Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zgodzilybyscie sie zeby kolezanka przyszla do was z psem?

Polecane posty

Gość gość

w odwiedziny? To duzy pies wilczur, podobno lagodny. Nie wiem jak zareagowac, zgodzic sie czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się zgodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie nie zgodziła, bo moje psy bronią terytorium i mogłoby być ostro, a mam wilczura i amstafa. Ale jak nie masz psa ani kota, to spoko, czemu nie. Przecież pies Cię nie zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to bym się nawet zgodziała, ale mój pies zrobiłby awanture :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boje sie troche ze zalatwi mi sie w domu, nie wiem czy tak sie moze zdarzyc jak pies jest u kogos nieznajomego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się może zdarzyć u szczeniaka, a nie u dorosłego psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja oczywiscie, moj pies - nie wiem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, ze tak. Kocham pieski. I dobrze ktos napisal - dorosly pies nie zalatwi sie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie wiem czy to prawda co piszecie, mojej znajomej pies siostry narobil kupe za lozkiem, wiec jednak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak go trzymały zamkniętego w domu przez 6 czy 8 godzin, to nic dziwnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,jasne.Wszystkie psy,tylko marzą o tym,żeby zasikać komuś mieszkanie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, sama nawet kiedyś zapraszałam koleżankę, żeby przyjechała ze swoim bajglem, ale wolała zostawić go w domu na cały dzień :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Lubię zwierzęta, ale nie w domu czy mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie przesadzaj ja bym się zgodziła jeśli narobi to wręcz właścicielce środki do sprzątania albo jeśli masz dywany wyślij rachunek za pranie. Sama mam psa i liczę się z tym, że jeśli coś zniszczy, nabrudzi itp. ja ponoszę konsekwencje i koszta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie nie zgodziła, bo mam kota i przezyłby ogromny stres. Kiedys przyszedl do mnie facet z psem na noc i mój kot spędził noc na szafie. :( A potem ten pies zsikał się na schodach. facet spieszył się do pracy, musiałam ja to sprzatnąć, a nasikał chyba 2 litry. Zużyłam całą rolke ręczników. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomi byli u nas kilka dni w odwiedzinach z psem i było ok. Pies bardzo grzeczny. Raz się zsikał, ale poza tym bez innych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ale piesek zostaje na ogrodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można lubić zwierząt ale tylko nie w mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym nie lubiła zwierząt, to nie chciałabym takiej znajomości. A że nie tylko lubię ale wręcz uwielbiam zwierzęta, to koleżanka urosłaby w moich oczach i pies byłby tak samo serdecznie zaproszony. Skoro pytasz, to chyba jesteś bardzo pogubioną w życiu osobą. Nie wiesz co i kogo lubisz i nie wiesz co to są psy? Bo pytasz jakbyś co najmniej usłyszał, czy usłyszała, że ktoś chce cię z kopytnym bongo odwiedzić czy innym hefalumpem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fuj,pies w mieszkaniu to obrzydlistwo.Nigdy bym nie pozwoliła przyjsc komus do mojego mieszkania z psem.Ta sicha zaraz wszedzie,bleeee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie gościmy dalszą rodzinę z 2 dzieci w wieku przedszkolnym i psem. Przyjechali na 10 dni, nie odwiedzaliśmy się przez kilka lat, chociaż kontakty mamy bardzo częste. My mamy 2 koty i psa, trochę się bałam ich przyjazdu, ale wszystko przebiega spokojnie. Był i plan awaryjny, nasze zwierzaki na ten okres oddamy pod opiekę mojej teściowej [opiekuje się nimi podczas naszych wyjazdów, lubi zwierzęta, a one czują się u niej jak w domu]. Jednak nie było takiej potrzeby, zwierzęta ułożone, dzieci wspaniałe, goście mili, nie mają wygórowanych wymagań, co w naszym przypadku - nowy, jeszcze niezupełnie wykończony dom, na razie jedna łazienka, brak ogrodzenia, brak wielu podstawowych mebli - pozwoliło nam odetchnąć z ulgą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie. W domu rodzinnym mielismy psa w domu i pomino ze lubie psy to w domu bym trzymac zwierzecia nie chciala. Wszedzie klaki, na ciuchach w jedzeniu itp. W okresie linienia mama odkurzala 2 x dziennie wyczesywala psa 3 x dziennie a i tak wszedzie kleby klakow. Poza tym psy sa szczesliwe na dworzu i jesli maja wlasna bude to naprawde krzywda im sie nie dzieje (oczywiscie nie licze momentow kiedy jest -15 stopni). Teraz to ludzie poszaleli i uwazaja ze to jakas wielka tortura dla psa bycie na dworzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, nie raz sie godzilam na odwiedziny z psami. Trzeba przygotowac miske z wodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Mam kota i gdyby to był pies typu myśliwskiego z długą sierścią i wielkim nosem,to mogłoby się zrobić jak na łowach w lesie,demolka mieszkania,heh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, pod warunkiem, że to byłby pies. Mam sukę, która bardzo broni terytorium przed innymi sukami, ale psa spokojnie zaakceptuje. Nie widzę przeciwwskazań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz miałam odwiedziny znajomego z wilczurem tragedia, wszędzie kłaki... do tego szczekał niemiłosiernie, myślałam, że jak mieszka w bloku to jest nauczony trochę a tak wszyscy sąsiedzi wiedzieli że mam gościa przez szczekającego wielkiego psa, nigdy więcej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie nie zgodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję wam jeśli myślicie że pies wchodzi do domu żeby wam nasikać...co za myślenie... Żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies jest szczęśliwy NA DWORZE, a nie "na dworzu". Cóż za paskudny błąd językowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie zgodziła ze względu na to że chociaż nie jestem psiarzem i psa mieć bym nie chciała to zawsze można na jeden raz dla zabawy, o ile pies nie szczeka no i najważniejsze dziecko ma ucieche na widok pieska i jak może go dotknąć. Pisze to bo raz mieliśmy sytuację taką że znajomi będąc u nas przyznali że w bagażniku pod blokiem zostawili psa. Ja myślałam że to malutki piesek jakiś i powiedziałam by go przyprowadzili. Oni sie dopytywali czy na pewno, ja mówie "jasne". Wchodzą z tym psem, patrze a tam wielgachny wilczur. Myślałam że padne :D ale w sumie sytuacja była zabawna, mój synek był podekscytowany widokiem leżącego na ziemi olbrzyma, nota bene faktycznie spokojnego, a jak dotknął raz sierści to miał jeszcze większą ucieche. Grunt żeby zwierzak nie był wrogo nastawiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×