Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Narzeczony nie chce wspolnego konta w banku

Polecane posty

Gość gość
ludzie przeciez to jest tylko konto w banku co to za różnica jest jedno czy dwa? ważne ze małżeństwo / związek jest udany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolne konto po slubie, dla mnie logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi się wydaje że jak jest wspólne konto to facet zazwyczaj się nie interesuje kasą itd, nie ma swoich jakiś większych potrzeb, co innego jeśli facet całą wypłatę wydaje na swoje przyjemności to chyba lepiej miec osobne konta (kobiet tez sie to tyczy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli kobieta boi się, że mąż będzie ja rozliczał to chyba związek nie jest udany. Bo albo z nim coś nie tak (skąpiradło) albo z nią (rozwala kasę i potrzebuje kontroli).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy dwa osobne konta i dwa wspólne, jedno na opłaty, drugie na oszczędności. Ustaliliśmy ze co miesiac zostawiamy na swoich kontach dokładnie taka sama sumę pieniedzy na "wydatki własne" i nieważne kto zarabia wiecej (w naszym przypadku maż). Resztę przelewamy na konto "rachunkowe". To co zostanie po rachunkach, zakupie żywności itd przelewamy na konto oszczędnościowe. System ten działa juz 10 lat i kazdy z nas jest szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co w przypadku gdy zona zarabia 2500 a maz 6 tys. Zona zyje skromnie (czyt. nie wydaje kasy na p*****ly), maz teoretycznie lubi oszczedac, w praktyce kupuje mase niepotrzebnych rzeczy. Zonie wystarczy 60m2 , maz chce mieszkac w samum centrum w super urzadzonym apartamencie. Zona woli zrobic kolacje w domu i zaprosic kolezanke, maz najpierw kolacja na miescie pozniej pub z kolegami. Jak placic za oplaty w takim zwiazku? W tym przypadku po polowie nie jest mozliwe, style zycia tez sa rozne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:24 Takie rzeczy ustala się przed ślubem/zamieszkaniem razem i wypracowuje kompromis. Czyli i jedno i drugie troche ustepuje. A to bardziej wspolokatorow przypomina. Plus wykorzystywanie w przyszlosci pt "zarabiam wiecej to nalezy mi sie ostateczny glos"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed slubem nie bylo ustalone, chce to teraz zmienic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można mieć i 15 kont, nie w tym rzecz. Jeśli partner/partnerka nie chce aby drugie miało dostęp to jest to sygnal o braku zaufania. DOSTĘP nie oznacza KORZYSTANIA. A jak można tworzyć związek jeśli się nie ufa ? Zwyczajnie zdrowy rozsądek nakazuje, żeby ktoś do rachunku był upoważniony na wszelki wypadek. Teść mojej koleżanki zmarł nagle - żona nie miała dostępu do firmowego konta i została odcięta od kasy na wypłaty, ZUS i podatki. Zanim to załatwiła, narosły spore odsetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z moim lubym już 5 lat. Od dwóch lat mieszkamy razem. Mamy dziecko. Mamy też osobne konta. Nie dążę do tego, aby mieć wspólne konto. Każde z nas pracuje, ale on zarabia 3-4 razy więcej niż ja (w zależności od miesiąca). On opłaca wszystkie rachunki. Robi duże zakupy. Ja robię małe zakupy. Jak coś jest potrzebne to dokupię. Nie jestem rozrzutna, więc swoją kasę odkładam. Dobrze mieć trochę oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:12 placisz za cos? , nie liczac tych drobnych zakupow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:12 placisz za cos? , nie liczac tych drobnych zakupow? xxxxxxxxxx Kupuję np. paliwo do swojego samochodu albo rzeczy dla dziecka i dla siebie oczywiście.Wydaję miesięcznie około 500-700zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jedzenie, czynsz, oplaty placi maz? niezle sie ustawilas, tez bym tak chciala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz tez nie chce wspolnego konta . ja mam swoje pieniadze , on ma swoje. mi to odpowiada , bo maz placi za rachunki , zycie , dzieci., samochody, wakacje.a ja mam moje pieniadze dla siebie. Konta oszczednosciowe tez mamy osobne. Zauwazylam , ze kobiety ktore cale zycie pracuja na siebie nie walcza tak o to , aby z mezem miec wspolne konto. Jestembardzo zadowolona z takiego ukladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja 21;43 mam dostep do mezowskich kont , znam piny itp. i nie uwazam osobnych kont za brak zaufania, wrecz przeciwnie-o odpowiedzialnosci w jakims stopniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 43 kobieto on Cie utrzymuje, nic sie nie dokladasz do rachunkow i do zycia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz mieć kiepsko.ja tak miałam.on zarabia nawet nie powie ile.dal 20zl na lumpeksu i dyche dziennie na chleb. Mama mnie ubierała i dziecko Do tej pory mu to wygaduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o wspólne czy osobne konta ale o podejście do małżeństwa i WSPÓLNEGO życia w ogóle.Prawdziwy mężczyzna który zakłada rodzinę bierze na siebie obowiązek zapewnienie jej bytu, kobieta może mu w tym pomóc ale główną jej rolą jest macierzyństwo tak było zawsze ale niestety teraz świat stoi na głowie .Ktoś pisze że kobieta się ustawiła bo mąż płaci rachunki itp nie ona trafiła na PRAWDZIWEGO faceta !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tylko, ze ta babka z 21:43 pisze jak to "o wspólne konta walczą te co nie zarabiają na siebie", "mąż ma swoje pieniądze, ja mam swoje" W tym problem, że ona też nie zarabia na siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak trafilam na prawdziwego faceta. Nie musze pracowac a jednak pracuje I maz mnie utrzymuje placi za wszystko , bo go stac. Nigdy mi niczego nie wypomina . Z jego kont biore ile trzeba ile potrzebuje.swoje pieniadze zarobione odkladam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem jaki sens miec osobne konta w małżeństwie? Jakieś kombinacje, kilka kont, podziały. ... Dla mnie małżeństwo = wszystko wspólne Jak ktoś chce wszystko dzielić to po co wam małżeństwo. Ja bym nigdy za takiego nie wyszła jak już przed ślubem się boi wspólnego konta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu nie przy ołtarzu i tyle w temacie. Po to wychodzisz za mąż żeby mieć dzieci a im zapewnić dobre życie To już nie jest wyłącznie twoja sprawa ale przyszłych pokoleń. Będziesz egoistką to poślubisz zgreda Będziesz mądrą kobietą poślubisz dobre życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wychodz za takiego faceta. Jak teraz mu żal i boi się ze wydasz coś jego to co będzie po ślubie? Kochana Kłopoty! Uciekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelkahhh
Boże co to za materialistuczny świat. My mamy wspólne pieniadze na dwóch kontach i żadne drugiemu nic nie rozlicza. Nigdy. Nic. Żadnej sprawiedliwości podziału czy czegoś. I wiecie co? Mam to gdzieś bo jesteśmy szczesliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie zarabiasz że masz się prosić o pieniądze czy jak? Ja i mąż mamy oddzielne konta bo tak nam wygodniej i nic w tym dla nas dziwnego i nie kłócimy sie jak częsc znajomych o to ze ktores wydalo za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak w koncu? 1 wpolne, czy kazdy swoje + z kazdego swojego przelane pieniadze na zycie do dodatkowego konta na wydatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy oddzielne dwa oddzielne konta i jedno wspólne, założone zaraz po ślubie z którgo i tak nie korzystamy. Jak "dzielimy" wydatki? Normalnie, dla myślacych ludzi to nie jest problem. Mąz robi większe zakupy raz w tygodniu, ja robi małe codziennie, jak gdzieś wychodzimy to czasami ja zapłacę czasami mąż. Za wakacje płaci ten kto rezerwuje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My bierzemy ślub w czerwcu i mamy osobne konta w innych bankach...ja siedzę narazie z dzieckiem na moje konto wpływa macierzyński ,mam do jego konta kartę.WSPÓLNIE CHODZIMY NA ZAKUPY,wcześniej ja płaciłam czynsz a on ratę...teraz opłacam wszystko z jego pensji co zostanie to wybieramy i wkładamy z moim 1.000zł do szuflady i mamy na zakupy i drobne wydatki bierzemy kiedy chcemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×