Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czuję się jak pani do towarzystwa .... słusznie ??

Polecane posty

Gość gość

Spotykamy sie od 3 lat. Widujemy się raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie. Jesteśmy oboje po rozwodach. On ma dwoje dorosłych dzieci. Nigdzie nie wychodzimy razem. Nie jezdzimy razem na wakacje , bo on jedzie z z rodziną/ czyli jego siostra, brat , no i zawsze jest któreś z dzieci/ i uważa , ze czułby sie niezręcznie w obecności swojego dziecka z inną kobietą. Rozmawiamy często przez telefon, ale raczej o moich sprawach , równiez rodzinnych, wypytuje mnie o to i chciałby różne rzeczy wiedziec. Ojego sprawach rodzinnych nie ma rozmowy, nie moge o nic zapytac bo ucina rozmowę zdaniem - to moje sprawy. Zaczynam sie zastanawiac kim ja tak naprawde dla niego jestem ? Rozmawialiśmy o tym i odpowiedział, że jestem najwazniejszą dla niego osobą. Czyżby ? Czuję sie jak ktoś do towarzystwa, do kogo przyjeżdza sie raz w tygodniu, na obiadek, pogadac, wyluzowac sie i tyle. Nie mam poczucia , ze jestem częścią jego życia. Mam natomiast poczucie bycia obok. Zastanawiam się czy to w ogóle ma jakiś sens. Co to za zwiazek, jeżeli on potrafi wyłączyc telefon i nie można sie do niego dodzwonic przez całe popołudnie i wieczór, a potem dzwoni rano i mówi, że miał ciężki dzień . Na moje pytanie czy coś się wydarzyło niedobrego, odpowiada ... to moje sprawy. Te jego sprawy to przeważnie jakies problemy z dziecmi , ale nie jestem godna żeby mi o tym powiedziec. Ja nie chce wiedziec szczegółów i nigdy bym o to nie zapytała, ale nawet zdanie .... wiesz mam z Ewą problemy ... jest nie dla mnie. Ja mam wtedy kiedy on ma problemy zniknąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie traktuję cię poważnie, czemu dajesz się tak traktować? Co to znaczy, że nie jeździsz z nim na wakacje? bo dzieci?? przecież są już dorosłe, dużo spraw rozumieją. Tak samo jakim prawem wypytuje cię o twoje rodzinne sprawy, skoro sam o swoich nic nie powie??? Nie widzę tu żadnej przyszłości, nie marnuj czasu, bo on nie traktuje cię poważnie. Jak kiedyś stwierdzisz lub stwierdzicie, że to jednak nie ma sensu, będziesz żałować tych straconych lat. Moim zdaniem już straciłaś prawie 3 lata, a życie mamy tylko jedno. I czemu widzicie się tylko raz w tygodniu czy raz na dwa tygodnie?? Mieszkacie 300 km od siebie??? raczej nie. Gdyby mu naprawdę zależało, wasz związek wyglądałby zupełnie inaczej. Uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czegoś tu nie rozumiem, czemu widujecie się tak rzadko? Czemu nie zabiera cię na wakacje? wstydzi się ciebie? przecież jak ludzie są w związku, to jeżdżą razem. I te jego tajemnicze rodzinne sprawy. Ciebie nie ma oporu wypytywać, a sam słówka nie piśnie. Następnym razem ty mu powiedz, że to twoje sprawy, a jak się zdziwi, że zawsze mówiłaś, a teraz nie, to odpowiedź, że zaczynasz brać z niego przykład, bo nie podoba ci się to, że musisz mu się ze wszystkiego spowiadać, a temat jego rodziny nie istnieje. Uważam autorko, że nie ma po co tego ciągnąć, nic z tego nie będzie, a ty tylko kiedyś pożałujesz, że przez ten czas mogłaś znaleźć normalnego faceta z którym stworzysz związek na równych zasadach, a nie taki podporządkowany pod pana i władce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak cię facet traktuje jak na to pozwalasz! obiadki, seksik a później "spieprzaj, wara ci od moich spraw" zdesperowana idiotka z ciebie i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczynam sie zastanawiac kim ja tak naprawde dla niego jestem ? xxx po trzech latach robienia z siebie dzi/wki na skinienie "zaczęłaś się zastanawiać" co z siebie zrobiłaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Traktuje ją na tyle na ile zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma dorosłe dzieci jak piszesz, wiec nie rozumiem czemu nie jezdzisz z nimi? Gdyby to były maluchy, to wez wytłumacz dziecku, że ta pani to taka ciocia zamiast mamy, ciężka sytuacja. Jednak w obecnej sytuacji widze tylko jedna przyczyne tego. On nie mysli o tobie powaznie, nie wyobrazam sobie, zeby dorosły facet tak robil i dlaczego tak rzadko sie widujecie, mieszkacie bardzo daleko od siebie?, ty jemu musisz sie tlumaczyc ze spraw rodzinnych a on nie chce ci nic powiedziec o swoich. To nie ma sensu zastanow sie, czy warto kontynuowac ta znajomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotykacie się tylko u Ciebie? Często ma wyłączony telefon? Spotkania raz na tydzień/dwa i to wszystko? I to się ciągnie przez trzy lata? Nie jeździcie razem, bo dzieci, mimo że sa dorosłe? Jesteś pewna, że on nie ma innej kobiety, którą zdradza z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przecież właśnie "zaczęła się zastanawiać" ale nic nie zmieni - bo w Polsce kobieta bez faceta (nawet takiego) jest nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli on wpada do ciebie tylko na seks, bo akurat mu się zachciało, a ty zastanawiasz się kim dla niego jesteś?? odpowiedz sobie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet wpada raz w tygodniu nażreć się i opróżnić jaja - a ta pieprzy coś o jakimś trzyletnim związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Innej kobiety nie ma. Nie mieszkamy od siebie daleko ... 30 km Dlaczego widujemy sie rzadko ? On mieszka z synem , co prawda dorosłym - 25 lat, ale wszystko w domu robi tatuś ... Córka ma swoja rodzine , ale absolutnie nie akceptuje tego , że tatus mógłby byc z inna kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanow sie przede wszystkim jak sie z tym wlasnie czujesz. Skoro czujesz sie jak panna do towarzystwa, na seks, dla wygody itp, to po prostu tak jest. Uczucia nas nie oszukuja. My sie oszukujemy zaprzeczajac im. One sa drogowskazem i ich sie trzymaj. A wyglada to paskudnie. On nie chce miec z toba wspolnego zycia,mniejsza o powody. Nie marnuj wiecej czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow jacy znafcy życia się znaleźli :D Jesteście 3 lata ze sobą, obydwoje po przejściach, to zrozumiałe że z dystansem i bez pośpiechu budujecie związek. Ale on nie traktuje cię jak partnerkę. Do tej pory ci to nie przeszkadzało ? To szmat czasu żeby się poznać, chociaż mówią że człowieka do końca nigdy nie da się poznać :/ Postaw sprawę jasno jeśli nie pasuje ci ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka ma swoja rodzine , ale absolutnie nie akceptuje tego , że tatus mógłby byc z inna kobietą X A co ona ma do gadania? Proszę Cię. Mój ojciec nie prosił mnie o pozwolenie, po prostu, któregoś dnia poznał mnie z kobietą, z którą się związał, po rozwodzie z moją mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten facet nie będzie ci skakał na każde twoje zawołanie. Masz odczucia jak nastolatka która nie rozumie, że ktoś może być zajęty czy mieć jakieś kłopoty. To co on ma ci mowić. Bez sensu sytuacja która zakończy się porażką. Znajdź sobie kogoś bez zobowiązań na swoim etapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że wyglada to paskudnie Jedyne co mam na swoja obrone to to, że pokochałam ... Wypada mi tylko pozazdrościc tym piszacym obraźliwe komentarze, że zakochali się raz, we właściwej osobie, z wzajemnością i wszystko układało się jak w definicji o dobrym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z was szuje, napadlyscie na nią jak na kogoś bez skrupułów , dziewczyna pyta, prosi o punkt widzenia a nieempatyczna suki już zaczęły szczekać .moim zdaniem, sprawa jest do przegadania i już czas na poważna rozmowę, powiedz jak to widzisz i jak sie z tym czujesz. Faceci bardzo często jak im nie powiesz to po prostu nic nie widza, myślą ze jest ok. Rozumiem wyjazd z dziećmi ale dla ciebie tez powinien znaleźć czas ponieważ ty masz tylko jego i jak on nie planuje z tobą spędzania czasu kiedy masz wolne dni to po prostu czujesz sie samotna. Powiedz jak to wyglada z twojego punktu widzenia i dopiero po tej rozmowie wyciągnij wnioski. Do tej pory tak było i on pewnie myśli ze jest ok, jak pyta o twoje sprawy to uważa ze to przejaw zainteresowania. Jednak sprawdź czy jest twoim przyjacielem czy jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmowa z nim jest trudna. Jest zamkniety w sobie. Jesli temat jest niewygodny , ucina rozmowę i koniec. Kiedy mu mówie o tym jak się z tym wszystkim czuje, odbiera to jak atak na swoja osobę. Woli, zeby było tak jak jest niz narazic sie córce i np stracic z nia kontakt bo sie na tatusia obrazi. Nie chce o tym rozmawiac, bo musiałby sie przyznac do własnej słabosci, do porazki. Po takich rozmowach, a raczej monologach :) mówił ... daj mi czas, musze to sobie poukładac. Czas mija , a nic sie nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość79
..zauwasz, co sama piszesz: nie chce tracic kontaktu z corka, gdyby zamieszkalby z inna kobieta, ta by sie obrazila Czyli nie dosc, ze zawsze bedziesz na kolejnym miejscu (nawet nie drugim) , to poza tym toksyczna rodzina. 25latek na utrzymaniu ojca? Mezatka dorosla zazdrosna o relacje ojca? Powoedz, co on wlasciwie Ci daje? W czym wyjatkowo Cie aktuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do "znafcy" zycia. Taaa,lepiej mydlic sobie oczy i probowac rozmawiac z kims, kto jak autorka pisze nie potrafi lub nie chce. 3 lata czeka az facet zacznie ja traktowac powaznie, czytaj-bedzie rozmawial,spedzal z nia wspolnie czas,nie bedzie wiecznie na bocznym torze,bo dzieci,bo praca,bo mam zly humor. Tobie pasuje ok,godz sie na to. Autorce tez pasuje to ok. Smiesza mnie tacy znawcy, ktorzy radza kobiecie,zeby mysala o wszystkich,ale nie o sobie i zawsze miala wytlumaczenie dla swojego misia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smiesza mnie tacy znawcy, ktorzy radza kobiecie,zeby mysala o wszystkich,ale nie o sobie i zawsze miala wytlumaczenie dla swojego misia X Dokładnie, jestem tego samego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn nie jest na jego utrzymaniu. Pracuje, ale niestety nie pomaga mu w ogarnieciu domu czyli sprzatanie, pranie, gotowanie itd. Córka ma bardzo duży wpływ na ojca , a charakter dominujacy. On nie umie jej powiedziec , że ma kogoś i tak będzie. Woli utrzymywac taka fikcję niz postawic sprawe otwarcie. Trudne to, ale nieuniknione. Będę musiała powiedziec komus kogo kocham ... odchodzę, bo chce życ NORMALNIE !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość79
A jestes na to gotowa? Czy tylko nam..tutaj tak... ? Zdradzisz jak wyglada Twoja sytuacja? Ile masz lat, czy masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję wszystkim za komentarze, dużo mi pomogły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie trudno , ale jestem gotowa. Mam 42 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smiesza mnie tacy znawcy, ktorzy radza kobiecie,zeby mysala o wszystkich,ale nie o sobie i zawsze miala wytlumaczenie dla swojego misia X Otóż to! Dlaczego to kobieta ma nosić przysłowiowe gacie w związku? Dlaczego kobieta ma rezygnować z swojego ja, z swojego szczęścia, z swoich marzeń, żeby innym było dobrze? Żeby partner był zawsze zadowolony? A ona? Co z nią? Ona nie jest ważna w tym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta jeszcze każ mu wybierać między tobą a córką. Szybko bo czas ci się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Inaczej wygląda związek z kimś kto ma dzieci z poprzedniego związku. Trzeba mieć świadomość że partnerem trzeba będzie się dzielić. Tutaj sytuacja jest dziwna ponieważ dzieci są dorosłe, i wpływają na życie ojca. "Smiesza mnie tacy znawcy, ktorzy radza kobiecie,zeby mysala o wszystkich,ale nie o sobie i zawsze miala wytlumaczenie dla swojego misia"- widać że nigdy nie byłaś w związku z kimś po przejściach, niestety w takim związku partnerka nigdy nie będzie na piedestale, tym bardziej gdy dzieci są małe. Misia nic nie tłumaczy bo dzieci są dorosłe, a on nie umie uciąć pępowiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Piszemy o konkretnym przypadku, gdzie dzieci są dorosłe, a nie malutkie i bezbronne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×