IUI IVF komu się udało? Kontynuacja cz. 3

Kinia W ktorym dniu po transferze zrobilas bete?

Tydzień temu w poniedziałek był transfer blastki czyli 7dpt

Kinia Proponuje powtórz betę za 3-4 dni dla pewności..tak ja bym zrobiła

* malamii gratuluję serduszka :) * 05. 09. przez cc przyszła na świat moja wyczekana i ukochana córeczka :) 3kg, 52cm. Jest zdrowa i śliczna. Niestety walczymy z rozkręceniem laktacji. Już w szpitalu kazano mi ją dokarmiać, bo waga spadała, po wyjściu do domu również położna stwierdziła niewielki spadek wagi. Chciałabym karmić piersią, ale boję się że mała już się za bardzo rozleniwiła przez butelkę i nie będzie chciała ciągnąć efektywnie cyca. Jeśli któraś z Was karmiła po cc i ma jakieś sposoby, jak poradzić sobie z laktacją to poproszę o rady. Poza tym na wszystko brakuje mi czasu, nawet na odpoczynek. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny serdecznie, szczególnie te, które były ze mną w trudnych dla mnie chwilach :*

Kinia... to się w końcu uda! Przykro mi że nie tym razem :( Zosia.D

Ania1602 Serdeczne Gratulacje Aniu...córeczka❤..super Fajnie że sie odezwalas że dałaś znać bo wszystkie byłyśmy myślami z tobą..;) Pozdrawiam i Wszystkiego Dobrego dla was..Zdrówka..Zdrówka i Zdrówka..:):):)

Kkinia - strasznie mi przykro :( Ale jest na forum sporo dziewczyn, którym udał się ostatni transfer, może w Twoim przypadku też tak być musi :) Nigdy nie wiadomo... Póki co trzymam kciuki, abyś odnalazła szybko siły do dalszej walki, bo na pewno się nie poddasz.. x Ania1602 - wielkie gratulacje :) najważniejsze, że malutka zdrowa... Laktację po cc rozhulała szybko Julka i Agusia.. Ja karmiłam bardzo krótko, ale jak chcesz utrzymać laktację a małą dokarmiasz, to musisz mocno, mocno działać laktatorem i dostawiać jak najczęściej małą. Wtedy na pewno pobudzisz. x Biedrona1979

Kinia bardzo mi przykro. Brak słów... Widocznie to nie ten. Xxxx Ania serdeczne gratulacje dla całej Waszej rodzinki!:) U mnie też były problemy z laktacją, bo Mały wcześniak urodzony przez cc. Przez pierwszy tydz był na Intensywnej terapii karmiony tylko butelką częściowo z moim mlekiem a cześciowo mm, bo to co ja odciągałam było za mało. Ale z czasem rozkręciłam Femaltikerem no i systematycznym odciąganiem co 3 godz. Kiedy już po tyg przyszedł do mnie na oddział to laktacja była pożądnie rozkręcona i jakby nigdy nic przestawił się na cyca:) Ale była ze mną też mama wcześniaka i jej Femaltiker pomógł ale nie na tyle żeby wystarczyło. Z czasem i tak przeszli na butlę.

Kinia ..jestem tego samego zdania co ZosiaD. Głowa do góry . Ania1602 w sprawie laktacji nie pomogę, ale się bardzo cieszę że jesteście już razem :-) całe i zdrowe :-) gratuluję kochana. Nadzieja78Kinia ..jestem tego samego zdania co ZosiaD. Głowa do góry . Ania1602 w sprawie laktacji nie pomogę, ale się bardzo cieszę że jesteście już razem :-) całe i zdrowe :-) gratuluję kochana. Nadzieja78Kinia ..jestem tego samego zdania co ZosiaD. Głowa do góry . Ania1602 w sprawie laktacji nie pomogę, ale się bardzo cieszę że jesteście już razem :-) całe i zdrowe :-) gratuluję kochana. Nadzieja78

Ania- gratuluje , wreszcie masz swoją księżniczkę:) Ja po cc karmiłam przez 8 tyg z butelki swoimi mlekiem. Ale nie poddałam się, przystawialam do piersi przez kapturka aż sie nauczyliśmy ssać, piersi bolały, mały je mocno zaciskał ale nauczyłam go układania ust i już tak nie bolało. A pozniej potrafił ssac pierś nawet 1,5 h przed zaśnięciem :) Nie poddałam sie i jestem z siebie dumna. Powodzenia! Jak masz pytania, wiesz gdzie mnie znaleźć.

Kiniaa- trzymam kciuki za kolejne zarodki. Nie poddawaj sie, masz o kogo walczyć. Zbieraj siły i do dzieła !

.

Muszę zrobić badania do laparoskopi, Jak myślicie czy w pt mogę już zrobić inr czy jeszcze się wstrzymać żeby clexane nie zafalszowal wyniku, dziś leki odstawiłam. Dzięki dziewczyny. Póki co jak pisałam mamy 3 zarodki i 3 pełne procedury ( o ile nas zakwalifikuja) więc tragedi nie ma, jedyne co mnie martwi to to że gdzieś musi być przyczyną że dobre zarodki nie chcą z nami zostać tym się martwię. Słyszałyście coś o dr Pasnik z łodzi immunologu, podobno taki super, nie wiem już czego się łapać???? Ania1602 bardzo ci gratuluję najważniejsze że malutka zdrowa reszta sama się ułoży, super że nasz kalendarz dzieciaczków się wydłuża, jeszcze raz gratuluję

Kinia u nas transfery z "dobrymi" zarodkami też nie wychodziły a udało się przy najsłabszych. Myślałam wczoraj o Tobie, nie wiem co może być przyczyną, jesteś przebadana wzdłuż i wszerz... nie mam pomysłu co by Ci doradzić zeby w końcu to zgrało się w jednym czasie i zaskoczyło. Przypomnij mi w jakim celu ta laparoskopia? Bo histeroskopie już miałaś? Zosia.D

Kinia W naszym przypadku tak samo udalo sie z tymi słabszymi zarodkami te lepsze szybko sie rozwijały gotowe byly w 3-4 dobie juz jako blastocysty i klapa..zwycieżył ten slabszy..:) Nie wiem czy pamietasz Ule z tamtego forum jak.opisywała znajomą która tez kilkakrotnie podchodziła ..poszukam to i ci przesle to historie....ok Ale Głowa do góry 3 zarodeczki czejaka..❤❤❤

Zosiad cel laparoskopi to po prostu bezplodnosc, nie mam jakichś wskazań typu podejrzenie endometriozy czy coś takiego ale z tego co wiem czasem endometrioza nie daje oznak a jest, od pół roku chciałam to skierowanie na laparo trzech lekarzy mówiło że skoro nie ma podstaw to lepiej nie robić choć ja jakoś wewnętrznie czułam i czuję że ta laparo coś wniesie. Dr u której teraz jestem widzę że swoi się i troi , non sto coś zmienia dokłada, widać że jej zależy i to ona dała mi skierowanie na ten zabieg. Sama nie wiem czy iść glebiej w ta immunologie wiadomo to znowu dodatkowe koszta a kiedy człowiek jest na minusie ,waży i ogląda każda złotówkę. Jestem pewna że ten zarodek wczepil się w endo "na chwilke" po czym obumarl, gdyż wtorek, środa miałam bardzo tkliwe sutki i wiąże to z tym,tylko dlaczego nie chciał zostać. Histeroskopie miałam wszystko ok i po niej zaraz była ciąża. Gonia nie bardzo pamiętam tego konkretnego przypadku chociaz wiele historii czytałam optymistycznie zakończonych.

Kinia jeśli czujesz że chcesz tej laparoskopii to jak najbardziej, może rzeczywiście ona coś wniesie. A nawet jeśli nie to często się słyszy że właśnie po laparoskopii zaskakuje. Ja jak dostałam skierowanie na laparo z drożnością to terminy w szpitalu były roczne. Zrobiłam prywatnie histeroskopie z hsg. Wyobraź sobie że dopiero przy cc dowiedziałam się że mam mięśniaki :/ wiesz ja do tej pory nie wiem i czasami nie wierze że się udało. Pamietam jakie to wszystko było trudne i wykańczające i ile pieniędzy pochłaniało nawet z refundacją. Byłam dość mocno zblokowana psychicznie. Nie myślałam o tym że się uda tylko ciagle wymyślałam plan B. Widzę że Ty działasz na podobnym schemacie. Bardzo bym chciała żeby w końcu i do Was uśmiechnęło się szczęście. Naprawdę mocno Wam kibicuje. Musisz mieć wspaniałego męża u boku :* Zosia.D

Kinia może faktycznie warto udać się do immunologie tylko kurcze to to generuje dodatkowe koszty bo badania immunologicznego są drogie. My robiliśmy jeszcze takie badanie allo mlr (przeciwciała blokujące) i teraz dziewczyny na innym forum maja zalecane jakieś badanie na Kiry (nie wiem co to ja nie robiłam). Faktem jest że większość lekarzy nie piwaza tych badań i w ogóle immunologi w procesie zachodzia w ciążę. Dodam że przez brak przeciwciał blokujący H robiliśmy przed pierwszym transferem wlew z immunoglobulin a potem jeszcze jeden w 7 tyg. Teraz nie było mnie na nie stać i nie robiłam i drugi transfer nieudany s trzeci udany na clexane cały czas...

Kkiniaa trzymała mocno kciuki i cały dzień myślałam o Tobie. Przykro mi, że znów Wam się nie udało. Ja wczoraj po wizycie u immunologa. Przeanalizowałem badania. Jeden z wyników, lekarz powiedział że jest drastycznie niski. Wszystko nam wytłumaczył, że to może być u mnie przyczyną poronien. Żeby wynik się poprawił będę szczepiona specjalnie robionymi szczepieniami z krwi mojego M. Najpierw jeszcze czekamy na jego wyniki, które musi zrobić i wtedy ustalamy termin i jedziemy do Łodzi.

Kinia Znalazłam to co wspomniałam..:) Gonia mam znajoma szkotke, ktora miala kilka podejsc do in vitro w szkocji ale sie nie udala. Jak miala 40 lat postanowili sprobowac ostatni raz w polsce wlasnie. Polaczyli to z urlopem w Krakowie. Mieli trzy zarodki ktore tak malo rokowlay ze lekarze zdecydowali sie podac trzy na raz z nadzieja ze ktorys przezyje. Wszytskie trzy przezyly usmiech.gif i urodzily sie zdrowe trojaczki trzy dziewczynki. Jedna z nich na na imie Pola na czesc polski usmiech.gif

Martusia a dlaczego do łodzi? Chodzisz do pasnika czy malinowskiego podobno słynni immunolodzy, ile będą kosztować te szczepionki i ile ich musisz przyjąć? Gonią to daje nadzieję

Kkiniaa jeżdżę do pasnika. Kosz jednej to około 750 zł. Muszę ich wziąć 3 co 3 tygodnie i później transfer. I jeśli się uda to jeszcze jedna w 4-6 tygodniu ciąży. Najgorsze to, że my mamy kawał drogi do Łodzi. No ale trudno. Trzeba tam być wtedy na 8 rano, pobierają krew, i dopiero po 14 będzie gotowa szczepionka. Także prawie cały dzień.

Kurcze dziewczyny tak jak sie czyta to wszystko... to trzeba przejść naprawde wiele..aby trafić na tego własciwego doktora ktory nas poprowadzi od początku do końca.Jeden mówi tak,drugi tak...czasami sami nie wiedzą wkoncu co robią ale i często trafiamy na takich którzy ciagną z nas ile wlezie..flaki by wyrwali aby a może jeszcze coś skubnę. Wiem jak to jest gdy sama przeszłam moje miasto potem Poznań potem Warszawa az w końcu "Szcześliwy Kraków"..:):):) Trzymam za was kciuki i z całego serca bede was wspierać i życze wam siły,wytrwania i wiary...bo to jest bardzo ważne..:)

Martuśka Dacie rade wierze w to..:) Ja mam do Krakowa 1300 km a zdarzały sie sytuacje że na noc wyjezdzalismy aby rano byc na wizycie i jesli nie trzeba było zostac to zaraz spowrotem wracaliśmy..:) Ale mielismy super doktora ktory wiele badan i Usg kazał robic mi tu u siebie i tylko wynik mu wysylac aby specjalnie na 5 minut wizyty nie jechac tyle za co mu jestesmy BARDZO wdzieczni i jeszcze tam wrocimy po rodzeństwo..:):):) Głowa do góry i do przodu..;)

Nie to już nie na nasza kieszeń , boże jestem przerażona. Martusia a to prawda że z tym pasnikiem można dużo załatwić telefonicznie i meilowo???Te wszystkie badania co tu pisałaś to on wszystko ci zlecił???

Tak wszystkie on mi zlecił. I nie wszystko trzeba robić u niego w laboratorium. My takie specjalistyczne zrobiliśmy u niego, a resztę u siebie. Zresztą po jego sugestii, że może spróbować żeby lekarz rodzinny lub ginekolog wypisałem zlecenie na NFZ. U mnie rodzinna nie chciała mi wypisać, natomiast znajomi dostali od ręki u siebie. Teraz też wypisałem dla M aż 9 badań i powiedział, że jeśli mamy możliwość zrobienia u siebie na NFZ to ok jak nie to u niego. Mój M ma innego lekarza rodzinnego i ta pewnie mu wpisze wszystko. Badania mamy przesłać pocztą i on się z nimi zapozna i mamy zadzwonić czy coś jeszcze potrzeba czy już mamy przyjeżdżać na szczepienia. Powiedział, że jeśli w czasie szczepień pojawia się jakieś pytania czy wątpliwości to bez problemu wchodzimy bez kolejki i nie płacimy nic.

Kkinia - ivf to pieprzona loteria czasem.. Odpowiedź na Twoje pytanie dałaby diagnostyka preimplantacyjna, ale to duży koszt.. Zwykle koło 8-10 tys bez względu czy badany jest jeden zarodek czy dziesięć. Pamiętam z kliniki dziewczynę, miała dobre zarodki.. 5bb, 4aa, 4ab i jakieś inne.. W sumie miała ich pięć.. Po badaniu ich okazało się, że tylko jeden nie jest obarczony wadami.. Mimo to też się nie przyjął. Ja miałam w drugiej procedurze dwa zarodki 4ab (synek) i 4 bb.. Podobne.. Byłam pewna że i tym razem się uda.. Niestety.. I też po dziś dzień zachodze w głowę dlaczego.. Czy był obarczony wadami, czy ja byłam "źle przygotowana".. Wiem jedno... Tego nie wie nikt.. Ani lekarz, ani nikt.. W Twoim przypadku dochodzi niemożliwość implantacji zarodka i immunologia to dobry trop!!! Ale na co zwrócić uwagę, to już niestety nie pomogę. Obyś tylko trafiła w dobre ręce i nie naciagali Cię na niepotrzebne badania.. Trzymam nieustannie kciuki!!! Biedrona1979

Ania1602 gratulacje!!! Czekałam na ten moment! Tak bardzo sie cieszę ze wszystko ok u was. Dobrym sposobem na rozkręcenie laktacji to spędzenie z mała całego dnia w łożku. Niech cycusia traktuje jak smoczka :) Non stop niech ssie. Duży był spadek wagi? Bo czasami mam wrazenie ze niepotrzebnie podają butle. 10% spadku to normalne. Moj mały tyle zrzucił w szpitalu. A jak sie raz poda butelke to niestety czesto bywa, ze dziecko odrzuca piers i mamy sie poddają. Musisz wierzyć ze sie uda. Poczytaj blog Hafija, tam jest wszystko.

ZosiaD zawsze muszę mieć plan a,b,c bez tego nie dałabym rady wcale. Dzięki dziewczyny za wszelkie informacje, kolejna noc prawie nieprzespana i bitwa z myślami. Przeanalizowalam co w tym momencie jest dla mnie ważne, najważniejsze to dostać się do programu - to mój priorytet na chwile obecną. Wiem mam jeszcze 3 zarodki, Ale jak będę już w programie będę spokojniejsza że mam dalsze możliwości( bez programu ich nie mam) Druga ważna rzecza jest laparoskopia która już za chwilę , z której się ciesze i może coś wniesie. A trzecia to moja psychika, chyba czas zadbać o moje zdrowie psychiczne bo dzieje się coś złego. Niby jestem silna ale czuję że jest źle. Czuję w sobie taki olbrzymi ciężar, wstaje z łóżka zmęczona , wstaje już po 5, nie mogę spac ,,non stop mam łzy w oczach , z nikim nie mam ochoty się widzieć, nerwy na każdym zakręcie, jakieś głupie fochy które potrafią mnie trzymać nawet i tydzien, ciągle niezadowolenie, kiedy ktoś mówi mi o swoich problemach " błahych których ja nigdy bym nie nazwała problemem" mam ochotę tej osobie wykrzyczeć co to są " problemy", zaczyna mi się ciężko żyć samej ze sobą. A immunologia ..musi poczekać Nie wiem czy ja myślę racjonalnie czy już zgłupiałam

Kinia myślisz bardzo racjonalnie a Twoje odczucia są w zupełności normalne i zrozumiałe. Zosia.D