Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrezygnowana 27

Odnoszę wrażenie że na związek z facetem trzeba sobie zasłużyć

Polecane posty

Gość zrezygnowana 27

przede wszystkim odpowiednim wyglądem, w drugiej kolejności odpowiednią osobowością (ekstrawersja, uspołecznienie, pogodność, ugodowość, usłużność, typowość), intelekt raczej bez znaczenia lub o znaczeniu minimalnym - przynajmniej dla większości, jakieś tam znaczenie mogą mieć wspólne zainteresowania ale według mnie również raczej marginalne. Ja nie dysponuję odpowiednim wyglądem (nieodpowiedni typ figury) ani charakterem (introwertyczka, nietypowa, nieco aspołeczna, o zmiennych nastrojach, nieumiejąca non-stop cieszyć się ze wszystkiego), dlatego nigdy w związku nie byłam. Zdarzyły mi się natomiast jasne układy o charakterze seksualnym - z których to nie jestem ani dumna ani zadowolona, ot taki erzac związku, namiastka czegoś co mi się raczej nie przytrafi. Nie zasługuję na tzw. "miłość". Mam już 27 lat i nie wierzę, że cokolwiek się odmieni w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćśćć
wygląd nie ma nic do rzeczy, tylko osobowość się liczy. Jak jesteś brzydka ale ekstrawertyczka to znajdziesz kogoś. Ale ładna introwertyczka to już bardzo ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba u was na pierwszym miejscu jest wygląd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wojtku kiedy w**********z na amen z mego życia? cóż ci zrobilam, ze tyle lat sie mscisz? co ci sie dzieje? co tobie jest? co nie tak? nie to nie/ jasno okreslone/wyklarowana sytuacja. to wypad i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna 33 letnia stara baba
moje doświadczenie i obserwacja mówi mi że żeby mieć to co się chce należy całkowicie pozbyć się sumienia i być wredną sooką. jeśli jesteś empatyczna to tylko w doooopsko będziesz walona, a jak nie daj boże masz do tego zasady dość staroświeckie odnośnie sypiania z kim popadnie (czytaj: z byle kim nie pójdziesz ani na pierwszej, drugiej a nawet trzeciej randce też nie popuszczasz szpary) to już w ogóle jesteś skreślona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będziesz w to autorko wierzyć, to tak się stanie , to znaczy , że będziesz sama. Jak uwierzysz, że się to xzmieni to się zmieni, nie pytaj mnie jak to działa bo działa, ale nie mozesz mieć cienia wątpliwości, cienia zawahania i myśli, że nie zasługujesz bo coś tam. Z resztą to dziala też w przypadku pracy, kontaktów z ludzmi itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćśćć
niby dlaczego? Mówię z własnego doświadczenia i taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
Z desperacji i chwilowego "zamroczenia" moralności zdarzyło mi się kilka przygód seksualnych, gdzie zostałam potraktowana przez tych facetów jak średniej jakości rzecz. Zatem ten aspekt nie ma nic do rzeczy, wstrzemięźliwością też nic bym nie ugrała, bo o mnie najzwyczajniej w świecie nie warto się starać. Jak nie udostępnię ciała odpowiednio szybko, nie będę miała nic, facet się ulotni. Niestety ale tak są traktowane jednostki słabe i niedostatecznie atrakcyjne. Jestem traktowana jak materac, poczekalnia, byle co do ulżenia sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak fajnie, zazdroszczę autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I lubisz być tym materacem? co Ci to daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
To mi daje, że facet mnie pożąda i w pewnym sensie czuję się wtedy użyteczna, kobieca, mam też namiastkę adoracji. Poza tym z takim facetem, któremu się udostępniam wyjdę gdzieś czasem, spędzę z nim w miarę miło czas też poza łóżkiem, choć pewnie gdyby nie dostępność seksualna, mogłoby mu się nie chcieć poświęcać mi czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego czujesz się wtedy użyteczna i na czym polega ta adoracja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
Skoro dzięki mnie ktoś sobie może ulżyć i poczuć się lepiej, to chyba jasne że jestem wtedy pożyteczna, poza tym adoracja w znaczeniu, że taki napalony facet powie czasem że bardzo go kręcę itd. poza tym ja też potrzebuję seksu i z doświadczenia wiem, że jego długotrwały brak wpływa na moją psychikę destrukcyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy "nieodpowiedni typ figury"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak potrzebujesz seksu to okey. Ale wiesz, taki napalony facet - ty się mu nie podobasz tak bardzo. On pójdzie z każdą chętną, spełniającą minimalne wymogi. A że ulży sobie - w domach publicznych też sobie może ulżyć. Sory że tak brutalnie, ale dlaczego tak soba pomiatasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zgadzam się ze wszystkim, poza ekstrawersją. Z moich obserwacji mężczyźni preferują kobiety łagodne, takie "kobiety anioły", które wymagają opieki, subtelne i delikatne, z "miękkimi" rysami twarzy. Mieszkam w mieście stołecznym, obracam się raczej wśród ludzi, którym do ślubu nie śpieszno, ale właśnie opisany przeze mnie typ ma największe branie. Zazwyczaj mężczyźni takim kobietom szybko się oświadczają. Znam kilka takich kobiet, które wyszły za mąż przed 25 r.ż. Myślę, że jak na dzisiejsze standardy to dosyć wcześnie. Dlaczego jestem sama. Ano jestem przeciwieństwem w/w. Może nie jestem jakimś babochłopem z twarzą niemieckiej helgi, ale sprawiam wrażenie twardej i niezależnej. Mam nieco rubaszne poczucie humoru i jestem chyba odbierana jako "chłodna". To jest w genach, tego nie zmienisz. Już na koloniach chłopcy na dyskotece rzadziej mnie prosili do tańca, niz inne dziewczyny. W liceum pies z kulawą nogą na mnie nie spojrzał (w dodatku byłam trochę przy kości i to taki męski typ tycia). W moim ponad 30 letnim życiu na palcach jednej ręki mogę policzyć tych, którym się podobałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
Ten z którym aktualnie się spotykam zapewnia, że gdybym mu się nie podobała, to by ze mną seksu nie uprawiał, jednocześnie przyznał się, że zakochany we mnie nie jest i nie będzie mnie okłamywał - ja zresztą też zakochania w stosunku do niego nie czuję. Zresztą chyba już nie umiem wykrzesać z siebie tego uczucia po tylu porażkach i rozczarowaniach, coś się we mnie jakby wypaliło. A co do figury: jestem pulpetem, z wielkim wystającym tyłkiem jak u Nicki Minaj, niewielkim- co najwyżej średnim biustem (ładnym, jędrnym ale co z tego), masywnymi nogami. Na tle wielu innych dziewczyn wyglądam po prostu śmiesznie i żałośnie, nie mam z nimi najmniejszych szans. Takie figury jak moja może i mogą niektórych podniecać, ale generalnie wzbudzają litość, na pewno nie podziw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrezygnowana 27 dziś Ten z którym aktualnie się spotykam zapewnia, że gdybym mu się nie podobała, to by ze mną seksu nie uprawiał, jednocześnie przyznał się, że zakochany we mnie nie jest i nie będzie mnie okłamywał - ja zresztą też zakochania w stosunku do niego nie czuję. Zresztą chyba już nie umiem wykrzesać z siebie tego uczucia po tylu porażkach i rozczarowaniach, coś się we mnie jakby wypaliło. Ale jemu pewnie się wqiele kobiet podoba, ale tylko ty jesteś łatwa i mu dajesz. Znowu sory za szczerośc. Poza tym czy ty nie masz godności? Facet ci mówi, że nie jest w tobie zakochany a to będzie tylko seks a ty się godzisz na coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
Tak kobiety-anioły, ciche, uległe, delikatne się podobają - o ile ich powierzchowność jest równie anielska. Taka anielska z charakteru kobieta, jęśli by była przy kości o topornych rysach twarzy nic by u mężczyzn nie wskórała (wręcz drażniący dysonans pomiędzy wyglądem a osobowością), taka szczupła, o delikatnych rysach, do tego sporym biuście - jak najbardziej tak. Jeżeli kobieta nie ma idealnego wyglądu to w moim odczuciu ekstrawersja, bycie pewną siebie, wygadaną, głośną może pomóc w relacjach z płcią przeciwną - chyba że dana kobieta nie ma w wyglądzie nic podniecającego, to kaplica. Przykładowo jak jest taką równą babką, do tego zaczepną, flirciarską z wielkim biustem, to będzie się podobała wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An7
gość dziś A mnie się nie podoba takie podejście, że to kobieta nie ma godności. Sorry, ale oboje są na tej samej pozycji - nie czują nic do siebie, od partnera "biorą" tylko seks. Dlaczego to kobieta jest tą "wykorzystywaną"? pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, jak ci ta twoja figura przeszkadza to zrób z nia coś. Biust ci nie urośnie, ale możesz trochę schudnąć, ćwiczyć odchudzić nogi i pupę, nie mów, że choć trochę się nie da. Resztę zamaskujesz umiejętnym, strojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
Nie wątpię, że inne mu się podobają, ale umówmy się, nawet faceci w związkach z turbo niuniami wykręcają nieraz karki za innymi. Generalnie facetom podoba się wiele kobiet, tak mają. A ja widzę, że ten z którym aktualnie się spotykam, żywo na mnie reaguje i nie chce mi się zatruwać umysłu myślami, że na inne zareagowałby podobnie, tak mam świadomość że pewnie spotyka się ze mną z braku laku, ale jak już pisałam na nic innego nie mam zbytnio szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
An7 dziś gość dziś A mnie się nie podoba takie podejście, że to kobieta nie ma godności. Sorry, ale oboje są na tej samej pozycji - nie czują nic do siebie, od partnera "biorą" tylko seks. Dlaczego to kobieta jest tą "wykorzystywaną"? pzdr. No bo ona sie tutaj żali. Jemu pewnie chodzi tylko o seks - i go dostaje- i jest w porządku. A ona szuka miłości, sama pisze, ze na związek trzeba zasłużyć - czyli w tym wypadku poniża się i nie szanuje, Co innego jakby napisała: mam kolegę do seksu, nic do niego nie czuję, ale nie szukam miłosci. Mam jednak swoje potrzeby, więc sobie ulżę trochę. Widzisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
Jak byłam chudsza też mi się moja figura nie podobała, tu chodzi o coś niezmienialnego - proporcje. A teraz jak ważę za dużo przynajmniej nie załamuję się jak widzę swój biust w lustrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet z podobnymi cechami charakteru tez nie ma lekko w kontaktach z plcia przeciwna.Wiem to z autopsji.Zawsze konczylem jako kolega, a to za spokojny, nie wzbudza emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An7
"Przykładowo jak jest taką równą babką, do tego zaczepną, flirciarską z wielkim biustem, to będzie się podobała wielu." No właśnie opisałaś mnie;) Tyle, że zamiast wielkiego biustu - całkiem duży. Niestety, dla facetów jestem po prostu "równą gościówą, z którą można konie kraść". Śmiem twierdzić, że jestem atrakcyjna, ale co z tego, skoro w moim zachowaniu jest po prostu za mało tego kobiecego pierwiastka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
No może faktycznie w odniesieniu do mężczyzn najlepiej być na maksa kobiecą, ale ja znam takie równe biuściaste gościówy do których faceci lgną jako kumple ale lgną też adoratorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An7
gość dziś Stwierdzenie "zasłużyć" ma wyraźnie wydźwięk sarkastyczny, zwłaszcza, jeżeli ustawimy je obok oklepanego "każdy zasługuje na miłość". Przecież to nie jest tak, że Autorka chodzi na romantyczne randki i przy świecach informuje swojego amanta: "chętnie wejdę w układ o charakterze czysto seksualnym". Ona po prostu nie dostaje od życia tego, co by chciała, więc bierze to, co dają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciągle wymagasz od innych uwag, tego siamtego a co sama dajesz? po za dupą I na prawdę myślisz że ktoś się z kurwą zwiąże czy tylko lubisz się użalać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×