Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak można żyć za 150 zł tygodniowo ?

Polecane posty

Gość gość
ewentualnie zainwestować w te truskawki aby je uprawiać :-) posadzić drzewa owocowe wiadomo kilka lat trzeba poczekać ale po tych kilku latach mamy darmowe owoce które nawet jeśli mamy czas to możemy je sprzedawać na rynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robaczek glizda
ludzie jedzą za dużo, pozatym jedzą kiepskiej jakości syf, a potem grube doopy i zdrowie się sypie. Trzeba jeść mało ale dobrej jakości jedzenie bez syfu i konserwatów. Niestety 90% jedzenia to syf, szczególnie mocno przetwarzane, wystarczy przeczytać składniki. Trzeba bardzo uważnie pilnować co się kupuje i je. Jeść mniej ale lepiej, wyjdzie wam na zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - to lepiej z głodu umrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja rada - jeść czosnek codziennie - zdrowy, tani i co najważniejsze zaoszczędzimy na lekach na przeziębienie, tylko uwaga nie łączyć czosnku z mlekiem i innymi produktami je zawierającymi bo wtedy traci swoje lecznicze właściwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś - to lepiej z głodu umrzeć >>>>> przesadzasz. ludzie jedzą obecnie 3-5X więcej kalorii dziennie niż potrzebują, a potem grube doopy. Zobacz jakie porcje jedzą w japonii, i tam mało kto jest gruby i żyją bardzo długo ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My dużo wydajemy na jedzenie i nie widzę możliwości oszczędzić... jedynie może moglibyśmy po prostu kupować słabsze jakościowo rzeczy. Kupujemy pieczywo w piekarni, chleb piekę też sama, ale też drogo wychodzi bo wsypuję pestki różne itp. Mięso przeważnie kupujemy w sklepie, kurki od rolnika, cielęcinę też czasami /ja nie przepadam/. Jaja też od tego znajomego. W sumie to wychodzi drożej niż w sklepie, ale na pewno lepsze. Jak już do niego jedziemy /co 2 tygodnie średnio/ to i serek jakiś wezmę i mleko/śmietanę/masło. Ale w międzyczasie w sklepie też to kupujemy. Ryby są drogie, kupuję średnio raz w tygodniu. Dziś wzięłam dorsza wędzonego oprócz świeżego fileta. Dzieciom kupujemy jogurty, jakieś serki typu almette, wędliny. Owoce i warzywa kupujemy te, które u nas nie rosną i niektóre których nie mamy na działce. Dużo mrożę owoców/warzyw, robię przetwory i soki. Do picia kupujemy tylko wodę, czasami jakieś soki typu karotka. Średnio tygodniowo na samo jedzenie idzie mi 500-600zł. Do tego raz zawsze jemy poza domem-w niedzielę najczęściej, czasami w sobotę-wychodzi nam średnio 100-200zł za obiad dla naszej 4. Nie liczę przecież zapasów, które robię na zimę a robię na prawdę dużo słoików, mrożonek itp. Mam sosy, lecza, przeciery, sałatki, konfitury i wiele innych. Nie napisałam, że dzieci jedzą jeszcze w przedszkolu/szkole. Słodyczy jemy mało, ale jednak - zawsze na weekend kupuję dobre cukierki, czasami chałwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życie w Polsce to prawdziwy survival - szkoła przetrwaniam, co jest z tym krajem, że nawet uchodźcy nie chcą się tu osiedlać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noemi29
Można przeżyć, jak ja bym tyle miała na tydzień, to bym jeszcze buty kupiła z tej kasy. Nie jem obiadów, nie gotuję w ogóle. Całe moje jedzenie na tydzień? Duża paczka sera, tak żeby starczyło i jedna bułka z margaryną i z serem rano, jedna wieczorem. Żadnych kupnych napojów i wód - woda z kranu i herbata, kilogram cukru mam na 2 miesiące. Do tego paczka parówek albo jakiś kiełbasek, tak żebym mogła zjeść w południe. Na sobotę kupuję sobie półlitrowy jogurt, bułkę i tyle. W niedziele idę na obiad do dziadka, to jest mój jedyny posiłek w ciągu dnia, bo jak zjem mięso i zupę, to już nie muszę wydawać pieniędzy. Owoców nie jem w ogóle. Nie pamiętam kiedy ostatni raz zjadłam jajko. Dwa lata temu, chyba. Tak wygląda moje życie od kilku lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat jest bezsensu. Wiadomo, ze kazdy wydaje tyle na ile mu na to pozwola dochody. I jesli ktos pisze, ze za 600 zl. wyzywi cala rodzine w miesiac to znaczy, ze nie ma codziennie rybek, owocow, warzyw, tofu itp. tylko sa codziennie pierogi, nalesniki, tanie mieso (i to nie codziennie) z sosem byle zapelnic zoladek. A warzywa i owoce to od swieta jesli wogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy co kto je i na co go stać. Ja nie umiem oszczędzać na zarciu, nawet psom oprócz suchej i mokrej karmy kupuje ludzkie żarcie typu mielonka która uwielbiają, czy lopatke mielona. Wody nie kupuje bo mam z kudowy w baniakach, jeśli chodzi o inne picie to uwielbiam kole zero z biedry i oprócz drogiego żarcia mam zwyczajnie ulubione produkty z nizszychHpolek jak np. Kawa z biedry crema. Choć nie na wszystkim da się oszczędzić, bo warzyw kupuj***ardzo dużo,a ciężko dostać bataty tanie, z reguły k0sztuje ok 8 zł kilogram,a to może 4szt . O innych nie wspomnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noemi29 dziś to ja ci człowieku współczuje, po co ty w takim razie żyjesz ?? poważnie sie pytam, jaki jest sens twojego życia, skoro ty praktycznie wegetujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noemi29 dziś a juz nawet nie wspomne jak ty musisz wyglądać, z pewnością wyglądasz jak obraz nędzy i rozpaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noemi29
to ja ci człowieku współczuje, po co ty w takim razie żyjesz ?? poważnie sie pytam, jaki jest sens twojego życia, skoro ty praktycznie wegetujesz ? xxx może i wegetuję, ale mam jeszcze siłę na swoją największą pasję, która daje mi sens życia. a juz nawet nie wspomne jak ty musisz wyglądać, z pewnością wyglądasz jak obraz nędzy i rozpaczy... xxx nie wyglądam źle. Każde dodatkowe pieniądze jakie zarobię, wydaję na siebie. Jestem raczej zadbana, szczupła, umiem się dobrze i tanio ubrać. Nie odstaje wyglądem od reszty znajomych. Kiedyś po opłaceniu rachunków zostawało mi 600 zł na miesiąc, to były piękne czasy, z których zostało mi mnóstwo ciuchów, butów, dodatków, które mogę założyć teraz kiedy nawet kupno rajstop to problem. Cały czas wierzę, że coś się zmieni, może się trafi lepsza praca, albo bliżej, żebym nie musiała jeździć codziennie. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samotnie można, całą rodziną - z trudem. Bywają jednak dni, kiedy wydaję na jedzenie śmiesznie mało - np. wtedy, kiedy jem naleśniki z jabłkami albo makaron z sosem pomidorowym czy żurek. Nie oszczędzam - po prostu niektóre rzeczy są tańsze, inne droższe. A moi znajomi z kolei bardzo mało jedzą - 1 woreczek ryżu, porcja kurczaka i warzyw starcza im na obiad dla 4 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupie pytanie z tematu topiku. Jak bys miala malo kasy, to bys kupowala kurczaki, ziemniaki i cebule, a nie to co opisalas. Mysle, ze ten kretynski watek jest prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy żyje za tyle ile może sobie pozwolić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jem codziennie na wieczór trufle z kawiorem w sosie śmietanowym dlatego taki zaj'ebisty jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dużo lepiej nie mieć takich problemów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×