Gość natalai Napisano Grudzień 5, 2006 zawsze kiedy chcę żyć krzyczę gdy życie odchodzi ode mnie przywieram do niego mówię - życie nie odchodź jeszcze jego ciepła reka w mojej ręce moje usta przy jego uchu szepczę życie -jak gdyby życie było kochankiem który chce odejść - wieszam mu się na szyi krzyczę umrę jeśli odejdziesz H. Poświatowska śliczne.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość skowroneczek85 Napisano Wrzesień 8, 2007 Jestem za blisko, żeby mu się śnić. Nie fruwam nad nim, nie uciekam mu pod korzeniami drzew. Jestem za blisko. Nie moim głosem śpiewa ryba w sieci. Nie z mego palca toczy się pierścionek. Jestem za blisko. Wielki dom się pali beze mnie wołającej ratunku. Za blisko, żeby na moim włosie dzwonił dzwon. Za blisko, żebym mogła wejść jak gość, przed którym rozsuwają się ściany. Już nigdy po raz drugi nie umrę tak lekko, tak bardzo poza ciałem, tak bezwiednie, jak niegdys w jego śnie. Jestem za blisko, za blisko. Słyszę syk i widzę połyskliwą łuskę tego słowa, znieruchomiała w objęciu. On śpi, w tej chwili dostępniejszy widzianej raz w życiu kasjerce wędrownego cyrku z jednym lwem niż mnie leżącej obok. Teraz to dla niej rosnie w nim dolina rudolistna, zamknięta ośnieżona górą w lazurowym powietrzu. Ja jestem za blisko, żeby mu z nieba spaść. Mój krzyk mógłby go tylko zbudzić. Biedna, ograniczona do własnej postaci, a byłam brzozą, a byłam jaszczurką, a wychodziłam z czasów i atłasów mieniąc się kolorami skór. A miałam łaskę znikania sprzed zdumionych oczu, co jest bogactwem bogactw. Jestem blisko, za blisko, żeby mu się śnić. Wysuwam ramię spod głowy śpiącego, zdrętwiałe, pełne wyrojonych szpilek. Na czubku każdej z nich, do przeliczenia, strąceni siedli anieli. Wisława Szymborska - Jestem za blisko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość icq Napisano Maj 5, 2008 Śnisz nas Boże razem na brzegach talerzy gdy nakładam obiad I na rąbku wystygłej małżeńskiej pościeli We wgłębieniach zmarszczek wokół oczu A ty śnisz nas uparcie razem I splatasz nam dłonie Tak że nie możemy uciec od siebie A jeśli nie To nie wódź nas na pokuszenie Niech oplącze mnie Domowy makaron na niedzielę Daj zasnąć I zbaw nas - Każde osobno Amen Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Asssix Napisano Maj 18, 2008 Edward Stachura Czy warto Zwalić by można się z nóg Co rusz, Co krok. Co noc, To szloch I rozpacz. Ale czy warto? Może nie warto? Chyba nie warto... Raczej nie warto. Nie, nie - nie warto. Zginąć by można jak nic: Do żył Jest nóż. Lub w dół Na bruk Z wysoka. Ale czy warto? Może nie warto? Chyba nie warto... Raczej nie warto. Nie, nie - nie warto. Jechać by można do miast Lub w las, Na błoń. Na koń I goń Nieboskłon. Ale czy warto? Może nie warto? Ech, chyba warto... Tak, tak - warto. Bardzo to warto. O, tak - to warto. Jeszcze jak warto. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dwoje ludzieńków Napisano Maj 18, 2008 Leśmiana. Niesamowity :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość samotna. Napisano Sierpień 11, 2008 Dyktando {Lipska Ewa} Pod dyktando. Żeby tylko nie popełnić błędu. Naród nie napisać przez tłum otwarty. Wiedzieć kiedy zamykać a kiedy otwierać usta. Milczeć ? ale z jakiej litery? Odmienić się ale nie przez przypadek. Uważać aby miłość nie napisać oddzielnie tak jak czarna jagoda albo pierwszy lepszy. Czujnie po pewnych datach postawić kropkę. Przy innych minutę ciszy. Uważać aby życia nie napisać przez skróty. Pamiętać aby nie popełnić błędu przy śmierci. Umrzeć ortograficznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
manuel-ka 0 Napisano Sierpień 19, 2008 Muszę coś zrobić z włosami Muszę coś zrobić z włosami muszę coś zrobić z oczami bo tak mi jakoś ciemno chociaż tak mocno czekamy czy my się kiedyś spotkamy ja z tobą, a ty ze mną. Czarna woda między nami i sokole oczy czyśmy sobie winni sami czy świat na zaskoczył. Muszę coś zrobić z listami, muszę coś zrobić z myślami bo tak mi jakoś ciemno chociaż tak mocno czekamy czy my się kiedy spotkamy ja z tobą, a ty ze mną. Żywy ogień między nami wielki pożar ziemi czyśmy sobie winni sami czyśmy wymyśleni? Muszę coś zrobić z rankami muszę coś zrobić z nocami bo tak mi jakoś ciemno chociaż tak mocno czekamy czy my się kiedy spotkamy ja z tobą, a ty ze mną? Kłamstwa w nas jest coraz więcej rzadkośmy weseli czy nam kto zawiązał ręce czyśmy nie dość chcieli? A. OSIECKA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość speleo Napisano Luty 9, 2009 KONCERT ___________ Słuchajcie… To jest koncert. dla serc samotnych jak ja, dla tych, co mają „duszę”, i co to im „ w duszy gra ”. To koncert dla zmarzniętych, zgnębionych dolą złą I dla tych - ciepła pełnych co nim się dzielić chcą. Muzyk na partyturze maluje płacz i śmiech, próbuje szczęście wróżyć bo szczęście - to nie grzech ! Tej chwili nie roztrwońcie! W srebrnej kaskadzie nut, odnajdźcie siebie. Wtedy zdarzy się może cud … Wtedy na wspomnień fali coś … gdzieś … uniesie was łzą pod powieką skrytą … Powróci dobry czas. Dla tych, dla tamtych, dla owych … dla wszystkich was koncert ten. Słuchajcie… To koncert wzruszeń… …… gwiezdny pył ……kolorowy sen. ______________________mkd Witryny MKD Poezje http://www.wierszemkd.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość muren Napisano Marzec 23, 2009 Zapach jabłek na piątym piętrze. Zapukała cicho do drzwi naprzeciwko windy jakby wstydziła się tego że w niedzielne popołudnie zabrakło jej cukru na jabłecznik Otworzył Coś jakby tysiąc mrówek przebiegło przez jej ciało, przyjemne ciepło rozgrzało krew w żyłach/ Dopadła ją taka błogość jakby zjadła całą milkę toffi rozkoszując się jej nadzieniem i czując jak wypełnia po kolei kubki smakowe. Wyszeptał z rozszerzonymi źrenicami: -co tydzień gdy czuję zapach jabłek na klatce czekam pod drzwiami ze szklanką cukru. Żaneta Paraniak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to-nie-ja Napisano Sierpień 24, 2010 Scena zazdrości Gdzie ty byłeś dziś wieczorem, Czemu w oknach było ciemno, Nie wiedziałeś, że się boje, Kiedy ciebie nie ma ze mną? Pusta ulica, pusty dom, Ludzie jak cienie, obcy kąt, A ciebie nie ma - no bo skąd... Taka jestem zazdrosna o ciebie, O papieros, który palisz, O gazetę, którą czytasz, O twój głos, gdy się oddalisz, O tych ludzi, których witasz... Taka jestem zazdrosna o ciebie... Nie, nie wzruszaj ramionami. Co ty widzisz w tej dziewczynie, ani zgrabna ani ładna... Powiedziałeś, że to minie, więc dlaczego cię ukradła? Pusta ulica, pusty dom, Ludzie jak cienie, obcy kąt, A ciebie nie ma - no bo skąd... Taka jestem zazdrosna o ciebie, Jesteś wściekły - ja to widzę, nie chcesz mówić - proszę bardzo, chcesz to krzycz ja się nie wstydzę, a ci ludzie - niech mną gardzą. Taka jestem zazdrosna o ciebie... Nie, nie wzruszaj ramionami. Taki jesteś niecierpliwy, Ciągle pytasz gdzie ja byłam... Już mam dosyć. Ja się dziwię. To doprawdy śmieszne. Wybacz: Zwykła ulica, zwykły dom, Ludzie normalni, własny kąt, A że mnie nie ma, no to co? Czy ja byłam zazdrosna o Ciebie, O papieros, który palisz, O gazetę, którą czytasz, O twój głos, gdy się oddalisz, O tych ludzi, których witasz? Czy ja byłam zazdrosna o Ciebie?... Czemu wzruszasz ramionami? A.Osiecka... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu Napisano Wrzesień 2, 2010 "Do M." Mickiewicza. Najlepszy jaki czytałam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
-Migotka- 0 Napisano Wrzesień 24, 2010 Deszcze Deszcz jak siwe łodygi, szary szum, a u okien smutek i konanie. Taki deszcz kocham, taki szelest strun, deszcz - życiu zmiłowanie. Dalekie pociągi jeszcze jadą dalej bez ciebie. Cóż? Bez ciebie. Cóż? w ogrody wód, w jeziora żalu, w liście, w aleje szklanych róż. I czekasz jeszcze? Jeszcze czekasz? Deszcz jest jak litość - wszystko zetrze: i krew z bojowisk, i człowieka, i skamieniałe z trwóg powietrze. A ty u okien jeszcze marzysz, nagrobku smutny. Czasu napis spływa po mrocznej, głuchej twarzy, może to deszczem, może łzami. I to, że miłość, a nie taka, i to, że nie dość cios bolesny, a tylko ciemny jak krzyk ptaka, i to, że płacz, a tak cielesny. I to, że winy niepowrotne, a jedna drugą coraz woła, i to, jakbyś u wrót kościoła widzenie miał jak sen samotne. I stojąc tak w szeleście szklanym, czuję, jak ląd odpływa w poszum. Odejdą wszyscy ukochani, po jednym wszyscy - krzyże niosąc, a jeszcze innych deszcz oddali, a jeszcze inni w mroku zginą, staną za szkłem, co jak ze stali, i nie doznani miną, miną. I przejdą deszcze, zetną deszcze, jak kosy ciche i bolesne, i cień pokryje, cień omyje. A tak kochając, walcząc, prosząc stanę u źródeł - studni ciemnych, w groźnym milczeniu ręce wznosząc, jak pies pod pustym biczem głosu. Nie pokochany, nie zabity, nie napełniony, niedorzeczny, poczuję deszcz czy płacz serdeczny, że wszystko Bogu nadaremno. Zostanę sam. Ja sam i ciemność. I tylko krople, deszcze, deszcze coraz to cichsze, bezbolesne. K.K. Baczyński Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
-Migotka- 0 Napisano Wrzesień 24, 2010 Erotyk W potoku włosów twoich, w rzece ust, kniei jak wieczór -- ciemnej wołanie nadaremne, daremny plusk. Jeszcze w mroku owinę, tak jeszcze różą nocy i minie świat gałązką, strzępem albo gestem, potem niemo się stoczy, smugą przejdzie przez oczy i powiem: nie będąc - jestem. Jeszcze tak w ciebie płynąc, niosąc cię tak odbitą w źrenicach lub u powiek zawisłą jak łzę, usłyszę w tobie morze delfinem srebrnie ryte, w muszli twojego ciała szumiące snem. Albo w gaju, gdzie jesteś brzozą, białym powietrzem i mlekiem dnia, barbarzyńcą ogromnym, tysiąc wieków dźwigając trysnę szumem bugaju w gałęziach twoich - ptak. Dedykacja: Jeden dzień - a na tęsknotę - wiek, jeden gest - a już orkanów pochód, jeden krok - a otoś tylko jest w każdy czas - duch czekający w prochu. (Mojej najdroższej Basi - Krzysztof) 2 II 1942 Komuś jeszcze się podoba ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wierszyk Napisano Grudzień 2, 2010 Daj ciepło Twoje daj kształt twarzy A włosy moje do ust przytul Pieśń jaką znasz najstarszą zanuć Nie słowem lecz dłońmi pytaj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fleja85.... Napisano Luty 26, 2011 A co powiecie o tym? http://www.portalwww.eu/pl/artykuly/2011/2/24/zrob-sobie-wiersz/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hoppppppppppppppp Napisano Październik 7, 2011 hop Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Labamba8787 0 Napisano Listopad 24, 2011 mnie ostatnio bardzo wzruszył tomik wierszy napisany na cześć osób, które zginęły w katastrofie Smoleńskiej, Smoleńskie okruchy wydawnictwa goneta.net, jest bardzo wzruszający i porywający na serce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu wiersz Napisano Listopad 25, 2011 Dotknąć Ciebie , by stwierdzić że jesteś . Dotknąć twych oczu, by stwierdzić że patrzysz. Dotknąć ust, by pobudzić zmysły. Dotknąć i poczuć ze pragniesz . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu wiersz Napisano Listopad 25, 2011 a może mijamy się za szybko o krok, o uśmiech, o uścisk dłoni i chwil co mogły się tym podzielić już nigdy nie uda się dogonić kolejny dzień się znowu rozpędzi by oczy pośpiechem zasłonić a kiedyś, może będzie za późno na krok, na uśmiech, na uścisk dłoni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nightwish.ka Napisano Listopad 29, 2011 Andrzej Bursa - "Pantofelek" Dzieci są milsze od dorosłych Zwierzęta są milsze od dzieci Mówisz, że rozumując w ten sposób Muszę dojść do twierdzenia Że milszy mi jest pierwotniak Pantofelek Milszu mi jest pierwotniak Od Ciebie ty skur**synie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość martunek4 Napisano Grudzień 3, 2011 Ten świat Ten świat Ma już miliony lat Powinien dawno mieć sklerozę Staruszek Ugina się Przewraca A w głowie zielono mu Latają kolorowe motyle Radości tyle Staruszek Łyka chyba viagry tony Sponiewierany a zadowolony Dziwne Że głowa go nie boli Że serce bije jeszcze Chociaż go depczą ludzi miliony Śnieg go otula Wiatr mroźny wieje I słońce tak uparcie grzeje Dziwne że jeszcze udaru nie dostał Staruszek Chyba mu czapkę kupić muszę W głowie mi się nie mieści Patrzę na niego lat trzydzieści Chcę podać rękę I upadam To on mi wciąż pomaga A ja niewdzięczna Siedzę mu na głowie Powinien dawno mnie wyprosić Może chce zasnąć Staruszek Uśmiechnął się do mnie I przyniósł tacę z ciastkami Zostaję na herbatę To jest mój własny wiersz. Więcej znajduje się w debiutanckim tomiku "Niemotylica będzie latać" Szczegółowy opis znajdziecie tutaj: http://www.radwan.pl/index.php?option=com_virtuemart&page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=478&vmcchk=1&Itemid=1 . Zaglądajcie, czytajcie, a ja z niecierpliwością czekam na wasze opinie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość natalia16264 Napisano Grudzień 30, 2011 pisze wiersze jeżeli chcecie możecie kilka poczytać http://poeto.pl/natalia16264 zapraszam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
imię 0 Napisano Kwiecień 15, 2012 Jonasz Kofta - "Co to jest miłość" Co to jest miłość Nie wiem Ale to miłe Że chcę go mieć Dla siebie Na nie wiem Ile Gdzie mieszka miłość Nie wiem Może w uśmiechu Czasem ją słychać W śpiewie A czasem W echu Co to jest miłość Powiedz Albo nic nie mów Ja chce cię mieć Przy sobie I nie wiem Czemu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zofia-emerytka 0 Napisano Maj 12, 2012 Adam Mickiewicz; Panicz i dziewczyna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość senne adagio Napisano Maj 17, 2012 gdzieś miedzy zmierzchem a świtaniem gdy myśli tulą się w poduszkę wzbudza z czułością chwile nagie namiastką muśnięć wypukło wklęsłe wciąż przystanią z finezją niczym ranna bryza pieszczotą wzmaga senne piano kolejną wpływa wzmacnia akordy by crescendo unieść w doznaniach pełnych treści nim presto złączy dwoje w jedno i znów się prześni gdy już adagio cantabile przywita dzień kolejną pasją dźwiękiem ozdobi tę jedynie co śmiała zasnąć.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość senne adagio Napisano Maj 17, 2012 Majowa noc * Bolesław Leśmian * Ty przychodzisz jak noc majowa... Biała noc, noc uśpiona w jaśminie... I jaśminem pachną twe słowa... I księżycem sen srebrny płynie... Kocham cię... * Nie obiecuję ci wiele... Bo tyle co prawie nic... Najwyżej wiosenną zieleń... I pogodne dni... Najwyżej uśmiech na twarzy... I dłoń w potrzebie... Nie obiecuję ci wiele... Bo tylko po prostu siebie... * Kocham cię jak powietrze. Jak dziurę w starym swetrze. Jak drzewo na polanie... Po prostu kocham cię... kochanie. * Czy pozwolisz, ze ci powiem... W wielkim skrócie i milczeniu... Że ci oddam i otworzę... W ciszy serc, w potoków lśnieniu... Słowa dwa przez sen porwane... Przez noc ukryte... przez czas schwytane... Słowa dwa, co brzmią jak śpiew, dwa proste słowa....kocham cię. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Maj 17, 2012 Czereśnie Rwałem dziś rano czereśnie, Ciemno-czerwone czereśnie, W ogrodzie było ćwierkliwie, Słonecznie, rośnie i wcześnie. Gałęzie, jak opryskane Dojrzałą wiśni jagodą, Zwieszały się omdlewając, Nad stawu odniebną wodą. Zwieszały się, omdlewając I myślą tonęły w stawie, A plamki słońca migały Na lśniącej, soczystej trawie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość senne adagio Napisano Maj 18, 2012 To już nie sen Nie, nie, to już nie sen Już nastąpiło przebudzenie Świt za oknem promienie śle Wiatr w konarach się śmieje Brzask zagląda do drzwi I niebo czerwienią płonie Pora wstać, otrząsnąć się Uchwycić dzień w dłonie Zatrzymać odgłosy dnia Uśmiechem przywitać los Otworzyć na oścież drzwi Uwolnić serca głos Sieć/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość senne adagio Napisano Maj 18, 2012 Krzysztof Kamil Baczyński "Kiedy przyjdziesz" Wiem, że przyjdziesz, noc będzie rozgrzana, duszna ciszą i płomieniem bzowym; kwiaty wiosny niosąc na kolanach spłyniesz ciszą i ciszą mnie zgubisz... Może przyjdziesz w rozkrzyczane rano, strzelisz gwiazdą w słonecznimy spokój, strzelisz sercem w duszę słońcem zlaną w niespodzianym, dziwnym jakimś roku. Może będzie deszcz o szyby dzwonił, na falistym morzu ukojeniem, może powiesz mi, co walka z życiem, może powiesz mi, co jest cierpienie. Może będzie deszcz o szyby dzwonił, światło będzie piorunem się wiło (w dali kroki zdyszanej pogoni). Wiem, że przyjdziesz, wiem, że powiesz: Miłość... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość smutnadziewczyna///////////// Napisano Maj 19, 2012 A co gdyby jutra nie było? Dzień nie zamieniłby się z nocą Słońce utraciłoby swój blask Ludzie przestaliby na siebie patrzeć A co gdyby miłości jutro nie było? Odszedłbym do Ciebie bez słowa On by zranił ją myśląc że dobrze zrobił Człowiek zabiłby drugiego człowieka pławiąc się w jego krwi A co gdyby Ciebie jutro nie było? Ktoś by pewnie nawet nie zauważył Matka i ojciec umarliby z tęsknoty Ja zrobiłbym wszystko aby Cię odnaleźć A co gdyby dziś było jutro? Nic takiego Przecież świat pełen jest większych paranoi necik Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach