Mam 24 lata i boję się że już nie znajdę normalnego faceta

Fajni faceci w tym wieku i starsi już dawno zajęci. Czy moje obawy są słuszne???

Nie. Wyluzuj :)

Dzięki :). Postaram się wyluzowac :)

daj spokój, świetny wiek, żeby to wykorzystać. Stara nie jesteś, bez dzieci, w tym wieku to rarytas. Nie ciśnij.

Przestan latac za bad boyami bo nigdy nie znajdziesz fajnego mezczyzny

a co ja mam powiedzieć w wieku 35 lat? ja już nawet nie szukam

Nie latam własnie za bad boyami. :) Takich jest pełno a ja chce normalnego i inteligentnego :).

35 lat to masz jeszcze gorzej ale nie przestawaj szukac :)

Ja też nie cisne za bardzo ze znalezieniem kogos. Nie rejestruje się na portalach chociaz zaczynam sie nad tym zastanawiac. Bardziej staram się poznawac wiecej nowych ludzi i tak tworzyć jakies kontakty.

ja jestem taki, inteligentny miły kulturalny i obyty i tuz przed 40 :) niestety badboy'a mam we krwi, cóż taki jestem i nic z tym nie zrobię. Niczego nie boję się i to pewnie dlatego :(

Jak jesteś przed 40 to daj tu kontakt moze ta 35 bedzie chciała zaryzykowac?

ale ona za stara jest :(

a w jakim wieku faceta powinnam szukać ja jako 24 latka???

Ja myśłę, że realnie ok czterdziestki. Ale to moja opinnia inni mogą niezgadzać się, ale praktycznie dobrze na tym wyszłabyś. Wiem bo sama byłam kiedyś w twoim wieku, i popełniłam okropny błąd wiążąc się niedorozwiniętym równolatkiem.

16 lat różnicy to za dużo. Po co jej taki stary dziad. powinna mieć kogoś 3-8 lat starszego od siebie.

Mam 27 lat i już nie liczę na to, że kogoś odpowiedniego znajdę. Spotykam się z facetem, który z pewnością pod definicja bad boy'a nie podchodzi (spokojny, abstynent itp.), ale do związku jakoś się nie pali, za to do używania sobie ze mną już tak...

gość dziś Mam 27 lat i już nie liczę na to, że kogoś odpowiedniego znajdę. Spotykam się z facetem, który z pewnością pod definicja bad boy'a nie podchodzi (spokojny, abstynent itp.), ale do związku jakoś się nie pali, za to do używania sobie ze mną już tak... hehe, skąd to znam. Tez byłam z takim spokojnym, nieśmiałym i.....jak się okazało wiecznie nie gotowym na poważniejszy krok w związku.

Tu na kafe panuje przeświadczenie że taki nieprzebojowy koleś to cud, miód. Ja na podstawie własnego doświadczenia wam mówię, że nie, bo koleś ani nie jest jakiś mega atrakcyjny, ani mi obiadków nie stawia (prędzej ja jemu), a po/r***ać chce sobie jak każdy inny.

Może już za rok będę normalnym facetem. :)

Wy widzicie tylko bad boya albo spokojnego flegmatyka. Są przecież jeszcze tacy pośredni.

Chciałabym takiego pośredniego, ale jakoś nie mogę na takiego trafić.

Ja 31 i tez nie szukam. W wieku 24 myslalam tak jak Ty, ze juz wszystcy zajeci itd - i byli! Potem mialam faceta z odzysku, rozstal sie z kobieta. Ale teraz jestem znowu sama i tak juz pewnie zostanie. Bez dzieci,

gość wczoraj Mam 27 lat i już nie liczę na to, że kogoś odpowiedniego znajdę. Spotykam się z facetem, który z pewnością pod definicja bad boy'a nie podchodzi (spokojny, abstynent itp.), ale do związku jakoś się nie pali, za to do używania sobie ze mną już tak... To mu nie dawaj...

gość wczoraj Ja 31 i tez nie szukam. W wieku 24 myslalam tak jak Ty, ze juz wszystcy zajeci itd - i byli! Potem mialam faceta z odzysku, rozstal sie z kobieta. Ale teraz jestem znowu sama i tak juz pewnie zostanie. Bez dzieci, x Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Ani ja ani kilku moich znajomych jak najbardziej porządnych istniejemy tylko dookoła nas doskwiera deficyt porządnych kobiet. Nic tylko chcą się bawić i imprezować, zero kandydatek na żonę a my na spokojnie sobie żyjemy czasem jakaś domówka w męskim gronie bez alko bo żadnego z nas do tego nie ciągnie, meczyk i tak nam życie mija :) nie ma z kim wyjść czy obejrzeć filmu ale żyć trzeba.

Ani ja ani kilku moich znajomych nie jesteśmy zajęci *

ktośnormalny25 Kobiety które chodzą na imprezy wcale nie muszą być nieporządne. Faktycznie nie poznając nowych ludzi moze byc ciężko kogoś znaleźć.

gość dziś x Tylko po co chodzi się na imprezy? Nikt spokojny nie wytrzyma z imprezowiczką która musi się wyszaleć, zresztą nasłucham się sporo od koleżanek co wyprawiają w klubach, po imprezach więc wolę dmuchać na zimno i nie szukać kandydatek w takich osobach. Nie mam problemu z podejściem i rozpoczęciem rozmowy, tylko nie ma do kogo podejść :) albo odpycha fajka, albo tapeta, a już najbardziej wszystko na wierzchu :) kiedyś to kobiety miały klasę i przede wszystkim wstyd.

fakt

Kobiecie po 27 r.z juz bardzo trudno zlalezc odpowiedniego mezczyzne. Dlatego , ze do 25-26 w oczach mezczyn sa uznawane za mlode i sa w ich zainteresowaniu. Pozniej takiej kobiety nie chca jesli moga miec mlodsza. Panowie w podobnym wieku chca tylko mlodsze i jak szukaja slatej partnerki, kandydatki na zone to tak do 25 r.z.. Starsza kobieta dla wolnych mezczyzn (nawet tych 30letnich) jest juz jakby po przejsciach, moze miec dzieci, jakies skrzywienia, dla panow to w zasadzie juz stara panna, ktora nikt nie chcial badz wybrzydzaja badz z nia cos nie tak ze nie znalazla nikogo i taka sobie odpuszczaja jesli maja mlodsze do wyboru. Druga rzecz, ze wola mlode.

Faceci poprostu sie boją ze trafią jakąś bez zasad moralnych otwartą szeroko nogami na współczesny świat i po kilku latach będą żałować że się zwiazali z taką dlatego nie palą się do zwiazku