Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Serio same sobie radzicie bez pomocy babć

Polecane posty

Gość gość
Prawda jest taka że nie ma się czasu dla siebie. Przynajmniej ja tak mam. A jak mam chwilę to zawsze jestbcos do zrobienia w domu. Czas dla siebie mam po 21 jak dziecko śpi i dom ogarnięty. Ale wtedy nie mam siły. I zaraz sie kładę spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje 9-17. Mąż 6-16. Przedszkole do 17 więc moja mama odbiera go bo pracuje do 15. Mąż w drodze powrotnej z pracy odbiera małego od babci. To jest pomoc babci. Godzinę dziennie wnukiem się zająć a nie całymi dniami. Jak można tak wyslugiwac się starszym człowiekiem :o Dodam tylko, ze w naszym przypadku jeszcze jest tak, ze biologiczny ojciec dziecka zabiera go do siebie co drugi weekend. Jak się rozstalismy nie wiedziałam, ze jestem w ciąży. A rozstalismy się bo ja chciałam już jakieś poważne życie rozpocząć powoli ślub dziecko no, ale mój były chciał szaleć. No więc szaleje do dziś, ale bezę mnie :D Dziecko ma prawie 4 lata. A ja mam wspaniałego męża ;) Gdyby moja mama czy teściowa miala zajmować się moim dzieckiem cały dzień to na pewno nie robilaby tego za darmo. W zamian pojechaliby z ojcem na jakieś wypasione wakacje na nasz koszt oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam codziennej pomoc- raz na 2 miesiace mam zjazd w szkole -podyplomówka- i wtedy na weekend rodzice zjamuja sie dzieckiem, nie na caly, ale w godzinach zajec-po zajeciach ja zabieram dziecko ale co dziennie sami ogarniamy-złobek i te sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na codzień sobie radzimy, ale jak mamy jechać na większe zakupy czy musimy cos załatwić to córka i pół dnia zostaje z dziadkami ;) taka sytuacja zdarza się raz- góra dwa na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojeju jeju, jakie wszystkie kafeterianki zrobily sie samodzielne i samowystarczalne...hahahah a co rusz temat-co na obiad? ubrac dziecko w czapke czy nie? gdzie zlozyc wniosek na pińcetplus??jestescie zenujace, bo nagle w tym temacie wszystko macie mega zaradnych pracowitych mezów, ustalajacych sobie godziny pracy, a wy nowoczesne matki siedzicie w domu poswiecajac sie dzieciom. albo pracujecie, a dzieci w zlobkach/przedszkolach-POMOC BABĆ???/ABSOLUTNIE! ale jak sie zalozy temat o dziecku w zlobku to psioczycie ze matka to karierowiczka nie kochajaca dziecka..hahaha dawno sie tak nie usmialam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam pomoc mamy i tesciowej na cale dnie, dziecko idzie od wrzesnia do przedszkola ale dotad wychowują je babcie, i dobrze mi z tym, babcie same chcialy,nikogo nie zmuszałam. dziwi mnie wasze oburzenie-nas tez czesto wychowywaly babcie i jakos nikt nie narzekał, a teraz prawda jest taka ze wy TEJ POMOCY ZWYCZAJNIE NIE MACIE-CHOC BARDZO BYSCIE CHCIALY MIEC - i dlatego nagle udajecie takie zaradne i troskliwe o zdrowie mam i tesciowych.hahah obluda obluda obluda. internet jak papier -wszystko przyjmie. tylko dziwne ze wszystkie moje kolezanki pekaja z zazdrosci ze mam taka opieke nad dzieckiem i same mowia ze czesto nie daja rady gdy trzeeba zostac po pracy czy dziecko chore...dalyby wiele zeby miec taka pomoc choc w polowie jaka mam ja...ja sie nie wstydze tego ze korzystam z tej opieki -jak to nazywacie-wrecz sie ciesze i mega wdzieczna jestem mamie i tesciowej ze pomagaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z dzieckiem sama 24/7 mąż pracuje. Dziecko ma 10 mc. Jestem w 5 mc ciąży. Doskonale sama sobie radzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Jasneeee same zaradne kobiety tu siedzą i nigdy sie nie wyręczają nikim... A w tematach o tym co robia z dziećmi podczas wakacji sa odpowiedzi ze u dziadkow. Generalnie wiele wiele wiele osób korzysta z pomocy babci dziecka. Nawet nasze matki tak kiedys robiły a teraz jakis chory kult "Zosi samosi" sie zrobił i kobieta MUSI wszysto sama robić, ogarniać, pracować, zajmować sie domem i dziećmi, uprawiać sport, zdrowo gotować, swietnie wyglądać i broń Boże pomocy kogokolwiek a po porodzie to sama wozek z 4 piętra znosiła z niemowlęciem.... Takie to jedynie na Kafe! xxxxxxxxxxxxxxxx dokladnie! to obludne wariatki ktore w realnym zyciu jojczą i beczą po kątach ze nikt im nie pomaga i zal d**e sciska jak inna dziewczyna ma pomoc-ot wtedy sie zaczyna wyzywanie ze niezaradna, leniwa, ze sumienai nie ma hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio radzimy sobie, bo nie ma babc w poblizu, nie ma kolezanek ani sasiadek godnych zaufania. jak trzeba to do zlobka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre kobiety tu piszą, ze same sobie doskonale radzą, a tylko 2 razy w miesiącu korzystają z pomocy babć przy dużych zakupach i sprawach do załatwienia. Tak to ja tez bym sobie doskonale radziła, my na duże zakupy czy przy załatwianiu spraw itd itp wszystko robimy z dzieckiem. Tylk ktos kto nie ma żadnej pomocy moze powiedzieć, ze radzi sobie sam. Nawet dwugodzinna pomoc babci w tygodniu to juz spore odciazenie. Więc nie gadajcie głupot, bo tylko sie człowiek denerwuje, kiedy nie ma ani chwili wytchnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjaśka
a ja mam pomoc mamy i tesciowej na cale dnie, dziecko idzie od wrzesnia do przedszkola ale dotad wychowują ****abcie, i dobrze mi z tym, babcie same chcialy,nikogo nie zmuszałam. dziwi mnie wasze oburzenie-nas tez czesto wychowywaly babcie i jakos nikt nie narzekał, a teraz prawda jest taka ze wy TEJ POMOCY ZWYCZAJNIE NIE MACIE-CHOC BARDZO BYSCIE CHCIALY MIEC - i dlatego nagle udajecie takie zaradne i troskliwe o zdrowie mam i tesciowych.hahah obluda obluda obluda. internet jak papier -wszystko przyjmie. tylko dziwne ze wszystkie moje kolezanki pekaja z zazdrosci ze mam taka opieke nad dzieckiem i same mowia ze czesto nie daja rady gdy trzeeba zostac po pracy czy dziecko chore...dalyby wiele zeby miec taka pomoc choc w polowie jaka mam ja...ja sie nie wstydze tego ze korzystam z tej opieki -jak to nazywacie-wrecz sie ciesze i mega wdzieczna jestem mamie i tesciowej ze pomagaja. xxxxxxxxxxxxxxxxxxx dokładnie , zgadzam się z tobą , ja też mam pomoc teściowej - zajmuje się naszym synkiem gdy jesteśmy w pracy i gotuje nam obiady i jak kiedyś przyznałam sie na kafe to mnie tak tu zjechały zazdrośnice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanki kafeterianki niech sobie poczytają temat "moja teściowa źle zajmuje się moim dzieckiem" autorką tego tematu jest ta sama, która założyła ten na którym właśnie się wypowiadacie. Kto zna tamten topik wie, że autorka to wyzyskiwaczka i wysługuje się babcią, która to babcia gotuje obiadki oprócz całodniowej opieki nad dzieckiem dla całej familii na swój koszt! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coz ,mnie wychowanao, ze jak ktos nie potrafi sobie sam poradzic to jest po prostu kaleka zyciowa :) Pomoc przyjac -super !- ale istotna jest umiec byc samowystarczalnym, wtedy od nikogo nie jestes zaleznym : ) Jak tam komus pasuje byc zaleznym to jego sprawa. Moja matka mnie miala pomocy , bo moja babcia pracowala i zmarla zanim poszla na emeryture.. Moj ojciec odszedl i nie byl chetny do pomocy w opiece. Bylam w zlobku i to tygodniowym. Potem przedszkole i klucz na szyi. Chyba przez to wyroslam na samowystarczalna i niezalezna kobiete :) Mam i tesciowa mieszkaja w takiej odleglosci, ze mozliwa jest jedynie wakacyjna opieka nad wnukami .. ale one pracowaly obydwie, gdy dzieci byly male. Coz mi zostalo ? Zlobek, niania, przedszkole i maz :) I tak walsnie bylo. Na godzinke czy dwie mozna bylo dziecko zostawic u kolezanki. Nie, nie zazdroszcze pomocy :) Ani mama , ani tesciowa nie sa dla mnie tak bliskimi osobami bym zniosla ich ciagla obecnosc w moim zyciu i sterowanie nim z drugiego fotela. Wole byc sama sobie sterem i okretem :) Decyzje dotyczace naszego zycia podejmuje wylacznie z mezem, chocby to mialy byc decyzje co jutro ugotowac na obiad :) Ja go gotuje lub maz, nie mama :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjaśka
no ok może same sobie radzicie ale potem wieczorem padacie na twarz , nie macie na nic siły , a dziecko cały dzień w żłobku czy przedszkolu a jak choruje to co ? nie macie w ogóle czasu dla siebie ,macie totalny kierat i jesteście sfrustrowane i z tej frustracji żeby odreagować wyzywacie tu kobiety które mają pomoc babć , zazdrościcie bo też chciałybyście to mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćJaśka To znowu Ty :o Matko jedyna kobieto. Zrozum, że nie wszyscy są niedołężnymi kalekami życiowymi jak Ty. I potrafią tak czas organizować żeby mieć też czas dla siebie. Nie jestem sfrustrowana ani zmęczona. Nie padam na twarz o 20. Mam spokojną pracę, wręcz relaksuję się w niej bo ją uwielbiam. Codziennie mam siłę na igraszki z moim mężem. Codziennie robię obiad na następny dzień, często na dwa dni. Nikt mi niczego pod nos nie podstawia. Pomyłaś choć raz naczynia po obiedzie u teściowej czy gościsz się tam każdego dnia i masz w d***e, że to ona nie dość, że cały dzień gania za półtorarocznym dzieckiem to jeszcze gary myje po kilku osobach :o Ty jesteś niedojdą. Czym innym jest korzystanie z pomocy babć a czym innym jest ich wykorzystywanie pasożycie jeden wstrętny :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gośćJaśka To znowu Ty pechowiec.gif Matko jedyna kobieto. Zrozum, że nie wszyscy są niedołężnymi kalekami życiowymi jak Ty. I potrafią tak czas organizować żeby mieć też czas dla siebie. Nie jestem sfrustrowana ani zmęczona. Nie padam na twarz o 20. Mam spokojną pracę, wręcz relaksuję się w niej bo ją uwielbiam. Codziennie mam siłę na igraszki z moim mężem. Codziennie robię obiad na następny dzień, często na dwa dni. Nikt mi niczego pod nos nie podstawia. Pomyłaś choć raz naczynia po obiedzie u teściowej czy gościsz się tam każdego dnia i masz w d***e, że to ona nie dość, że cały dzień gania za półtorarocznym dzieckiem to jeszcze gary myje po kilku osobach pechowiec.gif Ty jesteś niedojdą. Czym innym jest korzystanie z pomocy babć a czym innym jest ich wykorzystywanie pasożycie jeden wstrętny pechowiec.gif xxx uwazaj bo z tej zazrosci ze ktos ma lepiej od ciebie, zaraz pekniesz! prymitywna kreaturo matki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tych swoich klamstwach na temat swojej rzekomej mega zaradnosci zapominacie powiedziec, ze dziecko srednio 2-3 razy w mcu jest chore-ciekawe kto sie zajmuje tymi dziecmi ??skad macie tyle urlopu lub ktory pracodawca jest wyrozumialy na ciagle L4?smieszne jestescie w tych swoich klamstwach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
goscjaśka to ja z 11:09. nie przejmuj sie, ja tez kiedys napisalam ze mi mamy pomagaja to o mało mnie nie zadziobały... ale to zazdrosc. jedna kolezanka(znajoma bardziej) to za kazdym razem mowi:"tobie sie udalo, nie dosc ze obie mamy ci pomagaja, to jeszcze przychodza do dziecka i gotuja mu zupki, obiadki, robia deserki...." hahaha ona przezyc tego nie moze hahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:31 Ty sobie poczytaj topic autorki o jej teściowej a potem mnie wyzywaj od kreatur. Bo ja w przeciwieństwie do tej niedojdy potrafię wyjść z dzieckiem każdego dnia na świeże powierze mimo iż dziecko wychodzi w przedszkolu. A autorka? Kończy pracę o 16, wpierdzieli obiad u teściowej i ona NIE MA CZASU WYJŚĆ NA SPACER Z WŁASNYM DZIECKIEM! W związku z tym wymaga tego od teściowej, która to teściowa zajmuje się jej dzieckiem minimum 8 h dziennie oraz gotuje obiady dla dziecka dla siebie swego męża oraz dla autorki niedojdy i jej mężusia :o Czego mam jej zazdrościć? Chyba nie tego, że jest leniwą krową i nie chce jej się nawet na spacer wyjść z dzieckiem własnym?! :o Mnie to sprawia dużo przyjemności a ona szuka wykrętów z dooo/py :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:36 Dlaczego z góry zakładasz, że wszystkie dzieci to chorowite osobniki? Puknij się w ten pusty baniaczek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 15:31 Ty sobie poczytaj topic autorki o jej teściowej a potem mnie wyzywaj od kreatur. Bo ja w przeciwieństwie do tej niedojdy potrafię wyjść z dzieckiem każdego dnia na świeże powierze mimo iż dziecko wychodzi w przedszkolu. A autorka? Kończy pracę o 16, wpierdzieli obiad u teściowej i ona NIE MA CZASU WYJŚĆ NA SPACER Z WŁASNYM DZIECKIEM! W związku z tym wymaga tego od teściowej, która to teściowa zajmuje się jej dzieckiem minimum 8 h dziennie oraz gotuje obiady dla dziecka dla siebie swego męża oraz dla autorki niedojdy i jej mężusia pechowiec.gif Czego mam jej zazdrościć? Chyba nie tego, że jest leniwą krową i nie chce jej się nawet na spacer wyjść z dzieckiem własnym?! pechowiec.gif Mnie to sprawia dużo przyjemności a ona szuka wykrętów z dooo/py pechowiec.gif xxx a skad wiesz ze autorka i ta osoba o ktorej piszesz to te same osoby???skad masz taka pewnosc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś w tych swoich klamstwach na temat swojej rzekomej mega zaradnosci zapominacie powiedziec, ze dziecko srednio 2-3 razy w mcu jest chore-ciekawe kto sie zajmuje tymi dziecmi ??skad macie tyle urlopu lub ktory pracodawca jest wyrozumialy na ciagle L4?smieszne jestescie w tych swoich klamstwach... xx Moj jest. Nie ma z tym problemu. Zreszta w moim dziale pracuja same kobiety i kazda ma dzieci.. Za przepracowana sobote mialam wolne i mogłam je brac jak było potrzeba :) A jak juz nie mogłam posiedziec z dzieckiem to własnie wtedy dziecko siedziało z babcia-sasiadka , której normalnie za to płacilam :) Jak miałam na II zmiane i konczylam o 19 , to ta babcia-sasiadka odbierała córke z przedszkola i byla z nia az ja wróciłam. Maz wtedy był na kontrakcie. Tak samo w lato , w wakacje.. Organizowalam opieke dla dzieci nie liczac na moje mamy. Mozna poradzic sobie samemu, ale trzeba to po prostu umiec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko nie choruje jakoś szczególnie. Od dwóch lat jest w przedszkolu i rocznie z powodu choroby opuszcza 10 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo sama to napisała, stąd moja pewność. Założyła ten topik po tym jak na tamtym wywołała burzę i słowa z jej pierwszego postu tutaj są identyczne jak argumenty których używała w tamtym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćJaśka taki login miała na tamtym topiku. I tutaj też wypowiada się w tym samym tonie i z tymi samymi śmiesznymi argumencikami. Umiejętność logicznego myślenia wystarczy żeby to wychwycić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy wszystkie jestescie glupie a w szczegolnosci te co wyzywaja kobiety ktore bez mozliwosci pomocy babc i tesciowych potrafily sie jakos zorganizowac i maja normalnych mezow ktorzy angazuja sie w zycie rodzinne i pomagaja , moj maz np zawsze siedzial na zwolnieniu jak dzieci byly chore z racji tego ze ma taka prace ze moze z domu czesc obowiazkow wykonac a jak go nie bylo zupelnie to tez nie zaden problem , maz pracuje w banku nikt go nigdy nie zwolnil i nie zamierzal z tego powodu zwolnic jesli chodzi o kwestie wiekszych zakupow czy odbierania dziecka z przedszkola dogadalam sie z sasiadami ktorych synek chodzil do grupy z naszym maluchem i w ten sposob ja czasami odbieralam ich malego lub zostawalam z nim na pol dnia jak sasiedi jechali na zakupy a oni odwdzieczali sie tym samym , zdarzalo sie tak ze my np jechalismy z synem na jakis plac zabaw to zabieralismy malego sasiadow wtedy oni mieli czas dla siebie albo oni na jakas wycieczke zabierali naszego i wtedy my mielismy troch luzu wszystko jest kwestia dobrej organizacji i podejscia do ludzi , zadnej babci na caly etet w domu nigdy nie potrzebowalam i nawet bym nie chciala , to jest moj dom moje zycie moja rodzina a babcia niech bedzie babcia , milym gosciem w naszym domu a nie stalym bywalcem i niania och wiem ze dla niektorych z was to niepojete i nadal twierdzicie ze my "zosie samosie " sramy z zazdrosci ze nie mamy matek i tesciowych na glowie dzien w dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja siedzę w domu z dzieckiem, ale obie babcie wpadają odwiedzać małą, albo zabierają do siebie i nie mam poczucia że wysługuję się starszym człowiekiem, bo moja mama i teściowa to aktywne, zadbane kobiety, oburzyłyby się na słowo starszy człowiek, nie pracują (nie muszą). Same chcą czuć się potrzebne, więc im pozwalam, tym bardziej że moje dziecko czuje że kocha je nie tylko mama i tata, ale dziadkowie jedni i drudzy i jest szczęśliwym dzieckiem. A bliźniaki rodzeństwo w drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i to wlasnie mi chodzilo , babcie maja byc milym gosciem a jak sa blisko i same maja potrzebe odwiedzania wnuczkow to wszyscy sa zadowoleni pytanie autorki czy serio sobie same radimy jest dla mnie dziwne bo co w tym dziwnego ze dorosli ludzie decydujac sie na dziecko nie potrafia pozniej sami sobie poradzic ? to takie dziwne awykonalne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×