Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pomysły mrożące krew w żyłach, dziecko prawie zafundowalo mi zawał...

Polecane posty

Gość gość
Ja akurat bigos w garażu rozumiem, nie każdy ma piwnicę, nie wszędzie garaż jest brudny i zasfiony, nieraz ludzie trzymają garnki z takimi potrawami właśnie na gankach czy balkonach, więc czemu nie garaż? Ale co do kojca dla dzieci z zapędami do wspinaczki... mój jak miał 15 mcy wychodził z łóżeczka, górą, a miał najwyższe jakie znalazłam, z turystycznego też, szybko mu zdjęłam bok bo z dwojga złego lepiej tak. Więc kojec niewiele pomaga, raczej strach zostawić luzem jak maluch ma takie pomysły, chociaż mój akurat przy tym wychodzeniu nie spadł na podłogę nigdy, ale bałam się że tak się to skończy. Widziałam też jednego, ale prawie dwulatka już, który w kojcu podkładał sobie zabawki żeby mieć wyżej i wyjść. I gratuluję pani której genialne dziecko przez 6 lat nic złego nie zrobiło, ale to kwestia bardziej szczęścia niż niewychowania. Piszesz że ciągnął za zasłony jakiś czas- więc wyobraź sobie że szarpnąłby tak mocno że urwałby karnisz który spadłby mu na głowę. Kwestia przypadku i tyle. Naprawdę 1-1,5 roczne dziecko można WYCHOWAĆ tak żeby nie ruszało telewizora, telefonu? Dzieci ruszają wszystko nie dlatego że są niegrzeczne, tylko dlatego że są ciekawe świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Poza tym nie wierzę, że tak pilnujecie swoje dzieci, że jesteście z nimi 100% czasu. A przy małym urwisie wystarczy chwila nieuwagi. Mojej bratowej synek swoje najgorsze przygody miał w środku nocy, kiedy rodzice myśleli, że słodko śpi i oni sami spali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie niegrzeczne bachory trzeba lać aż się będą baly coś zrobić bez pozwolenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojemu synowi zazwyczaj cos sie działo jak opiekował sie nim ojciec. A to wpadł do wody, a to rozwalił kolano itp Jak tak pomyśle to przy mnie raczej nic nie wywinął . Kiedy był starszy to bardziej dał nam w kość - teraz jest juz studentem i bywa ze czasem chętnie sama bym go walnęła w łeb bo pomysły nasze dzieci aby było ciekawiej maja w każdym wieku drogie mamy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do kojca to też mi się wydaje, że on coś wymyśli, żeby stamtąd się wydostać, jest bardzo wysoki i zwinny. Sytuacja z dzisiaj: jesteśmy w kuchni, on zwiał mi do sypialni ja dokończyłam smarowac kanapke (trwało to 1min)i idę za nim, a on z szafki nocnej, zadarł nogę i wlazł już na parapet. Serce mi stanęło. Normalnie szafkę odsuwam od parapetu, ale to było z samego rana, a na noc ją przysunęłam, bo kładę na niej lampkę i telefon. Jak wstaliśmy zapomniałam o tej szafce, ale synek nic nie przeoczy. Mój maluch jest taki szalony, że ja już nie daje rady. Temperamentu na pewno nie ma po mnie, bo ja jestem spokojna i taka raczej powolna, nie lubię życia na szybkich obrotach, a przez te bieganie za nim to się po prostu nerwicy nabawiłam już i nie wiem co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja takie sytuacje mrożące krew w żyłach mam na co dzień z tym swoim roczniakiem. Sytuacja z dzisiaj: Jestem w łazience, mały się bawił w korytarzu, nagle słyszę, że ktoś otwiera drzwi na dwór, więc idę patrze, a moje dziecko stoi na wiklinowym koszu na pranie i trzyma za klamkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko na moich oczach skacząc po łóżku odbiło się krzywo i wpadło w telewizor, zrzucając go z szafki i samemu rozbijając sobie jedynki. Wystarczyło, że zostawiłam dziecko na parę sekund i pomimo, że patrzyłam na nie to i tak sobie zrobiło krzywdę. Nie zdąrzyłam dobiec i złapać je w skoku... ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej ciotki córkę koleś na jej oczach przejechal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×