Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrezygnowana 27

Odnoszę wrażenie że na związek z facetem trzeba sobie zasłużyć

Polecane posty

Gość gość
W się zachowujecie jak ten typ od "modeli"... Grunt to być sobą a nie kombinować co by tu zmienić żeby mieć branie, mnie się podobają silne ,zdecydowane kobiety. Podobają mi się również kobiety z mały biustem o ile pasuje do reszty. Tworzycie sobie niepotrzebnie kompleksy. Aha i zagadujcie też czasami do nas to nie średniowiecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
An7 dziś gość dziś Stwierdzenie "zasłużyć" ma wyraźnie wydźwięk sarkastyczny, zwłaszcza, jeżeli ustawimy je obok oklepanego "każdy zasługuje na miłość". Przecież to nie jest tak, że Autorka chodzi na romantyczne randki i przy świecach informuje swojego amanta: "chętnie wejdę w układ o charakterze czysto seksualnym". Ona po prostu nie dostaje od życia tego, co by chciała, więc bierze to, co dają. Skoro bierze co dają, to ma to , co wybiera. I tak zostanie póki nie zmieni podejścia. Zawsze się znajdzie jakiś amator, któremu cośtam się w jej wyglądzie spodoba na tyle, aby się z nią przespać ale już życie ułożyć z kimś innym. Go dzi się na ochłapy to ma ochlapy. Znowu sory za dosadność ale tak to wygląda z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
An7 dziś gość dziś Stwierdzenie "zasłużyć" ma wyraźnie wydźwięk sarkastyczny, zwłaszcza, jeżeli ustawimy je obok oklepanego "każdy zasługuje na miłość". Przecież to nie jest tak, że Autorka chodzi na romantyczne randki i przy świecach informuje swojego amanta: "chętnie wejdę w układ o charakterze czysto seksualnym". Ona po prostu nie dostaje od życia tego, co by chciała, więc bierze to, co dają. Skoro bierze co dają, to ma to , co wybiera. I tak zostanie póki nie zmieni podejścia. Zawsze się znajdzie jakiś amator, któremu cośtam się w jej wyglądzie spodoba na tyle, aby się z nią przespać ale już życie ułożyć z kimś innym. Go dzi się na ochłapy to ma ochlapy. Znowu sory za dosadność ale tak to wygląda z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w relacjach z facetem trzeba być zimną suką. Tak, tak. W książce "dlaczego faceci kochają zołzy" jest wiele prawdy. Ile razy dawałam facetowi 'serce na tacy' to prędzej czy później byłam spławiana. Facec***ewnie będą się upierać, ze nie lubią 'niedostepnych księżniczek' ale takich kobiet właśnie pragną. Faceci będą mówić, że lubią jak kobieta wychodzi z inicjatywą (no pewnie, że lubią bo wtedy nie muszą się starać, walczyć o nią, cierpieć) - tylko problem w tym, że takie laski im sie szybko nudzą. Kobieta musi być dla faceta wyzwaniem, zeby związek się udał ZAWSZE, ZAWSZE minimalnie musi facetowi bardziej zalezec. Tak to juz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trolling babski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
W kompleksy to akurat wpędzili mnie głównie faceci, więc te teksty jak to sama się zadręczam jakoś do mnie nie przemawiają. Jak ja starałam się swojego czasu lubić swój mały biust, docenić jakim jest to słyszałam od gościa, że jestem dechą, nie mam czym oddychać, nic mi tam nie urosło - takie to pochwały (potrafił przyznać, że biust jest ładny - tylko ciągle mimo to dowalał że za mały). A Ty gościu z 20:27 w zasadzie swoim komentarzem mógłbyś utwierdzić mnie w moich kompleksach, bo ja właśnie jestem taka dzwonowata z figury, dół, niestety te z łapska mam masywne (tłuste), a tors szczuplejszy - więc pewnie nie uznałbyś moich piersi za pasujące do reszty, choć sama uważam że same w sobie kiepskie nie są. Droga An7 jest dokładnie tak jak piszesz - ja po prostu biorę od losu to co mi ofiaruje. Może ktoś powie, że są to ochłapy i nawet się zgodzę. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, iż istnieją osoby, które w wieku lat nastu poznały "tych jedynych" na całe życie. No cóż, mogę jedynie szczerze im pozazdrościć i pogratulować SZCZĘŚCIA, którego ja nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jest akurat normalme, że niektórym twoj biust się nie spodoba, a niektorym spodoba. Ale zobacz. Tu też, ci mężczyźni, którzy twoj biust tak krytykowali - wybacz, ae to byli jacyś gburowaci faceci - no i widzisz, godziłas się na to, więc znowu miałas te ochłapy. Porządny facet, zakochany w Tobie by ci tego nie powiedział, tylko wziął cie taką jaką jesteć grubą , chudą z za małym biustem , z za dużym itd. A ty się godziłaś na ochłapy, więc jak taki ochłap miał CIę potraktować? To, ze się trafia nma takie a nie inne osoby - to przypadek. Ale już kontynuacja znajomości to twój wybór. Coś ci w tych relacjach nie pasuje - ale godzisz się na zasadzie lepszy rydz niż nic - no i kicha z tego wychodzi a oni cię traktują jak cię traktują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziłem z taką "gruszką" jak ty też miała małe piersi do tego nieproporcjonalnie wielką i pucułowatą twarz (podobna do tej laski z "of monster an man" ale brzydsza). Miała też silne męskie dłonie. Rzuciła mnie bo znalazła zamożniejszego z lepszej rodziny. Najgorsze jest to ,że nie mam je tego za dłonie. Aha no i to ona mnie poderwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
Jasne, lepsza totalna samotność i gapienie się na zakochane ćwierkające parki. A tak to chociaż seks mam od czasu do czasu z czymś w rodzaju namiastki adoracji. Przynajmniej wiem że na czas kopulacji facet mnie pragnie, to też coś tam mojej poturbowanej psychice daje. Co ja poradzę że na nic innego nie zasługuję? Oczywiście w odniesieniu do męskich oczekiwań, bo u facetów na miłość serio trzeba sobie zasłużyć. Te które trafiały w męskie gusta mogą tego nie zajarzyć. One zawsze były adorowane, o nie faceci się starali, z nimi pragnęli być . Ja posiadaczka afrykańskiej sylwetki, tendencji do tycia, wiem coś na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci są różni, jest ich parę miliardów. Niektórych być może dotyczy to o czym piszesz: że trzeba zasłużyć, że trzeba być ekstrawertyczką itp., ale jest też mnóstwo facetów, których to nie dotyczy, którzy np. sami są introwertykami i wolą towarzystwo takich osób. A tak nawiasem mówiąc to wszelkie cechy, rankingi, punkty itp. przestają cokolwiek znaczyć kiedy serce zapika: dlatego mamy tylu zakochanych do szaleństwa pijaków i meneli i piękne kobiety, które umierają z tęsknoty za jednym jedynym fagasem który ich nie chce. Po prostu musisz szukać swojej lampki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
Sorry, że będę wulgarna: ale coś mi się zdaje, że do us/ra/nego ostatniego tchnienia będę tak szukać. Nie każdemu jest pisane gorące odwzajemnione uczucie i udany związek, tak to już jest na tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W czasie seksu on cie nie adoruje :( on sobie tylko spuszcza. ..napięcie :( A w czasie seksu z nim tak naprawdę i tak jesteś sama. :( Może pogadaj z jakimś psychologiem czy co Bo tak to do śmierci co spotkasz faceta, to będziesz musiała służyć zaZ materac i cieszyć się z "adoracji". Ja tam żadnej adoracji tu nie widzę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to zrób sobie cycki i przestań juz marudzić. Dzis to popularna operacja a i dobrze zrobione nieraz ładniejsze od naturalnych. I nie pisze tego dlatego, ze uważam ze każda kobieta powinna mieć duży biust ale Obawiam sie, ze w twoim przypadku to jest konieczne do wyjścia z kompleksów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Zrobi sobie biust, to powie ze ma za grube ręce. Albo nogi. Albo nie takie rysy twarzy. Albo jeszcze coś wynajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co ja mam tez gruszke, tylek mi wystaje jak u J.Lopez i zawsze mialam problem z tym ze piersi mam male a jak doroslam to sie nauczylam to co fajne eksponowac(pupa podkreslona, podniesiona, odpowiedni kroj ubran, dlugie wlosy)I mam adoratorow, tylko ze i tak mam ich gdzieś bo biorę ślub:)glowa do gory!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje ja mam 35 lat i jestem sama z córeczką. jedyny którego znalazłam chciał mną pomiatac jak smieciem bez prawa głosu i jeszcze zrzucal na mnie winę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gruszka to chyba najgorszy typ figury jaki może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
Faktycznie jestem posiadaczką typu figury chyba najbardziej pogardzanego przez przedstawicieli obu płci. A duży tyłek nawet jeśli okrągły, wystający, jędrny, kobiecy w naszym kraju generalnie uchodzi za wadę - stąd popularność przesympatycznych powiedzonek typu: "nie jedz tyle, bo du/pa urośnie". Sztucznych piersi nie chcę. Poza tym mam inne wydatki - nie jest to najtańsza operacja, oprócz tego może nie wyjść a implanty trzeba wymieniać co kilka lat. Podziękuję za taką "imprezę". No fakt używanie sobie na mnie to może kiepawa adoracja, ale widocznie wolę to niż nic. Może przyjdzie dzień, że zrezygnuję całkowicie z kontaktów z facetami, nie będą mi do szczęścia potrzebni - w sumie tego sobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież kobiety uznawane za seksbomby - beyonce, jlo to właśnie gruszki. coraz więcej lasek chce mieć większy tyłek, w internecie pełno jest zdjęć, gdzie laski powiększają go fotoszopem do granic możliwości, a w najlepszym wypadku wypinają się do zdjęć, jakby miały lordozę. tyłki są stanowczo w modzie. owszem, mówi się kąśliwie "dupa ci urośnie", ale coraz częściej słyszy się też o płaskodupiu, że nie ma za co złapać. typ sylwetki modelki odchodzi pomału w zapomnienie i to nie mówię o chudzinkach z wybiegu, ale nawet modelkach victoria's secret. mnie ten typ sylwetki zupełnie się nie podoba, ale uważam, że spokojnie możesz go przekuć w atut. spójrz, ile zachwytów zbiera taka kim kardashian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wojtku "panie masełko", skoncz p******ic, nie podoba ci sie cos to w*********j z mojego domu, sszmattooo zlizuj kurz z mych pieeet xxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gorsze jest chyba jabłko bo o ile duży tyłek dla niektórych to jednak jest takiś symbol seksu to duży brzuch nikomu sie raczej nie podoba :P Autorko - masz typ figury jaki ma 60-70 % kobiet na świecie... Ja wiem, że w dobie ogólnie odstępnego porno ludziom się we łbach poprzewracało i dziś jak laska nie ma c**pki 'bułeczki' to nie załapuje się do preferowanych standardów wskazanych przez konije**ców ...ale nie popadajmy w skrajoność. Te laski z gazet, pudelków itd to laski w 99 % po operacjach (Siwiec, Krupa, Doda) - myślisz, że jakie one by miały piersi jakby nie silikon ? Takie czasy, że faceci za wzór kobiety idealnej przyjęli wychodzoną anorektyczkę z dwiema piłkami wsadzonymi pod skorę przez chirurga...ale wierzę w to, ze sa tez normalni faceci. Bo w końcu gdyby tylko 'idealne' panienki były w związkach to 90 % kobiet chodziło by samotnych a tak chyba nie jest ? Czasami tak jest, ze zwalamy winę na niepowodzenia życiowe na braki w wyglądzie gdy często są to tak naprawdę braki w osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony chce się przytaknąć autorce, bo wiadomo, że jest pewien typ kobiet, którym łatwiej o uwagę ze strony mężczyzn, a z drugiej - czasem mam wrażenie, że dobieranie się w związki to kompletny przypadek niezależny od wielu osobistych preferencji. Do tego można dołożyć multum przykładów dziewczyn przeciętnej urody nie grzeszących pożądanymi cechami charakteru, a jednak będących w związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami tak jest, ze zwalamy winę na niepowodzenia życiowe na braki w wyglądzie gdy często są to tak naprawdę braki w osobowości. x Też mi się tak wydaje, że autorka ma problem z osobowością. Problem nie w cyckach czy rysach twarzy a w charakterze... Sa przeciez dziewczyny płaskie, gruszki nawet z brzuchami i sa w związkach, szczęśliwych dodam. Bez wątpliwości autorka to osoba bardzo mocno zakompleksiona a w takim wypadku ciężko stworzyć relację. Autorka pisze, ze faceci ją doprowadzili do kompleksów ...to smutne ale widziały gały co brały. Jak się idzie do łóżka z prymitywem ciężko oczekiwać subtelności i taktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony chce się przytaknąć autorce, bo wiadomo, że jest pewien typ kobiet, którym łatwiej o uwagę ze strony mężczyzn, a z drugiej - czasem mam wrażenie, że dobieranie się w związki to kompletny przypadek niezależny od wielu osobistych preferencji. Do tego można dołożyć multum przykładów dziewczyn przeciętnej urody nie grzeszących pożądanymi cechami charakteru, a jednak będących w związkach x trafny komentarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo po prostu brak szczęścia. Dziewczyno, jesteś jeszcze młoda. Po prostu nie znalazłaś swojej połówki więc zwalasz to na duży tyłek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak szczęścia albo brak uśmiechu. Ja rzadko się uśmiecham, jestem sama i widzę między tym pewną korelację. Zdarza się, że jak to się mówi "wychodzę do ludzi" ze znajomymi i nikogo w tym czasie nie poznaję, a kiedy indziej np. stoję sama przy barze, czując się swobodnie (to też niezmiernie ważne) i mając dobry humor i ot tak, faceci sami podchodzą pogadać. Jak stoję niepewnie i wgapiam się raz w telefon raz w sufit lub podłogę to się to nie zdarza, co najwyżej ktoś mnie kulturalnie ominie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:39 Celna uwaga. Jak się zadaje z prymitywami, na zasadzie lepszy taki niż żaden, to czego się ma po nich spodziewać? Potem trafia na następnego takiego i następnego i te chwile seksu z nimi bierze za namiastkę adoracji. A to jest tylko czynność. I koło się zamyka. A oni jej mówią, że jest nie taka, nie takie piersi, nie takie nogi, nie takie ręce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:52 Mam tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka nie chce bele kogo, wiec niech sie liczy z tym ze takim moze sie nie podobac. jakiemus Mackowi z budowy pewnie by podeszla, no ale czy ona chce Macka piwosza od cegiel i kielni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 27
Jakbym miała figurę jak J.Lo czy Bey nie narzekałabym i przypuszczam, że dużo łatwiej byłoby o fajnego faceta, który również by nie marudził. Bliżej mi pod względem ukształtowania ciała do tego czym dysponuje Alicia Keys czy Nelly Furtado - obie bardzo cenię za twórczość, talent, ale figurki, no cóż, mogę napisać że łączę się z nimi w bólu. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×