Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak stosować antykoncepcję, żeby mąż się nie dowiedział?

Polecane posty

Gość gość

Witam, pewnie mnie wyśmiejecie i wcale Wam się nie zdziwię. Wyszłam za mąż w wieku 21 lat. Rok później urodziłam pierwsze dziecko, przerwałam studia, na które już nie wróciłam. Obecnie mam 31 lat i 4 dzieci 9,8,3 lata i najmłodsze 5 miesięcy. Finansowo nie jest źle, bo mąż dosyc dobrze zarabia, luksusów nie mamy, ale biedy też nie. Chodzi mi o to, że ja już nie chce mieć dzieci. Ostatnie dwie ciąże przechodziłam bardzo ciężko, wymiotowalam, nie miałam na nic siły, a jeszcze starszymi dziećmi trzeba się było zajmować. Nie mam żadnej pomocy, moi rodzice mieszkają daleko, a teściowa się nie garnie wcale. Poza tym jak bede miała kolejne dzieci, to w efekcie żadnemu nie poświęcę należytej uwagi, a nie chce tego, bo naprawdę kocham je najbardziej na świecie. Mój mąż jest na tyle konserwatywny, że jak mu powiedziałam o antykoncepcji, to zrobił awanturę i tylko się na mnie obraził. Powiedział ile będzie, tyle urodze. Ja już nie mam sił, wiem powiecie że widziałam co brałam, ale naprawdę byłam mloda i ślepo zakochana. Oprócz tego, to dobrze mi się z nim żyje, nie klocimy sie za bardzo, ale to taki typ dominanta. Nie pozwolilby mi pracować, bo on musi utrzymać rodzinę i takie tam. Ogólnie to taki samiec alfa. Kiedyś mi to nie przeszkadzało, ale teraz czuję do niego niekiedy złość na takie traktowanie. Nie zna on kompromisu. Teraz wrócił mi okres, karmię piersią, to niby niska szansa, że zajde w ciążę, ale jakaś jest. No i co jak skończę karmienie... Ehh musiałam się pozalic. Macie jakiś pomysł, jak się skutecznie zabezpieczać, żeby w żadnym wypadku mąż się nie dowiedział? Będę wdzięczna za pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedź jest prostsza niż Ci się wydaje - idziesz do ginekologa, który przepisuje Ci tabletki antykoncepcyjne. Łykasz je tak, żeby mąż nie zobaczył :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkładka albo zastrzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierz pokryjomu tabletki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zmusi cie do seksu? Ja bym mu powiedziala, ze skoro jest taki konserwatywny to zero seksu, bo ty juz rodzic nie masz zamiaru. I trzymała sie postanowienia poki nie odpuści swoich chorych wymysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastrzyk- raz na 3mc idziesz na zastrzyk i nikt nic nie wie :) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ja p*****le, to jest przemoc..... ja bym się wyprowadziła, młoda jesteś znajdziesz pracę, niech niańczy bachory jak tak bardzo chciał, przez połowę czasu a ty na randkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkładka/spirala w Twoim wypadku będzie chyba najbardziej praktyczna - możesz kiedyś zapomnieć o opakowaniu tabletek położonych gdzieś na wierzchu, dziecko może z torebki wyciągnąć itp. Czwórka dzieci na głowie to naprawdę sporo, super, że o nich myślisz - to jest odpowiedzialne rodzicielstwo. Pozdrawiam i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rany jak za czasów naszych babci.. No ale skoro ty już masz okres to szasna na ciąże jest normalnie taka jak byś nie karmiła wcale wiesz o tym?? Zastrzyki, wkładki, tabletki taj jak wyzej lepiej odpusc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze Ci radzi osoba powyżej, spirala najlepsze rozwiązanie, ewentualnie zastrzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az sie we mnie zagotowalo po przeczytaniu Twojego postu.Myslalam ze nie masz wcale dzieci lub masz jedno gora dwoje.Czworo dzieci to wysilek wielki.Ciaze,porody,codzienne zajecia Wielki szacunek dla Ciebie.Nie daj wiecej sie w to wrobic.Pomysl koniecznie o antykoncepcji.Moze wkladka domaciczna lub tabletki.Karmienie piersia tez nie daje gwarancji ze nie zajdziesz w ciaze Pomysl o sobie.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wnikając w twoją sytuację rodzinną, najlepiej spirala albo zastrzyki, ale z tego co czytałam po zastrzykach często są nieprzyjemne skutki uboczne. W każdym razie zajmij się tym teraz, bo już możesz zajść w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co uważasz o powyższych propozycjach autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może to zmyślne prowo? Już widać jak się wszystkie kafetarianki oburzyły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tabletek boję się, że zauważy. Byłoby piekło jakby się dowiedział. Czytałam o tych spiralach, że można je wyczuć podczas stosunku... Nie wiem ile w tym prawdy. Może zdecyduje się na zastrzyk, bo co 3 miesiące mam prawo chodzić do ginekologa po tylu porodach, a po co nie musi wiedziec. Nie wiem czy on w ogóle liczy się ze mną? Po tym jak powiedzial, że ile mi zrobi, tyle urodze poczułam się jak śmieć. Chyba zaczynam rozumieć, że jestem mu potrzebna tylko jako służąca, żeby miał zawsze wyprane, posprzątane, obiadek ugootowany i do przetrwania jego genow... Trochę późno. Ale co ja zrobię, mam wykształcenie średnie, z takim nie dostanę pracy, która utrzymalaby mnie i dzieci. Cała noc plakalam jak mi to powiedział. Przecież ja żyję z człowiekiem, który mnie nie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za wszystkie rady :) to nie jest prowo, chociaż ciężko uwierzyć, że mąż tak własną żonę wrabia, nie? Ehh taki los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się zdecydowała na tabletki, tylko tam schowała gdzie mąż ani dzieci nie znajdą, może trzymała w jakimś pudełku po kosmetyku dla niepoznaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastrzyk hormonalny jak juz wyżej dziewczyny pisały.i nie łudź się ze karmienie piersią daje mniejszy procent na ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No...... są tez plusy na dzieciaczki dostaniesz 2000-2500!?Ja bym o.c******.a.ł.a. Z 5 dzieci dlatego szacun wielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbyś odeszła to dałabyś sobie radę - mogłabyś pracowac, mąż płaciłby alimenty, na dzieci program 500+. Dałabyś radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem ty jesteś też członkiem rodziny, a nie krową do cielenia się. Robisz z siebie ofiarę i "przynieś, podaj, pozamiataj". Postaw mu sprawę prosto. Nie chcesz dziecka i koniec, a jego fochy miej gdzieś. Nie rób nic wbrew sobie. To jest Twoje życie i Twoje ciało., on nie ma prawa decydować za Ciebie. Podstawową zasadą udanego związku jest świadomość, że jesteśmy dwoma różnymi osobami, nie jednością! "Wiesz co jest gorsze od kobiety z fochem ? -facet z fochem." Nie rób z siebie ciepłych kluch, bo z takim zachowaniem każdy tylko za przeproszeniem Cię w******** pozostawi po sobie masę gówm,na a Ty będziesz z tym sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za facet ten twój mąż,co? On nie rozumie jakim obciążeniem jest sama ciąża,a co dopiero poród,połóg,no i opieka nad taką ilością dzieci??? Albo wychowany w taki sposób: mąż zarabia na rodzinę i płodzi dzieci,a kobieta ma całą resztę na głowie. :( Rozmawialaś z nim o tym w ogóle? Mówiłaś mu szczerze o swoich odczuciach? Zapytaj go co będzie,jeśli nie daj Boże, zajdziesz w kolejną ciążę i będziesz musiała leżeć w szpitalu albo będzie to bardzo groźne dla ciebie? Co wtedy z dziećmi? Rozumiem,że jak byłaś młodsza,to miłość cię zaślepiła,ale już wtedy trzeba było ustalić pewne zasady jeśli chodzi o dzieci. Przecież nie można żadnej kobiety,a zwłaszcza własnej żony zmuszać do rodzenia dzieci!!! On nienormalny jakiś czy pochodzi może z fanatycznej religijnie rodziny? Wiesz,awantura o antykoncepcję to jawne zacofanie. Możesz zawsze skonsultować się z prawnikiem,bo to jest przemoc psychiczna i nie wiem co tam jeszcze...nie bądź bierną kurą, zahukaną "służącą" jak to sama określiłaś. Domyślam się,że z 4 dzieci to żadna sielanka,ale pokaż mu może,że jesteś człowiekiem,a nie robotem i kimś niższej kategorii? Postaw się mu, może to ty zrób awanturę. A co na to jego rodzice,na takie teksty,że ile ci zrobi,tyle urodzisz? Boże,współczuję. :( Plastry raczej nie,bo to widać. Rzeczywiście ten zastrzyk lub spirala...tylko to też kosztuje ,i nie 15 zł (tzn zastrzyk nie wiem ile),ale spirala wprawdzie opłaca się,bo masz na kilka lat,ale koszt jednorazowy jest wysoki i myślę,że musiałabyś się tłumaczyć,na co chcesz wydać kilkaset złotych minimum. Przemyśl też kwestię rozwodu i odejścia; alimenty dostaniesz, na dzieci od rządu też i może uda ci się załapać coś na pół etatu,zawsze coś. Będzie ciężko,ale czy życie z kimś takim ma sens? Za 2-4 lata będziezz wrakiem człowieka,bo on cię zniszczy. Nie szanuje cię. Poza tym, od kiedy potrzebne jest pozwolenie męża na pracę? To nie islam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może bym dała radę gdybym miała chociaz mieszkanie jakieś. A z 4 dzieci 3 pokoje, to minimum do normalnego życia. Z alimentami różnie bywa, też nie wiem, ile bym dostała. Żałuję, że tak młodo dałam się uwiazac i to takiemu człowiekowi. No nic, pomysle jeszcze nad tą antykoncepcja, to na razie najpilniejsza sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj męża czy urodzi kolejne :P a tak serio to rozważ podwiązanie jajowodów, ale to wymaga wyjazdu za granicę i i $$$ ale wykręć się nawet wyjazdem do rodziców, a narazie spirala bądź celibat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie. Jakby dobrze poszło, to dałabyś radę studia skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie,celibat. Chyba,że on z tych,którzy sobie wezmą siłą i nawet im nie przyjdzie do głowy,że to gwałt, bo jak to ,przecież to żona...:/ Sterylizacja to faktycznie niezłe wyjście,ale na to też potrzeba kasy. Na samym początku tabletki, no chowaj gdzie się da,bierz jak jest w pracy albo jak śpi..no nie wiem sama. Albo porozmawiaj szczerze ze swoim ginekologiem,powiedz o co chodzi i co proponuje. Karmienie piersią to żadna antykoncepcja,uwierz mi,miliony kobiet się na tym przejechało... Nie wiem,zgłoś się może do MOPSU,niech ci pomogą z mieszkaniem, idź do sadu,na 4 dzieci powinnaś dostać jakąś normalną sumę..do rodziców nie możesz wrócić? Chociaż z 4 dzieci nie dziwię się,pewnie nie ma miejsca. Albo wyjdź któegoś dnia z domu,nie informuj go,zostaw z nim dzieci i wróc wieczorem albo i następnego dnia. Niech zobaczy,co ty masz na co dzień i jego praca przy twojej to pikuś (no,chyba że w kamieniołomach pracuje,to co innego.... A nie bije cię przypadkiem? Bo takie podejście sugeruje również przemoc fizyczną. Dominacja poprzez zniewolenie psychiczne i strach przed biciem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On pochodzi z rodziny, gdzie matka zajmowała się dziećmi, a ojciec pracował. No ale to były też inne czasy, sporo małżeństw tak robiło. Jesteśmy wierzący, ale nie jest fanatykiem. Jego rodziców tak dobrze nie znam, nie mam zadnych zastrzezen, ale jakoś nie są zbyt rodzinni, widujemy się rzadko, chociaż mieszkamy w tym samym mieście. Może miał jakieś dziwne wzorce, nie wiem dokładnie, zawsze niechętnie mówił o rodzinie. Może i powinnam się zbuntować i jasno mu powiedzieć, że nie chce więcej dzieci i koniec.. Tylko to nie takie proste jak 10 lat siedziało się w domu, a on przynosił pieniądze. Balabym się zacząć sama żyć, nigdy nie pracowałam, ale jak dalej będzie mnie tak traktował, to chyba sytuacja mnie do tego zmusi. Dziękuję Wam, że przynajmniej tutaj się mogę pozalic, bo nie mam za bardzo komu w realu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ja żyję z człowiekiem, który mnie nie kocha... x myślę, że kocha. po prostu ma odmienne przekonania. to tak, jakby kobieta zaszła w ciążę, jedno z nich chciałoby aborcji. czy to brak miłości? nie, tylko inne poglądy. może faktycznie spróbuj mu się postawić. zacznij od odmowy seksu w dni płodne i stanowczo daj mu do zrozumienia, że nie masz siły na kolejne dziecko (siły, nie ochoty!) i żeby uszanował twoje zdanie i twoje ciało! albo z grubej rury - odświadcz, że stosujesz antykoncepcję i ta sama rozmowa - że nie masz siły na kolejne dziecko i ma to uszanować. skoro jest taki konserwatywny, to chyba się nie rozwiedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stosowaliscie kiedykolwiek npr? Komputer cyklu to dobre rozwiazanie, a i maz powinien to zaakceptowac; w ten sposob on takze staje sie odpowiedzialny za prokreacje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bije, chociaż jest czasem tak "stanowczy", że szczerze mówiąc nie mam pewności co zrobi. Jakbym odmawiała seksu, to chyba co wieczór mialabym awantury, ledwo co zrozumiał, że kilka tygodni po porodzie jestem nie dyspozycyjna do tego, bo bolało jak cholera. U rodziców raz, że nie ma warunków na tyle osób, a 2, że mieszkają w małym miasteczku, gdzie prawie wszyscy się znają i chyba nie znioslabym tego obrabiania tyłka, że mnie mąż pogonil, a na pewno by tak było, wiem to :/. Chyba pójdę do lekarza się poradzić rzeczywiście, mam nadzieję, że nie pierwsza ja tak mam :/. Pieniędzy tyle, żeby starczylo na sterylizację nie ma opcji, żeby nie przeoczył. Ale na ew. spirale mogłabym odkładać co miesiąc, to by się nie zorientował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×