Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ktoś po tym jak bardzo kochał i został rzucony, pokochał kogoś równie bardzo

Polecane posty

Gość gość

jak wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ja, z czasem człowiek mądrzeje i widzi że to pierwsze to znowu zadna wyjątkowa miłość i żaden wyjątkowy facet, więc nie ma sobie dla byle kogo życia marnować- przecież on i tak ma ciebie w d...razem z twoimi uczuciami i woli kogoś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:04 racja. Tez dojrzałam do tego:) tylko dlaczego nie wczesniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wyżej, to ja pisałem (on). Myślałem, że to niemożliwe. Poważnie piszesz, że naprawdę mocno kochałaś, a później poznałaś kogoś nowego, kogo pokochałaś równie mocno? Ile czasu zajęło Ci pozbieranie się? Po jakim czasie poznałaś nową osobę? Wiem, że to rozpamiętywanie jest bez sensu, ale jakbyśmy mięli nad naszymi uczuciami pełną kontrolę, moglibyśmy coś w tej materii zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami się udaje, czasami nie. Zależy na kogo się w życiu trafi. Nie ma reguły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 23:1to ja z 23:08 Tak wydawało mi sie, ze bardzo mocno kocham. Jednak po kilkunastu latach, gdy juz nie jesteśmy ze sobą, wyleczyłam siebie i swą dusze. Było cieżko, walka ze sama sobą. Po kilku miesiącach doszłam do wniosku, ze stał sie dla mnie obojętny. Ciagle uczę sie czegoś nowego, wyciągam wnioski. Na obecnym etapie nie jestem w żadnym zeiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to nie jest takie trudne.. trzeba szerzej spojrzeć.. widać we wpisach zle podjeście do czasu.. raczej to idzie innaczej, jak kogoś spotkasz (kto przebije tego pierwszego) to wystarczą sekundy :-) paradoksalnie użalanie się na sobą moze trwać w nieskończoność, więc moze warto spojrzeć (niezależnie od własnego podejścia) OBIEKTYWNIE? czyli jak druga osoba ma (niezależnie co robisz itd) i tak to w d..., to jakie znaczenie mają Twoje uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×