównie na wyprzedaży. Nie narzekamy, choć nie są to kokosy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggg

Jak to robicie o.O? Widać nie umiem oszczędzać, a nie żyje rozrzutnie. 2k idzie na mieszkanie (w wieku prawie 30 lat nie wyobrażam sobie mieszkać z lokatorką/lokatorem), kolejne 200-300 zł na opłaty (internet, komórka, netflixy i inne miesięczne subskrypcje).

Zostaje 3k - jedzenie (często na zamówienie, ale przy dzisiejszej ofercie na pyszne w duzych miastach opłaca się bardziej niż samemu gotować dla jednej osoby) transport (autobus, uber, taxify) podstawowe kosmetyki (kremy za 30-40 zł, reszta nie z najniższej półki, ale drogeryjne, zwykłe marki). Jakieś witaminy, suplementy. Wyjścia do kina (niezbyt częste, max raz w miesiącu), czasem do restauracji i klubu (też bez szału, 3-4 razy w miesiącu). Ubrania przez neta albo w sieciówkach, najczęściej na przecenach. Mały kredyt (300zł) za urządzenie sobie mieszkania (też bez szału, tani TV, konsola i dobre głośniki - to chyba nie luksus?). I czasem zostanie pare stówek na koniec miesiąca, a czasem prawie nic.... 😮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggg

Zapomniałam o wyjazdach - czasem, ze znajomymi, wynajęcie domu pod lasem na 3-dniową imprezo-posiadówkę, jakiś wypadk na termy 2 razy w roku, wakacje w Hiszpanii lub na Kanarach (tam, gdzie tanio lub porównywalnie jak w Polsce). Młody człowiek nie chce cały czas siedzieć na tyłku w domu 🙂 ale żadne safari czu nurkowanie na Malediwach to nie jest. Czasem wspieram schronisko albo inne charytatywne instytucje....

Matko, gdzie sa moje pieniadze? Czuje, że żyje mi sie wygodnie ale absolutnie bez luksusów i nie "ponad stan"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xera
1 godzinę temu, Gość ggggg napisał:

Zapomniałam o wyjazdach - czasem, ze znajomymi, wynajęcie domu pod lasem na 3-dniową imprezo-posiadówkę, jakiś wypadk na termy 2 razy w roku, wakacje w Hiszpanii lub na Kanarach (tam, gdzie tanio lub porównywalnie jak w Polsce). Młody człowiek nie chce cały czas siedzieć na tyłku w domu 🙂 ale żadne safari czu nurkowanie na Malediwach to nie jest. Czasem wspieram schronisko albo inne charytatywne instytucje....

Matko, gdzie sa moje pieniadze? Czuje, że żyje mi sie wygodnie ale absolutnie bez luksusów i nie "ponad stan"...

Jednak sporo wydajesz. Na pewno to wszystko jest Ci potrzebne? Żyjesz jak typowy singiel, choć ja jak byłam sama, to byłam mega oszczędna. No ale to były czasy bez Uberów, Netflixów, za to z wyjazdami na Kanary jak najbardziej... Z tym, że szukało się jak najtaniej, ale w dobrej lokalizacji, nieważne gwiazdki i baseny, tylko położenie względem lokalnych atrakcji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×