Kobiety mają tak kosmiczne wymagania, że nawet przy rekrutacji do NASA takich ni

e ma, a same nie mają kompletnie nic do zaoferowania, poza starzejącym się ciałem, ale myślą, że jak jest równouprawnienie i poszły do pracy za 1500 w odzieżowym to nagle mają wielki wkład w związek. Tylko, że przeważnie cała ta wypłata w związku+ jeszcze pół wypłaty faceta zarabiającego 3 razy więcej idzie na jej zachcianki. Znałem kobietę, która zarabiała 2000, mąż 20.000(około) i ona na same buty 1500 wydawała miesięcznie, a jeszcze twierdziła, że to ona utrzymuje dom i całą rodzinę przed ruiną finansową HREHREHREHREHRE!