Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niby szczęśliwa a jednak

zostawił ją dla mnie a ja wcale nie jestem w pełni szczęśliwa z tym faktem

Polecane posty

Gość gość
no wlasnie on podjal decyzje. o zdradzaniu a nie o normalnym pozegnaniu osoby i rozpoczeciu drugiego zwiazku. jak ktos tu napisal kto normalny chce zdradzacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pożegnał A później był seks ? 8 lat to i tak za długo z jedną dziura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 7.03 jeżeli partnerkę kobietę uważa się za dziurę to faktycznie za długo. Przy jednym i tym samym c***u też nie ma co siedzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość wczoraj 11.24 czyli jeżeli nie ma się ślubu a żyje latami z kimś to daje nam prawo do robienia komuś swinstwa ciekawe podejście do życia nie ma co. Pokretna moralność bardzo i na uzyetek egoizmu i nielojalnosci. Co za czasy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyżej to wypowiedź na pewno mężatki co z jednym kotem siedzi haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby szczęśliwa a jednak
Szkoda mi jej bardzo,tym bardziej ze ma 31 lat no to i zegar biologiczny zacznie zaraz tykac a dziec***ewnie chciałaby mieć (póki co mieli psa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malo logicznie myślisz. Ja żyje z mężczyzna nie kotem. Kot to u mnie na kanapie się tozwala i służy do mruczenia i głaskania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pisała, że mężczyzna z którym jest był wierny partnerce. Nie był, bo poznał Ciebie i zaczął ją zdradzać zanim się z nią rozstał. Sama się zakłamujesz co do jego wierności. Tobie za parę lat też może za związek podziękować w podobnych okolicznościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko chyba krokodyle łzy wylewasz. Gdyby Ci było zał tej kobiety to nie zrobilabys tego co zrobilas. Pomysł ze ona może się otrzasnie kiedyś i ułoży sobie życie. Ten facet nie był jej wart. Bo jest nieuczciwy i zdradza. Wiec pomysł co on Tobie może kiedyś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko jej wina. Skoro ją zostawił to oznacza, że nie potrafiła o niego należycie zadbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko jej wina. Skoro ją zostawił to oznacza, że nie potrafiła o niego należycie zadbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 7.45 dobry argument jak nie argumentów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Korzystaj z z milosci autorko i bądź szczęśliwa i jie słuchaj Tych zakompleksionych grubych fok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby szczęśliwa a jednak
Naprawdę chodzę smutna i wszyscy wokół pytają się o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby szczęśliwa a jednak x Nie buduje sie szczescia na cudzym nieszczesciu. Piszesz, ze zakochaliscie sie ? Czy ów pociąg fizyczny, kiedy nie zna sie tak naprawde jaka ta druga osoba jest to jest zakochanie ? Tym bardziej, że ta druga osoba jest zajeta? Weszłaś jako ta trzecia pomiędzy dwojga osob. Pozwoliłaś by on zdradził wieloletnią miłość z Tobą. On powodowany Twoim przyzwoleniem poszedl za wlasna egoisrtyczną przyjemnoscią bo kazda inna dajaca przyzwolenie stojąca obok wieloletniej partnerki punktuje w jego oczach bo jest "nowa". I to wystarczy, zeby skorzystać z okazji. On z Twojej skorzystał. Jak widzisz czystosc ma znaczenie. Nie buduje szczescia na cudzej krzywdzie. Lekcje tą własnie życiową przerabiasz. Zabawiliscie sie dla zabawy. I oczywistym jest, ze ani on Cie nie kocha ani Ty jego. A zraniliscie i zdradziliscie kobiete, ktora kochal bo byl z nią tyle lat. Jak widzisz z zabawy drugim czlowiekiem szczescia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawia mnie, co powoduje osobą, która wlazi na trzecią z butami w cudzy zwiazek,? Chyba tylko to, ze czuje sie tak slaba, ze musi samej sobie udowodnic, ze jest lepsza od tej porzuconej? Bo mezczyzna porzuca dla niej wieloletnią milosc? Na poczatku uwaza, ze wygrala los na loterii a tak naprawde moralnie siegnela dna i trzy metry mulu ponizej dna krytyki. Przegrywa swoje szczescie w zyciu bedac powodem łez i niszczescia innych i powodem zdrady rozpadu innego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w takiej sytiacji. Moj facet zostawil mnie dla innej, co prawda dluzej ja znal. Co moge powiedzieć po tylu latach? Mozna zbudować szczęście na cudzym nieszczesciu. Ja wtedy cierpialam strasznie, nie radzilam sobie sama ze sobą. Tak go kochalam, a on poszedł do niej. Dzis maja dom, dzieci, sa po slubie. Wiem ze nie zawsze bylo u nich różowo, wiem ze ona go.zostawiala i.wracala. wiem ze on zdradził ja ze mna i to nie raz, aczkolwiek mieli wtedy kryzys. Jednak wiem.tez ze ciagle.ze sobaa saa ida do przodu i jest im pewnie dobrze. Takze wszystko sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno byc szczesliwym powodujac krzywde innych. Jest tak zlota zasada: nie rób drugiemu co tobie nie jest mile. Innymi słowy - Kochaj Boga z calego serca swego, z calej duszy a blizniego swego jak siebie samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze nie zawsze bylo u nich różowo, wiem ze ona go.zostawiala i.wracala. wiem ze on zdradził ja ze mna i to nie raz, aczkolwiek mieli wtedy kryzys. Jednak wiem.tez ze ciagle.ze sobaa saa ida do przodu i jest im pewnie dobrze X Zdrady i odchodzenie uwazasz za dobro ? Moze sa ze soba na sile i wbrew sobie bo maja dzieci ? Nikt kto sie naprawde kocha i jest szczesliwy bo dobrze im ze soba nie zdradza, nie przuca ani nie ma tych kryzysow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale te wszystkie zdrady i kryzysy o których ja wiem byly przeed ich ślubem. Ona od niego odeszla a raczej zrobila sobie przerwe z nim. On wtedy pprzyszedl do mnie. To bylo jakies trzy lata po naszym rozstaniu. I tak z sentymentu byl romans miedzy nami. Jednak mialam wrażenie ze on za nia teskni i nie chcialam nic wiecej. Pozniej wrocila do niego, on probowal jeszcze cos ze mna, ale juz nie chcialam. Za dwa lata wzieli slub i od tego czasu nie mam juz z nim kontaktu, aczkolwiek widzielismy sie kilka razy migiem przez szyby samochodów. Domniemuje zatem ze po slubie juz siedzi tylko z nia, maja dzieci i chyba zainteresowany jest tylko nimi. Zbudowali dom. Gdyby sie nie kochali to nie biby ze soba juz te 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja napiszę ci tak: mój brat chodził z dziewczyną ponad 7 lat. Raczej im się układało, myślę że wiązali ze sobą plany na przyszłość. On poznał inną dziewczynę, zerwał z poprzednią, chociaż wiem że ona bardzo to przeżyła. Brat zaczął się spotykać z tą nową dziewczyną i po niecałym roku się oświadczył. Teraz są już małżeństwem i mają 2 super dzieciaczków. Są ze sobą szczęśliwi, ja mam fajną bratową ( chociaż tamta dziewczyna też była ok). Sądzę, że nie fer jest odbijać męża żonie i ojca dzieciom, ale jeśli nie padły między nimi ostateczne deklaracje, to każdy ma prawo zmienić zdanie i zakochać się w kimś innym. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam ciekawszy przykład. Mąż zaczął zdradzać żonę z młodszą o 5 lat dziewczyną. Zarządzał rozwodu aby zamieszkać z nową kobietą. W trakcie rozwodu żona zasłabła i tak się dowiedział, że na pożegnanie zrobił żonie ich pierworodnego synka. Jeszcze w sądzie chciał ratować małżeństwo ze względu na dziecko, ale kochanka podczas rozprawy też przyznała się, że jest w ciąży. Różnica między narodzinami dzieci to tylko miesiąc, a matki się zaprzyjaźniły i dzieci wiedzą, że są rodzeństwem. Obie pogoniły dziada, bo się przekonały, że żadnej nie kochał. Mają alimenty na dzieci, a ojciec spotyka się z dwojgiem dzieci na raz, bo się tak kobietki dogadały. Dziwi mnie fakt, że się zaprzyjaźniły, ale to była bardziej skomplikowana relacja. Teraz ten facet ma nową żonę, która jest zazdrosna o dzieci i ich matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Domniemuje zatem ze po slubie juz siedzi tylko z nia, maja dzieci i chyba zainteresowany jest tylko nimi. Zbudowali dom. Gdyby sie nie kochali to nie biby ze soba juz te 10 lat." X Jak ktos przed slubem mial problem z czytoscia to po slubie tym bardziej bo wkrada sie monotonia i facet szuka dodatkowych podniet. Takze nie domniemalabym, ze on teraz szanuje swoją czystosc i czystosc swojej zony. Tym bardziej, ze nie masz z nim kontakt. Bardziej tu prawdopodobne, ze gustuje w kochankach a żone ma jako przykrywke bo maja dzieci. No chyba, ze sie nawrocil ale to jest bardzo rzadkie i w przypadku mezczyzn szukajacych wrazen przed slubem raz u jednej, raz u dugiej dość trudne. Ale nie niemozliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh on nie jest zbyt przystojny a i w pracy.pewnie sporo siedzi, bo raz ze pracoholik, dwa ze jedyny zywiciel rodziny :) no ale kto wie, kto wie... moze kiedyś jak go kolejny raz spotkam, pogadamy i sie dowiem co nieco :) raz wpadlismy na siebie z naszymi rodzinami. Przyjrzal sie mojemu mezowi i dzieciom, ale nic nie powiedział. Ja też nie. Wygladali razem na zadowolonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam przypadek, ze po ponad 6 latach chodzenia ze sobą chłopak miał wątpliwosci, czy sie oswiadczyc czy nie. Zauroczył sie inna i prawdopodobnie wpadł z nią. Bo po ok. 1,5 roku od zerwania z poprzednią urodziło im sie pierwsze dziecko. Nie znam szczególow ale wiem, ze już kilkanascie lat są małżeństwem i na czworo dzieci żyje tylko dwoje. W tym młodszy chłopczyk ma zespół dauna. To mi pokazuje, że na cudzym nieszczesciu nie buduje sie szczescia. Po prostu. Winą rozpadu tego 6 letniego związku jest fakt, że nie zachowali czystosci do ślubu. On szukał podniety i znalazł... U innej. I nie ważne, że mówił, że kocha poprzednią. Zwierzęcy unstynkt zwyciężył bo wcześniej nie ćwiczył nad powściągliwiścią swoich huci. Winna jest ta pierwsza dziewczyna czyli ja. Taka prawda. Dopiero z wiekiem po wielu błędach życie mi pokazało, że czystość ma znaczenie i jaką ma wielką wartość. Dla każdego z nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tobie jak sie życie ułożyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh on nie jest zbyt przystojny a i w pracy.pewnie sporo siedzi, bo raz ze pracoholik, dwa ze jedyny zywiciel rodziny X Jak w pracy ciągle siedzi to go do domu raczej nie ciągnie... Ponadto właśnie praca to miejsce gdzie kochanki najczesciej sie znajduje. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debilni jestescie. Koles sam odszedl,nikt go nie zmuszal. Idac waszym tokiem rozumowania typu nie wchodzi sie w czyjes zycie itp., mozna skonkludowac-bylo by ku dobrze,to by sie za inna d.u.p.a. nie ogladal.malo, nie zdecydowal by sie na to. Przetrwa czy nie,to pokaze zycie. Kazdy ma prawo szukac dla siebie tego co jest dobre. Zony alkoholikow tez powinny siedziec z mezem dla zasady, bo tak sie nie robi przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tobie jak sie życie ułożyło? x Przez pierwszych pięć lat po tym pierwszym nie mogłam patrzec na facetow mimo, sie lepili. Jak sie otrzasneslam miałam kilku po drodze. Ale za kazdym razem albo mi nie odpowiadal albi ja komus nie odpowiadalam. I dziwilam sie dlaczego tak jest. Potem w koncu powrocilam do kosciola i stwierdzilam, ze jednak powodem tego bylo to, ze nie szanowalam jednak czystosci. I doszlam rozumowo do tego, ze jesli już to kolejny zwiazek bedzie z deserem po ślubie. I poznałam cudownego człowieka. Kawalera w moim wieku co jest cudem i mimo jego poczatkowych oporow to jednak zgdzil sie na zachowanie czystosci do slubu. Zwiazek pod względem uczuc i emocji zupelnie wyjątkowy. On pierwszy o tym powiedział, że mimo, ze był wcześniej w kilku związkach w tym również długoletnim to to co się dzieje między nami to jest głębsze i mocniejsze i piękniejsze niż nawet pierwsza miłość. I słyszałam slowa o chęci zareczyn. Ale wypadek samochodowy w jednej sekundzie przeniósł go do wieczności. Takze poki co jestem sama i nie spieszy mi sie do nowych uniesień. Co przyniesie życie czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×