Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobicie jak wasze 3 latki niebdostana sie do przedszkola

Polecane posty

Gość taka sobie jedna mama
Na Śląsku w 150-tyś mieście prywatne przedszkole kosztuje 200-300 zł. plus wyżywienie - z tego co wiem przedszkola te korzystają z jakiś dofinansowań. Prywatny żłobek 300-500 zł. plus wyżywienie. W sumie w moim mieście nie ma bezrobocia, jedno z niższych w kraju. Wszędzie pełno ogłoszeń w sprawie pracy i pracodawcy w niektórych branżach muszą proponować wysokie stawki, aby ktoś podjął u nich pracę. Ceny produktów bardzo wysokie, dużo wyższe niż w sąsiednich miastach. Jak to jest, że u nas da się pobierać w przedszkolu czasne na poziomie 200 zł, a w Warszawie czy Krakowie to nie jest możliwe ? U nas młode mamy wracają do pracy zaraz po miacierzyńskim, a nawet w trakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to popatrz sobie n ofert przedszkoli i żłobków w warszawie oczywiście tych prywatnych i zobacz jakie są ceny! się przekonasz. nie mieszkam w warszawie, ale pod gdańskiem, spora wieć jest tu kilka przedszkoli, najtaniej wychodzi 500 zł za 5 h z wyżywieniem, co z tego jak już niegdzie nie miejsc a wrzesień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popatrzyłam przedszkola 1000/czesne 1500/czesne-najtaniej na zadupiu 850 czesne. Plus wyzywienie!!! a wyżywienie 15zł /dzien :/ które dziecko tyle przeje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proste ze nie ma miejsc dla 3-latkow,bo pis dotrzymal umowy przedwyborczej i 6-latki zostaly w przedszkolu tym samym zabierajac miejsca trzylatkom.Ale.."wazna" byla spelniona obietnica,dla nich niewazne jakim kosztem,byle "ciemny lud to kupi"........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co mnie to obchodzi i nie cierpią dzieci a ich rodzice i jeszcze jedno mój 6 latek właśnie został w przedszkolu i zabrał miejsce, ale nie wyobrażam go sobie w szkole sorry, ale takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie zrobie,nawet lepiej bo przedszkole to wylegarnia chorob i zarazkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko pójdzie do szkoły w wieku 6 lat. Dlaczego?? Bo szybko się rozwija i wszystko na około "pochłania". Potrzebne mu są nowe wyzwania,a szkoła to zapewni. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta, jasne, moje też pochłania, ale chodzi o emocje, zobaczysz jak pochłonie je szkoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam za granica. Tu sa zlobki i przedszkola w jednym budynku, aby rodzicom bylo latwiej , jesli maja kilkoro dzieci. Moj syn ma 15 miesiecy i mam 3 miesieczna corke. On chodzi do zlobka na 8 godzin, a corka tez sie dostanie, bo ja wracam do pracy.Place za przedszkole, bo pracuje.Maz takze pracuje. Od 3 lat 15 godzin jest bezplatnie, a reszte musze zaplacic. Zastanawia mnie bardzo ta kwestia zlobkow/przedszkoli w Polsce.... W mojej najblizszej rodzinie jest kobieta , ktora zyje z gosciem na kocia lape ( w jednym mieszkaniu, oficjalnie zameldowana gdzie indziej=czytaj samotna matka), ona nigdy nie przepracowala nawet jednego calego dnia. Jej zawsze jest ciezko w pracy , jest zdrowa , ma 37 lat. I jej corka chodzi do przedszkola na przeciw domu, za darmo , na caly dzien.Dostaje 500 plus inne dodatki. Ja nie zazdroszcze, ale uwazam , ze to jest nie fair w stosunku do rodzicow , ktorzy ciezko pracuja cale zycie. Wiec jak to jest rodzice , ktorzy pracuja , nie ma dla nich miejsc w przedszkolu???a taka co moze z dzieckiem siedziec, ma za darmo? DLA MNIE TO JEST PARANOJA SYSTEMU. Az ciezko uwierzyc w to co czytam , a sledze ten watek , bo temat tez mnie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie trzylatki mają od 2017 roku zagwarantowane miejsca w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ciekawe z tą gwaracja miejsca? Serio u nas to raczej nueprzejdzie. Mieszkam w Warszawie dziecko do żłobka zapiasalmnak się urodzlilo jak miał 2 lata był 120 na liście rezerwowej. .. na przedszkola w zeszłym roku niedostala się prawie połowa dzieci niema nawet cienia szansy ze się dostanie teraz chyba że do przedszkola na drugim krańcu miasta co nie wchodzi w grę ... A żeby było weselej przedszkole kosztuje 1000 zł i jest to raczej niska cena prywatnego więc pewnie w nim zostanie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam ze prywatne przedsxkole 200..to oplulam monitr...Warszawa panstwowe 600 jakos,marzenie sie dostac...moh chodzi do prywatnego koszt 1600zl...jedne z tanszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam dziewczynkę, która poszła do szkoły w wieku 6 lat bo świetnie czytała i pisała, nawet liczyła, ale na koniec 1 klasy (a więc po roku chodzenia) dostała zachowanie ledwie dostateczne - rodzice byli przerażeni i mocno zdziwieni - a to dlatego że ciągle chodziła po klasie, rozmawiała, wierciła się itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie stać na prywatne przedszkole nwet za 800 zł ale wolałabym to odkładać... dużo odkładam co miesiąc (specjalnie nie napisze ile żebyście nie rzucały mięsem, albo nie pisały, ze ściemniam). 800 zł odłożone to 9600zł, a przez 5 lat to 48000.... 5 lat zleci szybko... Ja odkładam sporo więcej na lokacie, potem mam w planach kupic każdemu dziecku chociaz kawalerkę na start bo nam było bardzo ciężko właśnie bez własnego lokum, non stop wynajmowaliśmy i musieliśmy się przeporwadzać bo np właśiciel umarł a dzieci wolały sprzedać mieszkanie niż dalej wynajmować :o Jak uzbieram na jedna kawalerkę to może ją wynajmę i będe jeszcze wiecej odkładać na drugą... a potem je przepiszę na dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.02.21 albo zrobisz jak moi rodzice: będziesz wynajmować, ale dla siebie. Moi rodzice kupili jedno mieszkanie 2-pokojowe i jedno 3-pokojowe. Plus postawili piętrowy dom. Tylko w pierwszym mieszkałam w czasach liceum ja, a potem brat. I tyle. Oboje poszliśmy na studia kompletnie gdzie indziej plus kończyliśmy je zagranicą, gdzie do tej pory mieszkamy. W międzyczasie cena mieszkań poleciała na łeb na szyję, jedno rodzice zdążyli sprzedać w miarę korzystnie (pieniądze poszły na wykończenie piętra w domu), drugie jest wynajmowane z niewielkim zyskiem. Pracując tu, gdzie pracuję 4-pokojowe mieszkanie "na start" (bo potem w planach jest dom) z przyzwoitym kredytem kupiliśmy mając po ok. 32 lata (ja i mąż), i 30-32 brat i bratowa. Rodzice zostali z tym mieszkaniem do wynajmu, z piętrem domu przydatnym 2 razy w roku (a grzać trzeba cały czas). Do czego zmierzam? Ano do tego, że nasi rodzice myśleli schematami z ich czasów: dzieci zostają w miarę blisko, mieszkają dom dalej czy piętro wyżej. A rzeczywistość to zweryfikowała ostro. I ty możesz sobie zakładać, że zainwestujesz w jakieś kawalerki. A za te paręnaście lat okaże się, że tam, gdzie twoje dzieci zechcą zamieszkać za tę kasę na kawalerki to co najwyżej serwis stołowy im kupisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×