Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zwiędłam jako kobieta

Polecane posty

Gość gość
Dzisiaj ludzie są bardzo słabi psychicznie, lubią się nad sobą użalać i dołować. Taka moda. Weź się kobieto do pracy nad sobą a nie skaml.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ ja jestem ze sobą bardzo szczęśliwa, a ludzie do mnie lgną, uważają mnie za osobę wesoła, towarzyską taką z którą można kraść konie. Bo taka jestem, z tym, że rozczarowania wywierają wpływ na moje nastawienie. Jak każdy mam gorsze dni, bywam smutna czy nerwowa, ale wszystko w normie. Także daruj sobie te porady rodem z gazet dla nastolatków. Jak słucham czasem moich przyjaciół i po stokroć słyszę te same frazesy to naprawdę odechciewa mi się wszystkiego. Większość z nich byłaby już dawno w ciężkiej depresji na moim miejscu. Nie ma to jak mistrzowie teorii ;). Kontakt z rodziną mam cudowny, co w dalszym ciągu nie zmienia mojego obecnego nastawienia i sytuacji...Ludzie...Każdy jest inny więc nie ma uniwersalnej recepty na szczęście. Może jestem słaba psychicznie wobec uczuć, które odbierają mi rozum. Wiem, że w przyrodzie jest miejsce na dwa typy kobiet: Powinnam być typową s**ką, która odczuwa frajdę z wykorzystywania facetów co kompletnie nie daje mi satysfakcji . Tłumaczenie dla forumowych, domorosłych psychologów: ( z uwagi na fakt szczęśliwego dzieciństwa znam swoją wartość i nie muszę jej potwierdzać w tak żałosny sposób) albo taką, biorącą co się podwinie pod rękę do ołtarza, rodzącą dzieciaki i udawającą szczęście na pokaz. Myśl o tej drugiej opcji przyprawia mnie o myśli samobójcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Domorosły Panie psycholog:) Dziękuję za tą jakże bezcenną wiedzę o której nie miałam pojęcia z pewnością zmieni moje życie ;). A tak na poważnie to jestem bardzo szczęśliwa ze sobą. ludzie do mnie lgną i odbierają jako osobę towarzyską, radosną i taką z którą można konie kraść. I taka jestem, ale rozczarowania zaczynają mieć na mnie coraz większy wpływ. Jasne, że są różne dni - bywam smutna czy nerwowa - jak każdy. Ale wszystko w normie. Także daruj sobie te porady psychologiczne rodem z pisma dla nastolatków. Moi przyjaciele również lubią serwować mi te frazesy, a połowa z nich gdyby była w mojej sytuacji pewnie nie potrafiłaby się w niej odnaleźć i leczyła się na depresję. Kontakt z rodziną mam również doskonały, co nie zmienia mojej sytuacji i smutku...Ludzie...Każdy jest inny, nie ma uniwersalnej recepty na szczęście, tym bardziej dla osoby, która jest ciut bardziej skomplikowana niż przeciętna Kowalska której jedynym marzeniem jest facet w domu ( jakikolwiek) i gromada wrzeszczących dzieciaków. Wiem że w dzisiejszym świecie jest miejsce tylko dla dwóch typów kobiet: Albo takich wykorzystujących facetów czyli typowych s'''uk, którą nigdy nie będę ( właśnie z uwagi na szczęśliwe dzieciństwo poczucie własnej wartości wyniosłam z domu i nie potrzebuje tak żałosnego podbudowywania ego ), drugi typ to wspomniana już wcześniej przeciętna Kowalska, która godzi się na to co nawinie jej się pod rękę, ciągnie przed ołtarz, rodzi dzieci i udaje albo przekonuje samą siebie, że jest przeszczęśliwa. Gra pozorów to przecież bardzo ważna cecha prawidłowego funkcjonowanie w społeczeństwie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie błaznuj. Wystarczyło, że napisałam się byś się narzekała a tu dziwne po Twojej stronie- zmiana nastroju. W ciągu 15 minut już nie masz depresji, o której pisałaś w 1 poście. Nie leć w kulki z czytelnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
także autorko jak widać, nie jest z Tobą aż tak źle, więc nie ma o co kruszyć kopii. Prawdziwy problem, mają te jednostki, który są w ciągłej i głębokiej depresji i naprawdę nie mogą sobie poradzić z życiem w dzisiejszym społeczeństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14-19 dokładnie. Współczuję tym ludziom. Depresja to choroba duszy, cicha choroba co zabija powoli. Oglądałam świetny program na TV 2 z 6 miesięcy wstecz z ludźmi, którzy od lat żyją w depresji i nikt nie jest w stanie im pomóc. Leczenie farmakologiczne jakoś ich pomaga, ale żaden z tych ludzi nie wyszedł z tego stanu jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie, że oglądałaś program w tv. To niezwykle ważne źródło wiedzy na każdy temat podobnie jak kafe ;). Wiedza ludzi jest na poziomie zerowym. Tragedia depresji " normalnych" ludzi polega na tym że są zmuszeni walczyć z codziennością chociażby dlatego, że muszą się jakoś utrzymać - żeby nie wylądować na bruku co byłoby już ostatnim gwoździem do trumny. Nie mówię tu o mężatkach lub ludziach którzy mieszkają z rodzicami. Na luksus leżenia w pokoju i patrzenia głową w sufit mogą sobie pozwolić tylko ci zaopiekowani. Reszta jest zdana na siebie i nawet nie przyznaje się do stanów kiedy są w totalnej rozsypce. I właśnie na tym polega podwójne obciążenie i trud osoby, która może liczyć tylko na siebie. Jeśli wyłączę telefon, nie odzywam się i zapadam się pod ziemię to zawsze jest jakieś wytłumaczenie tylko nie takie, że nie radze sobie ze sobą, niespełnionym uczuciem i mam ochotę to wszystko skończyć. Nigdy nie padło z moich ust słowo depresja. Nie chce litości, nie chce kolejnych godzin dyskusji tego co powinnam zrobić ze swoim życie albo z czego wynika mój stan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, że jesteś osobą, dla której szklanka jest do połowy pusta. A spełnione uczucie znudzi Cię po tygodniu. Depresja przybiera różną postać. Twoja nie jest najgroźniejsza. Ważne, że masz pracę i adoratora. Jeśli to nie jest prowo ;) A pewnie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo Ty chcesz, prostacko mówiąc, bad boya który Cię ostro wybolcuje, każda kobieta pragnie kogoś takiego, a nie kolejnego adoratora. I to jest prawdziwe spełnienie kobiety przygotowane przez matkę naturę, o czym ludzie nie mówią albo mówią żartobliwie. Kobieta powinna zajść w ciążę i wychowywać dziecko takiego faceta. Autorka nie może się przemóc by oszukiwać zwykłego faceta, tak jak wiele innych - one po prostu oszukują, a w młodości czy na boku sobie używają z "bad boyami" bo to prawdziwa pasja kobiety, taki facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście bo to jest najważniejsze w życiu- powiedziała przeciętna Kowalska - bez urazy. Jesteś typową kobietą, którą bardzo chciałabym być. Jakich pełno dookoła mnie. Ja Ciebie nie oceniam ale szkoda, że mierzysz mnie miarą swoich potrzeb. Wyobraź sobie że praca i facet którego mam w d***e nie jest moim spełnieniem życiowym. Może jeśli kogoś pokochasz bez wzajemności to zrozumiesz, że nowy facet to nie jest rozwiązanie dla sytuacji. Chociaż takie kobiety jak ty po prostu nie " mogą być same" więc wpadają w kolejny związek i są przeszczęśliwe. Super sprawa, zazdroszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:00- nie chce żeby mnie ktoś bolcował bez uczucia. Nie kręci mnie typ Bad Boya kompletnie więc trafiłeś kulą w płot. Pewnie piszesz o większości kobiet do których jak widać NIESTETY się nie zaliczam. Ja akurat pokochałam cudownego, wartościowego i uczciwego faceta więc daruj sobie takie teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko rozumiem wiedniesz jak w temacie wypalona bez męża dzieci czy coś w tym stylu. Najlepiej tak rozmawiać abyś sama mogla sobie odpowiedzieć co ci jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórym jest prościej bo łatwo wchodzą w nowe związki, są kochliwi albo po prostu nigdy nie czuli nic głębszego stąd totalne niezrozumienie problemu. W dzisiejszych czasach każdy traktuje uczucia jak wymianę handlową i kalkuluje z kim mu będzie wygodnie, a z kim nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z kad ty wiesz co czuja inni .. Każdy chce porozmawiać o twoich uczuciach bo w tym chyba problem .... Ja tak się przyglądam tej rozmowie i mysle ze udawanie ze caly swiat jest przeciwko tobie i robienie z siebie ofiary powoduje taki stan . Emocjonalny w korym zle się czujes chociaż wszystko do okola jest okej. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja akurat pokochałam cudownego, wartościowego i uczciwego faceta więc daruj sobie takie teksty. " TYLKO ZAJĘTEGO. PRAWDA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest żonaty, ale tak ma kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywny2
no to lipa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przejdzie ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OBUDŹ SIĘ KOBIETO ''Tylko jego komplement czy uznanie w jego oczach może sprawić mi radość i uszczęśliwić.'' - strasznie ci współczuję, zawiesiłaś swoje życie na haku i marnujesz je bo nie masz u boku portków... o chryste, to żyj sobie dalej a być moze około 80ki zaczniesz żyć naprawdę bo spotkasz jakiegoś dziadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,Znowu zle ulokowałam uczucia, a miłość jest dla mnie najważniejsza. Faceci którzy się mną interesują kompletnie nie interesują mnie" xxxx Jest wiele rodzajow milosci: milosc do siebie samej, do rodziny, ludzi dookola...Wiedniesz bez faceta,to znaczy ze kiepsko u ciebie z samoocena....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę bawienie się w poradnie psychologiczną ciąg dalszy. Każdy więdnie od miłości bo jest sensem życia mądralo. Dobrze, że ty jesteś taka silna i niezależna ;) Jako facet przyznaje rację autorce. Skończcie się wymądrzać i lepiej nic nie piszcie jak macie się produkować w ten sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak ktoś wcześniej napisał, 'szczęście musisz znaleźć w sobie', uważam że to bardzo mądre słowa. mam wrażenie że uzależniasz swoje życie, swoje szczęście od innej osoby, że jak już spotkasz tego wymarzonego faceta to wtedy będziesz szczęśliwa. a szczęście , takie normalne codziennie składa się z masy innych rzeczy, i to wcale nie jest 'proteza'. zrób coś tylko dla siebie, słuchaj ulubionej muzyki , czytaj książki, pojedź na koncert, zapisz się na kurs od którym od dawna myślałaś, odwiedź rodzinę, umów się z przyjaciółmi, kup sobie coś fajnego, to tylko kilka przykładów takich małych rzeczy które dają nam szczęście ! nie czekaj na coś co może nigdy nie przyjść, ŻYJ ! tu i teraz, ciesz się każdym dniem, tym że się możesz napić wina i zjeść dobry obiad, przecież to takie fajne;) posiadanie faceta nie gwarantuje szczęścia, czekaj na niego ale w międzyczasie żyj dla siebie pełnią życia i nie zadręczaj się już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"posiadanie faceta nie gwarantuje szczescia"-bardzo madra wypowiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być może pomyślisz, 'jakie to banalne' ale jak ktoś kiedyś gdzieś powiedział że 'geniusz tkwi w prostocie'. ja to stosuje każdego dnia, nie myślę o czymś na co tak naprawdę nie mam wpływu, wyciskam każdy dzien do samego końca, wciągam nosem każdą chwilę. to jest życie na bieżąco, a nie czekanie niewiadomo na co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:47- chyba nie przeczytałaś tego co napisałam, cały czas żyje dokładnie tak jak to opisujesz i większość czasu spędzam właśnie w ten sposób. Nie wpłynęło to w żaden sposób na moje poczucie szczęścia i spełnienia... Takie frazesy słyszę codziennie, nie mając lepszego pomysły realizuje je i wyciskam dzień do pożygu, ale i tak w końcu opadam z sił i ryczę bo to tylko gra i zagłuszanie moich prawdziwych potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babom nie dogodzisz. Ciesz się, że nie masz męża muslima. I mieszkasz w jeszcze wolnej Europie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz juz okresu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:05 A jakie są Twoje prawdziwe potrzeby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:09 rozbawiłaś mnie :) masz rację jeszcze można cieszyć się wolnością - pytanie jak długo. A Moje potrzeby to tylko szczęście u boku faceta, którego uwielbiam. U mnie Kobiecość równa się 0. W moim wieku większość kwitnie, spędza czas i kocha się ze swoimi facetami, a ja na siłę cały czas się śmieję i zgrywam zadowoloną, a w nocy płaczę w poduszkę. Oddałabym wiele w zamian za odwzajemnioną miłość. Jak mi ktoś jeszcze raz napisze, że w ramach uzdrowienia mam się zapisać na angielski, spotkać ze znajomymi i obejrzeć film to ręce mi opadną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ty nie rozumiesz że to nie są zwykłe slogany nic ci nie sprawia frajdy bo robisz to z musu, aby zabić czas, jakbyś robiła coś co naprawde cie fascynuje to tak byś nie mówiłą, no ale juz wiemy że twoje życie wisi na haku i czeka az jaśnie pan się zjawi żeby nadać twojej nędznej egzystencji jakis sens... żal z tobą rozmawiać i zamiast udawać kogoś kim nie jesteś i oszukiwac wszystkich dookkoła jaka to jesteś szczęśliwa po prostu bądź sobą, chociaz raz po prostu bądź sobą. jak ty chcesz być z kimś jak ty nawet sama nie wiesz kim jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×