czytam, bo lubię

do świąt już niedługo, a ja nie mam do nich głowy:o najchętniej nic bym nie robiła, nigdzie nie chodziła, ale nawet jak pójdziemy do jednej czy drugiej mamy to trzeba będzie wcześniej aktywnie włączyć się do przygotowań:P a tegoroczne święta paskudnie się ułożyły, jak te wielkanocne, nie mówiąc o sylwestrze i nowym roku:P muszę się sprężyć, nie mam wyjścia

a teraz spadam, trzymajcie się cieplutko

Heloł słoneczny dzień mamy zapraszam na kawusie iherbatke (__)? (__)? (__)? U? U? U? Wczoraj przeszedł przez nasze mieszkanie tajfun :D:D:D Dwa maluchy biegały, bawiły się w chowanego, kulały się z dziadkiem po naszym łożu ;), grały na fortepianie (keyboard podłączony do mojego MACa), jeździły autkami. Z przerażeniem [patrzyłam na r*u*c*h*l*iwe łapki przy moich świeżo pomalowanych ścianach :D:D:D Ale nic to ;) razem z nimi walałam sie po podłogach, serwowałam ulubione placuszki i czytałam bajki. Ufff! fajnie było ale ciesze sie że krótko i nie musze codziennie. Wtedy to ma urok i smak ;) Maluchy płakały jak musiały wracać do domu - czyli było dobrze. Malutka obserwowała wszystko ze stoickim spokojem i gulgotała - będzie niedługo gaworzyć, ma już dwa ząbki i podjada różne rzeczy oprócz mamusinego mleka. Dzisiaj zabieram się za pierniczki. Tak jak sobie obiecałam zrobie takie do zdobienia i krajanke tak jak Zulka.

Wklejam przepis na piernik przekładany: Piernik przekładany Mięciutki, pachnący przyprawami korzennymi, niesamowicie wilgotny, nie za słodki. Przygotowuje się go błyskawicznie, jeszcze szybciej zjada.. Dzięki dodaniu galaretki do masy dżemowej, masa ta nie wypływa na boki, ciasto pięknie się kroi. Zdecydowanie polecam. Składniki: • 1 i ¾ szklanki mąki pszennej • pół szklanki drobnego cukru do wypieków • 200 g płynnego miodu • 125 g masła • 3 jajka, białka i żółtka osobno • 3 czubate łyżki kwaśnej śmietany (18%) • 1,5 łyżki przyprawy korzennej do piernika • 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej • 1,5 łyżki kakao (niekoniecznie) Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Mąkę pszenną, sodę oczyszczoną, przyprawę korzenną i kakao przesiać, odłożyć. Masło utrzeć z cukrem do otrzymania jasnego, puszystego kremu. Dodawać żółtka, jedno po drugim, ucierając po każdym dodaniu. Dodawać porcjami miód, ucierając dalej mikserem (masa może wyglądać na zwarzoną). Dodać mąkę wymieszaną z przyprawą, kakao i sodą, na końcu śmietanę - wymieszać szpatułką. Białka ubić na sztywno. Dodawać do masy piernikowej, w trzech turach, delikatnie wymieszać. Ciasto przelać do formy (u mnie głęboka keksówka o długości 32 cm; uprzednio wysmarowanej masłem i oprószonej mąką pszenną. ( uwaga: ciasto wyszło dość wysokie) Piec w temperaturze 165ºC przez około 50 - 60 minut lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć z piekarnika, wystudzić. Na przełożenie: • 1 słoik dżemu śliwkowego (290 g) • 1 słoik powideł śliwkowych (290 g) • 1 opakowanie galaretki, np. o smaku morelowym Dżem i powidła podgrzać w garnuszku, do momentu zagotowania; ściągnąć z palnika. Wsypać galaretkę, dokładnie wymieszać, lekko ostudzić (by nie stężała zbyt mocno). Wystudzone ciasto przekroić wzdłuż na 3 blaty i przełożyć lekko ciepłą masą dżemową. Udekorować polewą czekoladową. Polewa czekoladowa (miękka): • 120 g gorzkiej lub mlecznej czekolady • 100 ml śmietany kremówki 30% Śmietanę kremówkę podgrzać w małym garnuszku. Zdjąć z palnika, dodać posiekaną czekoladę, odstawić na 2 minuty. Po tym czasie wymieszać, do roztopienia czekolady i otrzymania gładkiej polewy. Poczekać do lekkiego zgęstnienia. Smacznego :-)

Na keks - przepis od naszej BeTulki: KEKS Babciny 30 dkg mąki 15 dkg masła (ew. margaryny) 5 jajek (żółtka utrzeć, białka ubić) 20 dkg cukru pudru 1/2 paczki proszku do pieczenia, łyżeczka cukru waniliowego, sok z cytryny (chyba do proszku) Wszystko razem utrzeć, wymieszać delikatnie z ubitymi białkami Potem wmieszać 40 dkg bakalii (skórka pomarańczowa, owoce kandyzowane, rodzynki, posiekane figi, daktyle, orzechy włoskie)

i jeszcze na ciasto czekoladowe np na sylwestrową noc lub Nowy Rok: Ciasto czekoladowe Ciasto 130 g mąki 25 g kakao 240 g cukru 80 ml wody 4 łyżeczki oleju roślinnego 2 jajka 60 ml maślanki lub mleka 110 g masła 110 g ciemnej czekolady 53% kakao (deserowej) Krem czekoladowy 500 g śmietany 36% 250 g ciemnej czekolady 70% Sposób przygotowania Wszystkie suche składniki ciasta mieszamy w misce i odstawiamy. Wodę, olej, jajka i maślankę (lub mleko) łączymy. Masło rozpuszczamy z czekoladą i wlewamy do suchych składników. Stale mieszając, dodajemy powoli pozostałe składniki. Gdy się dobrze połączą, wlewamy masę do formy wyłożonej pergaminem. Pieczemy przez godzinę w 160°C. Blachę z upieczonym ciastem wyjmujemy z piekarnika, a po 10 minutach odwracamy do góry nogami. W takiej pozycji zostawiamy ciasto do całkowitego wystygnięcia. Przygotowujemy krem. Ubijamy śmietanę, a czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i studzimy. Mieszamy z ubitą śmietaną. Zimne ciasto przekrawamy wzdłuż na dwa blaty i przekładamy kremem czekoladowym. Na orzechowe Ploteczko poślę na @ bo to jest jotpeg ;)

witam i ja :) Teklo ..dzieki za kawunie .przepisy oj tyle tego ..ale mnie nie bardzo się chce piec ...zapisałam przepisy jak najdzie mnie ochota upieke :) U mnie buro i ponuro takie ble.. Wszystkim miłego dnia ... uciekam do pracorki ...

Tekla pewnie po wczorajszym jesteś wygimnastykowana i padnięta. Maluchy mają niespożyte siły :D Dzięki za przepisy. Miałam wczoraj robić roladę szpinakową, ale zrobiłam dzisiaj, jeszcze zastyga w lodówce. Wczoraj przyszła sąsiadka i przegadałyśmy popołudnie. Popołudniową kawę podaję, zapraszam (_) (_) (_) (_)

Witam Teklo dziękuje za przepisy,potem wydrukuje Od rana nie mialam neta,nic sie nie dało uruchomic (stało się to po przedłużeniu neostrady) Malżyk wisiał na telefonie długo,zaczął działac dopiero ale tylko przewodowo. Zaraz ma przyjechc jakis informatyk,moze da sie cos zrobic Wszystko siemi posuło,od tygodnia nie mielismy banku internetowo,nie mozna było płacic kartą,nic wejśc nawet na bank,zero przelewów,dobrze ze mozna było wypłacić kase z bankomatu.I pomysleć jak kiedys ludzie zyli bez konta internetowego. Zastanawiamy sie po tygodniowej awarii czy nie zamknąc konta w banku.Ludzie ponoc maja to zrobic,tylko jak pomyslę ze musze nanosic wszedzie zmiany to mi się nie chce. Dzisiaj dopiero dostałam wynik z rezonansu nadgarstka.I wszystkiego mię odechciało.Nie wiem na co liczyłam.W środe ide do innego ortopedy ,ale widze ze bez operacji chyba sie nie obedzie a najgorzej ze musi to byc operacja z przeszczepem kości. Takze zapal świąteczny minął, nie wiem co mam robic.A 29 grudnia mam termin na oddziale.Niby na leczenie osoczem krwi ale co zdecydują nie wiem. Dobra nie marudze, moze mnie troche nie byc jak cos sie stanie całkiem z netem.Bo juz widze wszystko mam pod górke. Na razie trzymajcie sie

Nie wiem nic nie widac ,ale ta pomaranczowa to ja

Tekla mogłabyś wrzucić mi przepisy na @ bo z cafe nie mogę skopiować. Chyba nowa strona bo nie widać wpisów

18 wpisów żeby pokazała się strona wrrrrrrrrrrrrrr

hłe hłe Orsejko robie na wigilijne spotkanie MAKÓWKI a sama nie pieke niczego za wyjątkiem pierniczków i keksa. Uznałam że czas przestać nadwyrężać organizm ;) Rezygnuje też z niektórych potraw np ciężkiej kapusty z grzybami i sałatek majonezowych. Na świąteczny obiad będzie drób, ew. chudy schab. Dużo warzyw. Ale na opłatkowe spotkanie z moimi emerytkami robie ciasto chałwowo-bezowe :P:D nie musze dużo jeść ale będzie słodko do kawusi :D Terixiu - prześlę oczywiście ;)

Dziewczynki robi się trudniej z powodu zacinania stronki. Proszę o niezrażanie się tym. Zawsze możemy przeczekać albo zmienić pokój ;) Miłego wieczoru życzę jutro pieke pierniczki

Ploteczko nie załamuj się. Spokojnie idź na oddział. Co ma być to będzie. Nie zawsze spędza się Sylwestra na sali balowej - czasem trzeba na łóżku szpitalnym. Bądź dobrej myśli - ważne że nogi masz sprawne i możesz być samodzielna bo mogło być gorzej. Nawet jeśli trzeba operować ręke - to jeszcze nie koniec świata tyle przeszłaś to przetrzymasz i to wyzwanie. Przytulam, głaszczę po skołatanej głowie

Wiesz Teklo ja nie wiem co mam mysleć Nie bardzo mam ochote na mój oddzial w mojej wsi iść, obawiam sie,choć noga jest zoperowana ksiązkowo.Ale jesli chodzi o reke to jest powazna sprawa.Kiedys mi rodzinny lekarz powiedzial ze to należałoby zoperowac w klinice gdzie typowo zajmuja sie chirurgia ręki.Nie wiem chyba Warszawa albo Kraków.Musze przemysleć.Ale teraz chyba zdam sie na mojego lekarza co po operacji leczył mi nogę.Doświadczony specjalista.Mam straszny metlik w głowiznie. A tak mi się fajnie planowało święta. Teklo napisz mi jeszcze tak mniej więcej ile pieczesz spód do orzechowca tzn te warstwe z orzechami?

Hej kawusia i herbatka.UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU Miłej soboty

Dzięki Vanilko za kawusie Miłego dnia! Ploteczko ten blat z orzechami idzie na samą góre - na wierzch. Piecze się go do zrumienienia orzechów (uwaga bo orzechy lubią sie szybko brązowić - uważać żeby nie spalić. Przy smażeniu też trzeba na to uważać) Idą warstwy tak: na dół zwykły lat potem krem budyniowy na góre blat z orzechami Lekko przycisnąć i odstawić blache do przegryzienia. Najlepszy jest na drugi dzień a jeszcze lepszy po dwóch dniach. Zostawiam kanapki różniste cobyście nie padły z głódu szykując i sprzątając http://4.bp.blogspot.com/-dCIKZHaKY38/VXyMzNlAz3I/AAAAAAAAN5I/R369brtC_7w/s1600/IS_DSC_3170.jpg

Witam Teklo będe pilnowała zeby nie spalić,pewnie spróbuje upiec orzechowca A kanapki Twoje wygladaja slicznie,pewnie tak smakują Zięć zdalnie uruchomił mi wreszcie wszystko co potrzeba,dla mnie to czarna magia.Jestem zadowolona i juz wiem gdzie się zwarcac o pomoc. To jedyny plus dzisiejszego dnia. A tak to na nic nawet małzyk mi w droge dzisiaj wszedł. Przez głupote,chcialam aby mnie zawiózl do centrum handlowego (wiem ze to zły pomysł bo dzisiaj sobota) A on stwierdził ze wyprowadzi mi samochód i mam jechac sama.No wiec nie odzywałam sie przez godzine.Potem nagle to sie ubierz to pojedziemy.A parking miejsca nie mozna znależć.I tak zawiózl i tak a po co gadanie.Tak mysle po co takie jego gadanie i tak zawiezie.Juz oby ten tydzien się skonczył bo mam za duzo pod górke.