Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co jest zlego w tym że wożę syna w wózku do przedszkola?

Polecane posty

Gość gość
Ja sama dojeżdżam do pracy 1,5 kilometra tramwajem. A jak idę na wycieczkę w góry czy do parku to chętnie chodzę i 10 km i to mnie nie męczy. Za to meczyloby mnie zrezygnowano z tramwaju i chodzenie 4 przystanków na nogach do pracy a potem do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec lepiej wozić kaleke wózkiem 4letnia... I do kiedy? Do zerówki tez wózkiem? Bo nogi bola a samochodu nie ma i autobusu tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że dziecko km nie przejdzie świadczy raczej o tym , że za dużo nie spaceruje. Pewno tylko do ogródka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na drugą stronę ulicy wozisz wózkiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś zrob sobie palcowke bo widze ze strasznie sie podniecilas ta swoja i swojego dziecka doskonalascia , no cudni jestescie ! gorskie wycieczki oj oj oj i mlody 2,5 roku i juz rundka w okol parku 6 km na liczniku hahahahahaha z******ta jestes x A Tobie żal dupę ściska czy co ? Co w tym jest śmiesznego ? Moje dziecko potrzebuje ruchu i tyle. Po drugie u mnie nigdy nie było opcji "na rączki" bo ja nie jestem osłem, ani wielbłądem żeby tyrać z 2 3 4 latkiem na rękach. Nie i koniec, doszliśmy do ławki mógł na chwilę usiąść i odpocząć, ale 1 kilometr drogi to on biegiem pokonywał mając 2 lata bez zatrzymywania się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w tym wieku wozilam jak szlam na zakupy i wiedzialam ze bede lazic ze 3 lub 4 godz.Moglam sie skupic na zakupach isc do przymierzalni a nie gapic sie gdzie moje dziecko polazlo.Albo na wycieczki gdzie tez wiedzialam ,ze bedziemy zwiedzac i bedziemy na nogach pare dobrych godzin.Ale w przypadku 1km nawet bym nie pomyslala o wozku.Mieszkamy ze dwa kilometry od szkoly i synek chodzil tam i z powrotem na nogach juz w dwa latka(zaprowadzalismy starsza do szkoly)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem po co od razu klotnia. Przede wszystkim to niezbyt dobrze, ze 4 latek nie przejdzie tego 1km. Powoli powinnas go z tego wozka zaczac wyciagac i przyzwyczajac do chodzenia, bo stad wlasnie moze wynikac jego zmeczenie. Moze tez byc rower lub hulajnoga, zeby ogolnie dziecko nabralo troche sily i przyzwyczailo sie do ruchu, bo to samo zdrowie. Ja mialam do przedszkola i do szkoly (sa obok siebie) 1.5km. Od skonczenia 2.5 roku dziecko chodzi tam na nogach, rowerze lub hulajnodze. Nigdy nie wozilam autem, a rano spiesze sie do pracy. Ale wychodzilam wczesniej. To zaowocowalo tym, ze syn jest bardzo sportowym dzieckiem, silne nogi ma naprawde. A na marginesie dodam, ze jestesmy rodzina bylych sportowcow, wiec na ruch zawsze zwracalam uwage. Ja bym na Twoim miejscu probowala dziecko z tego wozka wycignac, bo juz na to czas na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wożę do przedszkola autem, ale tylko dlatego że mam 7 km drogi i to już by nie było wyjście 10 minut wcześniej tylko z dzieckiem to jest na dobrą godzinę marszu. Dojść by doszedł, ale ten czas, ja sama zaleciałabym w pół h pokonując wszystko ruchliwe drogi i światła, ale to z językiem na brodzie. A z młodym to sobie nie wyobrażam. Poza tym ja prosto spod przedszkola jadę do pracy. Weekendy spędzamy bardzo aktywnie, długie spacery (również zimą) basen itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Auto a wózek to jest coś innego jak dla mnie. Trzeba dziecko od małego przyzwyczajać. Nie masz auta to dziecko wozić do podstawówki bo daleko? Tylko wtedy przesiadka ze spacerowki na inwalidzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego auto a wózek to coś innego? Bo w aucie mamusia też nóżek nie męczy? I nie pleccie bzdur, że weekendy spędzacie aktywnie, bo to jest inna sprawa. Też weekendy, urlopu, wieczory spędzam aktywnie. Ale do pracy jeżdżę autem choć mam blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle matek naskoczylo a żadna jakoś się nie pochwaliła żejej przedszkolak chodzi pieszo do przedszkola :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wracając z pracy czasem wysiadam wcześniej i przechodze 2-3 przystanki, podobnie nie kombinuje jakby tu idealnie pod każdy adres dupke zawieźć. Mieszkam w duzym mieście. I "zadziwiające" bo zdecydowana większość znajomych (a chyba nawet wszyscy), ktorzy niekoniecznie muszą autobusem/samochodem z punktu A do punktu B się poruszać itd jest szczupłych, i wcale nie są hiper sportowcami itd. Po prostu są *****iwi. A największe leniwce (sa tacy co wolą np. czekać 20min na przesiadkę zamiast sie ruszyć ) mają problemy z wagą, urządzają hiper diety, lykaja zielone herbaty itd. Co roku na plaży też widać ile osob (i dzieci!) ma problem z tłustymi brzuchami. Ale każdy robi to ma co ma ochotę, cóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Tyle matek naskoczylo a żadna jakoś się nie pochwaliła żejej przedszkolak chodzi pieszo do przedszkola" X X Serio? :) Przykład z ostatniej strony. I nie jedyny. Polecam naukę czytania. "Ja mialam do przedszkola i do szkoly (sa obok siebie) 1.5km. Od skonczenia 2.5 roku dziecko chodzi tam na nogach, rowerze lub hulajnodze. Nigdy nie wozilam autem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko-ja mam syna 3,5 roku i do przedszkola ok2km, maly na poczatku roku jeszcze jezdzil wozkiem, teraz na nogach, nikt inny w jego grupie nie jezdzil wozkiem, jak strasznie leje to nadal go wkladam do wozka, w normalne dni na nogach, wczoraj bylismy na dlugiej wyprawie, ok 10km i maly super sobie poradzil; Tobie autorko bym radzila jednak synka odzwyczajac od wozka, im starszy tym bedzie Ci trudniej, teraz pogoda coraz ladniejsza to latwiej Ci bedzie z malym spacerowac, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracając z pracy wysiadasz czasem 2 przystanki. Dlaczego tylko jak wracasz? Dlaczego tylko 2 przystanki? Dlaczego nie codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz czemu nikt nie jeździł wózkiem? Bo brali auta. A w aucie dzieci mają już tyle ruchu, że na pewno są wysportowane i szczupłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytaj sie lekarza czy takie dziecko moze isc km do przedszkola. Wez cos do picia i dawaj mu po lyczku zeby mial sile isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wracając z pracy wysiadasz czasem 2 przystanki. Dlaczego tylko jak wracasz? Dlaczego tylko 2 przystanki? Dlaczego nie codziennie?" Bo nie mam tłustego dupska i jak nie mam juz ochoty to nie muszę codziennie, mam tez inne aktywnosci :) a dzieci zostaly nauczone czego trzeba, i z "bolacymi nozkami" problemu nie bylo. Nigdy tez nie zauwazylam by mialy problemy np. na zajeciach basenie i narzekaly, ze rasie bola. Na wfie zwolnien non stop nie nosily i nie kombinowaly. Jak zwykle wpadacie w skrajnosc - albo totalne lenistwo i kalectwo, albo hiperaktywnosc i obsesja.mozna byc po srodku i,miec sie doskonale. A wozenie tak duzego dziecka kazdego dnia w wózku bo ono tysiaca metrow nie przejdzie to nie jest po srodku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz że dziecko autorki ma tłuste dupsko i nie ma innych aktywności? Tak poza tym to twoje dzieci chodzą pieszo do przedszkola? A mąż do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra, jak widzę te biedne dzieci wcisniete w spacerowki, gdzie kolana mają prawie pod brodą, albo nogami ciągną po ziemi. Mamy robicie z dzieci kaleki i tyle. 4 letnie dziecko nie może przejść 1 km, żenada. I dziwić się, że dzieci 21 wieku, są otyłe, niezdarne i niesamodzielne. Organizacja moje drogie mamy to podstawa. I nie ma co się tłumaczyć brakiem czasu. Moja kuzynka ma troje małych dzieci, 6 lat, 3 latka i 1,5 roku. Najstarszego prowadzi do szkoły, obok maszeruje sredni (przy ładnej pogodzie pędzi na rowerku biegowym), a malutka siedzi w wózku. Można? -można ! Dzieciaczki są zdrowe i energicznie, a nie ciepłe kluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ortopedy też go na wózku zawieziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obserwujac rzeczywistosc i powiekszajacy sie z roku na rok odsetek dzieci z nadwaga - tak, mozna ze sporym prawdopodobienstwem stwierdzic, ze 4letnie dziecko ktore nie jest w stanie przejsc 1000m albo juz ma albo bedzie miec problemy z waga (3-4letnie dzieci jeszcze sila rozpedu bywaja zgrabne). Ewentualnie ma wade serca, ale o tym na 100% autorka by wspomniala bo musialaby o tym wiedziec. Jednak nawet przy wadach konieczne jest systematyczne cwiczenie, pod piecza lekarza. Jak mozna sie domyslic (zwolnienia z wf ) moje dzieci do przedszkola dawno nie chodza, ale tak, chodzily kiedys piechta. Maz jest leniwy i lata samolotem albo pociagiem, bo nie pracuje w pl :P straszne. Jeszcze chcesz mnie porozliczać? Ile razy dziennie robimy kupe Cie zainteresuje? :D bo osmielilam sie powiedziec, ze zwykła, przeciętna normalnosc to nie jest codzienne wodzenie wózkiem 4latka? Nie jest normalne i tyle. Obojetnie czy powiesz, ze moj pies za malo biega czy nie. A jeśli dla Ciebie dystans 1000m jest jakas skrajnościa to wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli wozi dziecko tylko do przedszkola, to nie widzę w tym nic złego. Mało które dziecko chodzi piechota kilometr do przedszkola. Moja siostra np zawsze wozi dzieci samochodem, mają 6 km. A mimo braku tego zalecanego przez was spaceru w drodze do przedszkola chłopcy są wyjątkowo wysportowani,, szczupli. Nie wiem po co dziecku potrzebne takie chodzenie, ruchu mają pod dostatkiem. Natomiast jeśli także w innych sytuacjach autorka też bierze wózek, to już jest problem. Np na spacer w weekend itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha ,wy się produkujecie a autorka nawet nie odpowiada,zacichła na amen:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam na wsi i wszystkie dzieci dowożone są samochodami. Ci którzy nawet mają blisko wybierają auto nie tylko z wygody ale bezpieczeństwa bo nie ma chodnika, auta suna jak szalone. Z wózkiem też zresztą strach wyjść. Ale #akos nie zauważyłam, żeby dzieci były otyle czy leniwe albo grube. Jak już to lepiej zawieźć wózkiem bo mama ma ruch, dziecko widoki i świeże powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez wozilam swoje dziecko wozkiem,ale jak mial 5 lat to juz sam chodzil. mialam spory kawal drogi a jeszcze spieszylam sie do szkoly. rob jak uwazasz,Twoje dziecko Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×