Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Oddałam wózek od teściowej i jest kwas.

Polecane posty

Gość gość

Uparła się, że kupi nam wózek. Od samego początku mówiliśmy jej z mężem, ze nie, bo chcemy kupić taki za 2700, a jej się nie przelewa i nie chcemy jej narażać na takie koszty. Uparła się, ze ona go kupi bo przez całą moja ciążę odkładała pieniadze na wnuka i nie dało się wybić jej tego z głowy. W sobotę przyjechała z teściem i patrzę- wnoszą wózek do domu. Teść poszedl jeszcze do auta i przyniósł łóżeczko i bujak. No i do sedna. Zrobili po swojemu- kupili tanszy wózek więc wystarczyło jeszcze na dwa inne klamoty. Wszystko kupili inne niż chcieliśmy. Spytałam dlaczego zrobili to bez uzgodnienia z nami? Ona na to, ze po co tyle kasy na wózek jak za to można kupic więcej i taniej. wkurzyłam sie i powiedzialam, ze to my decydujemy co kupimy i za ile i , ze wózek i łóżeczko chcieliśmy inne, a bujaka w ogóle nie planowaliśmy kupować. Mąż powiedział, żeby oddali wszystko do sklepu. Oczywiście wyszli obrażeni, paragon zostawili. Wczoraj oddaliśmy wszystko i jest obraza na maksa, bo ona myślala, ze przemyślimy i zostawimy to wszystko. Powiedzcie mi, dlaczego ludzie chcą uszczęśliwiać kogoś na siłę. Wyraźnie mówiliśmy, zeby nic nie kupowała. Wydaje mi się, ze ona teraz czeka na przeprosiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za cholerę jej nie przepraszaj, to babsko musi zrozumieć swój błąd samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mowo się trudno i żyje się dalej.Też nie lubię jak ktos mnie uszczęśliwia bo mam swoje upatrzone.Oddaj teściowej kasę,przeproś za inne zdanie i inny gust i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta pewnie w swoim mniemaniu chciała dobrze i miała dobre intencje. Ludzie w pewnym wieku są niereformowalni i wiele z tego co mówimy puszczają mimo uszu. Pewnie jest jej przykro, nie powinni robić po swojemu, wbrew waszym opiniom, ale, tak jak mówię, w pewnym wieku nic nie dociera. Nic nie poradzisz, będzie trochę kwas, ale nie zaogniajcie sytuacji, przeczekać parę dni i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o przepraszanie, chcieli dobrze a wyszło jak wyszło. Mnie też teściowa róznie uszczęśliwia. Czasami przymknę oko czasami nie, w tym przypadku mogłas wziąć łóżeczko, a za wózek podziekować i poprosić o oddanie do sklepu. Wiem, że ciężko utrzymać w takiej sytuacji nerwy na wodzy, ale to przecież nie koniec świata :) To jest babcia i też może ją ze szczęścia zamroczyło....... daruj kobiecie :) ps. nie jestem teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, ze ona chciała dobrze, rozumiem to. No ale gdybym ja chciała dobrze, a ktoś dałby mi jasny komunikat, to nie robilabym po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podam ci inni przykład. Ja mam cukrzycę ciążową, muszę być na specjalnej, upierdliwej diecie, biorę zastrzyki z insuliny. Tłumaczyłam mojej mamie tysiąc razy jakich produktów jeść nie powinnam. Przychodzę do niej na obiad i co? Na talerzu jest dokładnie to czego przy cukrzycy ciążowej powinnam się wystrzegać, ale przecież ja przesadzam a ona (mama) myślała, że stosuje się do moich zaleceń. Czasami nie przetłumaczysz i już co nie znaczy, że ktoś coś robi złośliwie. Czasami wydaje się ludziom, że wiedzą lepiej i to dla twojego dobra. Może cię to wkurzać, ale niewiele możesz z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kasę za to wszystko oddałaś?Jeśli nie chcesz prezentu i chcesz wszystko takie jak sobie wymyśłiłam, to tylko za swoją kasę.Teściowoie nie dali wam kasy , abyście sami kupili co chcecie, kupili "prezenty" nie chcecie "prezentów" oddajecie aksę, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego wynika,że jesteście gołod****mi,jak teściowa tyle kupiła,chociaż jej nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:39 no oczywiście, ze pieniądze oddaliśmy. Pojechaliśmy do nich wczoraj prosto ze sklepu i zwróciliśmy pieniądze. za trzy tygodnie mam termin, a tu takie sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie sytuacje?dlaczego 3 tygodnie przed porodem nie masz łóżeczka?kupisz po drodze ze szpitala?to ja sie juz twojej teściowej nie dziwie ze wziela sprawy w swoje ręce.przepraszam z calm szacunkiem do ciebie ale jestes nieogarnięta jakbym byla twoja teściowa tez bym zadbala o akcesoria dla wnuka w takiej sytuacji.37 tydzien ciaza donoszona w kazdej chwili mozesz urodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:14- nie panikuj. Zakup lozeczka to nie prblem, dzisiaj jest tyle roznych sklepow, ze zdaza kupic. Moj maz tez kupowal lozeczko i wozek!, gdy ja rodzilam. Nas tez porod zaskoczyl, bo przyszedl miesiac wczesniej, ale bez przesady... Takie zakupy to akurat pikus, a porod nie trwa godzine. Zreszta, nigdy nie wypuszczaja matki z dzieckiem tego samego dnia, wiec i kupic sie zdazy i ustawic w domu... Masakra, jak niektorzy sobie problemy wynajduja... I dziwic sie, ze coraz wiekszy poziom stresu w spoleczenstwie... Co do zachowania tesciow: rzeczywiscie, troche nie w porzadku, ale i Wy przesadziliscie... Jak rozumiem mowa byla tylko o wozku, ze chcecie inny, wiec zwrocilabym tylko wozek, a reszte prezentow bym zostawila. To sa dziadkowie, chcieli cos kupic swemu wnukowi, gdy pojawi sie na swiecie, wiec tak calkowicie tymi prezentami bym nie pogardzila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez spiny i paniki, my nie mieliśmy prawie nic , bo nam się nie chciało za tym latać, Mały spał w wózku tydzień:) Potem dopiero kupiliśmy łóżeczko itp, nie akżdy świruje od pierwszego tygodnia.jaki to dzisiaj prblem kupić co się chce? Żaden, nikt nie musie się wrtracać, kiedyś dzieci nic nie miały i żyły, wie na 3 tygodnie przed nie ma potrzeby wariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Teściowie chcieli dobrze, a wyszło zle. Za kilka dni będziesz rodzić i nie masz łóżeczka i wózka dla dziecka? Jeszcze pretensje i obrabianie na forum.Współczuje takiej synowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też 3 tygodnie przed porodem nie miałam łóżeczka ani wózka. Jakoś nie miałam spiny, wózek kupiłam tydzień przed planowanym terminem bo akurat trafiła się promocja, a rodziłam dwa dni po zakupie łóżeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowałas sie chamsko. Swoją drogą jesteś wyjątkowo niezorganizowana. Jakbyś kupiła wózek miesiąc wcześniej, czyli wtedy kiedy większość z nas, to problemu by nie było. Może teściowa myślała że sobie tylko tak gadasz a czekasz na wózek od niej skoro do tego czasu nie kupiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie lubię takiego uszczęśliwiania na siłę, ale u mnie też było szaleństwo, ponieważ moje dziecko było pierwszym wnukiem dla jednych i drugich dziadków. Chyba na twoim miejscu przyjęłabym prezenty, a wymarzony wózek kupiła swoją drogą i używała wymiennie. Zawsze taki" gorszy" wózek może się przydać na jakieś bardziej terenowe spacery albo np. do spania na balkonie - to tylko przykłady. Otrzymałam dużo kiepskich prezentów, ale jakoś nie miałam serca pognać rodziców czy teściów. Rozumiem, że chcą dobrze i mają też inne doświadczenia, bo sami pewnie niewiele mieli i nie rozumieją nas, że wybrzydzamy. Dopiero z czasem te emocje opadły i mogę swobodnie czegoś odmówić. Najczęściej rodzice pytają czego potrzeba np. z okazji urodzin. Teraz mam drugie dziecko i też sama nie jestem już tak wybredna. Jeżeli coś dostanę, to cieszę się i używam. W twoim przypadku autorko, nic już nie odkręcisz. Ostatecznie nic takiego się nie stało. Minie trochę czasu i rozejdzie się po kościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te które kupują w ostatniej chwili albo nie mają kasy, albo im za bardzo na tych sprzetach nie zależy. A autorka chce drogi, więc zakładam że ja stać i ma konkretne wymagania. Nie ogarniam. A teściowa składa pieniądze cała ciążę, obmyśla, planuje, kupuje z radością i na koniec dostaje w pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice odwalili jeszcze gorszy numer, kupili na chrzciny jakiś badziewny fotelik bez atestów, nie wiem skąd z bazaru chyba... serio był tragiczny... A mówiłam im wielokrotnie, żeby nie kupowali, żeby kupili medalik czy coś takiego drobnego jak już muszą to kupili beznadziejny fotelik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to nic się nie stało? Jakbym ja zbierała pół roku pieniądze żeby kupić komuś prezent, a on by tak chamsko się zachował to długo, bardzo długo dochodzilabym do siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby się potem nie okazało, że nie zdążysz przed porodem kupić wózka i łóżeczka. Albo że ten który kupisz choć droższy będzie gorszy od tego od teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziś Jak ktos mowi NiE chce to to oznacza NIE chce), nie wiecej i nie mniej. Nie nie oznacza: chyba, pomysle, zastanowie sie, nie jestem pewna, bardzo chce ale wstydze sie przyznac. byc moze to dobry pomysl i tak dalej. wYSTSARCZY TO ZROZUMIEC I WSZYSTKO JEST JASNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisząc, że nic takiego się nie stalo miałam na myśli, że są większe dramaty w relacjach rodzinnych. Poza tym czasu już dziewczyna nie cofnie. Można tylko liczyć, że jakoś to wszyscy przeżyją. Ale właśnie dlatego uważam, że trzeba wykazać się zrozumieniem. Też może kiedyś będziemy dziadkami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowa zachowala sie jak typowa stara kwoka, jej musi byc na wierzchu, skoro wiedziala jaki chcesz wozek yo czemu nie kupila takiego tylko jakas tanioche? Tez bym oddala te rzeczy i kupila takiie jak ja chce. Jakby cie posluchala to bys prezentu nie oddala a tak ma za swoje. Ja nie wiem ze tr staruchy musza zawsze po swojemu robic, one kurde zawsze wiedza lepiej. Uwazaj zeby ci pozniej przy dziecku nie udzielala swoich zlotych rad a jak u niej zostawisz to i tak robila po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, nie to nie koniec kropka. Ja np. miałam taką zachciankę, że chciałam nietypowy wózek - teraz takie są raczej nie na topie. Ale taki chciałam i koniec i jakby mi ktoś na siłę kupił inny to bym co nie używała. Tylko po co takie prezenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby ten ci nie pasował, mogłaś kupić później drugi. A czy naprawdę by nie pasował to tego nie wiesz. Tak samo bujaczek. Skąd założenie że ma nie być? Wydaje mi się że to twoja pierwsza ciąża i jesteś zielona. Myśmy też dostali wózek od teściów, choć mieliśmy sami kupić. Nie pasował mi, ale przyjelismy,, podziekkowali. Później kupiliśmy drugi i ten drugi sorzedalismy bo tesciowie kupili lepszy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic gorszego od uszczesliwiania na siłę, nie dziwię się, że autorka się wkurzyla. Ktoś dobrze napisał, że teściowa chciała żeby jej było na wierzchu bo przecież wie lepiej! I nawet nie chodzi o to, czy ten wózek od niej by się sprawdził czy nie, mógł być nawet lepszy od typu autorki ale rzecz w tym, że to rodzice mają decydować o wszystkim co dotyczy dziecka! Nawet jeśli mają popełnić błąd niech go popełnia! Moja teściowa miała podobne zagrywki dlatego dobrze rozumiem autorkę. Po porodzie było jeszcze gorzej więc potrzebne były drastyczne kroki. Pomogło. Życze szybkiego porodu i dużo asertywności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w d****h wam się poprzewracało od dobrobytu. tak myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmoj sie tak bardzo. ja tez nielubie gdy ktos nie rozumie,ze mowie nie, ze chce to czy tamto a ten ktos robi i tak po swojemu. mam tak z moja mama. np. przygotowalam rzeczy do wyslania, wszystko polozylam na lozku, moja mamamiala to zapakowac i wyslac i co? i tak powsadzala co jej sie podobalo. albo mowie jej nie kupuj tego czy tamtego a ona i tak kupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zastanawia mnie na co autorka czeka z zakupem łóżeczka i wózka? I skąd to przekonanie że nie będzie używać bujaczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×