Co się stało z Magdą K? Pytam poważnie o tą piosenkę z perfecta. Prawdziwa histo

Ponoć to była prawdziwa historia?

Pierwsza zwrotka to wprowadzenie do sprawy Magdy K. Do miasteczka przyjeżdża człowiek i spotyka mieszkańca, który jest zaznajomiony z całą historią. Przyjezdny pyta napotkanego człowieka: „Co się stało z Magdą K.?”. Mieszkaniec boi się jednak o tym opowiadać na ulicy i wskazuje mu bar, w którym zaczyna snuć retrospekcyjną opowieść. W drugiej strofie mieszkaniec mówi, że tragedia wydarzyła się w maju. Miesiącu, w którym zmysły pracują intensywniej, a i czasu jest coraz więcej. Podczas jednego z takich majowych wieczorów Magda K. poszła z kilkoma młodymi chłopakami, określanymi „młodymi kotami”, na dyskotekę. W niej panował wielki tłok i grano rock’n’rolla. I być może dlatego z pobliskiego parku nikt nie usłyszał krzyków Magdy K. Wydawałoby się, że ten ezopowy opis gwałtu to najtragiczniejszy moment całego utworu. Wydaje mi się jednak, że znacznie bardziej wstrząsająca jest trzecia zwrotka. Mieszkaniec mówi, że sprawa trafiła do sądu, jednak ten zamiótł sprawę pod dywan, bo przecież w idealnej Polsce gwałty nie istnieją. Mało tego! Mieszkaniec ma wręcz pretensje do Magdy K., że podczas rozprawy wskazała swoich gwałcicieli, a nie powiedziała: „nie widziałam kto”. Według niego przez to „zmarnowała chłopcom siedem lat”. Podobne zarzuty do dziewczyny mieli pozostali mieszkańcy i w końcu Magda K. wyjechała z miasteczka. Stąd też w końcówce utworu parokrotnie słyszymy zdanie: „nie ma sprawy Magdy K.”.

up

up