Narobilam dziecku i sobie problemow z przedszkolem Zerowka co robic

Dziecko ma 5lat.we wrzesniu bedzie miala 6lat.chodzi do przedszkola od 4roku życia. Dostawalismy w lutym do wypelnienia deklaracje czy chce zeby dziecko dalej nalezlo do przedszkola.. Deklaraacje wyplenilam i mialam w domu... Powiedzialam paniom w przedszkolu ze chce zeby corka jeszcE rok kolejny chodzila do przedszkola(same jej to zalecaly bo mowily ze jest niedojrzala na szkole w wieku 6lat).przez to ze chorowala caly marzec wylecialo mi to wszystko z glowy, myslalam ze skoro chodzo do przedszkola i mowilam paniom o tym ze nadal bedzie chodzila tutaj to nie spieszylam soe z zaniesieniem deklaracji do dyrektorki... Poszlam dzis dopiero a ona powiedziala ze za pozno. Ze maja komplet dzieci i duzo chetnych dzieci mlodszyxch. Ze teraz to ja musze zerowke zorganizować sobie gdzie indziej! Np w szkole albo gdzies... Ze juz jej nie dopisza do listy! Ze albo ją dam do zerowki do szkoly albo do pierwszej klasy... W zerowce w szkole nie ma miejsca. A w szkole pierwsza klasa jest od 8-13. Na swietlice od 13-16nie moge jej juz dopisac bo jest komplet dzieci a ja nie pracuje obecnie(wczesniej pracowaalam i jestem w trakcie poszukiwania nowej pracy) a oni zapisuja na swietlice dziecko ktorego rodzic ma udokumentowane ze pracuje itd... I nawet jak przyjma dziecko do pierwzzej klasy to nie mam co z nia zrobix od 13stej...samej 6latki nie puszcze na ulicę nawet nie biore tego pod uwage... I co teraz? Blagam. Wiwm ze zawinilam tez ja... Ale wiem ze dyrektorka przedszkola czekala na moja potyczke błąd bo z dziecka nie miala duzej korzysci finansowej wiec wolala zapisac dziecko ktore noe bedzie tak chorowalo... Noi co teraz co byscie zrobily na moim miejscu

Możesz spróbować sie odwoływać ale ewidentnie twoja wina. Do przedszkola wnioski sklada sie co rok. Jesli wczesniej dziecko chodzilo ma pierwszeństwo nic poza tym. Jak wniosku nie zlozylas twoja wina

Przedszkole do ktorego obecnoe chodzi mamy doslownie pod samym domem(widzimy je z okna), Szkola najblizsza jest ok 30min na piechotę (trzy *****iwe ulice bez świateł) Nie mamy zadnej osoby znajomej ani babć ktoee by dziecko zaprowadzaly i odbieraly o 13.. Maz jeszcze moze na 8sma dziecko zawieść... Ale co od 13? Przeciez nie znajde pracy do godz 13. W innych przedszkolach popytam ale raczej maja komolet dzieci. A w prywatnych ceny za zerowke 700zl. Noi co teraz?. Czy musza w tej sytuacji przyjacc nam dziecko do pierwszej klasy? I jak pojde do praxy to nagle dopisac moge dziecko na swietlice skoro maja komplet dzieci z rodzin gdzie matki pracuja? Nie osadzajcie. Doradzxie co robix

Nie masz wyjscia, musisz dac do szkoly. Nie pracujesz wiec jaki problem odbierać o 13? A jak podejmiesz prace to zapiszesz na świetlicę, bo musza wtedy przyjac dziecko jesli rodzic ma udokumentowana prace. Ale cos mi sie zdaje, ze tobie wygodniej w przedszkolu, bo mozesz sobie siedziec w domu, a dziecko do 16. Zawalilas i nie masz wyjscia jak dac dziecko do szkoly.

Nie pilnujesz swoich spraw, to zapisz dziecko do zerówki w szkole.Nie pracujesz więc zajmiesz się dzieckiem po zajęciach.Zrozumiała bym gdybyś pracowała i jesteś zagoniona, a tak, to musisz sobie radzić sama.Biedne dziecko,ze ma taka nieodpowiedzialna matkę

Autorko a twoj 10 letni padierb do jakiej choduxi szkoly? Tam ja zapisz zeby byli razem na swietlicy.

ty nie pracujesz , to zajmiesz sie dzieckiem od 13 , i nie widzi mi sie ze bys miala isc do pracy

że jakoś to bedzie liczylas ?

Czyli w szkole musza przyjac do zerowki czy na to tez za pozno? Czyli pozostaje tylko pierwsza klasa??

Jezeli w zerówce maja komplet nie przyjmą ci dziecka. Zostaje 1 klasa tam musza ja przyjąć

Czyli pozostaje tylko pierwsza klasa? Ale do pierwszej klasy z tego co wiem to nabor trwal do konca marca... I co teraz? Bedzie musiala chodzix do pierwszej klasy nie w swoim rejonie czy jak

A jesli mam opinie z poradni psycholog pedagogicznej ze dziecko nie nadaje sie do pierwszej klasy co wtedy?

Aaajjj narobilam sobie i dziecku problemow... A czy moze byc tak ze nie przyjma jej nawet do pierwszej klasy w rejonie i trzeba bedzie wozic dziexko na drugi koniec moasta?

W rejonie do klasy 1 musza dziecko przyjąć. Nieraz sa dzieci, które z rodzicami sie przeprowadzily .u mojej córki do klasy doszla osoba we wrześniu i musieli dziecko przyjąć . Obowiązek szkolny dziecko ma i w rejonie do szkoły przyjmuja

Autorko a co na to twoj maz?

Biedne dziecko. A byłaś w szkole. Jedź jutro do sekretariatu i się dowiedz, jak to wygląda? A swoją drogą, na wniosku na pewno miałaś napisany termin składania podań, więc nie wiem na co liczyłas?

Dyrektorka ma w nosie ile placisz za przedszkole. Zawalilas termin wiec nie pisz bzdur, ona se go nie wymyslila

Maz siebłąd rtwil. Mowil ze to klopot dla nas ale i dla dziexka ktore jest zagubione w przedszkolu a co dopiero w szkole.. Najwyzej bedzie w pierwszej klasie dwa lata by sie nauczyc... Ale to juz bedzie dla niej duzy skok. Corka sie niby cieszy ale i martwi. Jest szansa ze jesli w rejonie to trafilaby z dziewczynkami z jej przedszkola do klasy bo kilka idzie do pierwszej klasy... Wtedy by sie pewnie z nimi czula. Ale to bedzie juz szkola czyli ksiazki zeszyty pisanie lekcje itd.. A ona ma problemy.... Ajj... Narobilam ale myslalam ze to dla przedszkola oczywiste ze ona kontynuuje u nich nauke bo zglaszalam to i panie przedszkolanki Wiedzialy ze corka sie do szkoly nie nadaje... Oni tzn dyrektorka czekala Na moj blad bo z innego dziecka bedzie miec wiekszy zysk

Wiem wiem... No to tylko szkola pozostala i pierwsza klasa? Jak dziecko przygotować

Tak. Tak. Tak sobie tlumacz moze lepiej sie poczujesz.

A mi się wydaje, że wprowadzacie autorkę w błąd, do zerówki w szkole muszą dziecko przyjąć przecież jest obowiązek edukacji dla dzieci 6 letnich, a skoro ma opinie że nie nadaje się do pierwszej klasy to gdzie niby ma iść? A gdyby przeprowadziła się i chciała zapisać dziecko już po terminie składania wniosków? Idź jutro do sekretariatu i powiedz ze chcesz zapisać dziecko bo nie dostało się do przedszkola

Buahaha większy zysk :D myslisz, ze kasa za przedszkole trafia do kieszeni dyrektorki? Tys chyba sama jestes jeszcze dziecko i to zagubione jak we mgle. Sa przepisy i terminy, wszystko trzeba miec na pismie myslisz, dyrka nie ma co robic tylko pamiętać o tobie i twojej sprawie zalatwionej "na gębę". Ales durna

Tobie rzeczywiście nje chce sie pracować, no nieźle to wymyśliłaś najpierw dzieci chorują i nie możesz dalej pracować teraz niby nie zdążyłaś złożyć wniosku dziecko musi do szkoły ale juz do świetlicy napewno sie nie dostanie i znów pracy nie można podjąć. Długo to małżeństwo nie potrwa.

Idź i proś dyr przedszkola, opisz sytuacje grzecznie poproś. I ogarnij się dziewczyno z okna przedszkole widzisz to mogłaś pójść z tym wnioskiem przez miesiąc jak pójdziesz do roboty to będzie hardkor dopiero masa spraw dom praca dziecko. Tak czy siak powodzenia!

najlepeij to idz do szkoly i zapisz ja do zerowki. wszystkie dzieci chodza do zerowki, musza przyjac, tylko w przdszkolnych zerowkach moga odmowic z powodu braku miesjc, w szkolach jak jest duzo dzieci to sie robi dodatkowa klase. kobieto ogarnij sie, wez juztro dziecko, marsz do szkolu, porozmawiac z dyrektorka co i jak.

Tobie jest wygodnie pierdziec w stolek i miec dzieciaka z glowy.

Przecież sześciolatki obowiązkowo muszą iść do zerówki, ale to decyzja rodziców czy już do 1. klasy posyłać. Nie rozumiem skąd takie cudne informacje bierzecie... Autorko, miejsce w zerówce dla twojego dziecka musi się znaleźć. Problem w tym że głowy nie dam że koniecznie w tej najbliższej szkole, czy nie ma możliwości że dziecko skierują do innej, ale skoro zagapiłaś się z terminami podań, może być i tak. A co do pań w przedszkolu- nie rozumiem czemu masz żal do nich, bo to wręcz bije z twojego posta. Wiedziałaś jaki jest termin, jak mogło Ci coś takiego wypaść z głowy? Przecież takie placówki obowiązują odgórnie narzucone terminy, jeśli przedszkole nie dostanie na czas deklaracji, to miejsce jest wolne i przedszkole rozpatruje nowe podania, innej możliwości nie ma, zgłaszałaś, ok, ale panie nie mają żadnego magicznego sposobu na zaklepanie miejsca dla twojego dziecka, dokumentów za Ciebie nie podpiszą.

ale dlaczego tak jest ze nie masz co z dzieckiem zrobić od 13tej? nie rozumiem? przeciez nie pracujesz. ja tez bylam w trakcie poszukiwania pracy od wrzesnia, i dziecko nie chodziło swietlicy, teraz pracuję do stycznia i dziecko w trakcie roku szkolnego przyjęto do swietlicy, panie musialy przyjąć,choc kreciły nosem ze jest komplet,ale ja pracuję i taki mają obowiązek a jak nie pracowałam a tez bylam w trakcie poszukiwania pracy,czyli jezdzenie na rozmowy,czasem po kilka w jeden dzien to tez musiałąm dziecko odbierac czasem juz nawet o11.30. A jezdzilam i latałam z jęzorem wywieszonym na wierzch tak się spieszyłam,no ale dopiełam swego i mam prace. A ty skoro nie pracujesz to czemu chcesz miec dziecko z głowy??

Nie chxe miec dziecka z głowy... Jesli nie bedzie swietlicy poki nie pracuje to ok nic sie nie stanie. Ale koleznka moja mieszka w naszym miescie tylko w innym rejonie niz ja i jej corka chodzi do zerowki. Ta kolezanka jest samotna matka i najpierw pracy nie miala ale potem gdy dala corke do szkoly to zaczela szukac i ma prace do godz 15-16znalazla.ale panie powiedzialy jej ze na swietlicy jest komplet i ze nie dopisza dziecka... I musiała oplacac opiekunke ktorej 400zl na miesiac musi placic a sama zarabia niewiele bo 1300zl noi jej ciezko... I ja sie poprostu balam. Ze jak ja znajde to mi tez nie przyjma dziecka

Mysle nad tym by zalatwic dziecku papier z poradni psycholog. Pedagog. Ze sie nie nadaje do pierwszej klasy. Wtedy do zerowki musza przyjac... Tylko zeby sie nie okazalo ze bede musiala jezdzic autobusem na koniec miasta... I co wtedy. Jak ja pogodze prace z dojazdami tak daleko do przedszkola