Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Światajużniema

Stracilam dziecko...

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Oczywiscie,kazda strata boli. Jednak czy jest sens sie pograzac w rozpaczy i niebycie....ja poronilam w 13 tc,mam juz 3 dzieci,minely 3 miesiace,dochodze do siebie i mysle o kolejnych staraniach. Moja sasiadka stracila synka ktory mial 17 miesiecy (choroba gen.),minal rok, oba jest na psychotropach i wyglada jak zombie. xxxx dla jednych jest sens dla innych go nie ma o to chodzi zeby dac prawo kazdej kobiecie sie wypłakac a to dla ciebie nie ma sensu płakac po utraconej ciazy to juz twoja sprawa-ale troche empatii kazdy inaczej odbiera taka sytuacje a argument o dziecku ,które umarło w wieku parenastu miesiecy co ma nam wniesc do dyskusji? moja sasiadka stracila córke w wieku 25 lat w wypadku samochodowym to co licytujemy sie kto da wiecej- kto tu przywoła wieksza tragedie zeby pokazac autorce ze nie ma prawa cierpiec tak? załosne jestescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiatajuzniema
Dziękuję. Bardzo dużo znaczą dla mnie te słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomeczysz się trochę i ci przejdzie głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płaczę razem z Tobą :-( Trzymaj się, jeszcze będziesz bardzo szczęśliwa,jestem pewna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Módl się do świętego o. Stanisława Papczyńskiego. Za Jego przyczyną jeszcze wtedy błogosławionego Ojca Stanisława Papczyńskiego wydarzył się CUD. Dziecko które nie żyło w łonie matki - OŻYŁO, i to było - jest Polskie dziecko. Ten CUD między innymi został uznazny i posłużył do wyniesienia na Ołtaże i uznania jako świętego o. Stanisława Papczyńskiego Poczytaj o świętym o. Stanisławie Papczyńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiatajuzniema
Ja juz nie mam się o co modlić. Parę godzin temu poronilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko współczuję. Wyjdzie dla Ciebie słońce zobaczysz. Tez przez to przeszłam . Mam dzieci, minęło tyle lat... ale często myślę o niej lub o nim... ze szedłby do pierwszej klasy, że urodziłby się w styczniu , że miałby na imię Paweł... czulam ze to chłopiec to był tylko 7 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiatajuzniema
Mój też by się urodził w styczniu i ja jestem pewna na 200% ze to chłopiec. Z pierwszym dzieckiem tez od razu czułam płeć i się nie pomyliłam. Teraz czeka mnie pogrzeb... potem już będę musiała zacząć wracać do życia. Musze się pocieszac... wszystkie musimy się pocieszac, ze tam gdzie są teraz nasze dzieci jest im o wiele lepiej, że nigdy nie doznają krzywdy i cierpienia, no i ze kiedyś je poznamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, skorzystalas z prawa pochowania po czyszczeniu macicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po poronieniu należy pamiętać by kontrolować hcg przez pół roku, gdyż istnieje ryzyko przetrwalej choroby trofoblastycznej. Kobiety pamiętajcie o tym, bo to zagraża życiu, a lekarze często olewaja temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Oczywiscie,kazda strata boli. Jednak czy jest sens sie pograzac w rozpaczy i niebycie....ja poronilam w 13 tc,mam juz 3 dzieci,minely 3 miesiace,dochodze do siebie i mysle o kolejnych staraniach. Moja sasiadka stracila synka ktory mial 17 miesiecy (choroba gen.),minal rok, oba jest na psychotropach i wyglada jak zombie. xxxx dla jednych jest sens dla innych go nie ma o to chodzi zeby dac prawo kazdej kobiecie sie wypłakac a to dla ciebie nie ma sensu płakac po utraconej ciazy to juz twoja sprawa-ale troche empatii kazdy inaczej odbiera taka sytuacje a argument o dziecku ,które umarło w wieku parenastu miesiecy co ma nam wniesc do dyskusji? moja sasiadka stracila córke w wieku 25 lat w wypadku samochodowym to co licytujemy sie kto da wiecej- kto tu przywoła wieksza tragedie zeby pokazac autorce ze nie ma prawa cierpiec tak? załosne jestescie... XXXX nigdzie nie napisałam ze nie ma sensu płakać, ja swoją opłakałam, dziecko (znałam już płeć- to był koniec 13 tc) pochowane. napisałam tylko, mimo, że teraz jest ciężko, człowiek z takiej straty jest w stanie podnieść się szybciej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po poronieniu należy pamiętać by kontrolować hcg przez pół roku, gdyż istnieje ryzyko przetrwalej choroby trofoblastycznej. Kobiety pamiętajcie o tym, bo to zagraża życiu, a lekarze często olewaja temat XXX isnieje rowniez ryzyko raka, udaru, zawału, cukrzycy, nadciśnienia, stwardnienia rozsianego, padaczki nabytej i wielu innych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poroniłam 2 tyg temu, termin miałam na 31.11.2016. Kilka dni temu bliska koleżanka powiedziała mi - stało się, trzeba żyć dalej! W ogóle unikam ostatnio ludzi, drażnią mnie ich teksty - pewnie było chore, natura, zdarza się itp, albo udawanie, że nic się nie stało. Dziś zadzwoniła do mnie bliska koleżanka, pierwszy raz od tego dnia i zaczęła opowiadać o tym jak cierpiała na makijażu permanentnym.... Chyba otaczałam się dziwnymi ludźmi.... Jedna ze znajomych z kolei dopytuje, kiedy wrócę w końcu do pracy ??? (korzystam z 8 tyg macierzynskiego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:59 Chyba za tepa jesteś by ogarnąć co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka1406
Witam wiem co teraz przechodzisz i nardzo ci wspolczuje..rok temu a dokladnie 14.06 ( w dniu swoich urodzin) dowiedzialam sie ze ciaza obumarla serduszko nagle przestalo bic w 9tyg.do tej pory nie wiem co bylo przyczyna ..plakalam dlugi czas mimo ze mialam przy sobie 3letnia corke to bylam pogrążona w smutku...gdy juz troche doszlam do siebie chcialam zaczac starania...po pol roku sie udalo przed swietami dowiedzialam sie ze jestem w ciazy...na kazda wizyte czekalam z niecierpliwoscia balam sie ze znow uslysze ze jest cos nie tak...na szczescie to byly tylko moje obawy... obecnie 31tydz...ty rowniez potrzebujesz czasu potem dalej probowac i wszystki bedIe dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczesciara, ja 2 krotnie straciłam ciążę i to nie w typowym poronieniu a z powodu zagrożenia życia. Nie bardzo wierzę że jeszcze urodze kiedyś dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiatajuzniema
Ja jestem wciąż w szpitalu, ale pochowam moje maleństwo. Był malutki, ale dla mnie niczym nie różnił się od dorosłego człowieka. Wszystkim Wam współczuję, wiem jak wiele kobiet przechodzi przez to piekło. Wiem, że na większości z nas utrata dziecka zostawi piętno. Dziękuję za każde dobre słowo. Nie wiem jaki sens widzą ludzie mówiąc, że się stało i trzeba żyć dalej. Przecież my o tym doskonale wiemy i to jest w tym najgorsze, że trzeba żyć dalej z tym bólem rozrywajacym serce i jesteśmy w tej kwestii całkowicie bezradne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ty się umacniasz w tym bólu? Jesteś jeszcze w szpitalu? Ja w nim pracuję. Zapytaj położnej, jak powszechne są poronienia... Jak boli strata wyższej ciąży albo strata kobietę niepłodną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akuliita
Autorko, skoro już piszesz o swojej stracie, to powiedz, tak szczerze, co chciałabyś usłyszeć, od bliskich, znajomych, skoro nie "trzeba żyć dalej"... Pytam, bo moja siostra wczoraj poroniła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno po jakiego grzyba auorka ma pytac połozna jak czesto są poronienia?co toz mieni? nagle stwierdzi-o to faktycznie jzu nie jest mi smutno bo inne kobiety tez traca ciaze albo o juz nie jest mi smutno bo inne kobiety tracą ciaze w 3 trymestrze?! pókni sie w łeb, nie wiem co to mialo na celu przestance autorke pozbawiacprawa do smutku jak was to irytuje to nie wchodzcie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2016
Wiadomo jest to bol i cios dla kobiety. Póki jesteś w szpitalu wyplacz sie sama wiem ze to przynoś ulgę ale autorko jak czytałam to masz juz chyba dzidziusia? Wiec jak wrócisz do domu to glowa do góry i swój czas poświęć dla dziecka i dla niego trzeba sie wsiąść w garść. Ja mam 30 lat nie mam dzieci mam wadę budowy macicy narazie mi sie nie udalo zaciazyc ale walczę a czy jak się uda to czy donoszę nikt tego nie wie takie jest życie i trzeba być dobrej myśli i nie wolno sie poddawać. A ty autorko ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiatajuzniema
Ja tez nie wiem w czym pomogłoby mi zapytanie położnej ile jest poronien. Sama leżę na sali z 4 kobietami, które czekają bądź są po zabiegu lyzeczkowania. W jaki sposób miałabym się tym pocieszyc. Mam sie pocieszac, ze inni tez przezywaja tragedie? Albo mam sobie pomyslec- rodzice traca swoje dzieci kiedy maja np. 2 czy 3 lata. Och jak dobrze, ze oni maja gorzej. Musialabym byc podla zeby pocieszac sie czyims nieszczęściem.jak tylko zaczęli mi mówić że mam prawo pochować dziecko i bla bla bla, nie słuchałam tylko wylam w nieboglosy. Nie widzę tu ani jednej kobiety, która plakala bądź placze. Nie mowie, ze one nie cierpią i ze ja jestem największą cierpietnica tego swiata, ale każdy ma inny stopień wrażliwości, każdy ma swoją psychikę, jedni mają silna, drudzy mają słabsza. Ja mam bardzo słaba w szczególności jeśli chodzi o najbardziej delikatna sfere ludzkiego życia, w które niestety zapisana jest śmierć. Myślałam, że swoje juz wyplakalam, ale się myliłam. Wiem, że nigdy się po tym nie podniose. Nie mowie, ze nigdy już się nie uśmiechne. Oczywiście, że się uśmiechne, ale tej rany i pustki nie przeżyje nigdy. I nigdy się z tym nie pogodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiatajuzniema
Akuliita nie pomogę Ci, przepraszam. Nie ma słów, które ukoja ten ból, ale poczytaj mój wątek i zobacz czego nie należy mówić, bo to w żaden sposób nie pomaga. Trzeba to przetrwać, wyplakac, zbuntowac sie wobec całego świata. Nie odbierajcie jej prawa do żałoby. Bez względu na milimetry Twoja siostra ma takie samo prawo przeżywać stratę jak ktoś kto stracił dorosłego ukochanego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiatajuzniema
Dziś mam zabieg. Jutro wychodzę. Bolało strasznie, dosłownie jak poród tylko bez szczęśliwego zakończenia. Dziękuję Wam za wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiatajuzniema
Juz nie mogę się łapać za brzuch :-( Teraz musze za serce :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja straciłam 3 dzieci. Pierwsze w 2 miesiącu, dwoje ostatnich w 6 miesiącu, gdzie musiałam urodzić. Widziałam moje maleństwa i były jak normalne noworodki tylko dużo mniejsze bo ok pół kg ważyły moje maleństwa. Dla mnie to zawsze będą dzieci. O ile pierwsza strata była ciężka ale do przeżycia, to po dwóch ostatnich już nie było tak łatwo. Nie dość że straciłam dzieci to spotkałam się jeszcze z ogromnym chamstwem, brakiem wsparcie i kompletną olewką personelu medycznego. Po czasie bo już trochę minęło co ci moge powiedzieć autorko, boli ale żyjesz dalej, jakoś się ogarniasz z czasem uczysz się wszystkiego od nowa jak to jest żyć po stracie. Nic już nie jest takie samo, i nie będzie. Jest inne ale jakoś radę musisz dać przecież chcesz mieć kiedyś dziecko to musisz się starać dla tego przyszłego dziecka. przynajmniej ja tak sobie to tłumaczę i jest ciut lepiej. Choć wiadomo są cięzkie momenty jak daty strat, daty terminów porodu, święta, czy jakies nowe dziecko w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiatajuzniema
Mój brat ma 4ro dzieci, moja siostra troje i kolejne w drodze. Co prawda jest między nami spora różnica wieku, ale ja chciałam mieć chociaż te dwoje i juz więcej mogłabym nie mieć. Dziś mam dzień załamania. Były już dni kiedy nie płakałam. Dziś nie mogę przestac :-( Gdybym straciła troje dzieci i to w tak później ciąży strzelilabym sobie w łeb. Naprawdę. Są rzeczy, których nie da się wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystyna26
Ja tez stracilam malenstwo w 8 tygodniu.. serce pęka ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Wam wszystkim współczuję. Czas naprawdę zalecza rany ale to okropny okres do przejścia. ... długo nie mogłam pozbierać się po straconych dzieciach i do dziś o nich myślę (ostatnie ponad 4 lata temu). Nie było szans na nowe próby i zdecydowaliśmy się na adopcje! Mamy cudnego synka!!!! I jestem w 10000 proc. Jego mama! Kocham Go nad życie. Jak myślicie o adopcji to śpiesznie się - proces jest długi a im jesteście młodsi tym większa szansa na małe dziecko! Adopcja zmieniła moje życie! Jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×