Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szantaż o życie przyjaciela a wiara w Boga.

Polecane posty

Gość gość

Byłam w takiej sytuacji gdy ktoś szantażowal mnie ze mam powiedzieć ze jest moim panem bo inaczej zabije mojego przyjaciela...nie byłam bezpośrednio przy tej sytuacji tylko na odległość przez telefon ten ktoś mi to pisał..i ja oczywiście ze względu ze jestem mocno wierzaca nie powiedziałam do tego kogoś tak jak on chciał więc napisał ze strzela do niego (mojego przyjaciela) ja do samego końca byłam przekonana ze to tylko szantaż i ze zaraz mi napisze ze mnie tylko sprawdza czy dam się szantażowac itp i ze nie strzelił do niego...a tu się okazalo ze strzelił trzy kulki dostal przyjaciel ale przeżył, mimo tego nie bardzo wiem jak się odnalezc w tej sytuacji bo z jednej strony wiem ze dobrze zrobiłam bo nie uleglam szantażowi a z drugiej ta myśl..ze on ma rany...ze będzie mieć blizny za moją wiare mnie przytłacza..źle mi z tym..to straszy facet (50l.) facet mojej koleżanki a dla mnie przyjaciel..jest skromny nigdy nie powie mi ze to moja wina, ze wystarczylo jedno słowo a może by nie dostal...choć tu pewności nie mam czy by szczerze mu nic nie zrobił gdybym powiedziała jak chciał..ale po prostu źle mi z tym..cieszę się ze obroniłam swoją wiare ale ta myśl ze on cierpi przez to jakos sprawia ze się zloszcze nawet na moją wiare, bo myślę sobie ze z boku to może wyglądac tak jakby nic poza Bogiem sie dla mnie nie liczyło dlatego ze nie mówiąc tego slowa dopuściłam do tego ze stało się co się stalo..nie wiem sama co o tym myśleć..strasznie lubię tego człowieka ale czuje się winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że ci się chce o tej porze takie historyjki wymyślać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest ,,historyjka" tylko prawda, w czym masz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co zrobił (o ile w ogóle zrobił) ten facet, jesli jestes taka wierzaca, to jest to sprawa miedzy nim a twoim bogiem. zaden bog nie wymaga takiej slabizny, jak poddawanie sie szantazu przez kogokolwiek. kazdy (podobno) odpowiada za swoje czyny przed swoim bogiem, zreszta czyz to nie czysto Piłatowska sytuacja? 'umył ręcę' i zadnej kary nie poniosl, zreszta jaka by mogl? wiec przestan sie idiotycznie katowac. za swoje czyny przez twoim bogiem jak i przed ludzkim sedzia odpowiada ten, ktory skrzywdzil w jakikolwiek sposob drugiego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobił, to nie jest zmyslona historia, ten człowiek jest nienormalny..i odpowie za to przed sądem kiedyś tyle ze to ciągle nie zmienia faktu ze ja czuje sie strasznie odpowiedzialna, tak miałam chyba od zawsze...a ta sytuacja czysto dotyczyla mnie..mimo ze masz rację ze wytarl sobie o mnie ręce umywajac się od poczucia winy to nie do końca mimo ze próbuje potrafię wbić sobie do głowy ze zrobiłam dobrze, dlatego ze ktoś ucierpial za moją wiare i boli mnie to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto niby ucierpial? Przeciez zyje i ma sie dobrze. Cud prawdziwy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale dostal trzy kulki jedną w brzuch i dwie w klatke piersiową niby żyje ale to dopiero drugi dzień po tym zdarzeniu więc niewiadomo co będzie, trzyma się ale mimo wszystko ma te rany i blizny pozostaną na zawsze i świadomość ze oberwal za moją wiare jest potworna :( tymbardziej ze to nie jest już młody człowiek tylko dojrzały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam bardzo autorko czy ty nienormalna jestes czy jak???? Jesli to prawda oczywiscie a nie bajki, to na policje w szybkim tempie. Druga sprawa, jesli dla ciebie jest wazniejsze nie sklamanie bo twoja wiara ci nie pozwala na to, nawet w obronie zycia czlowieka, to ja lepiej nie napisze co o tobie mysle. Zapamietaj sobie: zycie czlowieka jest wazniejsze niz twoja wiara. Gdyby chodzilo o twoje dziecko czy meza tez bys taka madra byla? Nosz ja pierdziele skad sie takie glupie biora. Wiem ze to pewnie wymysly autorki ale warto sobie to zapamietac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wystarczyło pójść do spowiedzi i po ptakach, katolko zasmarkana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - mozesz wyjasnic o co ci chodzi, bo kompletnie nie zrozumialam twojej wypowiedzi. czyli czego dokladnie wymagasz w takiej sytuacji (jaka opisala autorka) od autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty k***a nie rozumiesz ze tu nie chodzi o sklamanie tylko wyrzeczenie się wiary albo życie przyjaciela. dobrze Ci się gada bo nie bylas na moim miejscu, sprawa jest na policji już ale tak czy siak źle mi z tym z***biscie bo on mógł umrzeć a ja bym zostala z tą swoją wiarą...ale też z drugiej strony nie miałam pojęcia czy to tylko szantaż a byłam przekonana ze właśnie tak jest ze nie strzeli tylko powie ze mnie sprawdzal bo taka sytuacja już byla wcześniej podobna trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną, to przykazanie, kiedy je złamiesz, spowiedź załatwia sprawę. Niby taka wierząca jesteś a nie wiesz podstawowych rzeczy, na szali możesz postawić tylko własne życie i nim dysponować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fubu, odpiertol się ode mnie łaskawie, tak jak i ja wobec ciebie to zrobiłam. Zresztą na twoje życzenie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sklamała by ratować zycie innej osoby,jak panem może być jakiś ciul,na logike,a potem bym go znalazła i wyjasnila jakim jest panem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, tylko ze to był szantaż k***a! jakbym złamała przykazanie i postawila człowieka nad Boga to bym się czuła także z tym źle...jego życie leżało w rękach tego co miał pistolet nie w moich ja zwyczajnie nie dałam się szantażowac bo równie dobrze mogło być tak (w co właśnie wierzylam do samego konca) ze on powie ze sprawdzał moją wiare czy się wyrzekne Boga a to człowiek właśnie niewierzący więc tym samym bym mu dała do zrozumienia ze życie przyjaciela jest ważniejsze niż Bóg i tym samym przekreśliła swoją wiare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja bym sklamała by ratować zycie innej osoby,jak panem może być jakiś ciul,na logike,a potem bym go znalazła i wyjasnila jakim jest panem x Dokładnie, tak postępuje się z psycholami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tak, tylko ze to był szantaż k***a! jakbym złamała przykazanie i postawila człowieka nad Boga to bym się czuła także z tym źle...jego życie leżało w rękach tego co miał pistolet nie w moich ja zwyczajnie nie dałam się szantażowac bo równie dobrze mogło być tak (w co właśnie wierzylam do samego konca) ze on powie ze sprawdzał moją wiare czy się wyrzekne Boga a to człowiek właśnie niewierzący więc tym samym bym mu dała do zrozumienia ze życie przyjaciela jest ważniejsze niż Bóg i tym samym przekreśliła swoją wiare x Nie chcę cię obrażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za co? za to ze to działo się na odległość k***a i nie miałam pojęcia czy faktycznie mierzy pistolet w niego? wiedzialam ze jest psycholem i ze jest zdolny do tego ale wcześniej były sytuacje gdy tylko szantażowal i go puszczal ewentualnie pobił, nie wierzyłam gdy straszył ze go postrzeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg nie wymaga ofiar śmiertelnych,byłam w sytuacji podobnej ale bez mieszania w to wiary, musiałam odegrać teatrzyk by kogoś uratować,i to się robi instynktownie w stanie zagrożenia więc nie zmyślaj,ten ciul z twojej zmyślonej historyjki jest pyłem a skoro tak blisko chcesz być Boga wystarczyło go poprosić o wsparcie w zrobieniu w balona ciula i miałabyś tajną umowę z Bogiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończ już z tą prowokacją, bo to debilizm jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le czy wy będziecie mi tu co chwilę mówić ze to zmyslone? tak było naprawdę i niczego nie zmyslilam, teatrzyk nic nie dał bo ja próbowałam w ten sposób ale on chciał więcej i więcej bo za słabo jego zdaniem się ponizylam o życie przyjaciela heh kazał powiedzieć ze jest moim panem odpowiedzialam ,,panie ..... (jego imie)" myślałam ze w ten sposób go wyroluje ale on zalapal o co chodzi i znów zaczął ,,kto jest twoim panem pytam'' i tu wtedy zaczęłam zmieniac temat żeby tylko go odciągnąć od tego żeby nie pisał ze go zabije nawet pisalam mu ze wyjde za niego za mąż itp ze go kocham nie siedzialam bezczynnie..cały czas wierzylam w to ze mnie tylko szantażuje..ale nie...w końcu napisał ze strzelil to pomyslalam ze mówi tak by tylko mnie wystraszyc potem drugi strzał i trzeci napisał ze nie żyje wtedy dowiedzialam się od innej osoby ze faktycznie strzelal i jeszcze mi napisał ze mu pomoże tylko mam błagać o to to zaczęłam błagac tu już nie kazywal mówić na siebie Bóg ale specjalnie tak mnie dręczyl psychicznie bym czuła się winna ze go postrzelil przeze mnie..mimo wszystko prosilam by mu pomógł no i przeżył heh..przyjaciel nie ma żalu do mnie bo wie jaki z tego człowieka swir ale mi jest mimo wszystko wstyd jakoś, głupio bo zdaje sobie sprawę ze cudem to przeżył i ze go z***biscie te rany bolą..nie mam pojęcia jak mu to bym mogła zrekompensowac chyba jedynie czując to co on czuje teraz taki ból..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś była na miejscu przyjaciela, prowokacja byłaby lepsza. A tak przestań wypisywać bzdury, oszczędzisz sobie inwektyw pod własnym adresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowokacja....gowno nie prowokacja ! nigdy tego nie zrozumiesz bo nie bylas na moim miejscu jednocześnie będąc mocno wierząca...nigdy nie zrozumiesz jak to jest wybierać między kimś ważnym i najważniejszym...nigdy i nie życzę tego nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją prowokacją chcesz wzbudzić nienawiść do katolików, oni jednak nie przejawiają takiej tępoty umysłowej. Przynajmniej nie wszyscy, a tępota nie posługuje się "narzędziem szatana, czyli internetem":D. Nie siej zamętu, nie każdy jest idiotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie prowo-głupia historyjka jak z filmu sensacyjnego.:D A po drugie-chyba zbyt dosłownie bierzesz niektóre rzeczy(pewnie na potrzeby prowa)-to co jak np w seksie powiem, że ktoś jest moim panem i moze zrobić że mną co tylko zechce to niby wyrzekam sie wiary?! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ze to nie jest żadna prowokacja...ile razy jeszcze mam to powtarzac? wy myślicie ze takie rzeczy tylko w filmach się dzieja heh..to życia nie znacie. nienawiść do katolików? popierdzielilo cię do reszty? sama jestem tego wyznania przecież, nienawiść dlatego ze wierzylam ze ten gościu mnie tylko szantażuje a nie ze poważnie strzela? gdybym była na miejscu i widziała tą sytuacje ze faktycznie chce strzelac to pewnie bym inaczej się zachowala a to się działo na odległość to byłam do samego końca przekonana ze to tylko szantaż jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×