Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko przeżło swoją aborcję, to nie pierwszy taki przypadek.

Polecane posty

Gość gość
gość dziś "Dziecko z zespołem downa może żyć i ze 40 lat, być sprawnymi ruchowo i rozmawiać, w sensie nie wkręcisz że to roślina, to nie jest ktoś kto leży obłożnie 24 na dobe i nie ma żadnej śmiadomości bo mózg mu umarł. " Zespół Downa ma kilka stopni upośledzenia, w głębokim Twój 40-latej posługuje się kilkoma słowami, mniej więcej poziom 3-latka. " Dlaczego na filmach z aborcji są sceny że dziecko porusza się w taki sposób jakby rozpaczliwie chciało uchronić się przed narzędziami lekarskimi wprowadzonymi do łożyska ? " Niemy Krzyk, na który się powołujesz, został skrytykowany setki razy przez środowisko lekarskie, oraz uznany został za zmanipulowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Skoro jesteś taka pewna, to obejrzyj sobie zdjęcia słodkich "bobasków" z rybią łuską arlekinową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wiesz co chetnie bym sie z toba zamieniła gdybys kilka lat temu wziela moja ciążę z zespołem Patau. 9 tygodni czekalam na wszystkie wyniki badan z nadzieja, ze to jednak nie jest prawda. Byla. Wyczekiwane i wystarane dziecko okazalo sie byc tak chore, ze nie przezyloby doby jesli donosilabym ciążę. I tak zdecydowalam sie na terminacje. A wiesz dlaczego? Bo wolalam zeby nie cierpiało urodzone w 21 tygodniu i zmarło albo przy porodzie,albo natychmiast po nim. Podpisałam oswiadczenie o zaniechaniu procedur medycznych zeby nie przedłużać umierania. Rodziłam 2 dni, 2 najgorsze dni w moim zyciu. Dziecko bez nosa, pokrywy czaszki, kikutem reki i nogi, rozszczepem podniebienia i narządami na wierzchu. Wzielabys takie dziecko nawet jesli przezyloby dluzej niz dobe? Takie w pelni ukształtowane z tymi wadami? Zapewne nie wiec zamknij sie z łaski swojej, bo mi sie niedobrze robi jak czytam twoje wypociny. Przeżyłaś to? Nie. Wiec nie masz zadnego prawa moralizowac, bo to nie jest tak ze z radoscia idzie sie do szpitala i rodzi śmiertelnie chore dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Współczuję :( Mam nadzieję, że kiedy autorka to przeczyta, to może chociaż na Twoim realnym przykładzie pomyśli, zanim zacznie z taką łatwością osądzać następnym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To odpowiedz mi Jaka jest różnica, czy cierpi 24-tyg płód, czy 40-tyg? Mam po prostu odmienne zdanie... A wasz świat musi być idealny, dziecko też A co mają powiedzieć rodzice dzieci np.po wypadkach, gdzie ich życie to tylko wegetacja i ani terminacja ani eutanazja nie wchodzą w grę. Żyją z tym swoim cierpieniem, walczą o każdy dzień z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Odróżniasz świadomość, że życie dziecka będzie tylko cierpieniem od samego początku, a wypadek w trakcie trwania tego życia? Nie każdy jest na tyle twardy, by udźwignąć cierpienie dziecka, świadomość, że to on się do tego przyczynił płodząc je, a także nie każdego stać na to, by z dnia na dzień zwolnić się z pracy i żyć z pensji jednej osoby we 3 + rehabilitacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czy zaadoptowałaś chociaż jedno takie dziecko, czy tylko gadasz sobie na forum? Opiekujesz się kimś, czy znasz temat tylko z TV?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej kulą u nogi dla rodziców... No sorry, ale ja tak myślę... I co poradzę... Każdy ma prawo do swojego zdania. I nie mieszam w to wiary, ani żadnej ideologii... I nie uważam, że moje zdanie akurat jest jedyne słuszne. Zabrałam głos w dyskusji, tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele krzyku o jedno dzieciątko. A ile w ciągu roku umiera zdrowych dzieci i rodzących podczas porodu! !!???? Polska jedyna nie robi takich statystyk bo lobby medyczne blokuje taką USTAWĘ o statystykach szpitalnych. Zawsze można uniknąć takiej tragedii mając podczas badań ginekologiczny i porodów obecność osoby BLISKIEJ do której mamy Prawo nawet w szpitalu przy zabiegu porodzie czy badaniu! !! Ust 2008 r art 21 Prawo Pacjenta! !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:52 Jaka roznica? A taka, ze 24 tygodniowy płód z ciężkimi wadami umiera w trakcie porodu lub bezposrednio po nim i nie czuje bolu bo nie ma w pełni ukształtowanego ukladu nerwowego. Nie krzyczy, nie placze bo nie nabierze powietrza. A 40 tygodniowy ma wykształcone wszystko, nabiera powietrza i zaczyna sie bol. Ale nie no bardzo humenitarne jest wedlug ciebie przedłużanie agonii tylko nie wiem czy wiesz ale takiemu 24 tygodniowemu nie mozna podac np morfiny czy jak piszesz dobić, bo bylaby to eutanazja i wtedy krzyczalabys, ze zabili. Az mnie,trzęsie jak czytam takie wypociny kogos kto nie przeżył tego strasznego doswiadczenia jakim jest terminacja. Myslisz, ze nie wolalabym urodzic zdrowego dziecka, o ktore starałam sie 3 lata? Ze to bylo proste poddac sie terminacji i patrzec na 2 minuty smierci wlasnego dziecka? Patrzec na to jak wyglada? Miec przez 2 dni swiadomosc jak skonczy sie poród? Gowno wiesz autorko i zycze ci zebys nigdy nie musiala sie przekonac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta matka to jakis potwor, jescze tesciowa wziela ze soba, pewnie star**** kazala jej usunac bo chore dziecko nie pasowalo do ich rodzinki. Nigdy czegos takiego nie zrozumiem. Ta "matka" mogla chociaz przytulic to dziecko ulzyc mu ale pewnie miala to gdzies. Takie potwory powinny byc pietnowane a ich fane do wiadomosci publicznej. Zeby w 24 tc robic aborcje to trzeba byc zwyrodnialym bydlakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje 24-tyg dziecko zmarło w czasie powikłanego porodu sn. Nikt nie próbował go ratować, chociaż była na to szansa. Chociaż byliśmy zgodni z mężem że w razie czego będziemy starać się pielęgnować i wychowywać dziecko z wadami rozwojowymi, nikt nie dał jej najmniejszych szans na rozwój. Bez emocji patrzono na to jak moje dziecko dusi się w kanale rodnym przy przyśpieszonym, nienaturalnym porodzie (zaczęły się skurcze, więc uznano że można wszystko "popchnąć:). Takich historii są tysiące, może dziesiątki tysięcy. Tak po prostu jest, tak się zdarza bo lekarzom łatwiej sprowokować poród przy takich objawach niż go próbować zatrzymać. Nigdy nie widziałam córeczki i nigdy sobie tego nie wybaczę, mimo tego że wiem że prawdopodobnie byłoby to biedne, upośledzone fizycznie i psychicznie maleństwo. A co do dziecka z tematu... skoro prawo pozwala na pozbycie się (zabicie) takiego "płodu", powinno chociaż pozwalać na zwykłe, ludzkie ulżenie w cierpieniu, podanie takiemu dziecku, tfu, poronionemu płodowi leków znieczulających i zatrzymujących akcję serca, inaczej to znęcanie się. Ta istota, bez względu na to jak ją nazywać, ma układ nerwowy, cierpi, odczuwa ból, i zwykłym ludzkim obowiązkiem jest jej pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do matki- jakby nie było, przeżyła traumę. I życzę jej tylko żeby trafiła na dobry, kompetentny personel. Do autorki- nie zawsze 20-tyg wcześniaka się ratuje (nie bez powodu)m a wręcz bardzo rzadko. I dopóki nie będziesz w cudzych butach, nie osądzaj bo nie masz do tego prawa. Rodzice (nie tylko matki!) dzieci z zespołem Downa zwykle muszą zdecydować czy oni (nieraz w średnim wieku) lub rodzina (często małe dziecko) są w stanie podołać obowiązkowi takiej opieki dożywotnio. Bilans raczej wychodzi na minus. Urodziłabyś i wychowała takie dziecko? I zrzuciła na jego siostrę czy brata opiekę po waszej śmierci? Czy zostawiła to dorosłe dziecko w ośrodku opieki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiek7890
Gosc 5:08 popieram co piszesz i bardzo wspolczuje twojej straty. Co do kobiety z tego konkretnego przypadku to nie mozna jej nazywac matka. Poszla z tesciowa usunac dziecko w 24 tyg, lekarze przyklasneli, jedna i druga kwoka pod sad powinna isc. Szmatuchy jedne zeby zabijac na takim etapie ciazy trzeba byc potworem. Czemu jak urodzilo sie zywe nie kazala lekarzom walczyc o nie? Sumienia nie miala potworzyca. Miala dziecko gdzies, wazne ze po problemie i moze sobie isc do domciu. Popieram zeby upubliczniac geby takich stworow do wiadomosci publicznej. Takie aborcje powinny byc karalne! Dobrze ze niedlugo zmienia sie przepisy dot aborcji, za duzo naduzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
gość wczoraj To odpowiedz mi Jaka jest różnica, czy cierpi 24-tyg płód, czy 40-tyg? Mam po prostu odmienne zdanie... A wasz świat musi być idealny, dziecko też A co mają powiedzieć rodzice dzieci np.po wypadkach, gdzie ich życie to tylko wegetacja i ani terminacja ani eutanazja nie wchodzą w grę. Żyją z tym swoim cierpieniem, walczą o każdy dzień z dzieckiem... xxx wy jestescie albo niedouczone albo niedojrzałe:/ dla dziecka z takim zespołem żadna różnica, dla matki ogromna! mniejsze obciazenie organizmu, lzejszy poród chociaz jak słyszymy i tak i tak był ciezki, czy w was nie ma empatii do ludzi?! nie ma...pomysleliscie jak czuje sie kobieta która nosi dziecko z wyrokiem w postaci choroby? ma szykowac wyprawke wiedzac ze dziecko od razu umrze?ma usmiechac sie do sasiadow gratulujacych ciazy? przeciez zyłaby kilka miesiecy w wielkim stresie najłatwiem wam oceniac z zza stołków w ciepłym domu.....jedna z druga ma tylko puste idee w których nie ma miłosci do ludzi ale ocena oderwana od rzeczywistosci zadna by nie adoptowała, nie pomogła , ale pierwsze jestescie do potepiania i nazywania biednych kobiet ,,morderczynia" i ,,wygodnicka" myslicie ze co ze kobieta sie cieszy ze idzie na terminacje? skacze z radosci?szampana pije? to najgorsza trauma jej zycia ilu niepełnosprawnym pomogłyscie w zyciu?no ilu?wielkie obrączynie ludzkosci... bo ja pracuje z nimi od kilku lat w warsztacie zajeciowym i wiem jak wyglada to od srodka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam tylko, czy nie można ulżyć w cierpieniu. A jak się żyje ze świadomością, że gdzieś tam w szpitalnej sali umieralo w samotności moje dziecko? Nie neguje terminacji, bo to wybór, ale tego pozostawienia samego dziecka, nie być z nim... Nie pożegnać?!? Nie przytulić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiek7890
8:02 przepraszam ale pitolisz androny. Dziecko mialo ZD a nie brak mozgu czy organy na wierzchu, a wygodna mamuska nie chciala takiego wadliwego dziecka bo sobie wymarzyla bobasa z reklamy. Jaka trauma? Sama pozwolila na zabieg, jakby miala sumienie to by donosila. Nawet po urodzeniu nie przytulila i nie ulzyla temu dziecku, masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosiek7890 dziś Słonko, ZD wiąże się z wadami, tu była wada serca, nie wiadomo też, jak bardzo upośledzone było dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosiek7890 dziś Terminacja odbyła się zgodnie z prawem. Poważnie jesteś za zakazem, jaki szykują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to tłumaczy, niech zdycha, jak smieć???? Bo chore, bo z wadami, bez szans na życie -ok, wtedy jest decyzja o terminacji. Ale tu nie szokuje decyzja, tylko, że nikt przy tym dziecku nie był. Ze umieralo w samotności. Tylko nie pieprz, że dla matki to było zbyt trudne i bolesne, bo padne. Która matka, która kocha, powie - nie mogę być przy moim cierpiącym dziecku, bo to dla mnie za trudne, no która?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kiedy dzieciątko Chazana konało ze słodko zwisającą gałką oczną i całą resztą atrakcji, to jakoś pro-lajferzy byli zachwyceni tym makabrycznym spektaklem i karą dla matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Od razu założyłaś, że na pewno to nie było za trudne? Myślisz, że ta kobieta poleciała z radością usunąć? Dla Ciebie to nie do pomyślenia, ale nie da się normalnie patrzeć na umierające dziecko (nieważne, czy to zaplanowana terminacja, czy płód z zespołem Pataua, który umrze zaraz po porodzie, a matka ma patrzeć na jego śmierć, bo lekarz odmówił aborcji i czekał do rozwiązania. Podobno jeśli nie wydaje dźwięków, to nie podaje się leków,nie do mnie z pretensjami (nieważne, czy to płód bez mózgu, czy dorosły z mózgiem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że jest trudne i bardzo bolesne dla matki. A dziecko, które zachoruje też można zostawić samo, niech umiera w samotności, bo matka nie zdzierży takiego widoku??? I nie, to nie jest co innego. To dziecko i to dziecko. To umiera i to umiera. Jak nie być przy nim w takiej chwili???? Tylko pójść, wysrac ( bo inaczej nie mogę tego nazwać) i zostawić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Można, nie jesteśmy niezniszczalni i tak, jak dziecka do któregoś roku życia nie wpuszcza się na OIOM, tak samo rodzic nie musi być na tyle twardy, by patrzeć sobie bez mrugnięcia na konające dziecko. Może i się chce, ale się nie da. Miałaś kiedyś taki przypadek? Byłaś w hospicjum dłużej, niż 5 min? Nawet księża czasem nie wytrzymują psychicznie, zaproszeni na namaszczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś dawno temu czytałam jakiś artykuł w którym wypowiadała sie kobieta pracująca w szpitalu gdzie odbywały się takie akcje. Niestety nie ma teraz szans aby to odnaleźć, ale artykuł był bardzo przejmujący. Noworodki po terminacjach porzucano w jakimś zapomnianym pomieszczeniu niczym jakieś odpady medyczne, żeby same umarły. Ona opowiadała jak raz poszła do tego pomieszczenia i wzięła takie umierające dziecko na ręce. To było dziecko z zespołem downa. Pamiętam jej bezradność i mówiła że nic nie mogła z tym zrobić, słyszała tylko jego oddech, mogła tylko przy nim być jak odchodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu ciągnąć dyskusję dalej... Ja mam takie zdanie, Ty odmienne... Zresztą to chyba oczywiste, ile ludzi, tyle opinii Życzę zatem spokojnych świąt i oby ani tobie ani mnie nie przyszło nigdy zmierzyć się z takim dramatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest prowadzone śledztwo w tej sprawie i może zostawcie to odpowiednim organom. A decyzja o dziecku z ZD należy do matki, czy któraś tu atakująca ma takie dziecko? wie z czym wiąże się opieka? do końca życia rodzic dziecka z Zd musi poświęcić się temu dziecku, w większości przypadków takie dzieci a później dorośli nie są w stanie samodzielnie funkcjonować, do tego dochodzi w wieku dorosłym często wysokie libido seksualne. Fajnie tak kogoś oceniać jak nie ma się takiego problemu. Zanim zaczniesz kogośc krytykować zadaj sobie pytanie czy byłabym gotowa poświęcić całe życie dla chorego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko takie katolickie niedouczone oszołomy, jak autorka, mogą siać propagandę. Wróć tłumoku na lekcje biologii i doucz się, że płód w tym wieku nie ma rozwiniętych płuc, więc NIE MOŻE płakać, często nawet przy pomocy zaawansowanej aparatury nie udaje się uratować tak wczesnej ciaży. Może jeszcze wołało 'mama'?Ciemnogrodzie, idź lepiej do kościółka by dalej ci prali mózg, tylko nie rozsiewaj swojej wiedzy, bo ona mija się z prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako siostra osoby z zespołem Downa, jestem przerażona tymi wpisami. Niedługo zaczniecie skazywać na śmierć osoby z genem otyłości, jeśli na nieszczęście tych dzieci będzie możliwość jego zidentyfikowania, bo czy grubas ma szansę na "godne życie"?! Wg was pewnie nie...POTWORY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×