Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż postanowił jeździć na tirach...

Polecane posty

Gość Pati4010
Autorko daj znać co postanowila. Może niech mąż idzie na kompromis i jeździ po kraju wtedy byłby w wszystkie weekendy ? Czy jest taka możliwość ? 5 dni mija szybko....nie to co trzy tygodnie! :-!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:21 pracuje zawodowo juz 15 lat bez przerwy. Moj macierzynski trwal bardzo krotko więc nie p...ol jak nie wiesz. Facet ma wiecej mozliwosci niz kobieta na rynku pracy nie koniecznie musi to byc tir. Co zmienie prace po za moja miescowoscia w mojej nie ma takiej mozliwoscj dadzą mi 300zl wiecej i wydam to na bilety i wyjdzie na to samo jak teraz pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Ja napisałam od początku, że chce iść do pracy, a mąż w tym momencie mi to uniemożliwia twierdząc, że tak będzie lepiej. Tylko ciekawe dla kogo. Moglibyśmy obydwoje zarobić spokojnie około 5 tys. On sam zarobi 7... Ok to jest dużo więcej, ale za jaką cene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym "pozwolila" mężowi na taką pracę. Pojezdzi miesiąc i sam zrezygnuje. Z tego co piszesz to on ma bardzo naiwne spojrzenie. To jest bardzo ciężka praca. Chce zwiedzić świat, ale w tirze zobaczy tylko autostrady, parkingi i stacje benzynowe. Chce pożyć, to zobaczy co to samotność, ciągły stres, ciągle spieszenie się, a później czekanie dwa dni na parkingu albo na rozladunek. A jeśli faktycznie ta praca to jego marzenie i będzie się czuł szczęśliwy w niej to jak możesz mu zabronić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość media robią piane z mózgu
baby są durne, mają różne wymagania i zachcianki co do stylu i poziomu życia a zapominają że KTOŚ musi na to wszystko pracować. Chcecie aby facet miał i kase i dużo czasu dla was, niestety czas=pieniądz i cudów nie ma, rzadko kto ma i jedno i drugie, cała sztuka to równowaga jednego z drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tir i rozwód
autorko, powiem tyle, czeka cie frustracja, samotność, a na końcu rozwód... może jak dzieci podrosną, bo dojdziesz do wniosku że tak naprawde nie jesteś szczęśliwa, a faceci często myślą że czym więcej kasy tym lepiej, niestety to też wina kobiet bo chcą to, tamto i owo.... a wszystko kosztuje i wymaga pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
media robią piane z mózgu 2016.04.05 baby są durne, mają różne wymagania i zachcianki co do stylu i poziomu życia a zapominają że KTOŚ musi na to wszystko pracować. Chcecie aby facet miał i kase i dużo czasu dla was, niestety czas=pieniądz i cudów nie ma, rzadko kto ma i jedno i drugie, cała sztuka to równowaga jednego z drugim. xx A ty chyba nie czytając do końca o co chodzi piszesz regułki w odpowiedzi z nadzieją ze w końcu trafisz w temat? Przecież autorka jasno powiedziała, ze chce wrócić do pracy, ale teraz nie będzie mogła bo on chce sobie świat zwiedzić jak to powiedział. Co z autorka i jej realizacją potrzebami, facet się pcha na siłę bo wszystkie wiemy, że chce uciec z domu od dzieci i tego obowiązku i odpowiedzialności od tej nudy i monotonii i będzie się czuł jeszcze usprawiedliwiony bo on zarabia na rodzinę. Moim zdaniem taka kwestia powinna być uzgodniona i jeśli żona się nie zgadza to niestety, wypadałoby jej zdanie uszanować. No chyba, że komuś nie zależy. To jest rozstanie, ludzie którzy się kochają nie chcą się rozstawać, piszesz jakbyś sama była taką zoną od której mąż uciekł i teraz próbujesz innym wmówić, że to jest normalne , a niestety nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest rozstanie, ludzie którzy się kochają nie chcą się rozstawać, xxx owszem - jak mają mentalność szesnastolatków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka... Dlaczego myślenie szesnastolatków? To takie dziwne, że chce być z mężem? Po to zakładałam rodzinę, żeby nie być samotną matką. A tak niestety będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2016.03.31 Bo jesteś tępa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tu autorka... Dlaczego myślenie szesnastolatków? To takie dziwne, że chce być z mężem? Po to zakładałam rodzinę, żeby nie być samotną matką. A tak niestety będzie. xxx nie kochana! ty założyłaś rodzinę po to, żeby go wreszcie złapać i trzymać pod kiecką! jedynie gdzie może wyjść to do roboty ba osiem godzin i biegiem do domu niech dużo nie zarabia, w domu może być bieda byle tylko on nigdzie ze daleko nie wyszedł czy nie pojechał - bo jeszcze coś więcej zobaczy, zacznie myśleć, liczyć, rozglądać się - a od tego niedaleka droga do tego żeby zobaczyć z jaką marną babą się zadał i jeszcze może chcieć coś zmieniać w swoim życiu! a nie daj Boże żeby miał pieniądze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jest tak jak twierdzisz to mógł zostać kawalerem skoro chce sobie w życiu świat zwiedzać (samotnie) i pracować daleko od rodziny. Nie uważam się za jakąś marną osobę jak to ujęłaś i nie boje się, że zobaczy coś "Lepszego". Ja chciałam stworzyć rodzinę, dałam mu dzieci i nie uważam, że to "marne życie". Biedni tez nie jesteśmy żeby uciekać się do takich rozwiązań jak praca na tirach. Nie wiem dlaczego niektórzy wyskakują tu do mnie z taką agresją. Serio na tym świecie dla każdego pieniądze są ważniejsze od rodziny? Od ojca, którego dzieci nie będą nawet poznawały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ktoś pomyślał o mnie? O tym czego ja chcę? Samotne wychowywanie dwójki tak małych dzieci jest jednoznaczne z tym, że nigdzie się z domu nie ruszę. Dlaczego? Bo mój mąż ma marzenie żeby się z domu ruszyć... Czemu mam cierpieć za jego marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jeżeli oboje będziecie pracować, to w sumie wyjdzie wam 7 tysięcy. Jeżeli mąż potrzebuje wolności, to niech wsiada na ciężarówkę i gna po Polsce, po 3 dniach będzie w domu. Dopóki dzieci są małe, nie mają po 3-5 lat, to mąż powinien być z rodziną, później możesz zatrudnić opiekunkę do dzieci i będziesz odciążona od obowiązków. A pewnie po roku stwierdzisz, że poszukasz sobie innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polska jest piękna, każdy rejon naszego kraju jest inny niż ten który znamy na co dzień, Bieszczady, góry, morze, jeziora mazurskie...Tam też taki kierowca może odpoczywać. Przejedzie się z towarem, zrobi zrzutkę i wraca do domu, a przez te 3-4 dni naprawdę zdąży odpocząć od obowiązków. No i bezpiecznie jest, bo mamy dobrze strzeżone stacje benzynowe, czego nie ma za dużo w Europie, człowiek jest u siebie i zawsze może wrócić do domu. A w Europie taki kierowca widzi naprawdę tylko autostrady, parkingi, ruską mafię :) Podejrzewam, że być może twój mąż obejrzał dokument i kierowcach w tv gdzie pokazują lukrowany obraz kierowcy i dlatego mu się zamarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam takich którzy plują już na tę robotę, ale dalej pracują w tym zawodzie, bo nie potrafią nic innego. Kierowca zwykle dostaje kasę za przejechane kilometry, więc to trochę działa jak narkotyk. Jak wracasz do domu, to myślisz sobie ile mogłeś zarobić w przeciągu tych kilku dni, kalkulujesz sobie, że na przykład uciekło tysiąc złotych, więc skracasz ten czas z rodziną i pod pozorem, że firma wzywa wsiadasz za kółko i gnasz przed siebie. Rozpadają się związki, rodziny przez to, bo kierowcy mało czasu spędzają w domu. Ja ciągle jestem w kontakcie z kilkoma kierowcami tirów i nie wiem czy wiesz autorko, ale ostatnio kolega zjechał do domu z Francji w Wielką Sobotę o 17stej, a w poniedziałek wielkanocny już o 3 rano z poniedziałku na wtorek był w tirze, bo jechał do Portugalii z drugim kierowcą i na środę razem zajechali, ale za to szef rzucił 500 zł więcej za ten kurs. Smutne, ale prawdziwe, więc nie spodziewaj się, że mąż będzie wtedy z wami spędzał dużo czasu. Jazda po Europie działa jak hazard, każdy kurs to extra kasa, więc chcesz jej więcej i więcej, każdy km to euro, więc faceci się tym nakręcają i dlatego tak dużo zarabiają. To jest dobre, ale dla ludzi, którzy mają duże dzieci lub są po rozwodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marinta
Coś dla tirowców - https://eport2000.pl/tir.html . Myślę, że akcesoria, które w tym sklepie znajdziecie wam się spodobają. Według mnie bardzo fajna oferta, warto się z nią zapoznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBetisia
Witaj. Doskonale cię rozumiem , mój mąż pracuje od roku jako kierowca TIRa, na początku miałam te same obawy jednak ufam swojemu mężowi ,jakby nie było on Tobie też musi zaufać, bo też możesz sobie kogoś znaleźć. Bardzo szybko przestaniesz myśleć czy zdradza czy nie, o wiele gorzej będzie z tym że cały dom jest tylko na twoich barkach, że nawet głupiej kawy się w spokoju nie napijesz no chyba że dzieci śpią.Ja nie jestem typem pani domu której mąż musi na wszystko zapracować, lubię mieć pracę i własne pieniądze , chociaż mąż niczego mi nie wylicza i mamy wspólną kasę to jednak to , że musiałam zrezygnować z pracy bardzo mi doskwiera,czasem mam wrażenie , że cofam się w rozwoju. Uważam , że jeżeli to jest praca o jakiej marzył twój mąż całe życie to będzie tak pracował , aż nie postawisz mu ultimatum rodzina albo praca. Jeżeli jednak myśli że to łatwe zajęcie to sam szybko się zwolni. Ja też sądziłam że nasz związek się rozpadnie, że sobie nie poradzę . Jednak sama byłam zdziwiona jak szybko do tego przywykłam z naszym małżeństwem wszystko ok. fakt że brakuje mi pracy i córka tęskni,ale mąż jest zadowolony bo w poprzedniej pracy nikł w oczach stres go wykańczał teraz jak wraca to poświęca czas nam a nie jak poprzednio co z tego że był codziennie jak był wiecznie zmęczony ,niewyspany i nieobecny. Moja rada: poczekaj . Nie martw się na zapas daj sobie i mężowi czas jeżeli stwierdzisz że nie dajesz rady to porozmawiasz z mężem o zmianie ,ale jak mówię wszystko się może poukładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×