Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Narzeczony nie chce wspolnego konta w banku

Polecane posty

Gość gość
Tu nie chodzi o wspólne czy osobne konta ale o podejście do małżeństwa i WSPÓLNEGO życia w ogóle.Prawdziwy mężczyzna który zakłada rodzinę bierze na siebie obowiązek zapewnienie jej bytu, kobieta może mu w tym pomóc ale główną jej rolą jest macierzyństwo tak było zawsze ale niestety teraz świat stoi na głowie .Ktoś pisze że kobieta się ustawiła bo mąż płaci rachunki itp nie ona trafiła na PRAWDZIWEGO faceta ! xxxxxx On właśnie takie ma podejście. On pracuje na nas, a ja większość czasu spędzam z dzieckiem i się nim zajmuję. On stwierdza, że ja i tak dużo daję od siebie i uważa, że to ciężka praca zajmowanie się dzieckiem i domem. Jak go poproszę, to też zajmie się dzieckiem, ale wiadomo, że częściej ja to robię, bo siedzę na macierzyńskim, a on pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama2
Znam takie pary co to sie "umowily" ze rachunki placi maz, za zycie placi zona a reszta maja kazde dla siebie.... po kilku latach okazuje sie sytuacja zawodowa sie zmienila, potrzeby rowniez, zonie po odliczeniu kasy na tzw "zycie" nic nie zostaje i musi meza o pieniadze na plaszcz czy buty prosic :O ... albo jeszcze gorzej : od 3 lat nie ma kasy zeby sobie okulary zrobic :O. Wspolne gospodarstwo to wspolna kasa. Zwiazek polaga tez na tym zeby wszyscy byli w nim ROWNO traktowani i mieli takie same prawa i obowiazki. Jak sie Wam chce w procentowe wyliczanie stosunku wydatkow do zarobkow chce to prosze bardzo.... dla mnie to system sztuczny i calkowicie pozbawiony esencji zwiazku czyli rownosci i zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam wczesniej ze mamy 2 konta. Jak bylam na wychowawczym to normalnie maz przelewal mi kase. Myslisz ze jak zyhesz ze sknera albo psychicznym to wspolne konto przed czyms cie zabezpiecza? Przyklas ty jestes bez dochodu a mezus zaklada drugie konto ina to konto od teraz wplywa jego wyplata I co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:23 Co bys powiedziala na przypadek, gdy maz zarabia 3 razy tyle??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, rozmawialam z narzeczonym. Zgodzil sie na 1 konto, ale powiedzial, ze bedzie kontrolowal wszystko... jak to ma tak wygladac, to mi sie wszystkiego odechciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec autorko opcje sa dwie. Albo jestes nierozwazna osoba, ktorej nie kozna ufac. Albo Twoj facet to sknera i Ci nie ufa. Co to znaczy "bede kontrolowal" a moze to Ty powinnas kontrolowac, jak juz :P chociaz no sam fakt kontroli nie powinien wystepowac w normalnym zwiazku. Nie daj sobie wmowic, ze takie rozliczanie to norma i po to trzeba miec oddzielne konta by ukrywac wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On pracuje w kontroli finansowej i powiedzial, ze to jego praca. Ja mu mowie, ze dom to dom. Ja sie pytam, czy nie ma do mnie zaufania? A on, ze wiem co Ty byc chciala (ze niby bym chciala sie obkupic drogimi torebkami), co jest nie prawda. Wydatkami dysponuja rozwaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde ale macie problemy.My mamy wspólne konto wpływa pensja męża 3.300zł i moja 2.000 / siadam na kompie i robię przelewy/ rata,czynsz ,rachunki,wycieczki szkolne w sumie ok. 2 tyś zobowiązań. Czyli zostaje 3.300zł idziemy na zakupy zostaje 3.000 pobieramy z banku 3.000zł wypłacone po 50zł i ciach w nasze miejsce.on idzie na zakupy wyjmuje ja idę biorę i w czym problem?????????? Brakuje na coś to oszczędzimy i w następnym miesiącu kupujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak on tak ma kontrolowac to ja podziekuje ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz powiedzial, ze pieniadze ktore dostalam od babci (ok 10000) mam wlozyc na nasze wspolne konto..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I on bedzie Twoje pieniadze kontrolowal bo uwaza, ze jestes za glupia by moc je oszczedzic? Frajer. Albo wszystko wspolne i sobie ufacie, bez rozliczen i kontroli, albo wszystko osobne, rozdzielnosc i wara kazdemu od cudzego grosza. Twoj narzeczony sam Ci zaufac nie potrafi, boi sie ze wydasz, ale po Twoje pieniadze to lapska wyciaga. I Ty masz ufac, ze ich nie wyda. To hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, zatkalo mnie, ze mi nakazal wlozyc pieniadze na konto. Jak tam ma byc to ja sie na dziecko nie zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badz ostrozna bo nie daj boze utkniesz na wychowawczym chwile i ci wtedy? A sluchaj. Byliscie razem na wycieczce? Bo mysle, ze to dobry test by byl. Pojezdzcie gdzies na tydzien, i niech on ma cale pieniadze na wydatki, Ty mu przelej czy daj do reki "swoja kwote". Specjalnie. I zobacz jak bedzie wygladalo ich wydawanie, czy bedzie skapil i marudzil, czy moze potem sie okaze, ze dalas mu 500zl, wykorzystalas 150 i reszty nie chce oddac itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wakacje jezdzilismy. Skladalismy sie po polowie. Przykladowo robilismy liste z hotelemi, dojazdem, wyzywieniem, wydatki na przyjemnosci. Jesli wyszlo przykladowo 4000zl, to skladalismy sie przed po polowie. Jesli chodzi o restauracje, to wielokrotnie slyszalam, ze to on mnie ciagle zaprasza (placi za mnie), inne texty dotyczace wydatkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sensie wypominal Ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz odpowiedz co by bylo gdybyscie mieli dziecko. Wiadomo, ze nie chodzi o to by facet byl sponsorem, by go wykorzystywac, ale jak z kims sie planuje zycie to "moje, Twoje" przestaje miec znaczenie. A druga sprawa - jak mozna planowac zycie z kims komu sie nie ufa? Kogo ma sie za dziecko rozwalajace kase na bzdury? Ja w zyciu nie chcialabym byc z kims o kim tak mysle. Do konca zycia byc ksiegowym i policjantem w jednym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wiej od takiego typa póki czas. A już na pewno nie daj się wrobić w dziecko z nim! Będzie dramat, zobaczysz, będziesz chodziła 10 lat w jednych butach a on ci wyliczy każde 5 groszy!!! Takie typy się nie zmieniają, no chyba że z wiekiem na gorsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mamy osobne pieniądze, na opłaty się zrzucamy, na jedzenie mamy budżet, ktorym on zarządza, głupoty każdy finansuje sobie sam. Zarabiamy podobnie, ale kiedyś ja zarabiałam w porywach do 6x więcej, więc kupowałam mu to czy tamto. Hasło do jego konta znam, on o moje nie pytał, ale mogę mu dać w każdej chwili. Jak jedno straci robotę, drugie będzie utrzymywać, proste. Ale żadne z nas nie chce być na utrzymaniu drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On powiedzial, ze dziecko tez bedzie mialo osobne konto, jeszcze zanim sie urodzi i na to konto on chce abysmy placili wspolnie kase. Nie mysle o dziecku i nie wiem czy kiedys bede myslala, bo nie mialabym spokoju psychicznego z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko będzie miało osobne konto??? I może od 3 roku życia ma zarobić na swoją miskę ryżu jak w Pakistanie??? Psychiczny ten twój chłop :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pies tez bedzie mial osobne? :D Sory, ale Twoj narzeczony jest jakis psychiczny, jak oczekuje ze bedziecie zrzucac sie ja potomka. Juz to widze "zwroc mi 35zl, bo kupowalam ze swojego pampersy za 70zl, tu masz rachunek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze to nie jest normalne, dlatego nie chce sie decydowac na dziecko do czasu gdy on sie nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko my mamy osobne konta ale znamy swoje hasła-mamy tak z wygody bo 7 lat w zw nieformalnym tak zylismy a po slubie jestemsy rok i nie było sensu zmieniac ale nikt nikogo nie kontroluje, podejrzany ten twój facet albo ci nie ufa nie wiem, ale lepiej przed slubem ustalcie wszystko bo to zle wrózy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze to nie jest normalne, dlatego nie chce sie decydowac na dziecko do czasu gdy on sie nie zmieni. ----Autorko, popełniasz podstawowy błąd. Tacy jak on nie zmieniają się NIGDY, chyba że jak ktoś pisał, na gorsze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli seksu nie bedzie do czasu gdy on sie nie zmieni? :P bo jesli los da Ci możliwość bycia ta szczesciara 1 na sto i wpadniecie. Albo on celowo cos wykombinuje i co wtedy? Moim zdaniem jesli on sie zmieni to na gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę wierzysz, że on się zmieni? Dlaczego miałby to robić? Nie łudź się. Z Twoich wypowiedzi wynika wielka niepewność i nieufność do narzeczonego. Nie mogę zrozumieć, jak w związku z tym można planować wspólne życie, jeśli jeszcze przed startem są takie wątpliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byscie sie zlaly z jego obliczen w excelu itp Przelicza moje i jego zarobki i wydatki na %ty Kiedys to mnie smieszylo teraz mnie to przeraza, ciekawe czy jakby chcial zrobic dziecko by odmierzal ilosc swojej spermy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i mowi, ze mozemy zmienic %, z eto nie jest problem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtf? To Ty mu rachunki musisz przynosic by wykazac, ze wydajesz 30% pensji na jedzenie np? Czy jak? On nie ma jakiejs nerwicy natrectw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×