skonczylam 34 lata zaden nie chcial mnie na zone jestem sama od 10 lat czy

mam prawo znalezc sobie kochanka? skoro zaden facet nie traktuje mnie powaznie to chociaz bede miala seks? boje sie jednak opinii rodziny ale nikt mnie nie zrozumie, nikt tyle czasu nie byl bez seksu, każdy ma żone, meża, chłopaka, dziewczyne, tylko ja wiecznie sama

Pisz to dam ci seks :D 30 lat. On. Niezwiązany. Nie prawiczek :D Niebrzydki.

Zamiast kochanka poszukaj sobie przyjaciela do spędzania razem wolnego czasu, może wtedy z czasem coś między wami zaiskrzy?

przyjaciel do spedzania czasu? serio w moim wieku juz nie ma nic ciekawego fajni faceci dawno zajeci zostali rozwodnicy - wiadomo, z dobrym mezczyzną kobieta sie nie rozwiedzie, wiec najczesciej sa to zdradzacze lub przemocowcy, alkoholicy lub starzy kawalerowie dziwacy

Czyli drań nie ma szans;-)

nie ma chcialam byc zona czekalam na tego wlasciwego nigdy sie nie pojawil zawsze bylam spokojna, nieimprezowa, siedzaca w domu grzecznie, a teraz juz na nic nie mam szans jestem za stara

Głupoty piszesz

a kto zechce na zone 35 letnia babe prawie pewnie juz bezplodna i zjełczałą dodatkowo z nadwaga

Samokrytyka doprowadzi Cię depresji

Ja urodziłam dziecko mając 35 lat, mając 37 wyszłam za maż, teraz mam 39 i jestem w ciazy z drugim dzieckiem :). Na założenie rodziny nigdy za późno. Głowa do góry.

jak bylam mloda i szczupla to zaden mnie nie chcial a teraz jak juz sie zestarzalam i zgrublam to nagle znajde meza? niemozliwe wrecz

Tutaj widziałam odpowiedniego dla Ciebie kandydata: http://f.kafeteria.pl/temat/f8/poznam-wyzwolona-wyuzdana-pogodna-stuprocentowa-kobiete-p_6551776 :) A tak serio... nie trać nadziei :)

pewnie nie miałaś gdzie poznać kogoś odpowiedniego. Na studiach, w pracy prawie same kobiety, jesteś spokojna więc pewnie dużo znajomych nie masz i przez nich też nikogo nie poznałaś. A w kinie, kawiarni czy na koncercie też trudno kogoś poznać.

żadengo kochanka, a co do sexu to przestań się mazać ja od 24 lat nie uprawaim sexu i jakoś żyje - jestem prawiczkiem ;(

no tak rodzice zawsze zadowoleni, że siedze w domu nigdzie nie wychodze nie przyprowadzam gachów ne zachodze zatem w niechciane ciaze wszyscy szczesliwi chyba wola nawet zebym nie miala nikogo, zebym urozmaicala im czas, gotowala, sprzatala i ogladala z nimi seriale

Pewnie że masz prawo. Sęk w tym, żeby mieć kochanka, trzeba mężatką :O Tak to działa. Przyznaj się lepiej, że nikt patykiem nawet nie próbował cię dotknąć.

czemu zadnego kochanka?

Nowy w mieście dziś czyli jak kobieta niezamęzna sypia z facetem, bezobowiazan to jak go nazwac jesli nie kochankiem?

nikt nie chcial mnie dotknac nawet patykiem:( przyznaje sie i co to da?

up

Ja mam 25 lat, jestem facetem i też tak skończę, ale ja ogólnie nie chcę mieć żony. ;)

z facetami jest inaczej spoleczenstwo nie wymaga od mezczzyzn slubow i dzieci

Biedaczko, ja tam nie postrzegam kobiet jako obiektów do rodzenia dzieci. To społeczeństwo was niszczy. Piszę to jako facet ;)

w sumie strasznie napalona jestem;/ 10 lat bez seksu wyobrazacie to sobie? jak zyc?

Pisz na p-lu@o2.pl, może coś zaradzimy temu problemowi. Konkretny, przystojny, pomorskie :-)

up

Jak chcesz to napisz na najedenraz-85@wp.pl Mam 30 lat, też jestem spokojnym człowiekiem i niestety też jestem spragniony seksu, kiedyś to była dla mnie sfera tabu, coś co starałem się spychać na margines dlatego teraz odczuwam za tym tak silną tęsknotę. Popiszemy i jeśli wyrazisz ochotę to umówimy się na spotkanie i noc w hotelu (ja płacę), ale nigdy nie będzie żadnej presji na to, że ta noc musi oznaczać seks jeśli nie będziesz miała na to ochoty.

a masturbujesz się w ogóle ? mieszkasz z rodzicami ?

Cześć :) Mam ten sam problem, tylko mam 36 lat :(

To wszystko jest jakieś chore. Ja wydaję się być może wielu dziewczyną marzeń: śliczna , szczupła, zgrabna, uśmiechnięta, pogodna, z poczuciem humoru, inteligentna, wrażliwa, szczera, serdeczna. No nikt z ludzi którzy mnie znają, nie zaprzeczyłby ani jednej z tych cech. Ale mam 30 lat i też jestem sama, koleżanek mam dużo, ludzie lubią czas ze mną, ale jeśli chodzi o facetów, to nikt, nikt do mnie nie pisze, nie dzwoni. Koledzy z pracy żonaci. (No ok,mam jednego wielbiciela ale on jest bardzo daleko).