Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lipcowy gość

pytanie o sex

Polecane posty

Gość lipcowy gość

witajcie. na wstępie od razu zaznaczam ze jestem kobietą. wiadome jest że kazdy ma inny temperament a i rozne okoliczności sprzyjaja badz nie czestszym zblizeniom. ale mam troche inne pytanie bo poklocilam sie wczoraj o to z mężem. jestesmy ze soba prawie 10lat ostatnio nienajlepiej nam sie uklada. maz zmienil prace i stal sie pracoholikiem. nigdzie nie wyjezdzamy nie mamy dzieci niewiele czasu ze soba spędzamy bo go po prostu nie ma. czesciej tez sie klocimy bo nic w domu niecrobi z tej sanej przyczyny. ale w czym rzecz. dla mnie sex wiaze sie z zyciem i nie jest rozdzielny. nie mam ochoty na figle po ostrej klotni kiedy to maz cos znów zawalil bo nie mial czasu. nie mam ochoty na pieszczoty gdy jestem zla rozzalona wnerwiona. przez to fajk ostatnio kochamy sie bardzo bardzo rzadko. maz twierdzi ze nie powinnam tego łączyć znaczy codzienności z sexem czyli bez wzgledu jak bardzo mnie wkurzy powinnam z radością dążyć do zbliżenia. ja tego nie ogarniam. stad moje pytanie. jak z tym jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś normalną kobietą, Twój mąż nie ma elementarnej wiedzy o kobietach, nawet ksiądz na kursie dla narzeczonych powie, ze na seks pracuje sie caly czas. U kobiet seks zaczyna się w glowie, a nie chwilę przed stosunkiem. Twój mąż nie ma racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mieliśmy ale staraliśmy potem wojny końcyć. Maz np. Nago chodził ja sie obcierałam lub mu w rekę brałam .pusczały emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż uważa że ma prawo robić co chce ma prawo cie nie szanować a ty nie masz prawa mu odmawiac seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite 152
mnie też seks nie interesuje .. Tyle lat go nie miałem , ze zwisa mi to czy będzie czy nie będzie mam 31 lat jestem prawiczkiem Jak spoglądam na ładną nagą kobietę , to nie mysle o tym by ją przeleciec .. Raczej podziwiam jej kształty , podoba mi się jej fizjologia , jak pięknie ją natura stworzyła ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite 152
w zupełności mi to wystarcza.. JEstem raczej wzrokowcem , a nie dotykowcem http://i.imgur.com/YhoU2.gif lubie sobie popatrzeć , a dotyk niekoniecznie mnie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite 152
jakbym miał dziewczynę , to wystarczyłoby mi , żeby cały czas nago chodziła po mieszkaniu , nie musiałbym mieć seksu . Tylko pytanie czy by jej to wystarczało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"maz twierdzi ze nie powinnam tego łączyć znaczy codzienności z sexem czyli bez wzgledu jak bardzo mnie wkurzy powinnam z radością dążyć do zbliżenia." x Sorry, ale chyba go poj/ebało :O Jego myślenie nie jest nawet proste, a prostackie... Powiedz mu, że to on powinien przestać być egoistą i zrozumieć, że gdy jesteś pełna negatywnych emocji (zwłaszcza w stosunku do niego) to spada ci libido i ochota na seks. Większość kobiet tak ma. Zacytuj mu przysłowie, że "dla kobiety gra wstępna zaczyna się z rana". Skoro chce seksu to powinien cię przeprosić i zadbać o dobrą atmosferę między wami. On zawsze był takim egoistą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wujo ujo
Twój pracowity mężuś dał ci receptę na swoje rogi: Oddzielić seks od codzenności! A więc - niecodzienne, ale ostre bzykanko z jurnym, dobrze wyposażonym kochasiem! Po 10 latach małżeństwa, jesteś w wieku, w którym kobiety mają największe potrzeby seksualne i kończy sie im czas na zmajstrowanie dzidziusia. Albo więc zażądaj "wypełnienia podstawowego obowiązku małżeńskiego" i zajmij się na jakiś czas stanem odmiennym i pampersami (chyba z cięzkiej męża pracy starczy na powiększenie rodziny) a jak usłyszysz że "nie czuje się gotowy" - czuj sie gotowa ruszyć na łowy! W necie lub w realu. Może poprosisz syna sąsiadki, żeby ci coś pomógł przy kompie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobrze że mój facet nie jest takim palantem, jak chce seksu to jest taki potulny :D jestem jego królową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam takiego atrakcyjnego sąsiada, jak na siebie patrzylismy to aż iskry leciały, a w powietrzu było czuć napięcie seksualne ahh... No ale cóż, miałam już chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowy gość
radze sie was bo mnie rowniez doskwiera brak bliskosci oraz chciałabym naprawde ale w tej atmosferze awantur i złości zblizenie i czułości to ostatnie na co mam ochotę. nie on nie jest zbyt pomyslowy a w tych sprawach ostatnio stał sie bardzo leniwy. najlepiej to zebym ka mu zrobiła dobrze tak by mu najbardziej pasowalo bo zanim co to wszystko tak dlugo trwa i jemu opada. dodatkowo ostatnio zadziwil mnie tak ze nie wiedziałam czy smiac sie czy płakać. wracalam do domu wieczorem i napisal mi ze czeka na mnie napalony i kilka takich tekstow. spodziewalam sie jakiejs kolacji moze wanny z piana nie wiem... nastroju czegokolwiek. wracam do domu syf nieziemski w calym domu palcem nie ruszone a on w łóżku lezy odkrywa koldre i mi pokazuje ze on jest bez majtek. w momencie sexu mi sie odechcialo. wiem smieszne ale tez żałosne bo ja meza kocham i chcialabym bo mam potrzeby i czasem sama sie masturbuje ale nie ma to sensu jak widać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że gdy jesteś pełna negatywnych emocji (zwłaszcza w stosunku do niego) to spada ci libido i ochota na seks. Większość kobiet tak ma. Zacytuj mu przysłowie, że "dla kobiety gra wstępna zaczyna się z rana". Skoro chce seksu to powinien cię przeprosić i zadbać o dobrą atmosferę między wami. x Tekst roku :D Znając życie mąż rzucił sie w wir pracy, bo żonie zachciało się lepszego życia. Jak przynosi więcej kasy i przez to ma mniej czasu na wszystko to też źle. I dogódź tu kobiecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego z tego tekstu nie rozumiesz? Taka jest prawda czy ci się to podoba czy nie :) A "Tekstem roku" to jest twoje "wróżenie" bez czytania ze zrozumieniem. Autorka napisała jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tekstem roku" to jest twoje "wróżenie" bez czytania ze zrozumieniem. Autorka napisała jak jest. x Really? A gdzie masz napisane o tym,że mąż sam z siebie pracoholikiem został? Bo ja tego nigdzie nie widzę i domniemam,że żonie się lepszego życia zachciało i dlatego też mąż stał się pracoholikiem, co ofc zostało przez autorkę tematu przemilczane by jej współczuć ,że musi wypić piwo, którego sama sobie naważyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On zmienił pracę na lepie płatną, a nie żeby dogodzić kobiecie. To są wybory mężczyzn, oni w tych kwestiahc kobiet się nie słuchają. Ale autorko. Nie wiem czy ty też pracujesz, ale jeżeli jest syf to usiądź z nim, porozmawiaj i powiedz dobitnie, że albo obydwoje pracujecie w pracy i w domu dzielicie obowiązki, albo ty zostajesz w domu się opiekować domowym zaciszem i wtedy zawsze jak tylko będzie mu humor sprzyjał to rzucisz się w jego ramiona. ALBO, ALBO. Nie ma nic pomiędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowy gość
muszę to wyjaśnić bo jakieś nieścisłości powstały. pracujemy oboje. zarabiamy podobnie. mąż zmienił prace z przyczyn można powiedziec od niego niezależnych teraz na prace ktora bardziej lubi dlatego bardziej sie w nia angazuje a pieniadze sa podobne wiec - nie zachciało mi sie wygodnego życia. nie wydaje mi sie tez by byl bardziej zmęczony po prostu czasowo wiecej w pracy przebywa analogicznie wtedy mniej w domu. taki jest zapatrzony w ta prace swoją (no niby rozumiem ze cos nowego a jeszcze ze mu pasuje to w ogole super) ale zaniedbuje obowiązki obietnice nie chce mu się nic robić w domu. nawet jak jest przede mna bo mam jakies spotkanie i wracam pozniej to nic w domu tak sam z siebie nie zrobi. ja sie oczywiście wściekam klocimy sie co sie rowniez przeklada dla mnie to oczywiste na nasze pożycie. ale on uwaza ze to nie ma ze soba nic wspolnego. sam wie ze zawala wiele rzeczy i nasz zwiazek bardzo sie zmienil niestety nie na lepsze ale nic on sobie z tego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×