Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja teściowa położna chce być przy porodzie

Polecane posty

Gość gość
autorko, jak cie poród złapie nagle to nigdzie nie człapiesz na nogach tylko wzywasz taksówkę i wiezie cię do tego drugiego szpitala, tam gdzie mają lepszy odział noworodkowy, koniec kropka, a ekscytacje teściowej pozostawiasz na 2 planie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jak poród sie zacznie nagle to zdażysz dojechać do tego lepszego szpitala, przecież nie urodzisz w 15 min. zwłaszcza że to pierwszy poród :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka dobra ta twoja teściowa, tak dba o synusia bidulka żeby krwi nie oglądał że pewnie jak ty będziesz w połogu to sama mu doopy będzie dawać żeby mu jaja nie eksplodowały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytując klasyka: "chcieć to sobie może..." ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie chyba zgodzila na propozycje tesciowej. A propos bliskich odbierajacych porody. Znajomego żona urodziła w domu bo tak szybko potoczna się akcja. Porod odebrał jej ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, po twoich wypowiedziach widać, że masz wątpliwości. I to jest najlepszy argument na"nie". Zależy tobie na dobrych relacjach i aby nie urazić teściowej - i to się chwali, ale w tej sytuacji twój komfort jest ważniejszy niż dyplomacja. I nie jestem wrogiem teściowych, wręcz przeciwnie. Moja to złota kobieta, po moim porodzie przyjeżdżała do mnie do szpitala, asystowała mi przy pierwszym prysznicu, moje rzeczy prała, jedzenie mi przywoziła, naprawdę z sercem pomagała mi, nie ze wścibstwa. I ja wiem, że w twojej sytuacji nie miałabym wątpliwości. Ale ty masz i oglądasz się głównie na to jak się poczuje teściowa. Albo odmów grzecznie i powiedz, ze się wstydzisz. Albo wybierz inny szpital. Ja mieszkam w dużym mieście na obrzeżach i do każdego szpitala mam ok. 20 km. Zdążyłam i za pierwszym razem i za drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z wypowiedzią z 22:18. Masz wątpliwości, a to świadczy o tym, że powinnaś grzecznie odmówić. No chyba, że na 100% będziesz pewna. Moja teściowa mnie nie lubiła nigdy, ale z pełna świadomością pozwoliłabym jej odebrać poród:) Nie zrobiłaby krzywdy ani mi ani dziecku. Był okres, że zachorowałam i bylismy akurat wtedy z mężem u tesciowej w odwiedzinach (na co dzien mieszkamy za granicą, więc jak już jedziemy to na dłużej) i mimo wszystko tesciowa gdy źle się czułam sama mnie doglądała, nawet mówiła, że pomoze w wyjściu do toalety jak mąż załatwiał pewne sprawy ważne dla nas. I nigdy potem ani wtedy nie wypomniała mi tego ani nie opowiadała o tym, a uwierzcie mi nie lubi mnie naprawdę:P Tylko, że ja też nie widziałam w niej wroga, to raczej ona się bała o syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam tesciowej i mysle,ze Chcialabym miec jakas bliska osobe przy sobie...zwlaszcza,ze szpital w moim miescie nie cieszy sie dobra opinia...dlatego bardzo sie ucieszylam,gdy moja szwagierka ( zona brata mojego meza)z ktora jestem w bardzo dobrych relacjach powiedziala mi,ze zona jej brata ma matke ,polozna w tym szpitalu. Ta dziewczyna sama w zeszlym roku urodzila pod okiem swojej mamy,caly oddzial traktowal ja jak ksiezniczke. Szwagierka jest w kontakcie z ta polozna (sama byla pod jej opieka) i ma jej szepnac na moj temat slowko a potem sama z nia porozmawiam. W takiej chwili ,zwlaszcza jesli szpital nie ma dobrej opini wstyd odchodzi na bok. Dobrze miec jakakolwiek zyczliwa osobe jesli nie moze byc nia maz. Ale to moje zdanie. Jesli mie czujesz sie przekonana,nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a ładna Masz piczke? Czy się wstydzisz bo masz długie wargi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. nie rodzilabym w szpitalu z nadszarpinieta opinia- nie jestem samobojca-wybralam szpital oddalony o 120 km i rodzilam jak krolowa, 2. nie, nie dalabym rodzinie zagladac w krocze-no, moze jesli mama bylaby polozna, to tak. 3. jesli upierasz sie na ten cudowny szpital, to zgodz sie, istnieje bowiem szansa, ze potraktuja cie jak "czlowieka". powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam identyczna sytuacje. Teściowa położna,kuzynka męża również i obie pracują w jednym szpitalu. Teściowa jest dobrym człowiekiem ale nawet nie biorę pod uwagę szpitala w którym w.w. pracują :) Mało mnie interesuje czy się obraża na mnie bo każda z nas ma prawo do wyboru szpitala jaki tylko nam się podoba...Ciągle słyszę od teściowej ze to dla niej normalne,znaczy nagość ale ja nie mam ochoty przed nią się obnażać i dla mnie normalne to nie jest. Trzeba myśleć teraz o sobie i o dziecku a nie o samopoczuciu testowych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×