Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

On kogoś ma a mi pęka serce...

Polecane posty

Gość gość
A ojcu dzieciaka to sie spodoba to twoje zakochanie za co siedzi w wiezieniu wampirzyco? Pochwalisz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o jakies zjechanie. Nie bylo i nie jest to moim celem. Po prostu nie przyjmujesz pewnych faktow do wiadomosci. Jak chcesz to zyj swoimi wyobrazeniami. I jeszcze udajesz pokrzywdzona paniusie. Juz nie wspomne o tym celowym wyjsciu na kawke, nie wiedzialas wowczas o jego dziewczynie? Serio? Jestes dwulicowa i zaklamana. Sama sobie zaprzeczasz. I na dodatek chcesz zeby ktos poklepal po pleckach i sie z toba zgodzil. Zenada. I napisz jeszcze, ze go nie kokietowalas? Wszyscy w to uwierza. Plytka i zalosna paniusia moge okreslic ciebie. Czyny i slowa, pamietaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA nie żyję wyobrażeniami. Muszę się z tym uporać, unikam go, on mnie ostatnio trochę też i dobrze, tak jest prościej. To, że napisałam o tym, że on mógł być zainteresowany, wynika z tego, że tak to naprawdę wyglądało, a nie z tego, że jestem nieobiektywną durną nastolatką. A Tobie z tego co widzę bardzo przeszkadza to, że cokolwiek takiego śmiałam napisać. To on mnie zaprosił na kawę i ja nie miałam pojęcia, że kogoś ma. Miło, że mnie ciągle o coś oskarżasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA nie żyję wyobrażeniami. Muszę się z tym uporać, unikam go, on mnie ostatnio trochę też i dobrze, tak jest prościej. To, że napisałam o tym, że on mógł być zainteresowany, wynika z tego, że tak to naprawdę wyglądało, a nie z tego, że jestem nieobiektywną durną nastolatką. A Tobie z tego co widzę bardzo przeszkadza to, że cokolwiek takiego śmiałam napisać. To on mnie zaprosił na kawę i ja nie miałam pojęcia, że kogoś ma. Nigdy go nie kokietowałam, nawet jak nie wiedziałam, że z kimś jest. Traktowałam go jak kolegę, a to, że on wychodził z inicjatywą, to moja wina? O tym, że kogoś ma, dowiedziałam się 2 tyg temu. Miło, że mnie ciągle o coś oskarżasz..To jest dosyc zabawne, chyba masz jakiś uraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romanticDżentelmen
17:00 Pamiętaj,nie rób sobie poczucia winy.I tak tęsknisz,po co jeszcze dodatkowe wyrzuty sumienia.Myszko....wierzę,że uporasz się ze swoimi uczuciami.Kto prawdziwie kocha jest szczęśliwy.Docenia nawet najdrobniejsze rzeczy.Miłość potrafi być nawet w przyjaźni,bo przyjaźń to braterstwo dusz.Czysta i niewinna relacja.Walcz o to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj sie dziewczyna wyzej, to jest typ bab, ktore jak ich chlop ma kochanke, ja by zabily, a biednego misiaczka przygarnely z powrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, czy ja bym chciała, to mogłoby być ciężkie na dłuższą metę. I czy on by chciał. Ale zawsze będę mieć do niego sentyment i życzyć mu jak najlepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak wygladala wasza relacja, ale powinnas kierowac sie rozsadkiem. Tym bardziej w pracy. Nie pomyslalas o tym, ze moze cie podpuszczac? Nie pomyslalas, ze to moga byc zarty? W pracy sie pracuje a nie romansuje. Teraz pozostaly plotki i niesmak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja nie mam poczucia winy, bo nie zrobiłam NIC złego. Po prostu odpowiadam osobie, która za cel obrała sobie oskarżanie mnie o najgorsze rzeczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nie pracujemy razem. On żartował? zupełnie nie ten typ, nie marnowałby na to energii. nikt nie plotkuje, bo nikt nie wie. nie ma żadnego problemu.. oprócz jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha bogaty facet nie wezmie sobie byle kogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowujesz się jak nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś nie przejmuj sie dziewczyna wyzej, to jest typ bab, ktore jak ich chlop ma kochanke, ja by zabily, a biednego misiaczka przygarnely z powrotem. " i ja się zastanawiam gdzie te kobiety mają swoją godność... a prawda jest taka że ta "kochanka" nie raz jest nagabywana przez owego biednego misiaczka, a nie odwrotnie. znam to z autopsji, gdzie facet mi spokoju dać nie chciał mając kogoś, znam z opowieści bliskiej mi osoby, że facet nic jej nie mówił że kogoś ma, z nią planował życie, a jak wyszło na jaw że on ma kobietę (chyba nawet żonę) to ta moja koleżanka oczywiście była tą złą, a tak naprawdę to ona była oszukana w całej tej relacji. więc tępa bździągwo oskarżająca kobietę o to, że twój misiaczek się do niej ślini, zastanów się dwa razy czy może jednak twój misiaczek nie ma czegoś za uszami. siłą się nikogo do niczego nie zmusi, nie ma czegoś takiego jak "odbijanie faceta" bo kazdy ma własną głowę (chociaż niektórzy tylko główkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem jedna z tych bab, ktorych faceci maja kochanki. Nie jestem tez sfrustrowana i niezadowolona z zycia. Wrecz przeciwnie :) Po prostu nie lubie zaklamania i falszu. I jeszcze zlej oceny faktow. Musisz wyciagnac z tej historii wnioski. Idz do przodu i nie zawracaj sobie glowy kims poza zasiegiem. Powodzenia :) I nie oskarzam ciebie o najgorsze rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, gdzie widać zakłamanie i fałsz u autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jakie wnioski mam wyciągnąć? Takie, żeby nie umawiać się na kawę z żadnym facetem, co do którego nie jestem pewna, czy kogoś ma? (tylko to on jest w relacji, a ja nie będę maniakalnie każdego kontrolować - chociaż patrząc na moje spowolnione tempo rozwoju relacji, i tak byłoby ciężko, gdyby jakis zajęty próbował czegoś więcej, np. pocałunku.. szybko by się poddał :P) nie zakochiwać się w zajętych (gdyby uczucia mogły wybierać..)...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym to zależy od osoby, mam kolegę, który umawia się ze swoimi mężatymi koleżankami na pizzę (on od niedawna sam, ale jak był z kimś, to też się tak umawiał) i to są w 100 % koleżeńskie spotkania.. nieczęste, bo nie mieszka w PL, ale jak się lubią i znają, to czemu nie.. nikt nie robi problemu, może dlatego, że w dobrej relacji zaufanie to podstawa punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna idiotka zakochana w zonatym smie pisac ze zona niewiele dla niego znaczy bo taka prawda ona by chciala zeby tak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochana bez wzajemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim żonatym i kto tu wg ciebie coś takiego pisze.. lol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań pisać w kółko to samo i sie podszywać, masz naprawdę jakiś uraz. Nie bój się, jak się kiedyś nadzieję na twojego faceta, TO CI GO NIE ODBIJĘ, mnie to nie bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaklamano szujo co uczepila sie cydzych portek wy.k*****aj szmato paskudna bo ci leb roz.p*****le cegla na ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz apogeum? Oj, ludzie.. sugeruję popracować nad samooceną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś Kolejna idiotka zakochana w zonatym smie pisac ze zona niewiele dla niego znaczy bo taka prawda ona by chciala zeby tak bylo " jeśli facet kocha i szanuje swoją żonę to się nie rozgląda za innymi, nie nawiązuje relacji które zdecydowanie wyglądają na coś więcej niż przyjacielskie. paszła won durna bździągwo. facet cię zdradził? widać czegoś mu brakowało i poszedł tam gdzie mógł to dostać, albo po prostu cię nie szanuje a jak nie szanuje to zawsze ma jakiś powód 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm, odpowiedź od autorki a mi się wydaje, że nie zawsze jest tak, że ktoś kogoś nie szanuje, bo miał powód. Znaczy powód jakiś jest, ale przepraszam, jak jest jakiś chuj wyzywający albo bijący swoją żonę, to on nie zasługuje na szacunek. ale co do kwestii odbijania kogoś to się zgadzam, winny w największej mierze jest facet, ale też kochanka - jeśli iwiedziała, że on ma żonę - nie powinna była w to wtedy wchodzić. Dla własnego dobra nawet (bo wiadomo, jak to się kończy... ja żony nie kocham, to fikcja, różne są gadki, byleby się przespać z inną kobietą, a potem co?) Ale różnie jest z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to prawda uderzyl mnie maz mama moja widziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a mi się wydaje, że nie zawsze jest tak, że ktoś kogoś nie szanuje, bo miał powód. Znaczy powód jakiś jest, ale przepraszam, jak jest jakiś ch*j wyzywający albo bijący swoją żonę, to on nie zasługuje na szacunek." facet nie zasługuje na szacunek ale nie szanuje się również ludzi którzy nie szanują samych siebie - a nie szanuje się ktoś (w tym przypadku kobieta) która zgadza się na poniżanie, czy to przez przemoc fizyczną, czy to psychiczną, czy to zdrady (o ile jest ich świadoma).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłabym daleka od takich dywagacji. Ofiary przemocy często są uzależnione np. ekonomicznie od męża, etc etc. Poza tym co powiesz o ofiarach gwałtów? nie kreujmy takiego świata.. w którym przemoc jest poniekąd ignorowana, bo "szanowałaby się, to odeszłaby od męża". Jest tyle ludzi i czasem sytuacje są tak skomplikowane, że nie wolno nam niczego jednoznacznie oceniać. Zamiast tego starajmy się pomóc i nie stawiajmy się w pozycji mędrców, bo nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj stronę kobiece serca albo o toksycznej miłości. Albo o wzorcach wyniesionych z domów DDA, DDD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Byłabym daleka od takich dywagacji. Ofiary przemocy często są uzależnione np. ekonomicznie od męża, etc etc. Poza tym co powiesz o ofiarach gwałtów?" mówię o osobach zdrowych a nie obarczonych żadnymi sytuacjami ekstremalnymi, chorobami czy syndromami. a zakładam że o takich mowa. zresztą jeśli nawet ktoś jest chory to powinien się leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×