postanowilam wrocic do formy i zadbac o siebie porzadnie!

mam 31 lat, dwoje dzieci rocznych (bliznieta) wiadomo, po ciazy jeszcze zostalo mi troche na brzuchu, i chociaz kondycje i forme mam niezła, jezdze na rowerze itp, to postanowilam ogolnie zadbac o siebie jako kobieta i czlowiek! wiec tak: w tym miesiacu bylam z mezem 2 dni w SPA, baseny, sauny, masaze, peelingi, pedicure, spacery itp. czuje sie duzo lepiej po takim pobycie. zapisalam sie na aqua aerobic, dodatkowo basen raz w tygodniu - zaczynam po weekendzie. manicure porzadny co 2 tygodnie, zaczelam tego pilnowac. na sniadanie zaczelam jesc np platki jaglane z owocami, otrebami, pestkami dyni itp. koniec ze slodyczami. oprocz tego zamierzam chociaz raz w miesiacu znalezc czas na ksiazke, dobry film, teatr, wolny czas z mezem (kino, restauracja, jakis wypad w góry czy na rowery) itp. p.s. jestem na macierzynskim, potem wychowawczy, ale mam swoja dzialalnosc i dorabiam zleceniami. mysle, ze na etacie nie mialabym szans wiekszosci z tego zrealizowac, ale moze sie myle? a jak u Was? moze tez macie takie pomysly na wieksza inwestycje w siebie, wyglad, zdrowie, rozwoj intelektualny? zapraszam do dyskusji, to ma byc watek motywacyjny :)

jak masz roczne dzieci to jakim cudem jesteś na macierzyńskim, przecież macierzyński trwa rok

Może dzieci maja niecały rok. Nie każdy jest taki drobiazgowy i wpisuje wiek dzieci co do dnia. Ja od dawna ćwiczę prawie codziennie, co dwa tygodnie chodzę do saunarium. Książki czytam codziennie, nie wyobrażam sobie, że miałabym czytać raz na miesiąc. :o Co do odżywiania to mam zamiar wyeliminować nabiał, cukier i gluten, ale chyba ciężko będzie. I to chyba wszystko.

przeciez macierzynski dla blizniat trwa dłuzej....

macierzynski dla blizniat trwa rok i 3 miesiace :) zapraszam do merytorycznych wpisow dotyczacych dbania o wyglad, zdrowie, o samoswiadomosci zdrowego stylu zycia. ja jeszcze dodam od siebie, ze przestalam uzywac tylu kosmetykow kolorowych - zamiast tego regularnie robie sobie henne (z odzywkami) na rzesy i brwi, stosuje peelingi, maseczki, uzywam dobrych kremow na bazie naturalnych skladnikow i widze zdecydowana poprawe skóry. uzywam tylko tuszu do rzes (nie zawsze, bo od henny mam dlugie i czarne rzesy) i lekkiego bronzera na policzki. czasem puder w kamieniu i blyszczyk.

uwierz mi, ze jakbys miala roczne blizniaki, i prowadzila firme to ciezko byloby znalezc czas na ksiazke;) ja kiedys czytalam nałogowo, tony ksiazek, zreszta czytanie i pisanie to poniekad mój zawód;) teraz czasu brak, ale staram sie nadrabiac braki (czytam teraz glownie na kindle). oprocz tego musze czytac duzo literatury fachowej i branzowej, stad tez mniej czasu na literature piekna.

Minał rok od porodu, a ty jeszcze brzuch masz? Bez przesady:O

a ile zarabiasz??? Bo my pracujemy we dwoje i o takich atrakcjach mogę sobie pomarzyć!!! Chociaż też dbam o siebie - skaczę na skakance, jezdżę na rowerze itp. kąpie się pod prysznicem (to moje spa) i maluje paznokcie

Tutaj masz fajny artykuł o tym, jak pozbyć się cellulitu http://nowinki-it.pl/specjalistyczna-wiedza-z-sieci/

Ja oprócz powrotu do ćwiczeń na orbitreku i ćwiczeń z Mel B, obiecałam sobie, że przestanę chodzić do kosmetyczki, ale to wcale nie znaczy, że przestanę o siebie dbać, wręcz przeciwnie :) Kupiłam sobie elektryczny pilnik Scholla Wet&Dry i pedicure już robię sama - głównie na sucho, choć można go używać też w wodzie. Zajmuje mi to mniej czasu niż u kosmetyczki, no i sumarycznie jest dużo tańsze. Zmieniłam też dietę i jem dużo mniej cukru, niż do tej pory. Zauważyłam zdecydowany przyrost energii i chęci do życia :) No i dałam odpocząć skórze od podkładów, bronzerów i td - skóra się wygładziła i zrobiła bardziej sprężysta. Nie mam też wyprysków, ani żadnych podrażnień. Także polecam :)

Wielkie gratulacje za to, że się chce. Niektórzy by po prostu siedzieli i nic nie robili. Powrót do formy zawsze wymaga więcej niż zaczynanie od nowa. Organizm inaczej reaguje na taki powrót. Sam miałem przerwę paru miesięcy i wiem jakie to wyzwanie ruszyć się znowu, wpaść w jakiś rytm ćwiczeń. A jak się nie chce a jednak chce? Najlepiej sobie wyznaczyć jakieś nagrody za włożony wysiłek w jakiekolwiek ćwiczenia. W moim przypadku połączyłem trochę nagrody z ćwiczeniami. Jako że trochę biegam, to jako nagrodę kupuję sobie np. fajną koszulkę do biegania, z rewelacyjnym wzorem i o odpowiednich parametrach. Wiadomo, ma dobrze odprowadzać wilgoć i jednocześnie chronić przed chłodem. Ostatnio kupowałem tutaj: http://www.poundoutgear.com/pl/9-koszulki Wzory rewelacyjne (kupcie swojemu facetowi to sam zacznie biegać by się pochwalić) i całkiem fajna obsługa sklepu.

Ja podejmuję kolejną próbę stracenia na wadze (ok 10 kg dodatkowych mnie dopadło jak po urodzeniu dzieci wróciłam do pracy). Póki co pije ocet jabłkowy ok miesiąc (widze efekty), ćwiczę co 2gi dzień. Dodatkowo porobiłam sobie badania ogólne i na tarczyce (nie mam niedoczynności, a tak ładnie zgadzały mi się wszystkie wyczytane w necie objawy), bylam u dentysty na przeglądzie, teraz zamierzam zapisac się do gina na usg piersi i cytologię, bo dawno nie robilam. Poza tym jem z zegarkiem w reku, co 3 godziny. Może w końcu się uda:O Najbardziej motywuje mnie to, ze nie mieszczę się w ciuchy, a nie stac mnie zeby ciągle kupować nowe:(

Warto również zadbać o rzęsy. Zaczęłam używać odżywki do rzęs i brwi https://musecosmetics.eu/calliope-eyelash-and-brow-conditioner-3-ml.html Nawet mój mężczyzna zauważył efekty tego preparatu