Jak namówic faceta do zamieszkania razem ??

Mam wielki problem, mianowicie nie wiem jak namówić swojego narzeczonego do wynajęcia wspólnego mieszkania. Mój facet oświadczył mi się już pół roku temu, obecnie jesteśmy zagranicą , ale niedługo wracamy i co każdy do swojego rodzinnego domu ??? Nie podoba mi się to , znowu mamy wrócić do umawiania się ? do chodzenia na randki ? To już nie dla mnie , potrzebuje czegoś więcej !!!!!!!!!! Rozmawiałam już z nim na ten temat chyba z tysiąc razy , niby mówi ze ok ,ze czegoś poszukamy , ale jak zaczęliśmy szukać to przeraziły go koszta. Mamy trochę kasy odłożonej wiec spokojnie by nam starczyło , ale on ciągle kręci nosem ze chciał sobie kupic to i tamto , a ja naprawdę myśle o wspólnym zyciu!! Jak mam go przekonać ???

jak sam nie dojrzeje do tego, to go nie przekonasz.

Ewidentnie facet nie dojrzal jeszcze do wspolnego zycia z toba i chyba ma tez na ta chwile zupelnie inne priorytety niz ty, co ogolnie niezbyt dobrze wrozy. Nie rozumiem tylko po co sie oswiadczyl?

żeby gębę zamknęła, bo ciągle o tym pieprzyła!

nie ma nic bardziej żałosnego niż wciąganie na siłę faceta w małżeństwo albo w konkubinat

ale wy jesteście razem przecież więc o co biega?!

Jest jeden sposób ale bardzo radykalny i może być rozwiązanie konfliktu nie po Twojej myśli. Powiedz mu ,ze jeżeli razem nie zamieszkacie to odchodzisz albo szybko zdecyduje się z Toba zamieszkać albo rozstaniecie się. Czasami facet sam nie wie czego chce i taki kop jest mu potrzebny ale czasami okazuje się ,ze taki kop jest tez potrzebny nam bo jak pozwoli odejść to znaczy ,ze mu nie zależało i związek był strata czasu.