Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Annas

Twój ulubiony wiersz

Polecane posty

Problemy Problemów się nie rozwiązuje. Problemy się przeżywa, Jak dnie, których, gdy miną, już nie ma. Jak szaty zużyte, Z których się wyrosło, Spadają z ramion I w drzwi ostatnie Wchodzisz nagi i wolny Jak świt. L.Staff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trj6tur6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam autora \"Dlaczego spoglądasz zawsze w tą drugą stronę? Dlaczego ciągle myślisz, że inni mają więcej szczęścia? Tak łatwo twierdzisz, że innym się powodzi o wiele lepiej ... Ten drugi brzeg wydaje ci się zawsze piękniejszy. Może dlatego, że jest od ciebie oddalony, a ty patrzysz, jak skamieniały, zauroczony tym pięknym widokiem. Czy przyszło ci kiedyś na myśl, że na tym drugim brzegu inni także na ciebie patrzą i sądzą, że to ty masz więcej szczęścia? Oni też zauważają wyłącznie twoją lukrowaną stronę. Mniejszych i większych trosk, i kłopotów nie znają. Szczęście nie leży na drugim brzegu. Twoje szczęście znajduje się w Tobie.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małe bubu
mój ulubiony wiersz...hmm...to mój wiersz ale nie napiszę go wam teraz...może póżniej...może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Mówisz\" Gdybyśmy byli razem przynosiłbym rano bułki i mleko Mielibyśmy wspólne drzwi wspólne światło wspólną noc Lecz dzielą nas Klucze schody mieszkania oczy mężczyzny oczy kobiety nawet płacząca wierzba na podwórku pod którą nam nie wolno się całować Mówisz Jesteś dla mnie jak wschód słońca żeby go zobaczyć odwracam się do ludzi plecami (M.Hillar)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silent_ka
"Los" L. Staffa, nie znam wielu wierszy, ten mi sie sodobał kiedys, i na pamieć się nauczylam;) ah Dla siebie los nas stworzył dwoje, Lecz nas rozdzielił traf żywota I twe słodycze nie są moje, Nie mój twój uścisk i pieszczota. Żyjemy jeno w snach o sobie, Gdzieś na wyżynach ponad światem, Gdzie nawet uśmiech jest w żałobie, Gdzie zimno wiosną jest i latem. Róż szczęsnym kwieciem nie wieńczone, Lecz nad łzy wyższe i dumniejsze, Sięgają w niebo po koronę Gwiazd serca nasze nietutejsze. Tam się kochamy bladzi, niemi, Oczarowani przez cisz głusze, Jak jeszcze nigdy się na ziemi Dwie ludzkie nie kochały dusze. Niechaj tęsknoty wiecznej siła Przepoi istność naszą całą, By miłość bólem nagrodziła To, czego szczęście nam nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsg
Wszystkie Wisławy Szymborskiej i Krzysztofa Koczorowskiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upij się ze mną na wesoło. Zechcesz coś chlapnąć, no to chlap. I niech raz się zamknie koło moich mężczyzn, twoich bab. Upij się ze mną na wesoło. Zechcesz coś zburzyć, no to zburz. I niech raz się zamknie koło, jak przebaczać, no to już... Moje oczy zapłakane, twoje szanse zmarnowane i wydatki ponad stan, jakaś pani, jakiś pan. Długie listy od tej pani, przeprowadzki z walizkami, jakieś nieba, czyje, gdzie? niewesołe gwiazdy dwie. Nowi ludzie, nowe sprawy, niebezpieczne gry, zabawy, jakieś noce, jakieś dni, nieudane rififi. I ucieczki do Podkowy, zawracanie ludziom głowy, odbijanie się od dna, z jakąś ty i z tamtym ja... Upij się ze mną chińską wódką i złotą rybkę dla mnie złów. Życie zazwyczaj trwa za krótko, chcesz coś powiedzieć - no to mów. Upij się ze mną za niewinność, kilka zabawnych nieprawd złóż. Zapominanie - miła czynność, jak zapominać - no to już. Moi chłopcy, twoje baby, i to życie aby, aby, i to picie, nigdy dość, i ta jędza - głucha złość. Nagłe wstydy i bezwstydy, i uśmiechy - okryjbidy, i pieniądze. Jakie, skąd? Telefony. To był błąd. Długich kaców poniewierka, kruchy talent jak iskierka, samolotem nagle w dal, do rozwodu - jak na bal. Jakieś listy, jakieś kwiatki i ucieczki - gdzieś do matki. Później klęski gorzki smak. Przekonanie, że nie tak. Uprzątanie bałaganu bez jasności i bez planu. I tęsknoty - za kim że? I powroty - takie złe... Agnieszka Osiecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upij się ze mną na wesoło. Zechcesz coś chlapnąć, no to chlap. I niech raz się zamknie koło moich mężczyzn, twoich bab. Upij się ze mną na wesoło. Zechcesz coś zburzyć, no to zburz. I niech raz się zamknie koło, jak przebaczać, no to już... Moje oczy zapłakane, twoje szanse zmarnowane i wydatki ponad stan, jakaś pani, jakiś pan. Długie listy od tej pani, przeprowadzki z walizkami, jakieś nieba, czyje, gdzie? niewesołe gwiazdy dwie. Nowi ludzie, nowe sprawy, niebezpieczne gry, zabawy, jakieś noce, jakieś dni, nieudane rififi. I ucieczki do Podkowy, zawracanie ludziom głowy, odbijanie się od dna, z jakąś ty i z tamtym ja... Upij się ze mną chińską wódką i złotą rybkę dla mnie złów. Życie zazwyczaj trwa za krótko, chcesz coś powiedzieć - no to mów. Upij się ze mną za niewinność, kilka zabawnych nieprawd złóż. Zapominanie - miła czynność, jak zapominać - no to już. Moi chłopcy, twoje baby, i to życie aby, aby, i to picie, nigdy dość, i ta jędza - głucha złość. Nagłe wstydy i bezwstydy, i uśmiechy - okryjbidy, i pieniądze. Jakie, skąd? Telefony. To był błąd. Długich kaców poniewierka, kruchy talent jak iskierka, samolotem nagle w dal, do rozwodu - jak na bal. Jakieś listy, jakieś kwiatki i ucieczki - gdzieś do matki. Później klęski gorzki smak. Przekonanie, że nie tak. Uprzątanie bałaganu bez jasności i bez planu. I tęsknoty - za kim że? I powroty - takie złe... Agnieszka Osiecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obracam się, obracam wokół warg, co usuwają mój cień, to one wymyśliły rozkład jazdy języków, pochłaniający całą mą uwagę. Tam nie ma miejsca. Ani łóżka. Zegar bije tylko wtedy, gdy porusza 4000 mych pulsów i tam gdzie nie było nic jest teraz dwoje; dotykają się jak chór motyli, jak ocean, co napiera na ląd, cofa się, znów napiera z pragnieniem przebiegającym po mej skórze, krzyczącym wśród raf. Rozwiązuję się. Słowa stąd ulatują, a ja co byłam długo na pustyni piję, wciąż piję i pochylam głowę nad tą łąką, nad piersią i melonem w niej ukrytym, jej upojnym kwiatem. Nasze pieszczące się ręce, sutki jak małe rozgwiazdy — aż nasze usta wpiją się w szaleńcze kręgi stając się bąbelkami, nasze palce nagie jak płatki kwietne — a świat kołysząc się pulsuje. Unoszę mą miednicę ku Bogu, by poznała prawdę o tym, jak kwiat przebija się przez długą zimę. Anne Sexton

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obracam się, obracam wokół warg, co usuwają mój cień, to one wymyśliły rozkład jazdy języków, pochłaniający całą mą uwagę. Tam nie ma miejsca. Ani łóżka. Zegar bije tylko wtedy, gdy porusza 4000 mych pulsów i tam gdzie nie było nic jest teraz dwoje; dotykają się jak chór motyli, jak ocean, co napiera na ląd, cofa się, znów napiera z pragnieniem przebiegającym po mej skórze, krzyczącym wśród raf. Rozwiązuję się. Słowa stąd ulatują, a ja co byłam długo na pustyni piję, wciąż piję i pochylam głowę nad tą łąką, nad piersią i melonem w niej ukrytym, jej upojnym kwiatem. Nasze pieszczące się ręce, sutki jak małe rozgwiazdy — aż nasze usta wpiją się w szaleńcze kręgi stając się bąbelkami, nasze palce nagie jak płatki kwietne — a świat kołysząc się pulsuje. Unoszę mą miednicę ku Bogu, by poznała prawdę o tym, jak kwiat przebija się przez długą zimę. Anne Sexton

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarte
Przyszedłem Ci podziękować za samotności różne za taką gdy nie ma nikogo lub gdy się razem płacze i taką że niby dobrze ale zupełnie inaczej za najbliższą kiedy nic nie wiadomo i taką że wiem po cichu ale nie powiem nikomu że szczęście się połamało bo mnie się nie należy jest samotnością wiadomość list dworzec pusty milczenie pieniądz genialnie chory minuty jak ciężkie kamienie czas zawsze szczery bo każe iść dalej i prędzej mogą być nawet nią włosy których dotknęły ręce są samotności różne na ziemi w piekle i w niebie tak rozmaite że jedna ta co prowadzi do Ciebie ..... ks. Jan Twardowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarte
SZUKAM WIATRU W POLU Są takie noce od innych łaskawsze, kiedy się wolno wygłupić, wolno powtarzać "nigdy" i "zawsze", wolno słowami się upić, tylko nie wolno tej nocy pod różą okraść, okłamać, oszukać, bo się już będzie odtąd na próżno bezsennej nocy tej szukać... Szukam wiatru w polu, zapomnianych słów, śladu łez w kąkolu, przedwczorajszych bzów. Szukam wiatru w polu, jak to trwa i trwa, chociaż oczy bolą, szukam w niebie dna... Są takie noce od innych ciemniejsze, kiedy się wolno rozpłakać, wolno powtarzać słowa najświętsze, mówić o wróżbach i znakach, tylko nie wolno tej nocy pod różą okraść, okłamać, oszukać, bo się już będzie odtąd na próżno bezsennej nocy tej szukać.... Szukam wiatru w polu, zapomnianych słów, śladu łez w kąkolu, przedwczorajszych bzów. Szukam wiatru w polu, jak to trwa i trwa, chociaż oczy bolą, szukam w niebie dna... Agnieszka Osiecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarte
WIECZÓR Kto cię, miła, wymarzył Z ciemną smugą na twarzy, Kto wymyślił twoje imię najsłodsze? Kto cię z obłoków wyłowił Podobną mgle i duchowi, I kto do twych wysokości dotrze? Nasze dni są coraz to krótsze, Może jutro, może pojutrze Zblednie miłość wymyślona omylnie, Liście, co już pożółkły nieco, Odrywają się od drzew i lecą Jak w rysunkowym filmie. A tu spływa niebieski wieczór, Wiatr szeleści w dziwnym narzeczu I zdmuchuje twoje oczy najmilsze, Słowa gasną, stygną i bledną I już kocham cię tylko jedną, I wieczorną radością milczę. Jan Brzechwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarte
WIECZÓR Kto cię, miła, wymarzył Z ciemną smugą na twarzy, Kto wymyślił twoje imię najsłodsze? Kto cię z obłoków wyłowił Podobną mgle i duchowi, I kto do twych wysokości dotrze? Nasze dni są coraz to krótsze, Może jutro, może pojutrze Zblednie miłość wymyślona omylnie, Liście, co już pożółkły nieco, Odrywają się od drzew i lecą Jak w rysunkowym filmie. A tu spływa niebieski wieczór, Wiatr szeleści w dziwnym narzeczu I zdmuchuje twoje oczy najmilsze, Słowa gasną, stygną i bledną I już kocham cię tylko jedną, I wieczorną radością milczę. Jan Brzechwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarte
GDZIE KOCHAJĄ NAS Nie żałuj mnie serdecznie tak, bo na cóż mi ten żal. W kochaniu, gdy szczerości brak - czy warto ciągnąć bal? W szufladzie tej, gdzie trzymasz mnie, porządek chcesz, to zrób, ja wrócę tam, gdzie sosny dwie, początek moich dróg. Księżycu płyń, złe wody miń, już na nas obu czas. Wędrujmy tam, zmierzajmy tam, tam gdzie kochają nas. Błyszczało się, śpiewało się wśród koncertowych sal. Lecz kiedy los odbierze głos - czy warto ciągnąć bal? Na pierwszy znak, koledzy wszak zadadzą drugi cios ... Za sławą, gdy lekkości brak, czy warto iść na stos? Księżycu płyń, złe wody miń już na nas obu czas. Zmierzajmy tam, wędrujmy tam, tam, gdzie czekają nas. Bywało, że rzeźbiło się kanapę, krzesło, stół. Dziś prace te nie wchodzą w grę i milczy serca pół. Zbudowałabym większego coś, ważniejszą jakąś rzecz. mam siły dość, by znaleźć ją chociażby na dnie rzek. Księżycu płyń, złe wody miń, już na nas obu czas. Zmierzajmy tam, wędrujmy tam, tam gdzie nie było nas. Agnieszki Osiecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarte
NOWA MIŁOŚĆ Nie wierzę w to, że wszystko było już, pozwólcie mi na jeszcze parę róż: Jeszcze tylko raz pokochać, ach, jeszcze jeden raz! Nie pragnę wciąż królewną z bajki być, lecz serca dzwon niech nie przestaje bić. Jeszcze tylko raz pokochać. ach, jeszcze jeden razi W tę nową miłość pobiegłabym tak, jak rusza w drogę księżyc i ptak, tę nową miłość umiałabym wziąć, tak jak się bierze rumianki do rąk. Nie wierzę w to że prześnił się mój czas, pozwólcie mi na jeszcze parę gwiazd: Jeszcze tylko raz pokochać, ach, jeszcze jeden raz! Jeszcze tylko raz usłyszeć szalony serca głos, a potem - wielką ciszę, a potem - noc... Agnieszka Osiecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarte
NOWA MIŁOŚĆ Nie wierzę w to, że wszystko było już, pozwólcie mi na jeszcze parę róż: Jeszcze tylko raz pokochać, ach, jeszcze jeden raz! Nie pragnę wciąż królewną z bajki być, lecz serca dzwon niech nie przestaje bić. Jeszcze tylko raz pokochać. ach, jeszcze jeden razi W tę nową miłość pobiegłabym tak, jak rusza w drogę księżyc i ptak, tę nową miłość umiałabym wziąć, tak jak się bierze rumianki do rąk. Nie wierzę w to że prześnił się mój czas, pozwólcie mi na jeszcze parę gwiazd: Jeszcze tylko raz pokochać, ach, jeszcze jeden raz! Jeszcze tylko raz usłyszeć szalony serca głos, a potem - wielką ciszę, a potem - noc... Agnieszka Osiecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarte
Biedna ta miłość, cała się zmieści w filiżance kawy. Smutna ta miłość, niech się napije, kto ciekawy. Mała czarna - tęsknota, duża czarna - nadzieja. Czy to można tak kochać. kiedy nic się nie zmienia? Filiżanka czarnej kawy z maleńkim kruchym szczęściem. Niecierpliwość, nuda, zawiść, Filiżanka codziennie i częściej. Filiżanka czarnej kawy z okruchem smutku na dnie, z pachnącą goryczką obawy. Powiedz - nie będzie już ładniej? Mała czarna - tęsknota, duża czarna - nadzieja. Czy to można tak kochać. kiedy nic się nie zmienia? Filiżanka czarnej kawy z ukrytym na dnie cierniem, na lenistwo dla zabawy, filiżanka codziennie i częściej. Oceany czarnej kawy zastygły między nami. Rozbitkowie w filiżance kawy Mięciutkiej jak czarny aksamit. Mała czarna - tęsknota, duża czarna - nadzieja. Czy to można tak kochać. kiedy nic się nie zmienia? Biedna ta miłość, cała się zmieści w filiżance kawy. Smutna ta miłość, niech się napije, kto ciekawy. Agnieszka Osiecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarte
Biedna ta miłość, cała się zmieści w filiżance kawy. Smutna ta miłość, niech się napije, kto ciekawy. Mała czarna - tęsknota, duża czarna - nadzieja. Czy to można tak kochać. kiedy nic się nie zmienia? Filiżanka czarnej kawy z maleńkim kruchym szczęściem. Niecierpliwość, nuda, zawiść, Filiżanka codziennie i częściej. Filiżanka czarnej kawy z okruchem smutku na dnie, z pachnącą goryczką obawy. Powiedz - nie będzie już ładniej? Mała czarna - tęsknota, duża czarna - nadzieja. Czy to można tak kochać. kiedy nic się nie zmienia? Filiżanka czarnej kawy z ukrytym na dnie cierniem, na lenistwo dla zabawy, filiżanka codziennie i częściej. Oceany czarnej kawy zastygły między nami. Rozbitkowie w filiżance kawy Mięciutkiej jak czarny aksamit. Mała czarna - tęsknota, duża czarna - nadzieja. Czy to można tak kochać. kiedy nic się nie zmienia? Biedna ta miłość, cała się zmieści w filiżance kawy. Smutna ta miłość, niech się napije, kto ciekawy. Agnieszka Osiecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brillante
Czy pamiętasz, jak z tobą tańczyłem walca, Panno, madonno, legendo tych lat? Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca, Świat, co w ramiona mi wpadł? Wylękniony bluźnierca, Dotulałem do serca W utajeniu kwitnące te dwie, Unoszone gorąco, Unisono dyszące, Jak ty cała, w domysłach i mgle. I tych dwoje nad dwiema, Co też są, lecz ich nie ma, Bo rzęsami zakryte i w dół, Jakby tam właśnie były I błękitem pieściły, Jedno tę, drugie tę, pół na pół. Rośnie grom i strun, i trąb, Rośnie krąg i zachwyt rąk, Coraz więcej kibici Chciwe ramię ochwyci, Świętokradczo napełza Drżąca ręka na pąk drżący, Huczą słońca grzmiących trąb, Kołujący rośnie krąg, Pędzi zawrót kolisty Po elipsie falistej, Jednomętnym rozpływem wiruje jak bąk. Sercem teraz (zmiłuj się, zmiłuj), Echem teraz (miłuj mnie, miłuj), Zlituj się, daruj, pożałuj, Weź w ciemny las — i zacałuj, Szeptem teraz, cichą namową, Szeptem tajnym, żalem-żałobą, Płynną melodią — zwolnioną — W las cię wytańczam, madonno... Tajnym szeptem żałobą Czy pamiętasz, jak z tobą W ciemny las mego życia wkroczyłem — Czy pamiętasz, jak z tobą tańczyłem walca — Moja najbliższa — i najdalsza — i najdalsza — Tańczyłaś z obcym — z twoim mężem... Z twoim mężem... z tamtym chłopcem I powolutku w ten las na palcach walca... Julian Tuwim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe_er
Boże mój zmiłuj się nade mną czemu stworzyłeś mnie na niepodobieństwo twardych kamieni Pełna jestem twoich tajemnic wodę zamieniam w wino pragnienia wino - zamieniam w płomień krwi. Boże mojego bólu atłasowym oddechem wymość puste gniazdo mojego serca Lekko - zeby nie pognieść skrzydeł tchnij we mnie ptaka o głosie srebnym z tkliwości Halina Poświatowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe_er
Boże mój zmiłuj się nade mną czemu stworzyłeś mnie na niepodobieństwo twardych kamieni Pełna jestem twoich tajemnic wodę zamieniam w wino pragnienia wino - zamieniam w płomień krwi. Boże mojego bólu atłasowym oddechem wymość puste gniazdo mojego serca Lekko - zeby nie pognieść skrzydeł tchnij we mnie ptaka o głosie srebnym z tkliwości Halina Poświatowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SNUPA
"HYMN DO CISZY" ANTOINE DE SAINT-EXUPERY/FRAGMENTY/ CISZO,MUZYKO OWOCÓW TY,KTÓRA ZAMIESZKUJESZ PIWNICE,SPICHRZE I SZOPY. NACZYNIE MIODU,PILNOŚCI PSZCZÓŁ. WYTCHNIENIE MORZA,KTÓRE ZNA SWOJĄ PEŁNIĘ. CISZO,W KTÓREJ ZAMYKAM MIASTO WIDZIANE ZE SZCZYTU GÓRY. GDY USTAJE STUKOT KÓŁ,WOŁANIE I DZWIĘKI MŁOTÓW BIJĄCYCH W KOWADŁA. WSZYSTKO TO JUŻ ZNIERUCHOMIAŁE W AMFORZE WIECZORU. CZUWANIE BOGA NAD NASZĄ GORĄCZKĄ, PŁASZCZ BOGA RZUCONY NA LUDZKIE MROWISKO" "CISZO SERCA.CISZO ZMYSŁÓW.CISZO SŁÓW SŁYSZANYCH W GŁĘBI DUSZY,GDYŻ DOBRZE,JEŚLI ODNAJDUJESZ BOGA,KTÓRY JEST CISZĄ WIECZNOŚCI. KIEDY WSZYSTKO JUŻ ZOSTAŁO POWIEDZIANE,WSZYSTKO ZOSTAŁO ZROBIONE. CISZO BOGA,KTÓRA JESTEŚ JAK SEN PASTERZA, BO NIE MA SNU BARDZIEJ ŁASKAWEGO, CHOIĆ JAKAŚ GROŻBA ZDAJE SIĘ WISIEĆ NAD JAGNIĘTAMI; KIEDY NIE MA JUŻ NI PASTERZA,NI STADA, BO KTÓŻ ZDOŁAŁBY ODRÓŻNIĆ JEDNO OD DRUGIEGO POD GWIAZDAMI, GDY WSZYSTKO JEST SNEM,GDY WSZYSTKO JEST WEŁNISTYM SNEM. CISZO,PORCIE GDZIE ZAWIJA STATEK. CISZO BOŻA,PORCIE WSZYSTKICH STATKÓW."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkleje kilka dla mnie naj.. Bądź mi od stóp do głowy, od pięty do ucha Od kolan do pachwiny, od łokcia do paznokci Pod pachą, pod językiem, od łechtaczki do rzęs Bądź biegunem mojego pomylonego serca Rakiem, który mózg jedząc pozwoli poczuć mózg Bądź wodą tlenu dla spalonych płuc Bądź mi stanikiem, majtkami, podwiązką Bądź kołyską dla ciała, niańką co kołysze Jedz mi brud zza paznokci, pij miesięczna krew Bądź żądzą i spełnieniem, rozkoszą, znowu głodem Przeszłością i przyszłością, sekundą i wiecznością Bądź chłopcem, bądź dziewczyną, bądź nocą i dniem Bądź mi życiem, radością, bądź śmiercią, zazdrością Bądź złością i pogardą, nieszczęściem i nudą Bądź Bogiem, bądź Murzynem, ojcem, matką, synem Bądź- i nie pytaj, jak Ci się wypłacę A wtedy darmo weźmiesz najpiękniejszą zdradę: Miłość, która obudzi śpiącą w Tobie śmierć _________________________________________ Sen zgęstniał rtęć opadła na dno ciała krew Odpłynęła z twarzy I już gołymi dłońmi odgarniałam śnieg Który wargi parzył Strach zmroził lecz nie straszyć ale właśnie jął Radość sobą karmić Chociaż było nieomaIże niestrawne to Smakowanie gwiazdy Krzak trzewi się spopielił by szczęśliwy ból Krzykiem wyrósł z krtani Kto jak nie Ty potrafił obudzić mnie znów Pocałunkiem takim __________________________________ Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzecz główną, Powiem ci: śmierć i miłość - obydwie zarówno. Jednej oczu się czarnych, drugiej - modrych boję. Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje. Przez niebo rozgwieżdżone, wpośród nocy czarnej, To one pędzą wicher międzyplanetarny, Ten wicher, co dął w ziemię, aą ludzkość wydała, Na wieczny smutek duszy, wieczną rozkosz ciała. Na żarnach dni się miele, dno życia się wierci, By prawdy się najgłębszej dokopać istnienia - I jedno wiemy tylko. I nic się nie zmienia. Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci. __________________________________________ ...A kiedy przyjdzie godzina rozstania, Popatrzmy sobie w oczy długo, długo I bez jednego słowa pożegnania Idźmy - ja w jedną stronę,, a ty w drugą. Bo taka nam już pisana jest dola, Że nigdy dla nas Jutro się nie ziści, Wiecznie nam w poprzek stanie tajna WOLA, Co tkliwość mieni w podmuch nienawiści. Najmilsza moja! Leć, kędy cię niesie Twych piórek zwiewność i krwi młodej tętno; Leć, kędy życia pieśń wzdyma i gnie się W rytmów tanecznych melodię namiętną; Leć, kędy Rozkosz wyciąga ramiona Po smutne serce człowieka tułacze, Co w jej śmiertelnym spazmie drży i kona, I wyje z bólu, i ze szczęścia płacze... Leć... ale pomnij: w pogody uśmiechu, W marzeń haszyszu i w smutków żałobie, I w cnót dystynkcji, i w plugastwie grzechu To wiedz, najmilsza: ja jestem przy tobie. Oczyma na cię patrzę skupionemi, Jak na misterium ważne, groźne prawie, I co bądź czynisz, biedna Córo Ziemi, Ja, brat twój starszy, ja ci błogosławię... ...Gdy będziesz cierpieć, ja ciebie pocieszę, A gdy się zbrukasz, wówczas wiedz, ty droga: Ja cię wysłucham i ja cię rozgrzeszę, Bo taką władzę mam daną od Boga. W twe dłonie wtulę twarz od tęsknot bladą, O twe kolana głowę oprę biedną, A ty mi bajaj, o Szecherezado, Twych cudnych nocy, ach, tysiąc i jedną... ...A kiedy przyjdzie godzina spotkania, Może w nas pamięć dawnych chwil poruszy I bez jednego słowa powitania Popatrzym sobie aż w samo dno duszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czyich...
"Miłość to znaczy popatrzeć na siebie, Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy, Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu. A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie, Ze zmartwień różnych swoje serce leczy, Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu. Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć, Żeby stanęły w wypełnienia łunie. To nic, że czasem nie wie, czemu służyć: Nie ten najlepiej służy, kto rozumie." Cz. Miłosz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czyich...
"Miłość to znaczy popatrzeć na siebie, Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy, Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu. A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie, Ze zmartwień różnych swoje serce leczy, Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu. Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć, Żeby stanęły w wypełnienia łunie. To nic, że czasem nie wie, czemu służyć: Nie ten najlepiej służy, kto rozumie." Cz. Miłosz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czyich...
Wśród drzew schylonych o północy wśród jasnych widuch złego mroku coś się przemienia w naszej mocy ktoś się porusza z naszym krokiem kiedy tak idziesz w szumnej szacie a wiatr ją targa i rozwiewa nie bój się , ty nie idziesz sama chodzą wraz z tobą wszystkie drzewa ziemia jak echo minionych dni grające w borze a nasze cienie wśród martwych dni wieszają zorze dziwnie się srebrzysz aniele mój w tęczowym piórze nade mną góry wieżyce miast nade mną błękitne szerokie okna i jasne smugi od lamp i twoja postać , jasna postać taką cię znam taką cię znam Miła moja już póżno chylą się żółte mlecze w doliny napływa gór cień cichy odwieczerz już póżno , już póżno miła moja , trudno z miłości się podnieść a jeszcze ciężej od złych nowin gdy patrzą a nas ciemnym no wiem chłodniej , chłodniej , boisz się Nie ma się czego bać nie ma się czego bać to tylko księżyc idzie srebrnych w chusty braci i tylko cicha trawa trawa wśród kamieni wiesz , ludzie , ludzie są dziećmi dużymi błękitne szerokie okna i jasne smugi od lamp i twoja postać , jasna postać taką cię znam taką cię znam Micinski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Letizya
Mój ulubiony wiersz to ten erotyk, po prostu cudowny: ❤️❤️❤️❤️❤️❤️ Zanurzcie mnie w niego jakby różę w dzbanek po oczy, po czoło, po snop włosa jasnego, - niech mnie opłynie wkoło, niech się przeze mnie toczy jak woda całująca Oceanu Wielkiego. Niech zginie noc, poranek, blask księżyca czy słońca, lecz nich On we mnie wnika jak skrzypcowa muzyka - gdy do serca mi dotrze, będę tym, co najsłodsze, Nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×