Niedopelnione małżeństwo koscielne

Zaszla w ciaze i urodzilam dziecko przed slubem. Dopiero po chrzcinach wzielismy slub koscielny. Byla to typowa wpadka, powod małżeństwa to mala miejscowość, pozycja meza i teściów. Minęło kilka lat, a my nie spalismy ze soba od porodu, maz nie mogl sie przełamać, nie wiem dlaczego, pogodzilam sie z tym i nie pytalam. Nasze malzenstwo nie zostalo skomsumowane. Gdy wspomniałam podczas jakiejs kłótni, ze wystapie o uniewaznienie bo jest ono nieważne maz sie zasmial i wyparl braku wspolzycia. Mam 28 lat i nie zamierzam byc w tym zwiazku bo nie jestesmy dla siebie mawet jak siostra i brat. Poza tym maz zaczal wspominac o wspolzyciu bo chyba boi sie tego uniewaznienia. Dodatkowo podjelam decyzje, ze wiecej dzieci nie chce czyli brak mi chęci posiadania potomstwa. I tak zaczelam sie zastanawiac jak zaczac to zalatwiac. Czy mam jakas dokumentację zbierac i jak glownie mam udowodnic ten brak wspolzycia? Czy ktoś przez to przechodzil?

Nie powiedział Ci dlaczego nie chce współżyć?

Nie kilka razy chcialam sie zblizyc spotkalam sie z odepchnieciem i dalam sobie spokoj. Nie powiedział, po prostu nie. Dopiero niedawno gdy wykrzyczalam a właściwie wyplakalam, ze co on ze mna zrobil mloda dziewczyna, ze mam przez niego juz blokade i nawet gdyby chcial to ja sie nie przelamie powiedział ze swiadomosc, ze urodzialam... Nie chcialam sluchac, bo jestem zadbana, mloda, szczupla kobieta on nie byk przy porodzie, zeby coś mialo nim wstrzasnac ale nie rozumiem jak mogl. Przecież to jemu urodzilam dziecko, nie wymagalam akceptacji po porodzie dla innego faceta. Nie dam rady juz byc w tym zwiazku, jestem wierzaca ale nie wiem od czego mam zacząć te cale załatwianie

Chyba będziesz musiała poszukać adwokata, który zajmuje się takimi sprawami.