Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko przeżło swoją aborcję, to nie pierwszy taki przypadek.

Polecane posty

Gość gość
21:44 Nie musze a wiesz dlaczego? Bo jestem położna i bylam przy kilku terminacjach w 18-20 tygodniu. Zadne dziecko nie płakało poniewaz na tym etapie płuca nie sa rozwinięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam i co w związku z tym? I tak nie wiem czy informacje są prawdziwe, czy tak małe dziecko rzeczywiście płakało, czy żyło jeszcze godzinę, pomimo tego, że teoretycznie nie powinno być zdolne do oddychania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież w brzuchu dzieci płaczą, tylko tego nie słychać z oczywistych względów. X To skad wiadomo? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to już nawet nie chodzi o to, czy były wskazania do aborcji czy nie. Chodzi o to, że dziecko ten zabieg jednak przeżyło i nikt mu nie pomógł, przez godzinę leżało i umierało. Pewnie nikt go nawet niczym nie okrył. I to jest bulwersujące. A zobaczcie ile było takich przypadków, że dziecko przeżyło aborcję, wystarczy zgooglować "dziecko przeżyło aborcję". Nigdzie nie pisałam, że krzyczało, lecz, że płakało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc tych dzieci rodzi sie zywych. Nie rozumiesz tego? Teraz sie czepisz ze nie okryli kocykiem? Ty jestes normalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Linki dziś mi nie przechodzą, więc wkleję mały cytat: "Jeśli myślisz, że po raz pierwszy dziecko płacze w chwili narodzin, to się mylisz. Znacznie wcześniej potrafi się denerwować, a także śmiać." a Ty, jeśli tak w to nie wierzysz poszukaj sobie informacj w wiarygodnych dla Ciebie źródłach, nie brakuje naukowych publikacji na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt mu nie pomógł, bo celem zabiegu nie było dobro dziecka i tyle. Nie po to się robi aborcję, aby chuchać na ostatnie minuty życia płodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hodzi o to, że dziecko ten zabieg jednak przeżyło i X To nie jest zaden zabieg, tylko odbywa sie na zasadzie normalnego wywolania porodu. Wiec oczekujesz ze te dzieci urodza sie martwe? Z jakiego niby powodu? Nikt ich przeciez sila nie wyrywa z lona matki! Pisza ci dziewczymy juz ktorys raz, poczytaj na ten temat zanim zaczniesz wypisywac glupoty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Łkanie płodu (...) Okazuje się jednak, że negatywne emocje nawiedzają dziecko znacznie wcześniej niż fizyczne odczucie bólu. Badając płody za pomocą USG (ultrasonografia), naukowcy z Nowej Zelandii odkryli, że już 28-tygodniowe maluchy potrafią płakać w łonie matki. – Dokonaliśmy tego odkrycia przez przypadek – mówi doktor Ed Mitchell, który sprawdzał, w jaki sposób dzieci reagują na zażywanie przez matkę narkotyków czy palenie papierosów. W trakcie badania naukowcy odtwarzali przy brzuchu matki nieprzyjemne dla ucha dźwięki o mocy 90 decybeli. Słysząc to, dzieci gwałtownie odwracały głowy, stawały się zaniepokojone, a następnie zaczynały głębiej wciągać do płuc płyn owodniowy i otwierać usta, czemu towarzyszyło drżenie policzków. – Nie mogliśmy się oprzeć wrażeniu, że to nic innego jak tylko płacz – twierdzi doktor Mitchell. – Nawet dolna warga charakterystycznie drżała. Jeśli więc płody umieją płakać, to zapewne potrafią się też śmiać? Owszem – przyznaje profesor Stuart Campbell, brytyjski położnik z Create Health Centre for Reproduction and Advanced Technology. Do dziś wspomina, jakie było jego zdziwienie, kiedy podczas badania metodą USG 4D (USG z opcją odtwarzania obrazu w czasie rzeczywistym) na monitorze po raz pierwszy ukazał mu się szeroki uśmiech nienarodzonego dziecka. Okazało się, że 26-tygodniowe płody, czyli takie, które mają już szansę przeżyć poza łonem matki, prowadzą bogate życie wewnętrzne. Dzieci mrugają, trą oczy, ziewają, czkają i ssą kciuk, a więc zachowują się jak typowe niemowlęta. Późniejsze badania dowiodły, że wewnątrz matczynej macicy pierwszy uśmiech może się pojawić już w 12. tygodniu życia! "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To o czymm piszesz, to wciąż nie jest "płacz" w dosłownym sensie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jestem nienormalna, bo żal mi dziecka, które cierpi? Wcześniaki będące w tym samym wieku się ratuje, a te dzieci niech sobie cierpią i umierają? To właśnie jest nienormalne. Nawet jeśli te dzieci rodzą się żywe i zostawia się je by umarły (co jest nienormalne), to czy to tak wiele podać takiemu dziecku coś przeciwbólowego, morfinę, czy coś? Dlaczego ich cierpienie nikogo nie rusza? To nie ja jestem tutaj nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dosłownym sensie płacz nie, bo dziecko wciąż jest połączone z matką, ale chodzi o to, że taki maluch jednak potrafi płakać, więc nic w tym dziwnego, że nawet bardzo maleńskie wcześniaki płaczą. I tak samo to dziecko płakało. Powiedz, naprawdę ani trochę Cię nie rusza cierpienie tego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kog to obchodzi czy ten lewy dzieciak płakał czy nie? Kogo obchodzi to, jak sie czuł down przeznaczony do aborcji? Zajmijcie się lepiej żywymi, zdrowymi ludźmi co płaczą wieczorami z głodu i z biedny, a nie 20 tygodniowym martwym downem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to jakoś szczególnie nie rusza, ale myślę podobnie jak ty, że płód powinien umrzeć nie czując bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Taka z Ciebie położna jak ze mnie ksiądz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jest taka zasada, że jak nie wydaje dźwięków (płod, czy dorosły), to morfiny się nie podaje. Poza tym, od kiedy prolajferzy przejmują się cierpieniem umierającego dzieciątka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuzwa, tak jestes nienormalna!!! Wtryniasz swoj nochal w nieswoje sprawy i siejesz zament! Nie masz pojecia o czym piszesz, bo zaloze sie ze przez cos takiego nie przeszlas! Myslisz ze ta matka chciala tego dla swojego dziecka? Chciala zeby mialo zespol Downa/wady uniemozliwiajace godna egzystencje? Przeciez to ona podjela decyzje o terminacji tej ciazy! Moze miala w domu inne dzieci, ktorych zycie drastycznie by sie zmienilo. i ktorych dobrem sie kierowala przy dokonywaniu tej decyzji. Poza tym, czy zauwazasz roznice miedzy aborcja na zdrowym dziecku, a terminacja ciazy gdzie dziecko nie masz szans na godne zycie? Tu sie zbiera konsylium lekarzy, ktorzy podejmuja powazne decyzje, i to nie jest z d**y wzieta fanaberia rozhisteryzowanej Matki. Nie jestes w temacie to sie do kuzwy nedzy nie wypowiada! I rzycze ci zebys w zyciu nie musiala podejmowac tego typu decyzji, bo tyle siebie znamy na ile nas sprawdzono!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry za bledy ale mi autorka swoja glupota i waskimi horyzontami ciesnienie podniosla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ona pewnie kazałaby rodzić nawet płód arlekina, więc o czym my rozmawiamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaję, nie wiedziałam, że praktykowane są takie "zabiegi", po których rodzą się zywe dzieci i są pozostawiane, aby umarły. Dlaczego jednak takim dzieciom nikt nie stara się ulżyć w cierpieniu, niczego niczego im się nie podaje? Dlaczego ten "zabieg " jest pozostawiony w połowie i niech sobie dziecko cierpi? Przecież można to dokończyć i podać coś dziecku, aby szybciej umarło i nie cierpiało. Dlaczego tego się nie robi, tylko kładzie gdzieś żywe, marznące, cierpiące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ten "zabieg " jest pozostawiony w połowie i niech sobie dziecko cierpi? X Co proponujesz? Maja takiego maluszka dobic? Kuzwa. W wiekszosci przypadkow to jest kwestia kilku minut. Kto powiedzial ze on marznie i jest nagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , rozumiem Twoje emocje, bo sama na coś takiego się zdecydowałaś. Z sespołem Downa można godnie żyć. I takie dziecko można spokojnie oddać do adopcji, jeśli jednak godność matki na tym cierpi, że ma chore dziecko. Będę wtryniać nos wszędzie tam, gdzie komuś się dzieje krzywda i to jest właśnie normalne. A Ty krzycz sobie ile chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Można, ale niekoniecznie, może nie wiesz, ale ZD ma kilka stopni upośledzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie zdecydowalam sie na cos takiego ani nie uwazam ze z SD nie mozna godnie zyc. Nie dopowiadaj sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*ZD mialo byc. Ale tak jak kolezanka wyzej napisala, so rozne stopnie uposledzenia, i nie wszytkie dzieciaczki wygladaja jak te z ZD z reklamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, właśnie, mają dobić, nawet jeśli to jest kwestia kilku minut, Mają podać dziecku coś, co spowoduje szybką, bezbolsną śmierć. To raczej nie jest problem. A skoro to dziecko jednak nie umarło po kilku minutach, tylko cierpiało 20, 40, 55... to tym bardziej. Gdyby nie umarło po godzinie, to tak samo nikogo by nie ruszało, gdyby kolejną godzinę cierpiało. No nie powiesz mi, że leżą sobie w cieplutkich kocykach. Przecież dla tych osób są to płody, w dodatku "wadliwe" , a płodów nikt nie będzie niczym okrywał. Ból tych dzieci przecież nie boli tych lekarzy ani matek. A tym samym szpitalu ratuje się młodsze wcześniaki. Niezły paradoks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co za różnica urwać główkę w łożysku czy na zewnątrz! !!??? Macie podwójną moralność! !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym ZD jest w wiekszosci powiazany z wadami serca, a te jesli sa powazne nie rokuja przezycia. W artykule jest napisane ze dziecko mialo ZD, i nie ma nic wiecej, wiec nie zakladaj autorko ze to byla najlzejsza postac, bo tego po prostu nie wiemy. Myslisz ze matka ot tak podeszlaby do takiego zabiegu? Nie sadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale gdzie jest świadomość bólu takiego płodu?.... nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZDROWE wszesniaki!!!! Jezu, ty jestes taka ograniczona czy udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×