Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kotka13

Potrzebuje pomocy...

Polecane posty

Gość Kotka13

Mam 15 lat i zaburzenia odżywiania. Dwa lata temu, wraz z rozpoczęciem wakacji, zaczęłam się odchudzać. Wszystko szło super, a ja w końcu czułam się szczęśliwa. Czułam, że w końcu jestem w czymś dobra, że coś mi się udaje. Nie wiem, czego tak myślałam. Zawsze byłam najlepszą uczennicą, miałam dużo koleżanek i adoratrów. Dla mnie to zawsze było za mało. Nigdy nie czułam się ładna. NIGDY. Nawet jako mała dziewczynka w stroju księżniczki. Zawsze uważałam, że jestem gorsza od innych. Może wzięło się to z problemów rodzinnych. Nie wiem, czy w ogóle można nazwać to problemami. Rodzice po prostu zawsze ode mnie dużo wymagali a mi brakowało miłości, bliskości, czułości... Wracając do wspomnianych wakacji sprzed dwóch lat to schudłam naprawdę dużo. Byłam z siebie dumna, lecz wraz z nadejściem roku szkolnego, wszystko zaczęło się sypać. Nie było czasu na treningi, pilnowanie diety. Przytyłam. I zaczęło się... Wiecznie smutna, niezadowolona. Oczywiście rodzice i przyjaciele nic nie zauważyli, a ja przechodziłam przez piekło. Nie wiedziałam tylko, że za chwilę będzie jeszcze gorzej. Wigilia. Stół pełen smakołyków. Jadłam wszystko. Nawet potrawy, których wcześniej nie lubiłam. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Widziałam, jak wszyscy przyglądali mi się w osłupieniu. Nagle babcia wypaliła, że przytyłam i wyglądam o wiele lepiej. Wpadłam w panikę. Nagle poczułam się gruba jak świnia. Pobiegłam szybko do toalety i zwymiotowałam. Nigdy nie chciałam tego robić. Zawsze byłam sceptycznie nastawiona do tego typu rozwiązań, ale ja po prostu musiałam się tego wszystkiego pozbyć. Obiecałam sobie, że już nigdy tak nie postąpię. Od Bożego Narodzenia aż do ferii trzymałam się diety i treningów. 500 kcal a potem głodówka. Naprzemian. Ferie były najgorszym okresem w moim życiu. Miałam grypę i byłam niedożywiona. Czułam, że umieram. Nie mogłam wstać z łóżka. Całe ferie w łóżku. Ostatni dzień ferii był przełomem. Mama zamówiła pizzę. Byłam tak głodna, że zjadłam. Najpierw jeden kawałek, potem drugi i tak dalej. Później wycieczka do toalety, wbrew wcześniejszej obietnicy. Najgorszy dzień w moim życiu. Pamiętam, jak leżałam na podłodze w łazience i nagle zrozumiałam, że wcale nie jestem taka twarda jak mi się wydawało. Zrozumiałam, że jestem słaba. Za słaba, by być kim chciałam być. Uznałam, że małymi kroczkami wrócę do nawyków z wakacji. Wyszło, oczywiście nie tak jak chciałam. Naprzemian głodówki, napady obżarstwa i rzyganie. Tylko to się dla mnie liczyło. Uzależniłam się od senesu i leków nasennych. Bardzo zamknęłam się w sobie. Rodzice dalej nic nie zauważali albo tylko udawali, że nie ma problemu. Pod koniec kwietnia moja mama znalazła mój pamiętnik. Myślę, że nawet nie była zaskoczona. Zrobiła mi awanturę, że ona i tata mi wszystko dają a ja nie umiem tego docenić. Wykrzyczałam wtedy wszystko, co leżało mi na sercu. Wiem, że było to dla mojej mamy bolesne i ciągle tego żałuje. Potem tylko seria wizyt u specjalistów. Terapia, do której nikt się nie stosował. I tak minął cały rok. Niby było lepiej, ale ja czułam tylko jak ten cały smutek się gromadzi we mnie, żeby wybuchnąć. Czekam na wakacje. Czekam, by wrócić do szczęśliwej siebie sprzed dwóch lat. Nie zmarnuje tego tym razem. Mam pytanie. Znacie jakieś dobre fora pro ana? Lub grupy wsparcia? Dziękuje za informacje. Nie proszę o rady co do leczenia się, bo nie chcę tego robić. Proszę o rady dot. dalszego życia i doskonalenia siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kotka13
Nie pomoże nikt....szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ty masz anoreksję ? To że wymiotujesz po jedzeniu to nie dziwi mnie gdyż w marketach nie ma nic coby było zdrowe do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda czytać jak marnujesz sobie życie... Z opisu wynika, że masz słabą wolę i potrzebujesz silnego impulsu do wyleczenia się z bulimii. Potrzeba ci kogoś, kto będzie cię wspierał, skoro rodzice nie, to może przyjaciele? Masz bliskich przyjaciół? Powinnaś zadzwonić na anonimowy telefon zaufania. Tam ci poradzą lepiej niż ja, albo ktokolwiek na kafeterii. Ile aktualnie ważysz? Ile ważyłaś najwięcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat jak temat, radzimy jak możemy, a autorkę tematu zmywa To po co zakładałaś temat jak nie chcesz porad? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×