Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Serio same sobie radzicie bez pomocy babć

Polecane posty

Gość gość

Zostawiacie dziecko w żłobku lub z opiekunką ? ile wam z tej wypłaty zostanie jak opiekunkę weźmiecie do dziecka? i same wszystko robicie po pracy obiady , dziecko , sprzątanie ? a gdzie czas dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale cos w tym dziwnego, ze dorośli ludzie potrafia sobie poradzic bez pomocy osob trzecich z opieka nad dzieckiem? Ale odpowiadając na twoje pytanie. Moje dziecko ma 2,5 roku i jeszcze jest w żłobku. Państwowym wiec place 350 zl. Opiekunka nam nie jest potrzebna, bo ja pracuje do 14, maz sam sobie ustala godziny. Obiady gotuje w weekendy, bo w tygodniu dziecko je w żłobku, ja w stołówce w pracy i w tej stołówce kupuje pbiady mezowi. Sprzątamy na bierząco wiec nie musimy latac ciagle po domu i ogarniac. Po 16 mamy juz czas dla rodziny. Oboje mamy obowiazki w domu i zajmujemy sie dzieckiem wiec nie ma problemu zeby któreś z nas gdzieś wyszlo lub zrobilo cos dla siebie. Kwestia dogadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio. Babcie mam 200 km dalej, wiec musimy sobie radzic. Domu nie ogarnim sama. Mam meza a nie tylko zapladniacza i bankomat. Proponuje sprobowac poprowadzic dom z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co zakładasz kolejny idiotyczny topik? Twoim dzieckiem babcia zajmuje się całymi dniami. To nie jest pomoc w opiece kobieto. Ona to dziecko wychowuje za Ciebie. Ty nie masz czasu sil i chęci nawet go zabrać na spacer po pracy a wymagasz tego od kobiety dwa razy od Ciebie starszej :o Zrozum roszczeniowa idiotko, ze starsi ludzie mimo zdrowia mają jednak mniej energii i sił. A latanie za poltoraroczniakiem dzień w dzień przez osiem i więcej godzin to spory wysiłek i odbije się to na zdrowiu tej kobiety jak nie teraz to w przyszłości. Zatryb glupia babo wreszcie, ze dorośli dojrzali ludzie swoje życie ogarniaja sami bądź z niewielką pomocą babć i dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie na serio babcie moich dzieci przeierzaja codziennie po 200 i 150 km, zeby sie nimi zaopiekowac.Wieczorem wracaj do domu. Nie wyobazam sobie inaczej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz klasyk kafe, zakładać prowo, a potem temat na podstawie tej prowokacji buahahahhahaahhaahhaah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również ciekawe artykuły można znaleźć na stronach Zobacz całość: 7 grzechów głównych nianiwww.warszawaniania.pl Jak zostać dobrą opiekunką do dziecka ?www.warszawaopiekunka.pl Czym kierować się przy wyborze niani dla dziecka?www.nianiapraca.pl Opiekunka na wakacjewww.krakowopiekunka.pl Szukając niani – sprecyzuj swoje oczekiwaniawww.opiekunkadodzieckakrakow.pl Opiekunka do dziecka, babcia czy przedszkole?www.opiekunkadodzieckapoznan.pl Niania z zamieszkaniem we Wrocławiuwww.opiekunkiwroclaw.pl Chcesz wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim?www.opiekunkalodz.pl Jak wybrać odpowiednią opiekunkęwww.opiekunkalublin.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam na wychowawczym-jak dziecko miało 3 lata to poszło do przedszkola. tak radzilismy sobie z mężem bez pomocy babć choć jedna mieszkała 3 bloki dalej, a druga 7km od nas. babcie "były i są do rozpieszczania wnuka"-zabierają co do kina, na lody i miło spędzają czas, a od wychowania jesteśmy my-rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No serio serio , moja tesciowa dzieci nie lubi , mieszka w innym miescie i widuje sie z nami ze dwa razy do roku , moja mama mieszka odemnie okolo 1000 km . Dzieci byly z zlobkach i przedszkolach oraz na swietlicy , ile nam zostawalo po odliczeniu zlobkow czy przedszkoli? Okolo 4700 euro . Po pracy nigdy nie robilam niczego sama, nie tyram na dwa etaty ,przeciez mam meza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również ciekawe artykuły można znaleźć na stronach Zobacz całość: 7 grzechów głównych niani www.warszawaniania.pl Jak zostać dobrą opiekunką do dziecka ? www.warszawaopiekunka.pl Czym kierować się przy wyborze niani dla dziecka? www.nianiapraca.pl Opiekunka na wakacje www.krakowopiekunka.pl Szukając niani – sprecyzuj swoje oczekiwania www.opiekunkadodzieckakrakow.pl Opiekunka do dziecka, babcia czy przedszkole? www.opiekunkadodzieckapoznan.pl Niania z zamieszkaniem we Wrocławiu www.opiekunkiwroclaw.pl Chcesz wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim? www.opiekunkalodz.pl Jak wybrać odpowiednią opiekunkę www.opiekunkalublin.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem jeszcze na macierzyńskim ale niestety nie mogę liczyć na nikogo :( Są żłobki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawa jest prosta,dla idiot ów nie zrozumiała chodzi o to że jeśli jest 2 rodziców to jedna osoba wychowuje a druga zarabia,jak obie strony pracują można skorzystać z pomocy rodziny,żłobek ? ja bym nie dała dziecka do żłobka,moja koleżanka ma 3 dzieci,2 chodzi do szkoły ,1 do przedszkola a ona do pracy,jej mąż też pracuje,rano starsze idą same do szkoły a młodszą odprowadza do przedszkola i idzie do pracy,po pracy dziecko odbiera.... Wszystko też zależy gdzie pracują rodzice,czasami można pogodzić pracę z wychowywaniem dziecka tak by rodzice się mijali,czasami się nie da.Moja kuzynka i jej mąż pracują na ogół na rano i pomóc musi im babcia dziecka,odebrać ze szkoły itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio, nie jestem sierotą i nie mam dwóch lewych rąk. Co w tym trudnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja w zlobku do 18,30 od rana..zycie zlobek prywatny 1300zl pracowac trxzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja siedze w domu maz pracuj***abcia jak przyjezdza to w odwiedziny ma swoje zycie my mamy swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak serio, jestem na wychowawczym jeszcze rok, później na prace 3 zmianowa, i z mezem na zmianę, opieka, dom itd. babcia mieszka poetroo wyżej, matka moja nie żyje, wiec raadzimy sobie. Teściowa proszę wtedy jak mamy większe zakupy lub sprawy do załatwienia. Nasze dziecko: -nasze zmęczenie, nasz obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.45 dzieciak do 18.30 w żłobku? Ja rozumiem, że życie, ale szkoda malucha. Tu to by się babcia przydała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia albo pracuje(przypomne-do 67 r.zycia),albo wreszcie odpoczywa po latach pracy i wychowywania dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie mam wyjscie jak wszystko pogodzic? To nasze dziecko wiec kto ma je wychowywac? . widze,ze jestem w swojej teorii osamotniona bo np. Dla siostry mojego meza bylo niemal oczywiste ze tesciowa(na ktora strasznie narzekala) ma zajmowac sie jej dzieckiem i tak postepuja inne znane mi kobiety. Moja tesciowa nie zyje,mama mieszka prawie 200 km ode mnie i ma powazne problemy zdrowotne. Nie mam mozliwosci pomyslec o niani,opiekunce,to mala miejscowosc. Mamy gospodarstwo,jestem teraz na zwolnieniu, Niedawno otworzono przedszkole i to bedzie rozwiazanie dla nas, gdy urodze, jestem w drugiej ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez sama z mężem, jestem na wychowawczym, od wrzesnia do przedszkola wiec nie widzę problemu. W ogole to nawet gdybym miała taka możliwość to prosiłabym tylko mamę,bo teściowa nawet wygaduje po rodzinie ze nam psa wychowala, bo wychodzila z nim jak byliśmy w pracy, oczywiście sama chciała takich spacerkow, to boje się pomyśleć co by się nagadała ze musi z dzieckiem siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy nianie.w godzinach pracy czyli od 6.30 do 16. fajnie było przez moment jak jedliśmy z mężem obiady w pracy ale mój mąż zaczął kręcić nosem wiec pozostaje kombinacja. większość to coś zrobione na szybko albo mrożonki niestety. ale specjalnie nie uharowuje się nad tymi obiadkami bo może zatęskni za tymi w pracy?:) w weekendy jemy normalnie a na codzień troszczy się żeby córka zawsze porządny obiad zjadła. domem zajmujemy się razem.niemniej meczy mnie ze tylko ja dbam o takie rzeczy jak obiady nawet te g*******e czy zakupy. co jakiś czas robie strajk i gdy małżonek zorientuje się wreszcie ze w lodówce oprócz ulubionych produktów dziecka nie ma co oprócz światła coś do niego dociera. szybka kłótnia w stylu' dlaczego nic nie mówisz żeby Ci pomóc ' i na dłuższy jest lepiej. ogólnie zmęczona jestem nie powiem ale zawsze są weekendy.ale marzy mi się żeby kiedyś moja mama albo teściowa same zaproponowały ze na jedną noc przygarna moje dziecię. prosić się nie będę bo i dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasneeee same zaradne kobiety tu siedzą i nigdy sie nie wyręczają nikim... A w tematach o tym co robia z dziećmi podczas wakacji sa odpowiedzi ze u dziadkow. Generalnie wiele wiele wiele osób korzysta z pomocy babci dziecka. Nawet nasze matki tak kiedys robiły a teraz jakis chory kult "Zosi samosi" sie zrobił i kobieta MUSI wszysto sama robić, ogarniać, pracować, zajmować sie domem i dziećmi, uprawiać sport, zdrowo gotować, swietnie wyglądać i broń Boże pomocy kogokolwiek a po porodzie to sama wozek z 4 piętra znosiła z niemowlęciem.... Takie to jedynie na Kafe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo!Tak właśnie jest w tych wypowiedziach i jeszcze trzeba dodać,że teściowa to suka a mamusia mieszka daleko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 20 43
kafe radzi się swoimi prawami:) ja opisałam szczerze jak to wygląda u nas. naprawdę chciałabym żeby któraś z babć bardziej sie zaangazowala ale ani jedna ani druga specjalnie się garna. zmuszać i unieszzczęśliwiac nikogo na sile nie będę. przyznam że zazdroszczę niekiedy znajomym sie pakują się we trzy małżeństwa (my zawsze bylismy czwarte) i co drugi czy trzeci weekend jada poimprezowac. nie mam ochoty aż tak imprezowac ale chętnie chociaż raz na pół roku gdzieś bym wyskoczyła z mężem. raz poprosiłam moja mamę.wspominać tego nie chce bo po co się denerwowac:) także laski te które radzą sobie same - trzymajcie się. a te które korzystają z pomocy otoczenia - trzymajcie mocno osoby które wam pomagaja;);):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie faktycznie mama mieszka daleko, 1000 km. Jak jedziemy do polski to chętnie się córka zajmuje. Ale wiadomo, widujemy się rzadko, do Polski jeździmy dwa razy w roku więc to takie raczej nacieszenie się babci wnuczka i odwrotnie, a nie pomoc. Teściowa mieszka 30 kilometrów od nas. Odkąd corka skończyła półtora roku raz w miesiącu, lub raz na dwa miesiące babcia ją odbiera w piątek z przedszkola prosto do siebie i my jedziemy po nią w sobotę. Teściowa pracuje, poza tym ma też inne wnuki, no i jednak te 30 kilometrów to 40 minut jazdy w jedną stronę wiec nie ma opcji że odprowadzi córkę z przedszkola albo popilnuje jej wieczorem a my pójdziemy do kina. Jak sobie radzimy? Całkiem dobrze. Mąż zaczyna pracę o 10,wiec do przedszkola zaprowadzi ją na o, ja kończę o 15, odbieram o 15:+0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem sama mąż zginął w wypadku jak syn miał 2 tyg. Pracował na czarno. Mama mieszka ponad 200km. Wynajmuje mieszkanie . Jest strasznie ciezko. Brakuje mi nawet na czynsz. Jestem zupełnie sama w opcym mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dziewczyny wyźej: bardzo Ci współczuję naprawdę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opcym?? Myslalam ze piszesz z telefonu czasem wychodza fikolki np zamiast z wcisnie sie x ale p i b na klawiaturze to inna bajka Widac ze szkola byla ci opca :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a tobie obca jest empatia i człowieczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Empatia nie jest mi oBca ale bieda to najczesciej wynik glupoty . Zawsze to tragedia jak ginie czlowiek podejzrwam ze na dodatek mlody ale nie zaklada sie rodziny nie majac perspektyw na normalna prace i lokum oraz nie majac zabezpieczenia jakiegos finansowego na czarna godzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×