Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy 200 zł kieszonkowego dla 11 latki to dużo, mało czy w sam raz

Polecane posty

Gość gość
Nie patologia tylko rozsądni rodzice. Moich było stać żeby dać mi miesięcznie te 400 czy 500 zł. Co nie zmienia faktu że dostawałam może 40 zł miesięcznie i jak chciałam sobie coś kupić to musiałam nauczyć się odkładać pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem gdyby te 400zl bylo na ciuchy slodycze i kino to jest ok.Jezeli to jest 100zl na 5 dni w tyg. bo w weekendy wy kupujecie wszystko a dz. ma to na konsumpcje i d**erele to duzo i to bardzo.Mam 3corki.Najstarsza lat 10.Kupuje jej za duzo ubran to wiem.Na tygodniu w szkole ma najwyzej wode i jakies drobne na bulke .Daje jak trzeba na kina itp.Wszystko co maja inne dzieci.Ona chce wiecej.Opowiada ze dziewczynki po szkole leca do Biedronki i kupuja chipsy lody lizaki i zawsze na to kase maja...Ze nosza papierowe banknoty itp.Glupieje juz bo nie chce zeby czula sie gorsza ale dostaje na lody oranAde itp.Kdota 400zl to przegiecie ale nie jestem wyrocznia,rob jak uwazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że to stanowczo za dużo. Nauczysz dziecko przewalać kasę i jak będzie miała mniej, to będzie się czuła nieszczęśliwa. Jesteśmy BARDZO dobrze sytuowani, ale dziecku w porównywalnym wieku dajemy 35 zł na tydzień, co daje ok. 140 zł miesięcznie. Uważamy, że to jest akurat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to normalne. Napisałam, że syn jest bardzo rozważny. Odkłada. Chodzi na piłkę, kocha ten sport, jak ma trening to kupuje owoce i dużo wody. To już dycha wydana. W szkole też coś słodkiego, jakaś woda, owoc. Kupuje książki sportowe. Ja zobowiązałam się, że będę mu tyle dawała z mężem, bo nas na to stać. Sam strój sportowy i korki to wydatek w tych czasach 400 zł. Na dziecku nie będę oszczędzała. Jak pisałam z mężem nie żałujemy pieniędzy na syna. Chodzi też na gitarę i ang. więc to wydatek kolejny. O syna bardzo długo się starałam. Kocham go nad życie. Nie jest rozrzutnym gówniarzem . Bardzo mądry chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem za duzo. Ja dostawalam 10zl ale ti bylo 20 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chyba za dodatkowe zajęcia wy płacicie, więc kieszonkowe nie ma nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie dostawałam w tym wieku czegoś takiego jak kieszonkowe. Jesli mi czegos brakowało to pytałam mamę, czy dalaby mi pieniadze na pizze z koleżanka czy na jakiegos loda. Bez seensu, po co 11letniemu dziecku tyle kasy na wyłączność? Mam nadzieje,ze to troll...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę ze 200 zl na wydatki typu pizza i podobne zachcianki to sporo.... Mój syn ma 10 lat. Dostaje 30 zl na miesiąc tylko ode mnie. Czasem od dziadków 50 zl średnio co drugi miesiąc. Syn ma uzbierany 1 tyś zl. Z kieszonkowego pokrywa swoje drobne wydatki. Typu pizza raz na miesiąc z przyjaciółmi , jakieś zabawki itp Ubrania ,wycieczki itp ja oplacam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie rozpuszczasz dzieciaka i robisz niego życiową kalekę, która nie będzie szanować pieniędzy. Piszesz, że was stać. Bardzo fajnie, tylko że nie wiemy co będzie za 10 - 20 lat. On nauczony tylko dostawać, jak będzie dorosły nie wpadnie na to, że trzeba zarobić na siebie, on po prostu przyjdzie do mamusi i tatusia i będzie chciał kasę. Nie będzie szanował pieniędzy. Długo się staraliście o dziecko, w końcu macie tego jedynaka, więc może wam uderzyło to do głowy i traktujecie go jak królewicza, ale to nie powód, żeby tak kaleczyć dziecko. Naprawdę nie życzę absolutnie czegoś złego, ale jak nie daj Boże coś się wam kiedyś stanie (a mam nadzieję i tego życzę , że dobijecie do setki :)) to co on zrobi?? Niedojda życiowa nie poradzi sobie, bez wpadającej kasy, którą miał tylko za to, że "jest" Krzywdzicie go i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ma 11 lat i nie dostaje kieszonkowego wole kontrolować na bieżąco na co są przeznaczane pieniądze. Chce iść na pizze? dostaje na pizzę, chce iść sobie coś kupić dostaje pieniądze, przynosi paragon i resztę. Czasami proponuje jej większa kwotę, za pomoc w domu taką większą. Wtedy to są jakby zarobione pieniądze. Mam dwoje dzieci i nie wyobrażam sobie dawania im w sumie 800 zł kieszonkowego miesięcznie, ktoś kto ma jedno dziecko, mierzy inną miarą. a Ci którzy maja troje? Kwota 1200 zł kieszonkowego na troje dzieci to sporo. Nie brakuje nic mojej córce, ma na zachcianki również, ale to jest uzależnione od jej zachowania. Jeśli coś przeskrobie to niestety zachcianek nie ma. A tak kieszonkowego jej nie zabiorę, a w kolejnym miesiącu nie płacąc kiedy ona akurat jest grzeczna mogłabym wyjść w jej oczach za niesprawiedliwą, mijało by się to z celem tego aby pojęła za co i dlaczego ma karę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he he he dobre 400 zł kieszonkowego:) Chyba muszę udać się do sądu o podwyżkę alimentów, powiem że te 400 zł które były ma zasądzone wystarczą jedynie na drobne kieszonkowe dla dzieci ha ha ha ha ha. Jacy ludzie są przewrotni, potrafią tutaj wyzwać matki od leni i materialistek bo ciągnął po 300 czy 400 zł alimentów od biednych tatusi, a jak ktoś nie daje tutaj dzieciom kieszonkowego w tej wysokości to uchodzi za patologię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
200 złotych kieszonkowego? Wow. Ja mają 11 lat gdy dostałam 10 złotych to byłam szczęśliwa. Rozumiem, że czasy się zmieniają, ale 200 zł? To dla mnie prosta droga do rozpuszczenia dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×