Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Fili80

DIETA zdrowie na talerzu

Polecane posty

Cześć :) Co do kanapy to kupiłam jakiś super sprey do czyszczenia tapicerki na TVN turbo polecali zobaczymy jak u mnie się sprawdzi. U mnie ostatnie dni jakoś mało dietetyczne :( zaraz jadę z najstarszą na odczulanie i zakupy. Tylko tak strasznie mnie dziś zdeło, że nie wiem czy dziś będę coś przymierzac. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azja_1212
Cześć Dziewczyny Ja już po odpoczynku powiem Wam że Arłamów piękny warto jechać dużo atrakcji fajnie spa. Tylko jedzenia za dużo a człowiek głupi wszystkiego musiał spróbować. Postanowiłam dalej próbować bez kolacji ale szwagierka mówiła że pierwsze efekty widziała po 1,5 miesiąca więc trzeba próbować. Piszecie co u Was. A i jeszcze najważniejsze Niusiaczek Kochana gratuluję syneczka REWELACJA. A tak swoją drugą to masz najlepszy wynik w tym roku najszybciej zgubiłaś 12 kg. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz malutki śpi , ale powiem wam , że od wczoraj się trochę męczy pręży, podkurcza nóżki, płacze, co mu się dotąd nie zdarzało, myślę ,że to zaparcie lub kolka. kupiłam takie herbatki hipp rumianek i koperek i zrobiłam mu ten koperek - trochę jakby pomaga. strasznie mi go szkoda biedactwo się męczy. mam nadzieję, że mu to szybko minie. a tak na marginesie to dostałam jakiegoś uczulenia wydaje mi się, ze od zastrzyków przeciwzakrzepowych w brzuch, które przyjmuję. swędzi jak cholera, a lekarze nic poradzić nie mogą bo karmię.. do diabła z tym. i mówią, że to małemu nie szkodzi... bądź tu mądry człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam wcześniej , że dziś weszłam na wagę i obecnie mam 81 kg, czyli jeszcze 3 kg i będę ważyć tyle co w 5 tyg. ciąży. a potem jazda ze zbędnymi kilogramami , bo zamierzam ważyć 60 - 65 kg. Mój słodki synuś ma na imię Grześ( na drugie Bartosz), ponieważ mój mąż zapragnął nazwać pierworodnego swym imieniem. ach ci faceci.. Azja to co napisałaś strasznie mnie rozbawiło, wiesz ja karmię i jestem na diecie mniej więcej takiej jak w szpitalu. Ogólnie po porodzie to tylko 5 kg mniej miałam, ale przez tydzień siedzenia w domu zgubiłam resztę. a powiem wam , że obrzęki mi już prawie zeszły i te 8 kg to prawie sama woda nagromadzona w organizmie była. a tłuszczyk na brzuchu, biodrach i udach został. będzie ciężko go zgubić. pozdrawiam serdecznie i życzę wam tak okazałych spadków wagi jak u mnie :-) hi hi Miłego popołudnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anilorak123
Hej witam dawno mnie nie było ale czasu brak. Tydzień spędziliśmy w Niemczech bo mąż jechał kontrakt podpisać. Teraz zaczęłam sesję na uczelni, nauka pełna para. Malutka mało spi w dzień więc siedzę z nią śpiewam ,opowiadam. Teraz dopiero będę miała ciężko bo mąż wyjeżdża do Niemiec i tam zostaje ja to tylko z dziećmi odwiedzać będę. A ja tu z mala ,starszy szkoła ,ja też studia i do tego w czerwcu obrona więc pracę muszę pisać. Niewiem jak to się uda ale musi. Ciężko będzie. Mąż miał odebrać klucze od mieszkania 18.12 ale udało się przełożyć to na 27. Przynaniej wigilię normalnie spędzimy. Potem wszyscy razem jedziemy . Tylko że w styczniu ja z dziećmi wracam samolotem do domku a mąż zostaje. :-( Niusiaczek wielkie gratulacje :-). Mi po porodzie zostały jeszcze 4 kg wsumie. Ale waga też się wacha. Pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anilorak pracowity czas przed Tobą a do tego podróże bardzo ciekawy okres w Twoim życiu. Ja po zumbie. Trzymałam się dziś znów bez jedzenia od 15 szwagierka mówiła że pierwsze efekty widziała po 1,5 miesiąca więc trzeba próbować Spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, mogę się przyłączyć? Topic, w którym dotychczas pisałam trochę obumarł i postanowiłam poszukać nowego. :) Mam 31 lat, jutro minie równy miesiąc odkąd się odchudzam. Zaczęłam z wagą 77,4, ważę się co tydzień, kolejny raz nastąpi jutro. Zawsze musiałam uważać z żarciem, bo miałam tendencję do tycia, ale spasłam się po śmierci mamy. Pofolgowałam sobie i zaczęłam zajadać smutki i tak z 60kg i rozmiaru 36 przytyłam do prawie 80 i rozmiaru 42. :( W tym roku minęło trzy lata i postanowiłam coś w końcu z tym zrobić, zwłaszcza, że za pół roku planuję ślub. :) Data już zaklepana, nie ma odwrotu i to jest moim głównym motywatorem, ale przyznam, że pisanie na kafe o tym, co się jadło też mi pomaga. :) Przygarniecie mnie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parasole witaj witaj bardzo chętnie Cię przygarniemy u nas też ostatnio mniejsza aktywność ale super osoby. Na jakiej jesteś diecie. Bardzo mi przykro z powodu mamy dobrze że już trochę się otrząsłaś. Ślub super motywacja Gratulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem na klasycznym MŻecie. :) Wyeliminowałam: słodycze, słodzone jogurty, a owoce jem raczej sporadycznie, raz na parę dni. Stawiam na zupy, surówki, warzywa. Nie męczę się jakoś strasznie, bo bardzo lubię wszystkie te produkty (zupy w sumie najmniej, ale znalazłam dobrą knajpę, gdze robią taaakie kremy...! <3 Chodzę nam na lunch w przerwie od pracy/zajęć). Wcześniej zgubiły mnie słodycze, przekąski i ogólne folgowanie sobie i wynagradzanie się żarciem. :/ W najgorszym momencie potrafiłam iść do Żabki i kupić sobie 3 rodzaje lodów i 3 różne batony, a potem przyjść do domu i po kolei to zjeść. :( Cukier mi od tego wariował i byłam w zamkniętym kole wiecznego podjadania.... teraz jest już raczej ok, choć wiem, że muszę się cały czas pilnować. Czasem zamiast kolacji piję sobie niesłodkie kakao :) Nie jem też białka zwierzęcego, ale to stało się jakoś hm... przypadkiem? Zupełnie poza dietą. Jadłam coraz mniej, nie smakowało mi... lubię gotować, w poszukiwaniu inspiracji trafiłam na roślinne blogi i wciągnęła mnie ta kuchnia. :) :) Aspekt etyczny też ma tu jakieś znaczenie, dlatego w końcu zamiast raz na półtora miesiąca przegryzać kabanosa na imprezie, przegryzam co innego i wychodzi mi w sumie na zdrowie. :) Mam wielką słabość do grahamek, ale na diecie zastąpiłam je wasą (nie tą lekką, tylko taką błonnikową tekturą) i nawet dość ją polubiłam. Dziś na śniadanie zjadłam trzy wasy z serkiem Bieluch i czarnuszką (kocham czarnuszkę!). Zacznam się już powoli zastawiać jak przetrwam święta i Sylwestra, taka wystawiona na pokusy... :) A wy jaki macie na to plan? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS Wybaczcie pewne niezręczności językowe, jest oczywiście inne, mniej pretensjonalne określenie np. na "białko zwierzęce", ale jeśli tylko pojawia się na kafe ta tematyka, filry automatycznie traktują ją jako spam (nie wiem w sumie dlaczego?) i nie chcą puścić postu dalej, więc nauczyłam się pisać obchodząc to (zresztą i tak dwa razy musiałam poprawić moją ostatnią wiadomość...). :) pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fili80
Cześć :) Coś mnie ostatnio przeziębienie męczy :( dziś nawet odpuscilam basen bo nie mam sił. Jutro jeszcze mam wolne liczę, że wrócę w miarę do formy. Na wadze jakaś porażka jutro się okaże ale wzrost będzie znaczny. Sorki dziewczyny. Że ostatnio tak mało piszę ale obiecuję poprawę i witam nową koleżankę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dietetyk VITAGENUM
W zadbaniu o swoją sylwetkę oraz skutecznym odchudzaniu bardzo pomaga opracowanie kompleksowego planu. Wyrywkowe działania oraz krótkotrwałe diety nie przynoszą spodziewanych efektów. Dodatkowo narażamy się na efekt jojo i możemy pozbawić organizm niezbędnych składników. Dlatego warto przygotować przemyślaną strategię, która pozwoli zrzucić kilogramy, a jednocześnie zrobić to w zdrowy sposób. Nieocenionym wsparciem są badania genetyczne. To w naszym DNA jest zapisane, m.in. czy mamy wrodzoną skłonność do otyłości oraz jakie geny odpowiadają za nasz apetyt. Wyniki badań pokażą, m.in. jak skomponować właściwą dietę, ile powinieneś jeść białek, tłuszczów i węglowodanów, z jakich produktów zrezygnować, a które są dla Ciebie wskazane, jaki rodzaj aktywności fizycznej ułatwi Ci zrzucenie kilogramów. Wszystkim, którzy chcą uzyskać odpowiedzi na podobne pytania, zalecam skorzystanie z badania „Otyłość” laboratorium Vitagenum. Z kolei osoby, które chcą zadbać o swoje samopoczucie i zdrowie, zachęcam do przeprowadzenia badania „Fit On” lub „Fit Ona”. Dzięki nim dowiesz się jak maksymalnie wykorzystać tkwiący w organizmie potencjał oraz jakie czynniki w największym stopniu wpływają na zachowanie prawidłowej masy ciała, jaki rodzaj diety i aktywności fizycznej jest wskazany właśnie dla Ciebie: czy lepiej sprawdzasz się w sportach siłowych czy wytrzymałościowych, w jakich dyscyplinach masz największe szanse odnieść sukces, które produkty są najlepszym źródłem witamin, czy też jak skutecznie łagodzić problemy związane z cerą i zdrowym wyglądem skóry. Przeprowadzenie badań jest bardzo proste. Zestawy zamawia się przez internet do domu, pobiera próbkę materiału genetycznego, a następnie odsyła się do laboratorium, gdzie analizują je specjaliści. Wyniki otrzymuje się drogą elektroniczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przedziwne, naprawdę, jak działa tu filtr antyspamowy.... O.o Ja pół godziny biedzę się, jak napisać o tym, że jestem wege, a takie wiadomości jak powyżej przechodzą bez żadnego problemu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Chudzinki ja jutro chyba na wage nie wejde bo to nie ma sensu , Parasole fajnie ze nie jesz miesa ja jestem miesożerna i niestety mimo ze staram sie ograniczyc do 1 razu w tygodniu to roznie bywa , ostatnio w ogole sie nie ruszam jestem ospala slonica i jest mi z tym zle ;( jutro impreza integracyjna do ktorej mialam schudnac ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I schudłaś? ja też sobie często dawałam takie dadline'y i nigdy nie schudłam tak naprawdę. :/ No może trochę przed weselem brata mojego faceta, ale dosłownie ze 4 kilo, nie więcej. A na zmęczenie bierz witaminę D. Mnie się trochę poprawiło dokąd zaczęłam, bo nie mogłam zwlec się z łóżka, dosłownie. Podobno wszystkim jej brakuje w naszej rozciągłości geograficznej, zwłaszcza zimą! Co do mięsa - też kiedyś jadłam dość sporo, zwłaszcza poza domem - a to burger, a to kabanosy, bo za obróbką mięcha raczej nie przepadałam nigdy, a potem jakoś poszło z górki. Im mniej jadłam tym mniej mi się go chciało. Teraz już się nie zdarza, żebym miała "smaka", no i odkąd je wyeliminowałam zwracam w ogóle większą uwagę na to, co jem. Obiad mam zawsze warzywny i bardzo poprawiła mi się od tego... persytaltyka. ;) Czuję się też dużo lżejsza. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi :) dziś z rana próbowałam coś w końcu napisać ale kafe wariowało. PARASOLE :) no ja już jakiś czas biorę wiatmine D i to w mega dawce 4000 a efektów zero DODOB:) Oj chudzinko. Coś faktycznie musi być w powietrzu bo ja teraz na tym urlopie śpię i po 12 godzin i nadal wyspana nie jestem a na wadze jak nic będzie z 2 kg więcej AZJA:) jak Ci idzie nie jedzenie po 15 ? trzymasz się ? co jest dla Ciebie najtrudniejsze w tym nie jedzeniu ? no i czy jakieś już efekty widzisz dziewczyny ja jakoś do życia nie jestem jakoś energii mi brak spałabym na okrągło i zaczyna mi już brakować pomysłów co zrobić do jedzenia chyba się zwyczajnie przejadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja ostatnio obżeram się owocami i powiem wam, że jest wsaniale :D mam tak dobry humor, że zastanawiam się czy mi współlokatorzy czegoś nie dopisują. ale to w sumie może dlatego, że jeszcze dodatkowo biegam, jem suplement IQAcai i piję yerba mate zamiast kawy :D no i w ogóle polecam aktywny tryb życia, w zimie to narty, a nawet sanki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! U mnie na śniadanie dwie wasy z Bieluchem i czarnuszką, potem zjadłam jednego pierniczka i kulkę rafaello (dostałam do kawy), na obiad zupa meksykańska z wegańskiej knajpy (łyżka w niej aż stała od kukurydzy i warzyw) na na kolację mały pudding z chia na mleku kokosowym (nawet nie myślę ile to kalorii, bo kokosowe jest dość tłuste...), bez cukru, ale za to z połową bananka. I kakao! A Wy co dziś dobrego jadłyście? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fili80
Cześć :) No myślałam, że będzie wzrost ale, że, aż taki. Waga dziś mi pokazała 75 kg !!! no w szoku jestem w tydzień wzrost ponad 2 kg. Liczę, że powrót do pracy wróci moją wagę do normalności zobaczymy co będzie jutro. A i muszę z uaktualnić stopkę. Parasole :)nie wiem czy dziewczyny wspominały ale my się tu ważymy co piątek tak kontrolnie i podajemy. Życzę miłego dnia a ja zabieram się za kawkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym się ruszać więcej ale nigdy nie miałam zaparcia, jak jest ciepło to jeżdżę na rowerze, zimą czasami ćwiczę brzuszki. Poczytajcie jakie pomysły na skuteczne diety mają na http://sanitera.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym się ruszać więcej ale nigdy nie miałam zaparcia, jak jest ciepło to jeżdżę na rowerze, zimą czasami ćwiczę brzuszki. Poczytajcie jakie pomysły na skuteczne diety mają na http://sanitera.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się ważę w każdą środę, bo zaczęłam w środę odchudzanie :) Ostatnio było 73,7 :) Kurde, skąd u Ciebie taki wzrost wagi...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane U mnie dziś na wadze 83,7 więc w porównaniu z ubiegłym tygodniem niecały tydzień mniej więc pewnie bez szału ale jakby nie jedzenie kolacji pomogło to się na to piszę wczoraj ostatni posiłek zjadłam po 13 bo tak miałam obiad na szkoleniu i było ok wytrzymałam. Fili a jak Twoje przeziębienie przeszło Ci. Parasole Ty to wczoraj bardzo mało zjadłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka sorrki że dopiero teraz pisze ale czasu brak. Ja na wadze bez zmian czyli 66.2 . Tylko ja naprawdę bez diety jestem . Ale narazie dzidzia jest tylko na moim mleku dlatego Nie Chce za bardzo diet aby mala samych brudow nie dostawa w mleku. Ale dobrze się skład bo po nowym roku mala zacznie dostawać nowe pokarmy i wtedy będę mogła coś lepiej działać. Przez luty i marzec nie będę się widzieć z mężem to w tedy fajnie by było coś zgubic aby potem on miał niespodziankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wedle moich obliczeń zjadłam wczoraj przynajmniej z tysiąc kalorii :) Grubo smaruję serkiem ( ;) ) i micha zupy też naprawdę pokaźna, a mleko kokosowe tłuste... :) Dziś zjadłam większy obiad, bo zupę (krem z białych warzyw, pyszny <3 ) i talerz surówek: selerowej i brokułowej (z cebulą, marchewką i nutą oleju z orzechów i pestkami dyni), ale mówiąc szczerze, czułam w żołądku, że to już zbyt wiele. Na śniadanie jak zwykle wasa. Jutro robię hummus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nadal przeziębienie trzyma :( co do wzrostu wagi to ręce opadają. Na poprawę humoru właśnie zakończyłam dokupywanie światełek do ogrodu. Moje dziewczyny tak strasznie łobuzują, że mogę zapomnieć o choince w domu a nawet dekoracji. U nas ostatni hit to wchodzenie na duży stół i dyndanie lampami no taki mają ubaw, że szok i żadne krzyki zakazy nie skutkują. Parasole :) a Ty za każdym razem liczysz kcal ? Ja już sama sobie obiecuję, że po świętach od nowego roku wezmę się za liczenie kcal. Co do jadłospisów Twoich to fajne. Anilorak:) przepraszać nie ma za co - to zrozumiałem. Wagę masz ładną i słusznie narazie z dietami to ostrożnie zdrowe jedzenie i faktycznie pod nieobecność męża coś zadziałać zawsze to będzie jakaś motywacja no do takiej małej metamorfozy jakaś fryzura przy okazji nowa sukienka Azja:) kochana więc ile w końcu schudłaś po tygodniu ? Ja jeszcze jutro zobaczę wagę i wtedy albo wpiszę z dziś albo z jutro. I tak bez problemów dajesz radę już nic nie jeść po 15 ??? Jak sobie z tym radzisz ? życzę kolorowych snów dziewczyny i do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liczę na oko, sprawdzam na ileważy od dosyć dawna i mniej-więcej orientuję się, co ma trzysta, a co dwieście ;) Wasa łatwa do policzenia bo 33 w kromce :) Dziś byliśmy wieczorem w knajpie z przyjaciółmi: wypiłam kawę, wodę i herbatę i nie dałam się namówić na jedzonko :) Za to przed wyjściem wpadliśmy też do nich na obiad, moja połowa zajadała się sznycelkami, ale ja zjadłam grzecznie trochę ziemniaczków i dużo smażonych buraków (bez śmietany ;) ). Mięso pachniało ładnie, ale niejedzenie go nie było specjalnym wyrzeczeniem. Zastanawiam się już, co będę jadła jutro (bo zgłodniałam w międzyczasie, ale idę już spać :D )... Rano pewnie zrobimy hummus, a potem idziemy na plac po gałąź (zamiast choinki, będzie wisieć na belce pod sufitem; bardzo dobre rozwiązanie przy dwóch kotach :P ). Może kupię bundz :D Mogłabym zjeść tego sera kilo, naprawdę :D :D Z czarnuszką najlepszy. Albo z kozieradką. Albo z czosnkiem niedźwiedzim... :) :) Dobranoc, dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale u nas dziś pustki ??? Cześć dziewczyny :) w końcu chwila. U mnie soboty jak zawsze bardzo pracowite u Was widać podobnie bo u nas cisza. Parasole:) ja także niby się orientuję ale jak się zmobilizuję i skrupulatnie liczę i efekty na wadze są widoczne. Tylko u mnie jak i Azji jest ten sam problem insulinooporność i naprawdę idzie to opornie. Podziwiam Cię Parasole bo nie wiem czy bym dała radę oprzeć się pokusie skosztowania mięsa. I co w końcu dziś jadłaś ? No i daj przepis na ten Twój humus ? I co kupiłaś bundz ? Jeśli tak to Ci zazdroszczę także bym z chęcią go zjadła a tak dawno go jadłam. Mieszkam w lubuskim i u nas takich przysmaków nie ma :( Mykam dziewczyny bo jeszcze parę prac domowych mi zostało a jutro jeszcze do pracy a po z dzieciakami po paczki więc mogę się nie wyrobić aby tu do Was zajrzeć ale myślami będę z Wami i jak tylko czas pozwoli to zajrzę i postaram się coś napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×