Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie wydaje wam się, że podczas seksu z wami po tylu latach mąż myśli o innych?

Polecane posty

Gość gość
11:53 Bo jeszcze nie stanęła na jego drodze przebojowa młoda kobieta mająca dzieci i robiąca coś poza przewijaniem pieluch i gotowaniem obiadków oraz lataniem na szmacie :) Poczekaj. Jeszcze trochę i ta żona co jest tak w nią zapatrzony zostanie na lodzie. Nikomu źle nie życzę, ale takich tematów na kafe były tysiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:00 oj niekoniecznie,. nie ma reguły. Może tak być jak mówisz, ale nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej cenię facetów, którzy mimo tego że sami się rozwijają, nie wymagają od swoich drugich połówek właśnie tego by "nie odstawały". Nie mówisz o miłości chyba, tylko o jakimś kondominium gdzie mają być do siebie podobni. Od kiedy to facet kocha za dotrzymywanie mu kroku? prawdziwa miłość to za charakter i wygląd a nie za dyplomy... lalka, bądźże trochę mądrzejsza. Nie chodzi o takie same dyplomy, ale o pewien poziom intelektualny i upodobania, które muszą być w miarę zbieżne. Jeśli kręcą ciebie rozmowy o filozofii do późnej nocy, niszowe kino , poezja , czy teatr alternatywny to szukasz sobie kogoś z kim możesz sie tym podzielić i nie wytrzymasz długo z tłukiem który nawet jak ma najlepszą d... w mieście wywala na ciebie gały jak mówisz Miłosz, czy Kant. Oczywiście dotyczy to ludzi, dla których to jest ważne, a nie np pozuja na intelektualistów, bo mam studia to z założenia jestem inteligent mimo ze w teatrze nie bywam, książek nie czytam itp- taki pseudo inteligent spokojnie sie dogada z jakąś Marysia bez większych ambicji i będa szczęśliwi- właśnie ze względu na podobieństwo upodobań i potrzeb. Szczęśliwy też będzie np. pan profesor, który do rozmów ma kolegów profesorów, a zona jest nie od tego tylko żeby koszule były uprasowane. Każdy inny który sie rozwija będzie szukał kogoś z kim sie porozumie i chociaż po części podzieli upodobania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"z jakąś marysią" hehe rozbawiło mnie to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:04 W samo sedno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:04 ale dlaczego nie wierzysz, że niektórzy wyznają tradycyjny model rodziny? Ten lekarz sam ją namawia by do pracy nie szła, bo "niepotrzebnie się zmęczy"...uwierz mi, są tacy faceci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Moj maz jest inzynierem, na 100 facetow pracuje z nimi jedna kobieta. Wiec nie moze nawet oczekiwac ode mnie, ze bedziemy rozmawiali o programowaniu w domu ( a tylko to go pochlania). Jestescie zalosne z tymi swoimi wywodami, baba babie oczy wydrapie, byle tamta nie miala lepiej. Wrozki od siedmiu bolesci. Ciao:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:09 Nie chciałabym takiego męża mieć jak Ty. Sorry, ale facet którego pochłania tylko praca i nic poza ty go nie interesuje jest nudny jak barszcz z krokietem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:04 mąż wie, że kafeteriujesz? :) Czy kafeteriowanie to dotrzymywanie mu kroku? Myślę, że jakby się dowiedział, że tu siedzisz, to uznałby że wyszedł za taką Marysię, z której się tu śmiejesz. Hipokryzja od was bije. Dotrzymujecie mężusiom kroku siedząc na kafe :D na waszym miejscu kasowałabym historię przeglądarki, bo jak on to zobaczy to -100 do lansu i seksapilu, zacznie szukać nowej, która mu kroku dotrzyma i nie będzie przesaidywać na takim durnym forum :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale moj barszcz z krokietem i nie musze mu udowadniac NIC. A Wy przebieracie sie w rozne bigosy, zeby facet nie odszedl ? I to ma byc malzenstwo ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:09 mam takiego samego męża, nie jest inżynierem, ale też ścisły umysł, zakręcił się w bardzo niszowej dziedzinie i on nawet z kolegami spoza pracy nie ma jak rozmawiać o pracy, bo oni nie czają czym on w ogóle się zajmuje. Mało kto to rozumie i ogarnia, naprawdę. Też uważam że śmieszne jest to oczekiwanie by takiej osobie dorzymać kroku, bo to jkest po prostu niewykonalne. Ja robię swoje, czyli pracuję i dokształcam się w swojej dziedzinie. Pewnie neiktóre tu napiszą, że mąż mnie zdradzi ze ścisłym umysłem bo ja mu kroku nie dotrzymuję ;) Musiałby chyba mnie z facetem zdradzić bo też u niego na dziale ani jednej kobiety nie ma. Trafiłaś w punkt, zgadzam się z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:13 Twoje małżeństwo to tylko z nazwy. Ja się nie przebieram ani za bigos ani za sushi. Jestem sobą. Idziemy z mężem razem przez życie pod rękę. A nie każdy sobie rzepkę skrobie :o to nie jest małżeństwo moja droga niestety. Trzeba coś robić razem, jakieś wspólne tematy, zainteresowania, pasje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:13 ZGADZAM SIĘ :) Brawo, w sedno. Ja jestem ze swoim mężem już parę lat i nigdy nie dał mi do zrozumienia, że miałabym mu dotrzymać kroku. Niczego mu nie muszę udowadniać, mam być sobą i zajmować się swoją dziedziną, choćby to było pielenie w ogrodzie (na szczęście nie jest :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Dokladnie to samo mialam dopisac...jesli mój mąż ma mnie zdradzac, to tylko z facetem.Raz, ze tam kobiety nie pracuja, a dwa- jego zaintersowania rozumie garstka ludzi. Wiec tylko faceci wchodza w gre. Zaraz sie dowiemy, ze pewnie tak jest a my jestesmy tylko przykrywkami dla ich orientacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:15 Nic nie zrozumiałaś. Czyli jesteś mało inteligentna bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Nie chodzi o to żeby w jednej dziedzinie się realizować, ale o to żeby w ogóle coś robić poważnego, konkretnego, mądrego. Twój mąż zdradzałby Cię gdybyś była kurą domową bez polotu i ambicji. Możesz być tego pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:17 czyli co, jak on jest inżynierem a ona np. psychologiem, to każdy sobie rzepkę skrobie i nie jest to małżeństwo, nie ma tam miłości? Jak ty mało wiesz... :) Brawa dla pani co uważa, że tylko podobna dziedzina łączy. słuchaj lasia, znam małżeństwo z 10-letnim stażem, bardzo zgodne, kochające się, on zakochany w żonie i dzieciahc, on jest programistą a ona lekarką i ona NIC nie rzoumie z tego co on robi na komputerze. Bozia ci dała bardzo mały rozumek... podbudowuj się dalej, nas to tylko bawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość V12
Jestem 12 lat po slubie, moja zona jest dla mnie the one and only. Juz samymi pocalunkami stawia mi pauke na bacznosc. Nigdy nie fantazjowalem podczas sexu o innych kobietach, nie mam takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:20 Następna głupia :o ja pierdzielę! Poza pracą trzeba jeszcze coś robić innego i mieć jakieś wspólne zainteresowania! A jej mąż tylko o pracy może pogadać i tylko to go interesuje i pochłania bez reszty. Więc jest nudny, ja bym z takim nie wytrzymała ani pół roku. Nikt nie napisał, że mają pracować w tej samej dziedzinie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:19 nie mogę być tego pewna, bo znam mnóstwo osób które nie pracują a mąż sam je do tego zachęca. i jakoś nie jestem materacem by stwierdzić czy on ją zdradza, nic mi o tym nie wiadomo, dobrze żyją, razem jeżdżą na wycieczki, razem czas spędzają. Ona nie pracuje, prosił ją by nie dawała dzieci opiekunce tylko była matką bo on powtarza że "bycie matką to praca na 2 etaty". Ja tak nie chcę, bo lubię chodzić do swojej pracy, co nie zmienia faktu, że uważam, że jakbym nie chodziła, toby zdradzał. Ale ty dziwna jesteś... :) chcesz tu koniecznie pokazać coś co nie zawsze jest prawdą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:13 Sama sobie przeczysz. Ja mam wspolne tematy z mezem, bardzo z yciowe. A to rachunki, a ro dzieci , teraz plany wakacyjne. Rozmawiamy o tym co aktualnie w swiecie, telewizji ( tak tak, my z tych ulomnych co maja telewizor w domu:P ). My tez dziemy wspolne przez zycie . Jesli ja interesuje sie aktualnie jezykiem hiszpanskim, to nie oczekuje od meza , ze zacznie ze mna sie nagle uczyc. U Ciebie to jest co najwyzej jakas chora rywalizacja w zwiazku, na zasadzie" nie odpuszcze, nie bede gorsza od meza". Jakby moj chcial inna zone, to pewnie znalazby sobie inna. Znal mni przed slubem, pojmujesz? Jestem tzw kura domowa od jakiegos czasu. Dogadujemy sie 10 razy lepiej niz wtedy, kiedy oboje pracowalismy. Jestes daltonistka a dyskutujesz o teczy. Serio, zastanow sie. Dla Ciebie jest tylko czarne i biale a ludzie sa bardzo rozni. Ty wspolczujesz mi ? , meza mi obrazasz a ja wspolczuje Tobie. Zgoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No no a te tematy tutaj, że odszedł do innej a też jej wmawiał żeby w domu została to się biorą z kosmosu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Moj maz jest inzynierem, na 100 facetow pracuje z nimi jedna kobieta. Wiec nie moze nawet oczekiwac ode mnie, ze bedziemy rozmawiali o programowaniu w domu ( a tylko to go pochlania). Jestescie zalosne z tymi swoimi wywodami, baba babie oczy wydrapie, byle tamta nie miala lepiej. Wrozki od siedmiu bolesci. Ciao głupia kobieto, naprawdę nie rozumiesz o co chodzi, chodzi o podobną ciekawość świata, podobieństwo upodobań, rozrywek, stylu zycia, wartości itp a nie konkretna rozmowę o sposobach nacinania śruby. Chociaz jak oboje to lubią to nie zaszkodzi. Chodzi o to zeby sie nie męczyć jak sie z partnerem rozmawia i w ogóle mieć o czym rozmawiać poza tym co na obiad. No chyba ze twój inzynier i ty dobraliście sie tylko na takiej zasadzie ze fajnie że jest d...w domu, bo resztę to załatwię na mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 12:23. miało być że nie uważam, że jakbym nie chodziła to by zdradzał. To jakiś palant musiałby byc. wiesz, mój mąż też poza pracą ma zainteresowania głównie ze swojej dziedziny, może i jest nudny pod tym wzgledem, ale razem chodzimy na rower, na siłkę, razem jeździmy gdzies, chodzimy do kina. a takich konkretnych wspolnych zainteresowan nie mamy i szczerze, nie znam par co mają, ajesli juz to jest ich jak na ekarstwo i poniszcyzlo sie to jak dziecko na swait przyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:04 mąż wie, że kafeteriujesz? usmiech.gif Czy kafeteriowanie to dotrzymywanie mu kroku? Myślę, że jakby się dowiedział, że tu siedzisz, to uznałby że wyszedł za taką Marysię, z której się tu śmiejesz nie skarbie, nie uznałby:) z różnych powodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:24 zgadzam się z Tobą. Co więcej powiem Ci, że od kiedy jestem na macierzyńskimz dzieckiem, lepiej nam się układa niż jak chodziłam do tej swojej toksycznej pracy. Oczywiście che kiedys wrocic do pracy, najlepiej zaraz po urlopie, ale będę szukała innej placówki. Też uważam, że takie coś jak tamta pani opisuje to jest taka rywalizacja w związku i dotrzymywanie kroku z obawy że mąż zdradzi. A nie z potrzeby serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:27 no ale uwierz mi, jeśli masz "światłego"męża to nie będzie szcześliwy z tym, że siedzisz na tak dennym forum :P Naprawdę to nie sprawi że dotrzymasz mu kroku, to cię uwstecznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wydaje że te co tak mówią o tej pracy i mówią, że taką co siedzi w domu to mąż zdradzi, to się podbudowują, bo same nie lubią swojej pracy i chętnie by się na miesiąc wolnego albo dwa zamieniły z taką "kurką". Samo sedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:24 Nie przeczę sama sobie bo nigdzie nie napisałam, że mąż i żona mają pracować i realizować się w tej samej dziedzinie. My mamy zupełnie rozbieżne życie zawodowe, ale mamy pasję, która nas łączy. Rozmawiamy na wiele tematów, mamy podobne zainteresowania i poglądy. W łóżku również lubimy to samo i nie ma czegoś takiego jak brak satysfakcji z seksu :) Nie wyobrażam sobie dzielić życia z człowiekiem z którym jedyne tematy to dom dzieci wakacje i co mówią w wiadomościach :o Strasznie płytkie nudne i puste macie życie ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie, to TY nie rozumiesz. Jutro maz wraca z delegacji, umowieni jestesmy na wspolny, poranny seks, kino w polunie i jakis obiad na miescie, Wspolne chodzimy czassem na imprezy. Interesuja nasz wspolne rzeczy, ale zadne z nas ne ma pasji, takiej ktorej sie szczgolnie poswieca.TAK jestesmy przenudziarzami, zadowolona? Ale dogadujemy sie swietnie i nie lacza nas rozmowy o obiadach, chociaz i o tym zdaza sie rozmawiac. Wiesz co moj nudny maz myslo o takich jak TY ? Korposzczury zatracone we wspolczenym swiecie. dziś pewnie jestes ta sama osoba, do ktorej pisze wyzej. Wiec czym sie moje zycie rozni od Twojego? tym, ze nie moge powiedziec mezowi jak Zois byla ubrana w pracy, jak mnie szef wkurzyl itd. Dowartosciowujesz sie wypisujac farmazony, przeczytaj sama siebie raz jeszcze. Daje Ci ta paleczke przewagi nade mna, jestes lepsza, bo pracujesz . Ale nie laczy Cie nic lepszego z mezem, niz mnie z moim. W jakim Ty swiecie zyjesz ? Ja i Ty nawet forum podobnym sie intersujemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam szefa, nie pracuję w korporacji, sama sobie jestem szefem i panią swojego losu i życia a Tobie żal dupkę teraz może ścisnąć, że ktoś jest bardziej zaradny od Ciebie :P i do tego ma pasję, którą realizuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×