Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy byloby was stac na mieszkanie albo dom gdyby nie pomoc finansowa rodzicow

Polecane posty

Gość gość

czy byloby was stac na mieszkanie albo dom gdyby nie pomoc finansowa rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam kredyt. Czyli nie stać, ale bank pożyczył. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my też mamy kredyt. Nikt nam nic nie da. Mama męża ma słabo płatną pracę, moi rodzice też zawsze raczej skromnie żyli. Teraz im się polepszyło ale nie dysponują takimi środkami by np. kupować dzieciom mieszkania w mieście typu Kraków, Poznań, Wawa. Dla porównania - mojemu koledze mieszkanie kupił ojciec biznesmen, koleżance babcia która ma duży spadek po przodkach. Szwagierka dostała w ogóle od chrfzestnych 2 mieskzania w stolicy. My mamy mega stresa by spłacić swoje 45 mkw. Życie nie jest sprawiedliwe, ale cóż ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie nie stac i dlatego w wieku 30 lat musze mieszkac z rodzicami... :O zresztą moj facet ma podobnie, rodzice nam nie pomogą bo sami zarabiają grosze. Po nikim z rodziny mieszkania nie dostalam (choc byla taka mozliwosc jak ciocia zmarla ale niestety nie udalo sie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak :) ale na kredyt trzeba miec spory wklad wlasny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz trzeba mieć wkład własny na kredyt, ale 5 lat temu i więcej nie trzeba było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam kredyt, od rodziców nic nie dostaliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:11 to ja, ta od kredytu bo mama męża biedna, a moi rodzice tez niezbyt bogaci. u nas wkład własny wynosił około 10 tysięcy, następne 30 tysięcy trzeba zapłacić dopiero za dwa lata (taka polityka dewelopera). Te pieniądze mieliśmy akurat, mąż dał więcej bo jest starszy i lepiej zarabia, jak ja konczyłam studia to on juz miał trochę naskładane, ja jeszcze nic. Ogólnie ciężko jest, chodzimy spięci, mąż musi firmę rozkręcić bo chcielibysmy szybko spłacić.,nie mamy własnego kąta, meiszkamy na wynajmie od paru lat. Trudno się czasem nie porównywać z tymi, którzy dostali na tacy. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zycie jest nie fair. jeden ma wszystko, drugi nie ma nic. jeden musi wyrywać zębami a drugiemu da tatuś z mamusią... tylko pozazdroscic ze tacy ludzie moga spac spokojnie. ty czlowieku sie martw za co bedziecie splacac to lokum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo temat podobny chcialam dzis poruszyc.stac mnie na mieszkanie bo pozyczyl mi bank ;) a tak to na mamę nie licze bo z jedenj emeryturki nie jest w stanie mi pomoc. a tesciowie choc moga to nie pomagaja, mimo ze mąz to jedynak...wszystko do skarpety pakuja, nawet pozyczyc nie chca. nasi znajomi nie wierza w te slowa ale to prawda. nie pijemy, nie palimy, nie szastamy kasą -bo nie mamy czym szastac;) wszystko osiagami sami ciezka praca, ale przyznaje ze zazdroszcze innycm normalnych rodzicow, znam nawet takich ktorzy ida bedac na emeryturze do pracy dodatkowej zeby dzieciom pomoc...coz, nam sie tacy nie trafili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W domu rodzinnym mam swoje pietro z osobnym wejsciem, ale ja nie chce mieszkac z rodzicami...mam 30lat. Na wlasne mieszkanie nie bedzie mnie w zyciu stac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nam też rodzice nic nie dali bo nie mają skąd. dom mamy na kredyt, ale mieliśmy spory wkład własny, i całe wykończenie robimy za gotówkę. Mąż ma dobre zarobki. Ja mam srednia kr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś teraz trzeba mieć wkład własny na kredyt, ale 5 lat temu i więcej nie trzeba było xxx bralam kredyt 5 lat temu wlasnie, i musialam miec 30tys wkladu dla kredytu 160 tys. wiec nie mow jak nie wiesz/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie. od rodziców dostalismy działkę, dom wybudowalismy na kredyt. kredytu na dom i działkę jednoczesnie chyba nigdy byśmy nie dostali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:17 moi rodzice wychodzą z założenia, że wolą zrobić setny remont i tak już ładnego domu, kupić nowe auto na raty, wymienić setny raz dobre meble, niż dać dzieciom. Smutne ale prawdziwe. Na studiach dostawałam po stówie by się utrzymać w dużym mieście przez tydzień. Jadłam jakieś ochłapy a oni codziennie schabowe. TAK BYŁO. Niestety. Moi rodzice mają podejście "skończyłeś 18 lat to się martw". Zazdroszczę koleżankom, które mają lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie... przeciez mieszkania np. we Wroclawiu czy duzym miescie sie zaczynaja od 300tys w gore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice mają dużą działkę budowlaną z której w ogóle nie korzystają, tylko zarasta. Męża rodzice podobnie, ale nie dostaliśmy od nich ani złotówki wiec wszystkiego od podstaw dorabialismy się sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy mieszkanie i mały domek do remontu. jesteśmy razem 11lat, maz ma 39, ja 31 lat, jedno dziecko 6 lat, drugie w drodze. od rodziców dostalismy-lodówkę i ławę, komplet krzeseł, od teściowej 3tys w gotówce. także pewna pomoc mieliśmy, ale bez tej pomocy też mielibyśmy to co mamy. mieszkanie kupione w 2008roku-czyli przy najwyższych cenach :( Z kredytem ala finałowym, który będziemy płacić jeszcze 1,5 roku. dom kupiony w 100% za gotówkę pół roku temu. właśnie zaczynamy remont. mamy na to 120tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:20 dodam że ten dom jest na wsi, nikt w nim nie chce mieszkać, brat jest za granicą nie myśli nawet wracać, ja mieszkam daleko i nie wrócę na wieś bo nie mam tam żadnego zajęcia. Mąż też byłby tam bezsrobotny. Rodzice wiedzą że prawdopdobnie ten dom i tak popadnie kiedys w obce ręce ale pakują w niego każdą złotówkę, mam żal skrywany że bardziej się dla nich liczy pokazac się przed sąsaidami jakie mają włości, a ja na studiach chleb ze smalcem jadłam. O dodatkowej pracy nie mogło byc mowy przy moim rozkładzie zajęć i poziomie trudnosci studiów jakie konczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:21 do czego zmierzasz? do tego, że i tak rodizce nie pomogliby bo mimo że robią te remonty to i tak nie są to sumy takie jak 400 tys.? to prawda, ale wiesz, mogli przynajmniej mi dać wiecej jak na studiach byłam, nic by ich to nie kosztowało. A ojciec wtedy sobie zamarzył o drogim aucie i autko kosztowało, a córka jadła w barze mlecznym za 3 zł jakies ohydztwo. ojjj było tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeszcze ja z 10:25. I równie dobrze mógł zaczekac te 3 lata aż skoncze studia, byłam wtedy na drugim roku. To nie, bo po co. Ja chodziłam w jakichś łachach, jadłam otręby, nie stac mnie było na McDonald's z kolezanka raz w tyfosdniu kawę czy ciastko. A teraz jak skonczylam studia i pracuję to mógł teraz sobie to auto kupic, teraz ma jeszcze więcej pieniędzy, wiecie co...nie wyobrazam sobie bym ja dziecku od ust odejmowała bo musze sie pokazać przed sąsaidami że ja też mam nowe auto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne jest to co piszecie. mam wrazenie ze niektorzy rodzice uwazaja ze skoro oni mieli ciezko i im nikt nic nie dal to dlaczego im dzieciom ma byc lepiej? był kiedys taki temat na innym forum, wiele osób zjechało autorke tematu za to że niby jest niewiedzeczna. Niewdzeczna??? ludzie nikt sie na ten swiat sam nie pchał, powołali do życia to chyba powinno im zalezec by dziecko mialo jak najlepszy start. ojciec mojej kuzynki żałował jej na studia i mieszkanie a gość jest po prostu dziany jak na polskie warunki. I pojechała na zmywak do UK bo ojciec się na nia wypiął. To jest miłość do dziecka? minęły lata, kuzynka tam bez wyksztalcenia, odchowała dzieci, ale do pracy nikt jej nie chce, bo nic nie potrafi. a tam na forum pisały niektóre że w takich sytuacjach to wina córki bo mogla sie uczyc. JAK? kiedy? w UK są drogie studia a musiala sie tam sama utrzymywac za swoją kase .Bo tatusiowi bylo zal dac corce przynajmniej na poczatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby mieć 300tys w wieku 25lat to chyba bym musiała w totka wygrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kuzynka odziedziczyla dom - ladny i zadbany, inna kuzynka dostala mieszkanie po rodzicach, gdzie tu sprawiedliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój wujek doktor habilitowany i tak musiał dom na krechę brać, a ma już 40tkę na karku. Dla prównania, pójdzie jakaś cipoolenka do telewizji, tyłkiem zakręci i 300 tysięcy na hawirek skasuje. Takie czasy, czasy szmaciarstwa, które jest w cenie. Albo robiący durne miny w reklamie telefonii komórkowej, dorabianie i tak już bogatych piłkarzy. Taki świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czemu w Was tyle zawiści? My się dorabiamy ciężka praca, rodziców nie było stać na pomoc. Ale nie zazdroszczę tym którzy coś mają po rodzicach czy dziadkach. moje dzieci też będą mialy-2 mieszkania i dom rodzinny. I JESTEM Z TEGO DUMNA. Bo będą mialy lżej ode mnie. Co więcej będą mialy zapewniona prace-jeśli będą ja chciały, bo mam małą firmę. zatrudniam tylko 4 osoby, ale dzieci będą ją mogły kiedyś przejąć, może do tego czasu firma się rozwinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu chodzi o niesprawiedliwosc, sa ludzie, ktorzy maja kilka mieszkan ( od rodzicow, ze spadku itp) a inni ani 1go - i jak samemu sie dorobic? przy tych pensjach ze stryczkiem na 30lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:53 ale dlaczego sądzisz, że tu chodzi o zawiść? Czy moje wpisy (opisywałam koleżanki, szwagierkę i kogoś tam jeszcze w moim wpisie) naprawdę brzmią jak spowiedź zawistnika? Mnie się wydawało, że raczej jak żal że jeden sobie moze żyć na luzie, a drugi się musi martwić. W końcu wszyscy jestesmy takimi samymi ludźmi, tak samo skonczymy, a jakoś los wynagradza czesto jednych kosztem drugich. Nie chciałam brzmieć zawistnie, po prostu pokazuję że obok mnie wiele osób dostało na tacy i cięzko się z nimi w duchu nie porównywać. jestem dla nich życzliwa, nie okazuję że mi żal, ale w sercu mi żal. To chyba naturalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matka to k***a a jej rodzina wrogowie jestem sierota co za s*******ny nawet mnie te k***y wysluchac nie chca 333 www.youtube.com/watch?v=1MSTO3JnDNg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zauważyłam, by ktoś tu brzmiał zawistnie. Serio. Ludzie podają tylko przykłady. Nie mówią " aten skurczybyk", " a ten złodziej". Choć fakt, teraz to się trochę pozmieniało, ale tuż po upadku komuny tylko 3 rodzaje ludzi mialy w PL dobrze: k**rwa, złodziej lub ksiądz dobrodziej. Ten ostatni dał mojej znajomej dwa mieszkania a duzym miescie. moi rodzice w zyciu by mi tyle nie dali bo z czego? Nie mam ojca proboszcza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×